Asior Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 no i [B]k[/B]$&@[B]a[/B] nie ma na takich sposobu !!! :mad: :mad: :mad: :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 Gandzia- zdrowiej !!!herbatka z miodem, cytryną, ciepła kołdra i gorące myśli!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aisaK Posted December 2, 2006 Share Posted December 2, 2006 I jak tym biedom pomóc, bo tym "ludziom" to sie juz pomóc nie da... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gandzia Posted December 2, 2006 Author Share Posted December 2, 2006 Dziękuje:)No mam nadzieję, że za kilka dni będe już pełna sił.. Jak się ktoś jeszcze znajdzie to pojadę - czekam na propozycję:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Psiulki do góry .... Gandzia - jak zdrówko? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mecka Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Przykro, że muszę o tym napisać ale tak niestety jest, że "szum" wokół takich schronisk najczęściej szkodzi niz pomaga, kiedyś o tym pisaliśmy, to jest tak jakby się trąciło gówno... Mnie powaliła bezsilność, ja pół roku dochodziłam do siebie po ostatnim storpedowaniu mnie na dogo m.in. przez dopiero co zalogowane osoby, które były synami, córkami osób dowodzących. Zastraszano nas, wysmiewano publicznie, nazywano wariatkami, nasze pisma które szły i skargi do władz czy tozu czy miasta były wyszydzane. Jak doszło do sytuacji, ze trzeba było pokazać co się dzieje w schronisku w Mysłowicach, nagle zostałyśmy same na placu boju. Przypuszczam, że dziewczyny z Olkusza mają podobnie. Wszyscy weci w okolicy wiedzą że to mordownia i nikt nic nie robi. Wszyscy się boją, bo mają spokój, a to trzeba by ruszyć na większą skalę, tego się nikomu nie chce. Wyobraźcie sobie jak ja się czuję kiedy pomagam babkom z tozu bo trafił do nich piesek w znalezieniu domu, jeździłysmy z koleżanką masowo wyciągały psy ze schroniska na siebie, te które nie miałyby szans, a potem słyszę, że udało jej się namówić kierowniczkę, żeby jakiegoś psa przywiezionego do tozu umieścić w schronisku (miasto nasze kochane nie ma podpisanej umowy z żadnym schroniskiem- ja to postrzegam w kategoriach i chwała Bogu- więc wyobraźcie sobie toz, który nie ma co zrobić z psami z interwencji i upycha je własnie do olkusza czy myslowic, byle pozbyc się problemu. Jak dostaję smsy od znajomych którzy pomagaja psom, ale muszą je wydać np. do olkusza bo nie mogą ich trzymać i piszą "...bo inaczej wyląduje w schronie" jaką wtedy czuję bezradność. Ja cały czas przypominam, że to schronisko w Olkuszu jest prywatą, a w Myslowicach pod tozem- niby, ale i tak jest tam folwark pani kierownik, jedni nie widzą a inni udają, że nie widzą co się tam dzieje. I są osoby które chętnie takie nowinki jak moje przekazują do schroniska, kończy się tym, że nie chcą nikogo wpuszczać, jak nas widzieli to lecieli do bramy żeby zamknąć przed nosem, nasze nazwiska mają wypisane chyba na ścianach jako ostrzeżenie przed zagrożeniem. To żeby pomóc faktycznie takiemu schronisku jest dużo trudniejsze niż się wydaje. Bo wtedy najczęściej cierpią psy, kiedy jest zbyt duże zainteresowanie usypia sie masowo dowody zaniedbania, zagłodzenia, choroby. I mam nadzieje,że usypia a nie wali w łeb łopatą, do czego bardziej byłabym sklonna po tym co widziałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 [quote name='Mecka']Przykro, że muszę o tym napisać ale tak niestety jest, że "szum" wokół takich schronisk najczęściej szkodzi niz pomaga, kiedyś o tym pisaliśmy, to jest tak jakby się trąciło gówno... Mnie powaliła bezsilność, ja pół roku dochodziłam do siebie po ostatnim storpedowaniu mnie na dogo m.in. przez dopiero co zalogowane osoby, które były synami, córkami osób dowodzących. Zastraszano nas, wysmiewano publicznie, nazywano wariatkami, nasze pisma które szły i skargi do władz czy tozu czy miasta były wyszydzane. Jak doszło do sytuacji, ze trzeba było pokazać co się dzieje w schronisku w Mysłowicach, nagle zostałyśmy same na placu boju. Przypuszczam, że dziewczyny z Olkusza mają podobnie. Wszyscy weci w okolicy wiedzą że to