Martika&Aischa Posted May 1, 2011 Posted May 1, 2011 Ja mimo wszystko była bym za tym żeby porozmawiać z nimi osobiście ....przez telefon tylko umówić się na wizytę i rozmowę ....ja wierzę że ta kobieta boi się rozstania z psiakiem nie mniej jednak nie zdaje sobie sprawy z tego że go po prostu KRZYWDZI !!! Quote
izabela1234 Posted May 1, 2011 Posted May 1, 2011 Jezu te psie oczy... brak mi słów... bede na wątku... Quote
ClaudiaAnna Posted May 1, 2011 Posted May 1, 2011 Straszne... :( Przywędrowałam tu po wpisie epe na wątku katowickiego schroniska.[U][B][/B][/U][B][URL="http://www.dogomania.pl/members/40071-epe"][/URL][/B] Ja w sumie do Sławkowa mam nie daleko ale nie znam tej miejscowości... :/ ani nie znam nikogo kto tam mieszka... A po tym co tu na wątku przeczytałam i patrząc na tych kilka zdjęć to ten pies niewątpliwie potrzebuje pomocy... :( Quote
anett Posted May 1, 2011 Posted May 1, 2011 [quote name='Martika@Aischa']Ja mimo wszystko była bym za tym żeby porozmawiać z nimi osobiście ....przez telefon tylko umówić się na wizytę i rozmowę ....ja wierzę że ta kobieta boi się rozstania z psiakiem nie mniej jednak nie zdaje sobie sprawy z tego że go po prostu KRZYWDZI !!![/QUOTE] Martika zgadzam się:lol: tylko najlepiej jak ta osoba jednocześnie będzie inspektorem i jak nie da się po dobroci to ich postraszy - w międzyczasie sama oceni warunki, stan psa i możliwość odbioru. Quote
Martika&Aischa Posted May 1, 2011 Posted May 1, 2011 [quote name='anett']Martika zgadzam się:lol: tylko najlepiej jak ta osoba jednocześnie będzie inspektorem i jak nie da się po dobroci to ich postraszy - w międzyczasie sama oceni warunki, stan psa i możliwość odbioru.[/QUOTE] Może i racja cioteczko ...ja tylko głośno myślę bo ja naprawdę się nastawiłam że go dziś rano odbiorę ...namówiłam nawet sąsiada żeby ze mną po psiaka pojechał ...naszykowałam smycz, moją Aischę zawiozłam do mamy ...ugotowałam jedzonko i czekałam na telefon kiedy po psiaka mogę jechać i niestety nie pojechałam :( bo znowu był opór ze strony właścicielki :( I jest mi przykro że ten psiak ciągle tam siedzi :( siedzi i czeka :( Quote
nescca Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 [quote name='anett']Nescca a wiadomo kiedy można liczyć na interwencję?[/QUOTE] Jutro dam znać. Miała być prędko ale w związku ze zgodą na na oddanie psa przez wlasciciela została wstrzymana. Quote
bela51 Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 [quote name='Martika@Aischa']Może i racja cioteczko ...ja tylko głośno myślę bo ja naprawdę się nastawiłam że go dziś rano odbiorę ...namówiłam nawet sąsiada żeby ze mną po psiaka pojechał ...naszykowałam smycz, moją Aischę zawiozłam do mamy ...ugotowałam jedzonko i czekałam na telefon kiedy po psiaka mogę jechać i niestety nie pojechałam :( bo znowu był opór ze strony właścicielki :( I jest mi przykro że ten psiak ciągle tam siedzi :( siedzi i czeka :([/QUOTE] Ja tez nie moge przestac o nim myslec. Tylko watek Obornicki mne odrywa od Nelsona. Planowałam nawet, ze pojade z Martiką... Quote
Ewa87 Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Witam. Od początku śledzę wątek i trzymam kciuki za psiaka. Mam tylko obawy, że właściciele ogarnęli trochę komórkę. I może rzeczywiście wieczorami zaczęli wychodzić z psem- aby sąsiedzi widzieli. Z niecierpliwością czekam na kolejne wiadomości. Quote
