Aleks89 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Wczoraj wychodze z windy i do klatki wbiega mała dziewczynka taka +- 3lata najpierw się zatrzymała ,a potem "Pieeeeeeeeeeeeski" i podbiegła pogłaskać....zaraz weszła matka i prawie padła na zawał. Gdyby tak trafiła na psy ,które nie lubią dzieci byłby gnój.Moje całe szczęście uwielbiają bachory. Quote
omry Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Kurcze, Iwan nie nosi kagańca, a i tak się zawsze wszyscy śmieją, że jak z nim idę to cały chodnik dla nas, a jakby miał jeszcze fizjologa? Cała ulica pusta? :) Quote
Aleks89 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Lucas chodzi w takim metalowym zwykłym.(20m do pola mam gdzie go spuszczam nago ,żeby nie było że się dusi :P) i też omijają go szerokim łukiem ,a jeszcze jak zrobi swoją postawe pt "o k.... ktoś na nas idzie boje sie" to wygląda dość groźnie. Quote
Amber Posted August 7, 2012 Author Posted August 7, 2012 [quote name='kalyna']oo taki filmik to jest to ;) ostatnio czytałam opis jak to na tym egzaminie było, ale właśnie filmiku nikt nie miał.... planujesz z Jarim?[/QUOTE] Ja też sobie chętnie obejrzałam, bo też byłam ciekawa jak to wygląda :) Ja nie planuje niczego niestety ;) [quote name='Aleks89']Wczoraj wychodze z windy i do klatki wbiega mała dziewczynka taka +- 3lata najpierw się zatrzymała ,a potem "Pieeeeeeeeeeeeski" i podbiegła pogłaskać....zaraz weszła matka i prawie padła na zawał. Gdyby tak trafiła na psy ,które nie lubią dzieci byłby gnój.Moje całe szczęście uwielbiają bachory.[/QUOTE] Gdyby to były moje psy to my się dziecko pewnie na plecy przewróciło od ryku Jariego ;) On nie lubi dzieci... I niestety nie mam jak tego odkręcać za bardzo :eviltong: No chyba, że na swoim bratanku w kagańcu (Jari, nie bratanek) jak brat nie będzie patrzył :evil_lol: Jari ma tak, że jak kogoś nie zna to drze mordę, ale wystarczy moja korekta, chwila zapoznania i potem przychodzi się tulić i żebrać o żarcie ;). Tak zawsze jest na grillu jak przychodzą nowi ludzie. Quote
motyleqq Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='Amber'] Ja nie planuje niczego niestety ;) [/QUOTE] posłuszeństwo przecież możesz z nim robić :) Quote
Aleks89 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Jak mnie wk...... ta moda KONIECZNIE TRZEBA COŚ Z PSEM robić chociaż coś jedną rzecz profesjonalnie.Ja pierdziele. Każdy panem swojego i swojego psa losu.Moje robiły już chyba wszystko co można z psem robić samemu.Z jednej strony szkoda ,bo i Kaj i Lucas mają predyspozycję chyba do wszystkich możliwych psich sportów.Czar to chyba tylko próby polowe i obrona ,ale taka realna a nie sportowa:diabloti:To by go bawiło. Nie każdy ma ambicje ,czas ,możliwości i ochotę robic coś z psem na 100%. ja podczas jednego spaceru zaliczam frisbee ,posłuszeństwo ,sztuczki ,"próby polowe:diabloti:" i agility leśne.Wszystko po trochu psy zadowolone chyba ,ze mam zły dzień i opierdniczam za wszystko co robią:diabloti:Medali i uznania nie potzrebujemy.A od złotych rad to bardziej nienawidzę chyba tylko scatu i fistu. Quote
Amber Posted August 7, 2012 Author Posted August 7, 2012 Też tak średnio, bo on nie może jeść smaczków, a na patyk się za bardzo nakręca. Poza tym ja nie mam ambicji za dużych ;) Z nim jest tak, że żeby coś osiągnąć trzeba go mocno sprowadzić na ziemię, a i tak jest biedny z tą kolczatką na co dzień. Szkoda mi psa... i siebie :eviltong: Quote
Aleks89 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Luc na zarcie też nie pracuje ,bo po 1 łupowego psa robić na żarcie to zbrodnia ,a po 2 nie mam zamiaru tachać ze sobą obleśnych pozytywnych saszetek ze smaczkami ,ktore psułyby mój styl ubierania :lol:(to ostatnie po przecinku to joke) Quote