mordownia i nikt nic nie robi. Wszyscy się boją, bo mają spokój, a to trzeba by ruszyć na większą skalę, tego się nikomu nie chce. Wyobraźcie sobie jak ja się czuję kiedy pomagam babkom z tozu bo trafił do nich piesek w znalezieniu domu, jeździłysmy z koleżanką masowo wyciągały psy ze schroniska na siebie, te które nie miałyby szans, a potem słyszę, że udało jej się namówić kierowniczkę, żeby jakiegoś psa przywiezionego do tozu umieścić w schronisku (miasto nasze kochane nie ma podpisanej umowy z żadnym schroniskiem- ja to postrzegam w kategoriach i chwała Bogu- więc wyobraźcie sobie toz, który nie ma co zrobić z psami z interwencji i upycha je własnie do olkusza czy myslowic, byle pozbyc się problemu. Jak dostaję smsy od znajomych którzy pomagaja psom, ale muszą je wydać np. do olkusza bo nie mogą ich trzymać i piszą "...bo inaczej wyląduje w schronie" jaką wtedy czuję bezradność. Ja cały czas przypominam, że to schronisko w Olkuszu jest prywatą, a w Myslowicach pod tozem- niby, ale i tak jest tam folwark pani kierownik, jedni nie widzą a inni udają, że nie widzą co się tam dzieje. I są osoby które chętnie takie nowinki jak moje przekazują do schroniska, kończy się tym, że nie chcą nikogo wpuszczać, jak nas widzieli to lecieli do bramy żeby zamknąć przed nosem, nasze nazwiska mają wypisane chyba na ścianach jako ostrzeżenie przed zagrożeniem. To żeby pomóc faktycznie takiemu schronisku jest dużo trudniejsze niż się wydaje. Bo wtedy najczęściej cierpią psy, kiedy jest zbyt duże zainteresowanie usypia sie masowo dowody zaniedbania, zagłodzenia, choroby. I mam nadzieje,że usypia a nie wali w łeb łopatą, do czego bardziej byłabym sklonna po tym co widziałam.[/quote] Jest mi przykro...coz w takim razie mozna zrobic, zeby pomoc psiakom...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aisaK Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 :placz: :placz: :placz: Tak, najgorsza jest bezradność...:placz: Tak samo jest np: w rzeźni koni w Jaśle...Konie cierpią, sa w tragicznych warunkach, bite, kopane...Ale to jest KASA, KASA, KASA...I w tym umoczone i ubrudzone są "góry" I dookoła wiedzą co tam się dzieje, ale udają, że nic nie jest...:placz: Współczuję wam, bo wiem ile dla zwierząt robicie a nie ma nic gorszego jak bezsilnośc, co można jeszcze zrobić? Jak zadziałać? Co począć? Niech ktos doradzi!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Ja tez czekam na...kogos kto moglby cos nam podpowiedziec...jak to ugryzc... :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
deszczowa Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 po takich wiadomościach tracę chęć do życia i wiarę w cokolwiek :shake::placz: nie umiem nic poradzić... zbierać dowody i walczyć robiąc szum albo ratować psy po malutku :placz: bosz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 [quote name='Mecka']Przykro, że muszę o tym napisać ale tak niestety jest, że "szum" wokół takich schronisk najczęściej szkodzi niz pomaga, kiedyś o tym pisaliśmy, to jest tak jakby się trąciło gówno... Mnie powaliła bezsilność, ja pół roku dochodziłam do siebie po ostatnim storpedowaniu mnie na dogo m.in. przez dopiero co zalogowane osoby, które były synami, córkami osób dowodzących. Zastraszano nas, wysmiewano publicznie, nazywano wariatkami, nasze pisma które szły i skargi do władz czy tozu czy miasta były wyszydzane. Jak doszło do sytuacji, ze trzeba było pokazać co się dzieje w schronisku w Mysłowicach, nagle zostałyśmy same na placu boju. Przypuszczam, że dziewczyny z Olkusza mają podobnie. Wszyscy weci w okolicy wiedzą że to mordownia i nikt nic nie robi. Wszyscy się boją, bo mają spokój, a to trzeba by ruszyć na większą skalę, tego się nikomu nie chce. Wyobraźcie sobie jak ja się czuję kiedy pomagam babkom z tozu bo trafił do nich piesek w znalezieniu domu, jeździłysmy z koleżanką masowo wyciągały psy ze schroniska na siebie, te które nie miałyby szans, a potem słyszę, że udało jej się namówić kierowniczkę, żeby jakiegoś psa przywiezionego do tozu umieścić w schronisku (miasto nasze kochane nie ma podpisanej umowy z żadnym schroniskiem- ja to