Jump to content
Dogomania

Bernardyn_BALDUR, za życia PLEŚNIEJE i GNIJE, jest ZJADANY_ dla niego ŻYCIE BÓLEM!


zuzlikowa

Recommended Posts

  • Replies 910
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='polubek'][URL="http://www.dogomania.pl/threads/205521-Bernardyn_BALDUR-za-%C5%BCycia-PLE%C5%9ANIEJE-i-GNIJE-jest-ZJADANY_-dla-niego-%C5%BBYCIE-B%C3%93LEM%21"][IMG]http://img88.imageshack.us/img88/273/18163218851935703291256.png[/IMG][/URL]*[URL="http://www.dogomania.pl/threads/205521-Bernardyn_BALDUR-za-%C5%BCycia-PLE%C5%9ANIEJE-i-GNIJE-jest-ZJADANY_-dla-niego-%C5%BBYCIE-B%C3%93LEM%21"][IMG]http://img856.imageshack.us/img856/2010/bbbwm2.png[/IMG][/URL]*[URL="http://www.dogomania.pl/threads/205521-Bernardyn_BALDUR-za-%C5%BCycia-PLE%C5%9ANIEJE-i-GNIJE-jest-ZJADANY_-dla-niego-%C5%BBYCIE-B%C3%93LEM%21"][IMG]http://img199.imageshack.us/img199/1072/182104672.png[/IMG][/URL]*[URL="http://www.dogomania.pl/threads/205521-Bernardyn_BALDUR-za-%C5%BCycia-PLE%C5%9ANIEJE-i-GNIJE-jest-ZJADANY_-dla-niego-%C5%BBYCIE-B%C3%93LEM%21"][IMG]http://img846.imageshack.us/img846/451/596973142.png[/IMG][/URL]


proszę i ja coś dorzucam od siebie[/QUOTE]



piekne banerki reklamujcie cioteczki pobierajcie rozsyłajcie plis

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emilia2280']Zuzliku, jestem przekonana ze teraz MArcinek jest pod okiem najlepszych specjalistów i bédzie leczony najlepszymi metodami, ale dla spokoju mojego zapytaj proszé czy oni ten zabieg planujá przeprowadzic w narkozie wziewnej (duzo bezpieczniejszej dla psa), czy sá jakies wátpliwosci ku temu?[/QUOTE]

[B]Dziękuję wszystkim, że jesteście...bardzo dziękuję![/B]

Ja też mam nadzieję... dziewczyny z fundacji mają nadzieję i robią wszystko by pomóc naszemu chłopakowi...
Tak jak pisałam- dzisiaj pobrana krew ... przedwczoraj wymaz... poniedziałek będzie wiadomo dokładnie jakie wyniki... w dotychczasowych nie stwierdzono błękitnego draństwa, niestety złociste było...ale rankiem zawsze ma bardzo zaropiałe oczy i trzeba sporo czasu, by poświęcić na wymycie, zakropienie, na ile się da wysuszenie...

Dziś więc wizyta weta...znowu konsultacje przed operacyjne, znowu rozważanie wszystkiego co wiadome i czego na ten moment uchwycić, przewidzieć się nie da... ważne będą dane z pobranych próbek krwi i wymazu... antybiogram( to raczej już na po operacji)...teraz ważne jest dotlenienie krwi obwodowej i nie dopuszczenie do jej nadmiernego rozrzedzenia, bo już nie od dziś wiadomo, że obszar zabiegu będzie bardzo rozległy (nawet wstępne ustalenia mówią o ponad 2 kg skóry, której psiak musi się pozbyć)...już na wstępie też wiadomo jak trudno będzie utrzymac stan pooperacyny(podniesienie skóry na czole) przy tendencji organizmu do powracania do wcześniej "wyuczonej" sytuacji(ciążenia skóry ku przodowi)... odsłonięte zostaną i zatoki i oczy (dotychczas nie tylko obciążane fałdem, ale też w jakiś sposób nim chronione)... ale to już rozważania dla wetów i wiem, że podejmowane decyzje musza obejmować jak najszerszą znajomość stanu ogólnego Marcinka, ale wiem też, że będzie bardzo wiele niewiadomych, które mogą ujawnić się już w trakcie samej operacji.
Tak ma się także sytuacja z usypianiem... na miejscu będzie anestozjolog, który podejmie decyzję o najbezpieczniejszym toku postępowania i będzie na bieżąco monitorował wszystkie funkcje życiowe... na ten moment planowane jest wstepnie,że operacja potrwa ok. 3 godzin, ale to jest plan, a bezpośrednie decyzje będą zapadały już w trakcie zabiegu, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak zareaguje organizm Marcinka i musimy liczyć się z tym,ze anestezjolog bedzie musiał podjąć decyzję o znacznie szybszym wybudzeniu psiaka, bez względu na stopień zaawansowania zabiegu. Jeśli nie będzie problemów anestozjologicznych, stopień uśpienia będzie musiał być i tak na bieżąco monitorowany i w razie potrzeby odpowiednio pogłębiany...