Unbelievable Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='Aleks89']A od złotych rad to bardziej nienawidzę chyba tylko scatu i fistu.[/QUOTE] :evil_lol::evil_lol: ja tam mam nadzieję że Bruma będzie "zawodowa" i że będę mogła z nią startować, chociaż z moimi nerwami to pewnie będzie tylko for fun :evil_lol: ale mam psa przede wszystkim po to, żeby był, a nie żeby zrobić z niego maszynkę do wygrywania dużo ludzi też się pyta czemu nic z nią nie robię skoro ją do sportów wzięłam :diabloti: a nie wszyscy wiedzą że poza stricte lataniem po torze czy za frisbee robi się też inne rzeczy przygotowawcze, i dzięki temu później już przy właściwym frisbee idzie znacznie łatwiej. Chociażby z puszczaniem dysku na komendę, Bruma znała to od początku, i dysk puszcza idealnie w momencie jak impuls dojdzie do mózgu(czyli trochę później niż powiem :diabloti:) ale generalnie nie ma problemów z tym ogarnianiem i przy pierwszej sesji zrobiła frisbowe passingi ([URL]http://www.youtube.com/watch?v=9CWrG1ibiEk[/URL] koło 0:55) lepiej niż Gram z którym walczę o to ponad dwa lata :evil_lol: Quote
motyleqq Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='Amber']Też tak średnio, bo on nie może jeść smaczków, a na patyk się za bardzo nakręca. Poza tym ja nie mam ambicji za dużych ;) Z nim jest tak, że żeby coś osiągnąć trzeba go mocno sprowadzić na ziemię, a i tak jest biedny z tą kolczatką na co dzień. Szkoda mi psa... i siebie :eviltong:[/QUOTE] jedno Ci powiem- rasę psujesz! :diabloti: Quote
Amber Posted August 7, 2012 Author Posted August 7, 2012 Ja lubię pracować na smaki bo to jest proste i jasne. Na łup jestem zbyt chaotyczna :eviltong: Ale mogę kiedyś spróbować, czemu nie? Najwyżej sobie gardło zedrę, a pies mi zejdzie na zawał ;) Lubię też pozytywną pracę na kliker, bo to jest takie jak w holiłudzie :evil_lol: Piękne, radosne i pozbawione niecenzuralnych słów... Tak mogę pracować z Cortiną, bo ona ma do tego odpowiednią psychę. Jak się na nią wydrę albo szarpnę (bynajmniej nie na kolcach) to mam uległość 100%, ale też pies mi się blokuje. Z nią trzeba tylko pozytywnie... Jak się zasadza na psa to wystarczy ją lekko dotknąć nogą (ala Millan) i jest grzeczna. Sprawdzone teraz jak wychodzimy razem. W domu na smaki skupia się super, ale bardziej na smaka niż na mnie ;) Taki typ. Jari to zupełnie nic innego. On się skupia, aż za bardzo, ale przez to traci mózg i chce robić 10 rzeczy na raz przy czym ma też słabą cierpliwość i lubi się wyłamać z komendy. No i jest gruboskórny, smaczkami i dobrym słówkiem to można osiągnąć tyle, że się położy i zacznie tarzać :eviltong: Na kolcach i korektach pracuje super, w przeciwieństwie do Cortiny mózg mu się wtedy odblokowuje, ale szczerze to przypomina to bardziej walkę. I z pochwałami trzeba ostrożnie, bo jak usłyszy, że już jest coś dobrze to traci zapał i się wytrąca ze sławnego trybu pracy ;) [QUOTE]jedno Ci powiem- rasę psujesz! :diabloti: [/QUOTE] Szczerze to się zastanawiam czy z takim podejściem ktoś mi będzie chciał sprzedać psa... :diabloti: bo wystawy be, szkolenie be... Nie lubię owijać w bawełnę i nie przeczę, że jak trafi do mnie suka to pójdzie pod nóż i skończy na kanapie ;) Quote
motyleqq Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 a tak serio, to w takim razie po co Ci pies z takimi popędami? rozumiem, że z Jarim wyszło jak wyszło- jest szalony, a Ty kaleka :evil_lol: ale ja w takim wypadku chyba nie decydowałabym się na drugiego takiego samego psa. Etna też nie jest jakimś mięciutkim pieseczkiem(chociaż nie lubi 'przemocy' słownej, krzyku), a na kliker pracuje fajnie. najpierw coś klikamy, a potem próbujemy zrozumieć, że z aportem w mojej ręce też można to wykonać. z efektem różnym :lol: ale po jakimś czasie załapuje, robiąc pomiędzy to, co akurat jej dobrze wychodzi i np jak nie wie, o co biega, to się turla albo dostawia do nogi Quote
Aleks89 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 U mnie Kaja jest taka uniwersalną ją i kolcami i klikerem można szkolić. Czar dla dobrego smaka zrobi wszystko ,ale też sie wydziera wtedy. A Luc głównie na kolce i opier... a w nagrode piłka ,listek ,kijek ,wykałaczka czy kipa z fajek. Luc jak nie wie czego ja oczekuje to przybija piątke ,zresztą on zawsze przybija piątke ,czy go opierdziele ,czy zdziele ,czy przechodze obok zawsze majta tym łapskiem. Quote
Unbelievable Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Ja się ciągle przymierzam do kolców dla panny Brumsztylli... i się boję trochę... Quote
Tyna21 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 A ja chciałam tylko napisać, że u nas kolce jednak działają ;) sprawdzone jakiś czas temu...Dostałam Vatowskiego do "potrzymania" na łańcuszku i pofrunęłam za nim, bo śpieszyło mu się do witania z rodzinką :) Nie mogłam się zatrzymać... Quote