azalia Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Nawet jak trochę ogarnęli komórkę,lub czasem może wyjdą z psem,to wszystko jest czasowe i na pokaz,tacy ludzie się nie zmieniają,a pies będzie nadal nieszczęśliwy. Quote
Olga7 Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 No i nadal będzie takim wiezniem z niedzwiedzimi łapami -zamkniety do konca swego życia. Bo pani i rodzince żal oddać psa ,by mogl mieć lepsze życie -gdyż wydaje się im ,że skrzywdzą tego psa i bedzie im bez więznia przykro ?? A może teraz im zwyczajnie wstyd przed sąsiadami , że przyjadą ludzie z fundacji/organizacji i odbiorą tego psa ,bo nie potarafili przez tyle lat zajmowqać się należycie ten psem ,nie wyprowadzali wiele lat i traktują go jak kuklę-zamnkniętą za kratami ? Albo też boją się kary finans. za takie zaniedbanie psa ? Może to wszystko razem powoduje ,że teraz zmieniają zdanie i kręcą. Bo na pewno nie kierują się DOBREM PSA . Quote
Martika&Aischa Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 [quote name='bela51']Ja tez nie moge przestac o nim myslec. Tylko watek Obornicki mne odrywa od Nelsona. Planowałam nawet, ze pojade z Martiką...[/QUOTE] Ja oczywiście jestem gotowa w każdej chwili jechać po Nelsona !!! W każdej chwili !!! Bardzo Ci dziękuję za chęć pomocy w odebraniu Nelsona kochana!!! Czekam tylko na telefon ...jedź!!! a wsiadam w auto i jadę bez zastanowienia!!! Quote
bela51 Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Nie wiem kto o tym decyduje, missiek ? Ona prowadziła ostateczne rozmowy z tymi ludzmi ? Quote
Martika&Aischa Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 [quote name='bela51']Nie wiem kto o tym decyduje, missiek ? Ona prowadziła ostateczne rozmowy z tymi ludzmi ?[/QUOTE] Kochana ale czy misiek rozmawiała kiedykolwiek z tymi ludźmi oko w oko ? a nie przez telefon ??? Bo nie mogę tego znaleźć na wątku :( Może tam po prostu trzeba jechać i porozmawiać z tymi ludźmi! Uświadomić im jak bardzo krzywdzą tego psiaka!!! Dziwie się że sąsziedzi na to wszystko patrzą i nikt się nie irytuje! Ja już nie wiem co robić ...biję się z myślami co zrobić żeby było dobrze ! Quote
epe Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Jest to sytuacja mocno irytujaca - nie znosze gdy ktoś zakłada wątek,a potem znika!:cool3: Nie wiadomo od kogo Misieek dowiedziała się o tym przypadku, to ona sugerowała,aby nie robić interwencji,o ile dobrze pamiętam jej wpis. Tu nie ma koordynatora i to jest smutne - jest weekend,więcej osób ma czas,który własciwie się zmarnotrawił! Przecież mogła jakaś org.podjechać,powiedzieć,że dostali anonimowe zgłoszenie i znajdują psa faktycznie w komórce! Zażyczyć książeczkę psa,zobaczyć szczepienia -pewnie nie ma! - psa obejrzeć,warunki też i wtedy rozmawiać o zrzeczeniu,postraszyć,że osoba zgłaszająca będzie świadczyła,że pies niewyprowadzany,postraszyć sprawą sądową,kara za brak szczepień to 100,- itp. W takich rozmowach /powinny być w ostrym tonie!!!/ właściciel często się zrzeka psa! Quote
Felka z Bagien Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Watek założono bodajże 6.kwietnia,to już prawie miesiąc.Zdjęcia, są takie,jakby były robione z bliska,bardzo przejmujące. Chyba już poszły wpłaty deklarowane na pomoc Nelsonowi, i co ? Szkoda psa! Quote