Nie piszę tego wszystkiego by straszyć, lecz, by[B] mieć świadomość powagi samego zabiegu[/B]... ale[B] i po zabiegu opieka nie będzie łatwiejsza i bez problemowa. [/B]Sama opieka nad tak rozległą powierzchnią, utrzymanie się skóry w pozycji nadanej przez operatorów, odsłonięcie przedniej części czaszki, a cop za tym idzie niezbyt przygotowanych na to powiek,gałek ocznych i zatok, przesunięcie się środka ciężkości na głowie oraz to co nie mniej niebezpieczne- stała walka z realnym zagrożeniem skażenia już bytującymi na psiaku bakteriami...to naprawdę poważne wyzwanie. Niestety do tego dochodzą także zmiany genetyczne ( nie tylko fałd skórny na czole, ale i dwie narośle kostne u nasady szyi...) czego jeszcze mozna spodziewać się w trakcie zabiegu?

To o czym napisałam to trudności, z którymi walczyć będą - anestozjolog, operatorzy i opiekująca się Marcinkiem Ewa...ale w tym wszystkim jest Baldur/Marcinek.Jak on zareaguje na zmiany?...dla niego to także bardzo trudna sytuacja- on nie rozumie, że te wszyskie zabiegi mają mu pomóc, on będzie wiedział, że się zmieniło,ale nie będzie wiedział,czy na lepsze, a dyskomfort będzie czuł...i tu będzie także ogromnie trudne zadanie przed Ewą!

Nie posądzajcie mnie o pesymizm... jak najdalsza jestem od tego!!! I bardzo wierzę, ale musimy wiedzieć jak trudna to operacja dla wszystkich bezpośrednio zaangażowanych... i dla Marcinka także!...i nie skończy się z samym zabiegiem- to będzie dopiero poczatek!

Link to comment
Share on other sites

Acha...jak poważnie podchodzą operatorzy do kwestii usypiania i czasu jego trwania, świadczy także i fakt,że rozpatrują, które czynności mogą być wykonane bez obciążania chłopaka - golenie, zaznaczenie rejonu operacji nastąpi (jeśli tylko Marcinek pozwoli) ... by oszczędzać organizm i czas... niestety to bardzo ważne przy tak rozległym i precyzyjnym zabiegu... przy zabiegu, który jeśli się uda obejmie nie tylko "plastykę"skóry-fałdu,ale co nie mniej ważne i powieki...ale czy będzie to możliwe? Czy starczy na to czasu?

Oj, będziemy mieli co robić w dniu zabiegu- kciuki,będą musiały być bardzo mocno zaciśnięte.

Link to comment
Share on other sites

Wszystkie banerki wrzuciłam na 1 stronę z prośbą o pomoc w nagłaśnianiu wątku Marcinka...
Dziękuję Paulina...dziękuję ploubek!

I nie dziwcie się mi,ze uparcie trzymam się dwóch imion- Baldur/Marcin...chciałabym, by to co najlepsze z tych dwóch imion dosięgneło go...i dobroć, życzliwość i piękno Baldura i siła, odporność Marcinków(późnojesiennych kwiatków, które mało co pokona)...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bico']Tak, pałeczki ropy błękitnej to istny horror - najczęściej poprzedza je długotrwale nieleczony gronkowiec, trudne do zwalczenia, niszczą u psów słuch, powodują całkowite zalanie przewodów słuchowych, a nawet ich zrośnięcie, a co najgorsze, w ostrej fazie mogą spwodować śmierć zwierzaka, bo zakażają cały organizm, coś jak sepsa, a umiejscowienie ich w uszach powoduje duże zagożenie dla mózgu...Błękitne dlatego, bo ropa w tak dużej ilości i o tak dużej gęstości i toksyczności miewa siny, "błękitny" odcień....obrzydliwośc....:( Tak z grubsza o tym czytałam i po amatorsku opisałam.[/QUOTE]

Już wiem, czemu nie umiem tego zapamiętać...bo błękit ma być nieba pieknego...złoto jesiennych liści, a srebro najcudniejszej poswiaty księżyca... zielenieć zaś ma najsoczystsza trawa... innych zestawień kolorystycznych sobie nie życzę i najchętniej nie wiedziałabym nic o nich...

Baldurku/Marcinie...dla ciebie dedykuję piekne zestawienia kolorystyczne, które buszując na łące spotkasz...już zdrowy i wspaniały:
[B]Bławatkółw wiosennych błękit i szronu majowego srebro...zieleń pierwszych traw kiełków i złocisty poblask kaczeńców przy strumyku...[/B] to dla Ciebie jedyne zestawienie!

Link to comment
Share on other sites

Na piękne kolorystyczne zestawienia zaprasza bazarek dla Baldurka i Berniego... a do tego wielkanocne zestawienie...

...w malutkie jajeczko klikamy i...całą kolekcję cudną mamy!