postrzegam w kategoriach i chwała Bogu- więc wyobraźcie sobie toz, który nie ma co zrobić z psami z interwencji i upycha je własnie do olkusza czy myslowic, byle pozbyc się problemu. Jak dostaję smsy od znajomych którzy pomagaja psom, ale muszą je wydać np. do olkusza bo nie mogą ich trzymać i piszą "...bo inaczej wyląduje w schronie" jaką wtedy czuję bezradność. Ja cały czas przypominam, że to schronisko w Olkuszu jest prywatą, a w Myslowicach pod tozem- niby, ale i tak jest tam folwark pani kierownik, jedni nie widzą a inni udają, że nie widzą co się tam dzieje. I są osoby które chętnie takie nowinki jak moje przekazują do schroniska, kończy się tym, że nie chcą nikogo wpuszczać, jak nas widzieli to lecieli do bramy żeby zamknąć przed nosem, nasze nazwiska mają wypisane chyba na ścianach jako ostrzeżenie przed zagrożeniem. To żeby pomóc faktycznie takiemu schronisku jest dużo trudniejsze niż się wydaje. Bo wtedy najczęściej cierpią psy, kiedy jest zbyt duże zainteresowanie usypia sie masowo dowody zaniedbania, zagłodzenia, choroby. I mam nadzieje,że usypia a nie wali w łeb łopatą, do czego bardziej byłabym sklonna po tym co widziałam.[/QUOTE] jeesssuuu to straszne co piszesz :( dlaczego do jasnej cholery w 21 wieku dzieją się takie rzeczy :mad: NIE WIERZĘ, ZE NIE DA SIĘ Z TYM NIC ZROBIĆ!!!!!!!!! trzeba bombardować media pismami z opiem sytuacji.... moze wet powiatowy albo wojewódzki :( jesssu niewiem ....noooooo trzeba coś z tym zrobić!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mecka Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Kochane ale nie po to pisałam. To są realia, ale taka sytuacja nie zwalnia nas z nic nierobienia. Można psychicznie wysiąść patrząc na te cierpienia psów. Ale zawsze warto coś robić, nie być obojętnym np. kiedy znajdziemy psa i uświadamiać ludzi. Co do schroniska to trzeba pamiętać, że każde nasze dzialanie może mieć negatywne konsekwencje dla psów. I to drugie- uświadamianie ludzi o sytuacji jaka panuje w schroniskach, panuje mit, że schroniska ma być miejscem co najmniej jak hotel- przecież regulują to przepisy itp albo ludzie ze strachu przed nieznanym- fałszywie nazywanej wrażliwości-uciekają, mało kto zadaje sobie trochę trudu, żeby wgłębić się w problemy schronisk. Ostatnio w mieście w szkołach były prowadzone kampanie edukacyjne uwrażliwiające dzieci, że zwierze nie jest rzeczą, były zbiórki darów. Wszystko to jest okresowy rozwiązaniem sytuacji. Ale jednak. Ja wymyslilam raz program tzw. miejskiego przytuliska, sporo było rozwiązań zapozyczonych z działań sprawdzonych w innych miastach jak np. nagłe interwencje przy wypadku. Było sporo osób chętnych żeby coś takiego zaczęło działać, sponsorzy, wyslałam cały elaborat do kancelarii UM i nic z tego, zero odpowiedzi, ale mam taką cichą nadzieję, że ktoś mądry to przeczytał i chociaż się nad tym zastanowił, że może akurat. Do tej pory toz walczy o coś w tym stylu z władzami miasta. Były przedwyborcze obietnice, zobaczymy może się sprawdzą. W każdym razie gdyby to wypaliło na pewno pomogloby w znalezieniu domów psom, ktore teraz umierają w schroniskach, a być może o czym zawsze marzylam moglo stać się wizytowką miasta, jak można prowadzić małe miejskie przytulisko z 'oszczędnościami dla miasta". Ogólnie wiadomo, że każde miasto ogłasza przetarg. Ale kto ma startować w takich przetargach, skoro wszystkie schroniska które są są przepsione i jak taki prywaciarz widzi biznes- zaklada, startuje, pada kwota na którą miasto się zgadza (wiadomo, że "właściciel" takiego schronu wczesniej musi się dowiedzieć jaką kwotę miasto może przeznaczyć na takie schronisko, ale przy dzisiejszych przetargach...). Olkusz przecież dlatego rozwiązal tą sytucję że prywatnemu facetowi zezwala na wyłapywanie psów, bo płaci co roku i ma problem z głowy, a co tam się dzieje i w jaki sposób facet to robi, kogo to obchodzi, on ma się wywiązywać tylko z zadań w podpisanej umowie. I musicie pamiętać,ża do tej pory za dzialanie na szkodę psów w schroniskach nie padły jakies rewolucyjne wyroki, nadal pies w Polsce jest w prawie rzeczą, ale... jakby to chodzilo o zarzut złego gospodarowania pieniędzmi miasta, no to zarzut z wyższego kalibru. Tylko kto zgodzi się srać we własne gniazdo, skoro psy to świetny biznes. W każdym razie walczyć warto. ZAWSZE, byle z glową. [SIZE=1]ps. jeśli ktoś mialby ochotę poczytać mój elaborat na temat sytuacji psów u nas w mieście i planu jego porawy to chętnie podeśle na maila.