azalia Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Dziewczyny,macie rację,to wszystko się za bardzo przeciąga w czasie.Myślę,że powinno pojechać po psa kilka osób i sprawę postawić na ostrzu noża.Wykorzystać wszystkie możliwe argumenty,włącznie z tym,że jak nie oddadzą dobrowolnie to się sprawę mocno nagłośni i ich ukarze.Szkoda psa...może jutro uda się umówić kilku osobom. Quote
Martika&Aischa Posted May 2, 2011 Posted May 2, 2011 Miejsce w hoteliku jest i dziewczyny chcą przyjechać po psiaka ......deklaracje są zbierane.....teraz tylko za wszelką cenę trzeba przekonać właścicieli że muszą oddać Nelsona!!! A raczej powinni oddać bo są zupełnie NIEODPOWIEDZIALNI!!! Koniecznie musimy coś postanowić bo boję się że wkrótce nie będzie już po kogo jechać :( Ile ten psiak jeszcze wytrzyma w takich warunkach ???:( Quote
piescofajnyjest Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 asiek.l-g prosila, zeby przekazac, ze wplata od Roland-de 74zl zostala zaksiegowana na koncie Nelsona:) Quote
piescofajnyjest Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 asiek.l-g ma problemy komputerowo-internetowe, ale trzyma reke na pulsie KAPUCHY Nelsona! tylko co z tym naszym Nelsonem??? sluchajcie (takie moje wywody tylko) moze by naklamac, ze jest jakies dziecko chore, ktore widzialo zdjecia Nelsona i bardzo by go chcialo miec??? moze takie cos bardziej przekona pseudo-wlascicieli??? jak nie chca oddac po dobroci, moze "stana okoniem" po grozbie, albo jeszcze cos zrobia psiakowi.... ja wiem, ze jestem daleko i latwo mi sie gada, ale sama juz nie wiem.... Quote
wojtuś Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 Kochani to "strategiczne" wieści na wątku: I dodam jeszcze, że kontakt do Państwa Nelsona ma Nescca:) [quote name='missieek']mam w planach wizyte u psa, zobaczenie jak sie zachowuje, porozmawianie z 'wlascicielka', miasto to Slawkow, zwierzeta bezdomne na w d...e a co dopiero takiego ktory ma 'lokum'[/QUOTE] [quote name='hotel_lilki']Potwierdzam nescci słowa i chętnie przyjmiemy biedaka na hotelik i zrobimy z niego przystojniaka. Nasz pierwszy pies na hotelu był podobnie zaniedbany a teraz jest u wspaniałych właścicieli...piekny, przeszczęśliwy...więc dajmy mu tez szansę :lol:[/QUOTE] [quote name='missieek'][B]niestety nie znam wlascicieli, nie znam psa, dowiedzialam sie o nim przez ktoras tam osobe z kolei dostalam adres, dostalam telefon[/B] w dzien w ktorym robilam zdjecia niedodzwonilam sie na podany nr, ale podjechalam, zapytalam sasiada gdzie dokladnie kobietka mieszka, powiedzial smialo wchodzic, psa nie ma no to [B]weszlam na podworko, stare, niskie kamienice, wejscie od podworka, popukalam do drzwi ale nikt nie otworzyl po drodze minelam psa w komorce wiec domyslilam sie ze to on, porobilam zdjecia, nikogo nie bylo wiec nikt nie protestowal[/B] to nie jest dom gdzie sie przelewa raczej ludzie zyja skoromnie, takie mam odczucie po lokalizacji, w mieszkaniu nie bylam pies nie jest chudy, jest zatuczony, na bitego nie wyglada bo z ciekawoscia na mnie patrzyl i obszczekiwal po komorce dokladnie sie nie rozgladalam, ale 3 letniego gnoju raczej tam nie ma z ogloszen psa odezwaly sie do mnie dwie osoby rozwazajace