[B][FONT=Arial][SIZE=2]

[IMG]http://i1196.photobucket.com/albums/aa418/HappyGarden/Na%20bazarek/BLUE.jpg[/IMG][/SIZE][/FONT][/B][IMG]http://i1196.photobucket.com/albums/aa418/HappyGarden/Na%20bazarek/4d26f0823e4c6979a986869aa78b13641251336201_full.png[/IMG][URL="http://www.dogomania.pl/threads/205492-Jajka-wielkanocne-na-psiaka-kt%C3%B3remu-grozi-u%C5%9Bpienie%21Do-24.04.-ZAPRASZAM%21%21?p=16640957#post16640957"][IMG]http://i1196.photobucket.com/albums/aa418/HappyGarden/Banerki/jaja-1.png[/IMG][/URL]

Zapraszamy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bico']Tak, pałeczki ropy błękitnej to istny horror - najczęściej poprzedza je długotrwale nieleczony gronkowiec, trudne do zwalczenia, niszczą u psów słuch, powodują całkowite zalanie przewodów słuchowych, a nawet ich zrośnięcie, a co najgorsze, w ostrej fazie mogą spwodować śmierć zwierzaka, bo zakażają cały organizm, coś jak sepsa, a umiejscowienie ich w uszach powoduje duże zagożenie dla mózgu...Błękitne dlatego, bo ropa w tak dużej ilości i o tak dużej gęstości i toksyczności miewa siny, "błękitny" odcień....obrzydliwośc....:( Tak z grubsza o tym czytałam i po amatorsku opisałam.[/QUOTE] gronkowiec niszczy słuch i nie tylko! prowadzi do ropnych wysięków z oczów i ślepoty.można go miec także w nosie lub tak jak ja w gardle. Rany zainfekowane prowadzą do amputacji całej kończyny i wielu już na tym świecie nie ma nie tylko zwierząt. Pocieszenie,że jest to gronkowiec a nie jak w moim przypadku gronkowiec złocisty(mutant). Potrzebne mu są ogromne dawki leków uodparniających i ten antybiogram żeby leczyc a nie dobijac( bo mój mutant jest odporny na 99% antybiotyków) Mocno trzymam kciuki!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']zuzliku, masz całkiem zatkaną skrzynkę.[/QUOTE]

Pisz proszę na maila...bo nawet jak mam odetkaną, to nie zawsze dochodzi i nie zawsze wychodzi... nie zawsze jestem w stanie otworzyć...mam problem z PW:shake:...

...[URL="http://www.dogomania.pl/[email protected]"][email protected][/URL] lub [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kropeek']gronkowiec niszczy słuch i nie tylko! prowadzi do ropnych wysięków z oczów i ślepoty.można go miec także w nosie lub tak jak ja w gardle. Rany zainfekowane prowadzą do amputacji całej kończyny i wielu już na tym świecie nie ma nie tylko zwierząt. Pocieszenie,że jest to gronkowiec a nie jak w moim przypadku gronkowiec złocisty(mutant). Potrzebne mu są ogromne dawki leków uodparniających i ten antybiogram żeby leczyc a nie dobijac( bo mój mutant jest odporny na 99% antybiotyków) Mocno trzymam kciuki![/QUOTE]

...i stąd powtórne wymazy...antybiogram... by być dokłądnie i kierunkowo przygotowanym do zabezpieczania chłopaka także po operacji... dziś jest właśnie czas myślenie i o samym zabiegu,ale dziś tworzy się też podstawy do skutecznego leczenia i zapobiegania po operacji...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='azalia']Mam wielką nadzieję,że Baldurek kochany dobrze zniesie operację i poprawi się znacznie jego komfort życia,bo dotychczasowe to jedno pasmo udręki i cierpienia.[/QUOTE]



...z kilkoma sympatyczniejszymi ostatnimi dniami i nadzieją na dobre jutro( to bardzo niewiele, ale i ogromnie dużo)... ja także mam ogromną nadzieję!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']będzie dobrze,chłop jest mocny,a może spróbowac juz po malutku nożyczkami wycinać futro do zabiegu,no wiecie ....małymi kroczkami,żeby stresu nie było[/QUOTE]

Nożyczki już od pierwszego dnia w użyciu (inaczej nie było można), ale czy pod kątem operacji?...a nie wiem... się dowiem!

Link to comment
Share on other sites

Może ktoś zechce odwiedzić chociaż bazarek dla chłopaka ?:cool3:

[IMG]http://i1196.photobucket.com/albums/aa418/HappyGarden/Na%20bazarek/fd757c58820518e9929505e98cc987411251417080_full.png[/IMG]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/205492-Jajka-wielkanocne-na-psiaki-w-tragicznych-sytuacjach!Do-24.04.-ZAPRASZAM!!?p=16641036#post16641036[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzlikowa']Wszystkie banerki wrzuciłam na 1 stronę z prośbą o pomoc w nagłaśnianiu wątku Marcinka...
Dziękuję Paulina...dziękuję ploubek!

[B]I nie dziwcie się mi,ze uparcie trzymam się dwóch imion- Baldur/Marcin...chciałabym, by to co najlepsze z tych dwóch imion dosięgneło go...i dobroć, życzliwość i piękno Baldura i siła, odporność Marcinków(późnojesiennych kwiatków, które mało co pokona)[/B]...[/QUOTE]

Zuzlikowa - pięknie piszesz o Nim.
Mocno wierzę że uda się i Jemu i lekarzom i Wam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...