malvaaa Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 dziewczyny musza zalatwic klatke do lapania, a podobno jest do niej kolejka wiec musimy czekac :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
P78 Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 Kurde trzeba Vivie klatkę taką kupić :(- mru, możemy zrobimy zbiórkę, jak ta Fundacja od kotów...???... bez sprzętu jest do doopy :( Ja będę promować i rozpowszechniać :) Zwrócę się do osób, którym wydałam psy do adopcji, może pomogą i rzucą groszem... Trzeba kupić :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
P78 Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 [B]Modrzewski - ul. Zaciszna 10 - polecam Go - robi zajebiście sterylki... Mogę Was umówić!!![/B] Już mnie zna :):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sambo_os1 Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 [quote name='koosiek']Z tego co pisała Sambo, ta czekoladowa jest dzika. Tel. do mnie: 660 116 551[/QUOTE] czekoladowa nie ma właściciela,jak już pisałam i się powtórzę matkę i rodzeństwo zabrali do schronu,ona jedna została głęboko w norze pod jakąś altanką gdzie oszczeniła się jej matka.Tak to zastąpiła swoją mamę i produkuje szczeniaki. Ludzie ją tam dokarmiają .....na ile kto może,ale kokosów nie ma,nieco lepiej jest latem,bo są tam dwa sklepiki sezonowo otwarte i czasami ktoś rzuci kawałek kaszanki. tak czy siak trzeba jej pomóc.Mogę zadeklarować jakąś sumę dla czekoladki na sterylkę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inga.mm Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 o rany, nie nadążam. Gdzieś po drodze psy sie rozmnożyły!!! Rudy, Kudłaty, Czoko (czekoladka), sunia od baby. czy jeszcze któregoś pominęłam? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 [quote name='malvaaa']dziewczyny musza zalatwic klatke do lapania, a podobno jest do niej kolejka wiec musimy czekac :([/QUOTE] A schronisko nie pożyczy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malvaaa Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 [quote name='inga.mm']o rany, nie nadążam. Gdzieś po drodze psy sie rozmnożyły!!! Rudy, Kudłaty, Czoko (czekoladka), sunia od baby. czy jeszcze któregoś pominęłam?[/QUOTE] jeszcze jeden starszuszek onkowaty ktory krecil sie z ta czekoladowa sunia... i to na razie wszystko, zobaczymy co nam wiosna przyniesie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malvaaa Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 [quote name='magdyska25']A schronisko nie pożyczy?[/QUOTE] a tego nie wiem, czy oni pozyczaja... trzeba by bylo sie zapytac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inga.mm Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 [quote name='malvaaa']jeszcze jeden starszuszek onkowaty ktory krecil sie z ta czekoladowa sunia... i to na razie wszystko, zobaczymy co nam wiosna przyniesie :([/QUOTE] matkości, tam była jeszcze jedna sunia, o której pisałam chyba u Rudego. Kręciła sie przy tej posesji na wprost ronda przy schronisku. Być może to czoko. Było dość ciemno, ale w świetle latarni wyglądała na ciemną i mam wrażenie, że miała wyciągnięte cycuszki. Muszę odszukać ten wpis, ale nie teraz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
P78 Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 [quote name='malvaaa']a tego nie wiem, czy oni pozyczaja... trzeba by bylo sie zapytac...[/QUOTE] Oni w ogóle mają? Nie słyszałam nigdy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajlii Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 Ta sunia to prawdopodobnie Ruda - zajmowali się nią przez jakiś czas pracownicy jednostki wojskowej. Przybłąkała się na ten teren. Miała budę, posłanie w kotłowni i codziennie dostawała jeść. Była bardzo zdziczała i nie chciała podejść do ludzi - nawet tych którzy miesiącami ją karmili. Pewnego dnia zniknęła i potem widywali ją tylko biegającą z innymi porzuconymi tam psami. Jak mój mąż zaczynał tam pracę, była podrostkiem - może mieć obecnie ok. 3 lat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted March 30, 2011 Author Share Posted March 30, 2011 Jest jeszcze jakiś młodszy ONkowaty, Mru chyba o nim pisała? [quote name='ajlii']Jak mój mąż zaczynał tam pracę, była podrostkiem - może mieć obecnie ok. 3 lat.[/QUOTE] Jeśli ona jest taka młodziutka, to tym bardziej warto jej pomóc, bo spokojnie da się ją przekonać do człowieka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inga.mm Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 wiecie, to jest nie do ogarnięcia, albo psy nam sie mylą. Trzeba koniecznie podeprzeć fotkami. Kurczę, można zwariować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
P78 Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 Młody ONkowaty jest jakiś ciemny chyba, czarnawy... My wtedy widzieliśmy w sumie 5 psów :) 1.SMOKU :), 2.Suka z działki (co jest w ciąży ze Smokiem:angryy::angryy::angryy:) i 3. ta dzika trójka, czyli czekoladowoa-ruda suka z cyckami do ziemi, jej towarzysz i w dali ten młody ONkowaty - czarnawy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
