Jump to content
Dogomania

Dumka odeszła 13.01.2012r. Czekał na nią DS. Śmierć była pierwsza[']['][']


martka1982

Recommended Posts

nie, nie dzisiaj ale dzisiaj zostałam poinformowana

Dumka jest już po badaniach i rentgenie a dziś ma być już ostateczna konsultacja (albo już była) poczekajmy zobaczymy co napisze Biafra

oby to był tylko ten guz!!!!! biopsji nie robią więc aby dowiedzieć się co to za guz muszą usunąć i wtedy zbadać

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='natalia_aa']Z całym szacunkiem, ale guz na listwie nie był wyczuwalny do tej pory? Bo jeśli był (a zakładam, że tak) to histopatologia winna być zrobiona już dawno.
Badania krwi do tej pory zrobione nie sugerowały szczegółowej diagnostyki? Kaszel to możliwe, że świeża sprawa z prostej przyczyny, ogniska w płucach w pierwszej fazie nie muszą dawać objawów, ale wykonane uprzednie badania powinny sugerować także wykonanie RTG.
Bo nie zakładam, że kaszel utrzymywał się od jakiegoś czasu....

A czy Echo i EKG serca był robione chociażby z racji wieku Dumki.

Strasznie mi jej szkoda... trzymam kciuki za "optymistyczną" diagnozę.[/QUOTE]

myślę,że gdyby ktokolwiek wyczuł guza wcześniej, to byśmy dzisiaj o tym nie rozmawiały. ja w schronie nigdy niczego nie zauważyłam, na pewno gdyby opiekunowie cokolwiek wyczuli, to by reagowali
nie mam wglądu w jej kartę aby móc się wypowiedzieć w kwestii przeprowadzonych w schronie badań, może Karola albo Ag wiedzą co ona miała i kiedy robione

Link to comment
Share on other sites

Ja nikogo nie obwiniam - to nie oto chodzi.
Tylko należy sobie uświadomić, że bolący guz nie powstaje z dnia na dzień.
Wiadomym jest także, że schronisko z powodu braku funduszy szczegółowych badań nie wykonuje, dlatego pytałam, czy w DT robiliście.
Uważam, że nie w porządku jest bowiem dawanie do DS kota w worku, przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia, że oddaje psa, który na dzień wydania jest psem zdrowym.

Z niecierpliwością czekam na odpowiedź Biafry - strasznie się martwię o babcię...

Link to comment
Share on other sites

w dt chyba nie miała nic robione

zanim zadzwonię do tych ludzi chcę wiedzieć co zostało ustalone,żeby przedstawić im fakty
nie wiem ile przyjdzie nam czekać na wyniki histopatologii

to jest po prostu dołujące.........Dumka.....nigdy nie doświadczyła niczego dobrego
los jest dla niej niesprawiedliwy, ds czeka a jej zdrówko się sypie

oby to był tylko "zwykły" guz

Link to comment
Share on other sites

Marta diagnoza "zwykłego" guza dla takiego psa w dalszym ciągu jest śliskim gruntem
Operacja bowiem psa w tkaim wieku (zwłaszcza, że póki co nie miała robione EKG serca) jest naprawdę ogromnym ryzykiem. Narkoza wziewna byłaby najmniej obciążającą, ale zawsze... Jeśli "nacieki" na płucach to przerzuty, to histopatologia znaczenia mieć nie będzie - wiadomym bowiem, że jest to nowotwór i właściwie kwestia ustalenia dalszych działań pozostaje...

Jestem wściekła, ale nie zrozumcie mnie źle! Absolutnie! Wściekła jestem, że w lipcu Dumka nie została porządnie "prześwietlona", że nie został wykonane wszystkie podstawowe badania... wiecie dlaczego? Dlatego, że im szybciej takie rzeczy są wykrywane tym większe szanse psa...


PS: Pamiętam, jak dziś, gdy zabieraliśmy amstaffa 10 letniego od właścicieli (pies mieszkał w domu, piękny, gruby, spał w łóżku), poza problemem z oczami na pierwszy rzut oka nic nie było widać. Mimo wszystko zdiagnozowaliśmy go na prawo i lewo, wykryto problemy z prostatą i guz, który wysłaliśmy do histopatologii... Koszty wyniosły dobrze ponad 1200zł, ale gdyby nie to, pewnie dziś psa by z nami nie było, a on cieszy się pełnią życia! Tylko dlatego tak bardzo martwię się o Dumkę...

Link to comment
Share on other sites

właśnie skończyłam rozmawiać z Biafrą
z Dumką jest źle, to postępuje bardzo szybko, niknie w oczach, ponoć wygląda przerażająco

wszystkie badania krwi ma w normie poza płytkami krwi, których ma prawie 900 a norma to 400
okazuje się,że w jamie brzusznej jest jakiś płyn, którego nie da razy zidentyfikować - weci podejrzewają rozlanie jakiegoś guza lub ostre zapalenie trzustki
trzustkę będzie diagnozować warszawa, pewnie wyniki będą dopiero w przyszłym tygodniu
podejrzewają również,że coś ze śledzioną może być nie w porządku, wszystkie organy źle wyglądają na usg

Dumka jest wenflonowana i dostaje leki przeciwbólowe, z pewnością cierpi i dlatego tak się wygina w łuk, może chociaż noc będzie miała spokojniejszą
biegunka jest coraz ostrzejsza

lekarze nie są pewni czy można łączyć tego guza z tym co teraz widzieli
jęsli to zapalenie trzustki to ono może mieć wpływ na stan płuc i kaszel, który nadal się utrzymuje

rentgen musi być ponownie wykonany jutro

Link to comment
Share on other sites

To by wiele wyjaśniało... Całość nie wygląda dobrze...
Nie wyrokując, może się okazać, że najbliższe doby będą decydujące...