[/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aisaK Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Mecka: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Chętnie przeczytam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wredne_słonko Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 O ludzie :-( Mam podobne odczucia do [B]deszczowa [/B]też odechciewa się wszystkiego, ale zrobić coś trzeba. Jeśli kierownoctwo schroniska doprowadza to tak razacych zaniedbań to chyba po udowodnieniu im tego zostaną zwolnieni. Trzeba próbować wszędzie. W tozie, u powiadowego lekarza weterynarii, u prezydenta miasta hmm :roll: Nawet jeśli pousypiają swoje 'dowody winy' a będą zdjęcia to się nie wywina. Zrobić napewno możnaby było, ale nie ma kim z tego co widze :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 [CENTER]Mecka - i ja poproszę :) [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] dziękuję :loveu: [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 U nas schroniska nie ma,ale krzywd zwierzęcych nie brakuje.Robię co mogę,sama znajduję dla zwierząt domy.Jest to walka z wiatrakami.nie raz widzę głupie uśmieszki,ale mnie to nie zniechęca.Wszystko mija ,gdy zobaczę zwierzaka któremu się udało.Warto to robić ,chociaż niejednoktotnie spać nie można z powodu ogromu nieszczescia jaki spotyka braci naszych najmniejszych.Nie poddawajcie sie dziewczyny ,jest nas wiecej,wariatow ,takich którzy rzucą wszystko na haslo zwierzę w potrzebie. Co do schroniska w Olkuszu.prokuratura,media bo oni tylko maja silę przebicia.Trzeba dojść tylko do odpowiednich osób.Swiat jest piekny a za razem okrutny, ale to za sprawą czlowieka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 Przepraszam za blad ortograficzny ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 [quote name='basia0607']Przepraszam za blad ortograficzny ![/QUOTE] basia, ale można edytować posta i go poprawić ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted December 6, 2006 Share Posted December 6, 2006 Mecka prosze Cię bardzo ,podpowiedz zainteresowanym dziewczynom co do Ciebie pisalam ! Ja nie wiem które to są. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mecka Posted December 7, 2006 Share Posted December 7, 2006 [quote name='basia0607']Mecka prosze Cię bardzo ,podpowiedz zainteresowanym dziewczynom co do Ciebie pisalam ! Ja nie wiem które to są.[/quote] Basiu jeśli pisalaś do mnie na pw to nic nie dostałam, chyba że ja czegoś nie rozumiem, przepraszam, ale mam dużo rzeczy na glowie z tak rozbieznych tematów, że moglam sie pogubić :oops: , wyjasnij mi proszę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted December 9, 2006 Share Posted December 9, 2006 pSIUTKI DO GÓRY. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gandzia Posted December 13, 2006 Author Share Posted December 13, 2006 [SIZE=4][COLOR=red][B]BARDZO PILNE!! w scronisku jest ok 40 kotów!! 10 szczeniaków a do tego matki karmiące małe!![/B][SIZE=3][COLOR=black] musimy wyciągnąć ze schroniska chociaż te najsłabsze!![/COLOR][/SIZE][/COLOR][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wredne_słonko Posted December 13, 2006 Share Posted December 13, 2006 Dogomaniaczki pomóżcie :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ambra Posted December 13, 2006 Share Posted December 13, 2006 cooo? kto był w Ol ? skad to wiecie? w jakich sa warunkach i stanie? osz cholera!.....3ba założyc nowy watek - napiszcie cos wiecej w jakim wieku czy sa chore itp!:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ksera Posted December 13, 2006 Share Posted December 13, 2006 Aż 40 kotów? Koszmar :shake: . W tym tygodniu byłyśmy na zeznaniach, może w końcu to się ruszy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.