megi_winters Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 ja pierdziu...czy to jakieś specjalne miejsce w którym sie materializują psiaki... wystarczy , ze jeden dzień nie wejde a tu są 3 nowe!!!! matko kochana...gdzie je upchniemy??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malvaaa Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 niestety dzialki maja to do siebie ze klebi sie tam masa psow... jutro jade na te dzialki, poszukam tej suni z maluchami... jak je znajde to chyba upchne je wszystkie do torby i zabiore do domu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sambo_os1 Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 [quote name='ajlii']Ta sunia to prawdopodobnie Ruda - zajmowali się nią przez jakiś czas pracownicy jednostki wojskowej. Przybłąkała się na ten teren. Miała budę, posłanie w kotłowni i codziennie dostawała jeść. Była bardzo zdziczała i nie chciała podejść do ludzi - nawet tych którzy miesiącami ją karmili. Pewnego dnia zniknęła i potem widywali ją tylko biegającą z innymi porzuconymi tam psami. Jak mój mąż zaczynał tam pracę, była podrostkiem - może mieć obecnie ok. 3 lat.[/QUOTE] ta sunia o której piszesz to matka tej z cycami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka_K Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 [quote name='malvaaa']niestety dzialki maja to do siebie ze klebi sie tam masa psow... jutro jade na te dzialki, poszukam tej suni z maluchami... jak je znajde to chyba upchne je wszystkie do torby i zabiore do domu...[/QUOTE] malvaaa o której jutro się wybierasz? mogę pomóc szukać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malvaaa Posted March 30, 2011 Share Posted March 30, 2011 kurcze wiesz co nie wiem jak to bedzie z czasem, bo mam sporo spraw do zalatwienia w warszawie, w roznych miejscach i nie chce sie tak umawiac na konkretna godzine bo jak to w warszawie mozna utknac w korkach w najmniej oczekiwanym momencie. dziekuje za pomoc jesli chcesz to chetnie sie umowie :) a jak masz jakies wazniejsze sprawy to spoko, bede z moim piotrkiem wiec damy rade, popytam ludzi, jesli kogos spotkam, moze sunia mnie do nich doprowadzi, mam nadzieje ze je znajde... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
koosiek Posted March 31, 2011 Author Share Posted March 31, 2011 To są tylko psy z działek, a ja w drodze z Palucha w okolicy schroniska widziałam czwórkę czy piątkę biegających psów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka_K Posted March 31, 2011 Share Posted March 31, 2011 [quote name='malvaaa']kurcze wiesz co nie wiem jak to bedzie z czasem, bo mam sporo spraw do zalatwienia w warszawie, w roznych miejscach i nie chce sie tak umawiac na konkretna godzine bo jak to w warszawie mozna utknac w korkach w najmniej oczekiwanym momencie. dziekuje za pomoc jesli chcesz to chetnie sie umowie :) a jak masz jakies wazniejsze sprawy to spoko, bede z moim piotrkiem wiec damy rade, popytam ludzi, jesli kogos spotkam, moze sunia mnie do nich doprowadzi, mam nadzieje ze je znajde...[/QUOTE] ja jestem dziś wolna cały dzień, więc mogę podjechać, ale jak jesteście we dwójkę, to nie wiem. jak będziecie potrzebować pomocy-dajcie znać i przybywam;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malvaaa Posted March 31, 2011 Share Posted March 31, 2011 dziewczyny ze wzgledow organizacyjnych nie udalo mi sie dotrzec do psiakow dzisiaj, musialam wrocic do domu na 16 a ze nie jestem z warszawy to mi sie zeszlo z zalatwianiem spraw i dojechaniem do domu spowrotem... z gory przepraszam najmocniej, napewno sie do nich wybiore ktoregos dnia, dzisiaj poprostu nie darzylam ze wszystkim... sorka jeszcze raz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mru Posted March 31, 2011 Share Posted March 31, 2011 klatke mam nadzieje dzis odebrać i będziemy z P. jechać stawiać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ajlii Posted March 31, 2011 Share Posted March 31, 2011 [quote name='mru']klatke mam nadzieje dzis odebrać i będziemy z P. jechać stawiać.[/QUOTE] Skontaktuj się proszę z moim mężem (Jubu). Zna sytuację psów na tym terenie, może będzie mógł pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lida Posted March 31, 2011 Share Posted March 31, 2011 Deklarowałam się ostatno, ze sfinansuję sterykę suni z Palucha (z działek), tej Wirki, która mieszka w domku 756. Nadal podtrzymuję chęć opłacenia. Mam tylko problem czasowy i bardzo mnie to spina. Nie dam rady w tygodniu podjechac tak, zeby zabrać babkę z psem/samego psa, do lecznicy. Mam tak cięzki okres w pracy, że wracam bardzo późno do domu i nie ogarniam spraw. Zostają mi weekendy, a w ten weekend wyjeżdżam. Czy ktoś mógłby mi w tym pomóc, tzn. zorganizować sterylkę i obgadać to z babką, a ja tylko sfinansuje? Jesli nie, to mogę się tym zająć dopiero w następnym tygodniu w weekend. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.