Bardzo mocno trzymam kciuki za nią, jednocześnie zastanawiam się, czy w ogóle jakakolwiek adopcja będzie miała rację bytu. Z resztą to i tak odległy temat w tej chwili. trzeba zadzwonić do ludzi, poinformować o sytuacji i chyba o tym, że przez najbliższe tygodnie na pewno adopcja możliwa nie będzie, a co będzie później tego nie wie nikt...

Link to comment
Share on other sites

qrcze, trzustka i wyniki w przyszłym tygodniu ?! ... ja nie wiem jak ten pies ma doczekać, skoro wygina się z bólu - to musi być jakiś ostry, zapalny stan ... ja widzę to bardzo źle. Po wczorajszej euforii jestem totalnie zdołowana dziś :(
Dlaczego tak do cholery musi się zdarzać że jak wszystko jest na dobrej drodze, to się wali :shake: To już nie pierwszy taki przypadek, że dom czeka, a pies nie może jechać albo odchodzi :(

Link to comment
Share on other sites

Chciałam się zaoferować jako transport, bo w sobotę na trasie pod Koninem ganialiśmy bernardyna... a tu taka wiadomość. Nic wcześniej nie wiedziałyście?
Nagle taka informacja jak pies ma jechać do DS? Od kiedy to wszystko się dzieje?
W której klinice jest Dumka? Trzeba gdzieś podjechać?

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko na sekundkę, później wkleję zdjęcia.

U Dumki nastąpiła nagła i gwałtowna zmiana samopoczucia.
Zaczęło się od niewielkiego suchego kaszlu, bez temperatury i jakichkolwiek innych objawów. Zero czerwonego gardła, nie powiększone węzły chłonne. Kompletnie nic.
Podejrzenia padły na serce, ale osłuchowo wszystko w porządku.

Przyjęliśmy, że Dumka być może się podziębiła i dostała asekuracyjnie antybiotyk.

Dwa dni było bez zmian. Normalna tylko co jakiś czas zakaszlała.
Wczoraj dostała lejącej biegunki - przez chwilę się z niej śmiałam,że to nerwy przed podróżą do nowego domu , ale już po godzinie zupełnie nie było mi do śmiechu :shake:
Zaczęłam omacywać brzuch , czy ją boli i czy napina i na sutku znalazłam guza.
Jest w takim miejscu, że gołym okiem go nie widać.Wygląda jakby końcówka sutka się przytkała i zebrało trochę płynu. Ale to nie jest płyn. Wyraźnie przy dłuższym uciskaniu czuć nieregularny twór.
Później wkleję zdjęcie.
Zaczęliśmy robić Dumce badania ogólne, żeby zobaczyć czy nie ma ewentualnych przerzutów i zastanowić się co lepsze. Ryzykowna operacja czy pozostawienie guza. Dlatego też dzisiaj prosiłam schronisko o zajęcie stanowiska i decyzję co mam robić.

Po południu sytuacja znowu się zmieniła. Dumka zaczęła słabnąć, lecieć przez ręce, wyginać grzbiet, płytko oddychać . Jak na nią patrzę mam wrażenie, że znika przynajmniej pół kilograma na godzinę. Jest garbata, ma nastroszoną sierść.
Brzuch bolesny, boki zapadnięte, podwyższone ciśnienie, błony śluzowe nastrzykane.
Dumka nie chce wstawać.

1. Nie wymiotuje, nie zmieniłam jej diety, nic "sama" nie zjadła - wykluczyliśmy zatrucie.
2. Nie doznała żadnego urazu
3. Jest regularnie odrobaczana
4. Jest na wszystko szczepiona
5. Morfologia- podwyższone płytki krwi - wynik 897 - pozostałe parametry IDEALNE
5. Biochemia - wątroba, nerki, i podstawowe parametry idealne

Dzisiaj miała robione USG. W jamie brzusznej jest dużo wolnego płynu niewiadomego pochodzenia.
Patologicznie wygląda śledziona, niezbyt dobrze wątroba. Ciężko o dobrą ocenę, przez ten płyn, który utrudnia badanie.

Obecnie nie mamy konkretnej diagnozy, ale podejrzewane są dwie przyczyny:
1. Ostre, bezprzyczynowe zapalenie trzustki, które często zdarza się u starszych psów. Płyn zapalny zbiera się w brzuchu i może też powodować kaszel.
2. Rozlanie jakiegoś guza śledziony/wątroby/trzustki

1 i 2 na pewno prowadzi do zapalenia otrzewnej, bo płyn działa drażniąco.

Dumka jest na kompletnej diecie, ma zakaz przyjmowania czegokolwiek do ust. Dostaje dożylnie antybiotyk, kroplówki, leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, witaminy.

Surowica jutro zostanie wysłana kurierem do laboklinu do Warszawy żeby potwierdzić/wykluczyć zapalenie trzustki. W Krakowie laboratoria nie oznaczają takich parametrów.

Jutro też jadę z Dumką na kolejne zdjęcia RTG. Dzisiejsze są niezadawalające.
Stan Dumki wykluczał podanie jej środków uspokajających, żeby się nie rozmazały.
Gazy w brzuchu od biegunki i wzdęcie plus płyn też popsuły cały obraz.

Do jutra jelita mają się uspokoić po lekach i odgazować. Dumka na środkach przeciwbólowych też jest już spokojniejsza.

Powrót do domu zadziałał na nią bardzo kojąco. W samochodzie parę razy świeciłam światło w środku żeby zobaczyć czy ona jeszcze oddycha :shake:
Pod domem wypadła na ziemię i nie chciała się podnieść. Dopiero jak weszła do pokoju to się ożywiła.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...