Jump to content
Dogomania

Koniec tułaczki, Kudłaty Smok ma dom :) Zostały długi...


koosiek

Recommended Posts

  • Replies 454
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Kurde trzeba Vivie klatkę taką kupić :(- mru, możemy zrobimy zbiórkę, jak ta Fundacja od kotów...???... bez sprzętu jest do doopy :( Ja będę promować i rozpowszechniać :)
Zwrócę się do osób, którym wydałam psy do adopcji, może pomogą i rzucą groszem... Trzeba kupić :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='koosiek']Z tego co pisała Sambo, ta czekoladowa jest dzika. Tel. do mnie: 660 116 551[/QUOTE]

czekoladowa nie ma właściciela,jak już pisałam i się powtórzę matkę i rodzeństwo zabrali do schronu,ona jedna została głęboko w norze pod jakąś altanką gdzie oszczeniła się jej matka.Tak to zastąpiła swoją mamę i produkuje szczeniaki.
Ludzie ją tam dokarmiają .....na ile kto może,ale kokosów nie ma,nieco lepiej jest latem,bo są tam dwa sklepiki sezonowo otwarte i czasami ktoś rzuci kawałek kaszanki.
tak czy siak trzeba jej pomóc.Mogę zadeklarować jakąś sumę dla czekoladki na sterylkę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='inga.mm']o rany, nie nadążam.
Gdzieś po drodze psy sie rozmnożyły!!!
Rudy, Kudłaty, Czoko (czekoladka), sunia od baby.
czy jeszcze któregoś pominęłam?[/QUOTE]

jeszcze jeden starszuszek onkowaty ktory krecil sie z ta czekoladowa sunia... i to na razie wszystko, zobaczymy co nam wiosna przyniesie :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malvaaa']jeszcze jeden starszuszek onkowaty ktory krecil sie z ta czekoladowa sunia... i to na razie wszystko, zobaczymy co nam wiosna przyniesie :([/QUOTE]

matkości, tam była jeszcze jedna sunia, o której pisałam chyba u Rudego.
Kręciła sie przy tej posesji na wprost ronda przy schronisku.
Być może to czoko. Było dość ciemno, ale w świetle latarni wyglądała na ciemną i mam wrażenie, że miała wyciągnięte cycuszki. Muszę odszukać ten wpis, ale nie teraz

Link to comment
Share on other sites

Ta sunia to prawdopodobnie Ruda - zajmowali się nią przez jakiś czas pracownicy jednostki wojskowej. Przybłąkała się na ten teren. Miała budę, posłanie w kotłowni i codziennie dostawała jeść. Była bardzo zdziczała i nie chciała podejść do ludzi - nawet tych którzy miesiącami ją karmili. Pewnego dnia zniknęła i potem widywali ją tylko biegającą z innymi porzuconymi tam psami.
Jak mój mąż zaczynał tam pracę, była podrostkiem - może mieć obecnie ok. 3 lat.

Link to comment
Share on other sites

Jest jeszcze jakiś młodszy ONkowaty, Mru chyba o nim pisała?

[quote name='ajlii']Jak mój mąż zaczynał tam pracę, była podrostkiem - może mieć obecnie ok. 3 lat.[/QUOTE]

Jeśli ona jest taka młodziutka, to tym bardziej warto jej pomóc, bo spokojnie da się ją przekonać do człowieka...

Link to comment
Share on other sites

Młody ONkowaty jest jakiś ciemny chyba, czarnawy...

My wtedy widzieliśmy w sumie 5 psów :)
1.SMOKU :),
2.Suka z działki (co jest w ciąży ze Smokiem:angryy::angryy::angryy:) i
3. ta dzika trójka, czyli czekoladowoa-ruda suka z cyckami do ziemi, jej towarzysz i w dali ten młody ONkowaty - czarnawy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ajlii']Ta sunia to prawdopodobnie Ruda - zajmowali się nią przez jakiś czas pracownicy jednostki wojskowej. Przybłąkała się na ten teren. Miała budę, posłanie w kotłowni i codziennie dostawała jeść. Była bardzo zdziczała i nie chciała podejść do ludzi - nawet tych którzy miesiącami ją karmili. Pewnego dnia zniknęła i potem widywali ją tylko biegającą z innymi porzuconymi tam psami.
Jak mój mąż zaczynał tam pracę, była podrostkiem - może mieć obecnie ok. 3 lat.[/QUOTE]

ta sunia o której piszesz to matka tej z cycami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malvaaa']niestety dzialki maja to do siebie ze klebi sie tam masa psow... jutro jade na te dzialki, poszukam tej suni z maluchami... jak je znajde to chyba upchne je wszystkie do torby i zabiore do domu...[/QUOTE]


malvaaa o której jutro się wybierasz?
mogę pomóc szukać

Link to comment
Share on other sites

kurcze wiesz co nie wiem jak to bedzie z czasem, bo mam sporo spraw do zalatwienia w warszawie, w roznych miejscach i nie chce sie tak umawiac na konkretna godzine bo jak to w warszawie mozna utknac w korkach w najmniej oczekiwanym momencie. dziekuje za pomoc jesli chcesz to chetnie sie umowie :) a jak masz jakies wazniejsze sprawy to spoko, bede z moim piotrkiem wiec damy rade, popytam ludzi, jesli kogos spotkam, moze sunia mnie do nich doprowadzi, mam nadzieje ze je znajde...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malvaaa']kurcze wiesz co nie wiem jak to bedzie z czasem, bo mam sporo spraw do zalatwienia w warszawie, w roznych miejscach i nie chce sie tak umawiac na konkretna godzine bo jak to w warszawie mozna utknac w korkach w najmniej oczekiwanym momencie. dziekuje za pomoc jesli chcesz to chetnie sie umowie :) a jak masz jakies wazniejsze sprawy to spoko, bede z moim piotrkiem wiec damy rade, popytam ludzi, jesli kogos spotkam, moze sunia mnie do nich doprowadzi, mam nadzieje ze je znajde...[/QUOTE]

ja jestem dziś wolna cały dzień, więc mogę podjechać, ale jak jesteście we dwójkę, to nie wiem.
jak będziecie potrzebować pomocy-dajcie znać i przybywam;)

Link to comment
Share on other sites

dziewczyny ze wzgledow organizacyjnych nie udalo mi sie dotrzec do psiakow dzisiaj, musialam wrocic do domu na 16 a ze nie jestem z warszawy to mi sie zeszlo z zalatwianiem spraw i dojechaniem do domu spowrotem... z gory przepraszam najmocniej, napewno sie do nich wybiore ktoregos dnia, dzisiaj poprostu nie darzylam ze wszystkim... sorka jeszcze raz...

Link to comment
Share on other sites

Deklarowałam się ostatno, ze sfinansuję sterykę suni z Palucha (z działek), tej Wirki, która mieszka w domku 756. Nadal podtrzymuję chęć opłacenia. Mam tylko problem czasowy i bardzo mnie to spina. Nie dam rady w tygodniu podjechac tak, zeby zabrać babkę z psem/samego psa, do lecznicy. Mam tak cięzki okres w pracy, że wracam bardzo późno do domu i nie ogarniam spraw. Zostają mi weekendy, a w ten weekend wyjeżdżam. Czy ktoś mógłby mi w tym pomóc, tzn. zorganizować sterylkę i obgadać to z babką, a ja tylko sfinansuje? Jesli nie, to mogę się tym zająć dopiero w następnym tygodniu w weekend.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...