adopcje ale w jednym domu sa 2 inne samce, w drugim zwierzaki gospodarskie, dzieci niestety nie wiem jaki to pies z charakteru, jak sie zachowuje, mysle ze rozmowa z 'wlascicielka' takze niewiele wniesie stad najlepszym rozwiazaniem jest hotel, aby ktos mogl tego psa po prostu poznac, znalezc mu odpowiedni dom czy wlascicielka go odda? mysle ze bedzie sie jej dalo przetlumaczyc ze tak trzeba choc przekazano mi ze komus mowila ze jesli mialaby go oddac to bedzie jej ciezko - takie egoistyczne przywiazanie??[/QUOTE] Quote
bela51 Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 Prosze jeszcze aby wypowiedział sie ktos, kto rozmawiał z wlascicielka. Dlaczego nie chce go oddac? Czy to ludzie kontaktowi, z ktorymi mozna porozmawiac, czy staja sie nieprzyjyjemni i agresywni, gdy porusza sie ten temat ? Pytam, bo jednak najlepiej byłoby pojechac. I dobrze byłoby wiedziec na co sie przygotowac. Quote
Martika&Aischa Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 [quote name='bela51']Prosze jeszcze aby wypowiedział sie ktos, kto rozmawiał z wlascicielka. Dlaczego nie chce go oddac? Czy to ludzie kontaktowi, z ktorymi mozna porozmawiac, czy staja sie nieprzyjyjemni i agresywni, gdy porusza sie ten temat ? Pytam, bo jednak najlepiej byłoby pojechac. I dobrze byłoby wiedziec na co sie przygotowac.[/QUOTE] Popieram!!! I przyłączam się do pytania!!! Quote
nescca Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 Nie wiem kto.... nie wiem w jakim celu.....zadzwonił do Dominika z Przystani Ocalenie i pokrzykiwał na Niego ,że jeszcze nie zrobił interwencji. Proszę żeby ten ktoś pie...ł się w czoło!!!! Pisałam ,że poproszę Dominika i SOS o interwencję. Dominik ma bardzo dużo pracy (ponad 100 koni) i powiedział ,że może da radę ale nie obiecuje..... i wtedy zapadła decyzja że właściciele psa oddają. Proszę aby osoba która do Niego zadzwoniła z pretensjami zadzwoniła do mnie 660737137,....bo jeśli nie potrafi czytać to niech wróci do szkoły!!!!!!!!!!!!!!! I niech teraz sama szuka organizacji która odbierze psa ,bo ja już tego robić nie będę. Najadłam się wstydu z powodu,że chciałam pomóc. Znikam z wątku. Jak pies będzie do odbioru....dajcie znac. Quote
wojtuś Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 [quote name='nescca']Jutro dam znać. Miała być prędko ale w związku ze zgodą na na oddanie psa przez wlasciciela [B]została wstrzymana[/B].[/QUOTE] [quote name='bela51']Prosze jeszcze aby wypowiedział sie ktos, kto rozmawiał z wlascicielka. Dlaczego nie chce go oddac? Czy to ludzie kontaktowi, z ktorymi mozna porozmawiac, czy staja sie nieprzyjyjemni i agresywni, gdy porusza sie ten temat ? Pytam, bo jednak najlepiej byłoby pojechac. I dobrze byłoby wiedziec na co sie przygotowac.[/QUOTE 1 maja Nescca dodzwoniła sie do Missieek i dostała namiary na miejsce pobytu Nelsona, kto rozmawiał z właścicielami to nie wiemy: - czy Missieek rozmawiała z właścicielami i przekazała to nescce, - czy nescca sama rozmawiała. [B]Proszę Nescce o napisanie nam[/B] Quote
bela51 Posted May 3, 2011 Posted May 3, 2011 Nesca, nie obrazaj sie na wszystkich i na psa, tylko dlatego, ze ktos sie wygłupil. Oczekujesz, ze sie teraz przyzna ? Czy prosiłas tez Amikat z SOS- o pomoc ? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.