chrupcia Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='Unbelievable']Ja się ciągle przymierzam do kolców dla panny Brumsztylli... i się boję trochę...[/QUOTE] kolce dla Brumy?, aż taki z niej pociągowiec?, toż to kruszynka :diabloti: Quote
Unbelievable Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='chrupcia']kolce dla Brumy?, aż taki z niej pociągowiec?, toż to kruszynka :diabloti:[/QUOTE] ciągnie bardziej od laba, i nic nie działa, poza tym u niej kolce przydałyby się też do posłuszeństwa ogólnie ;) jako środek leczący utratę mózgu :diabloti: Quote
kalyna Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 w sumie mi na szkoleniu Pan pokazał jak zrobić korektę na obroży... mój podstawowy błąd to ciągnięcie psa, a powinno być po szarpnięcie.... bałam się, ale spróbowałam na Ciapku i co? on umie chodzić na krótkiej, luźnej smyczy :mdleje: na Sonię tez to działa, a próbowałam z kolcami i ją po 2 razach wyrzuciłam... hmm a czemu niestety? choć z drugiej strony to pamiętam jak pisałaś, że Jari jest bardzo dominacyjny... za to są osoby, które twierdzą, ze takie psy sa najlepsze :mdleje: to chyba masochiści ;) Quote
chrupcia Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 imię robi swoje :evil_lol: a mnie ono sie tak podoba, że jak będzie suczka to... :shake: Quote
Aleks89 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Przy mocnym psychicznie psie można sobie na więcej pozwolić.Takie ciotowaty się wyłączy i po robocie ,a potem odkręcaj do usranej śmierci. Wole Lucasa ,który na trzepnięcie w łeb reaguje jak na ugryzienie komara niż Lilke od dziadków na którą tylko krzywo popatrzysz i już jej nie ma. kalyna-sory ,ale walnąłem śmiechem.Bałaś się szarpnąć psa?Bo? Quote
anetta Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 Ale żeście nagadali :mdleje: Tyle tu było tematów od mojej ostatniej wizyty że już zgłupiałam [img]http://macg.net/emoticons/ugly.gif[/img] [quote name='Aleks89']Spodnie dla grubej krowy.[/QUOTE] Ahhh....ni mom tokich.... Quote
kalyna Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='Aleks89'] kalyna-sory ,ale walnąłem śmiechem.Bałaś się szarpnąć psa?Bo?[/QUOTE] miłego śmiania się ;) Bo Ciapek, jak samo jego imię wskazuje jest ciapą.. A tak na poważnie to on boi się krzywego spojrzenia, podniesionego głosu...czasami ryknę to psa do wieczora nie ma..więc pocierpnięcie było jakąś tam korektą i nie wiedziałam jak zareaguje.. jednak to był SPACER, więc wszystko było ok. co mnie cieszy ;) Sonia i Gandzia to co innego.. Quote
motyleqq Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='Unbelievable']ciągnie bardziej od laba, i nic nie działa, poza tym u niej kolce przydałyby się też do posłuszeństwa ogólnie ;) jako środek leczący utratę mózgu :diabloti:[/QUOTE] Etna też beton w temacie chodzenia na smyczy. i o ile spacer w pojedynkę jest w porządku, to już z kimś masakra. dlatego nosi wtedy kantar, którego nienawidzi, ale guzik mnie to obchodzi, bo działa ;) Quote
Aleks89 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 To Etna ma jak moje.Ja+psy=psy przy nodze i nawet nie rzucające się na inne pieski. Ja+ktoś+psy=jazgot na pół śląska i parowozy ,ale kilka szarpnięć z obrotem ,opr słowny i idą grzecznie. Kalyna-no to po co stosowałaś taką awersje na miękkim psie?Metody szkolenia to nie szablon ,trzeba dobrać odpowiednią do psa.Jak jest miękki to nie robiłby z niego latawca na smyczy ,ani nie palnął w pusty łeb.A jak jest hardy to wtedy fruwanie jest wskazane nawet:diabloti: Martynka-pożyczę sobie Brum na zlocie i będzie chodzić ładnie na luźnej smyczy. Quote
Tyna21 Posted August 7, 2012 Posted August 7, 2012 [quote name='Aleks89']A jak jest hardy to wtedy fruwanie jest wskazane nawet:diabloti: [/QUOTE] Słyszałam o tym wiele razy ;) na szczęście nie musieliśmy na naszym testować :D zresztą ja nie miałabym siły tego zrobić. Naszym problemem nie są inne psy, ludzie, czy rowery, bo to wszystko nasz pies ma totalnie w zadzie. Ale ciągnięcie na smyczy, którego sami go uczyliśmy pod wystawy :evil_lol: i które opanował na tyle perfekcyjnie, że na ostatniej wystawie zerwał ringówkę :cool3: Dlatego ja na spacer zakładam mu kolce. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.