Jump to content
Dogomania

Piękne i Bestie.


makot'a

Recommended Posts

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Nath'][URL]https://lh5.googleusercontent.com/-Q19fgrY4jJM/UGRDzO_w3eI/AAAAAAAADDc/Otf70FNyCkQ/s912/7.jpg[/URL] Gdzie to taki lasek?[/QUOTE]

U nas w świętokrzyskim :)

[quote name='daguerrotype'][URL]https://lh3.googleusercontent.com/-ja9QvrHvZ4I/UGQ4DMzmctI/AAAAAAAAC-w/XQl7kC-IGN0/s512/07CRESIL.jpg[/URL] to zdjęcie jest cudne, Cresil jest przesłodki i te wielkieee uszyska :loveu: ciągle mi mało jego zdjęć![/QUOTE]

Niedługo będzie więcej zdjęć :)

[quote name='panbazyl']a nie myślałaś o małym stadku wilczaków? ;) One w grupie wyglądają po prostu super![/QUOTE]

Myślę o takim stadku od momentu, kiedy się w czeweczkach zakochałam (czyli od 2002 roku), ale to baardzo odległe w przyszłości marzenia :)
Na razie udało mi się spełnić życiowe marzenie, żeby mieć choćby jednego :D
No i mam trójkę innych, wspaniałych psów ;) Następne marzenie do zrealizowania, to obmyślenie planu, jak zrobić, żeby mieć całą czwórkę przy sobie ;) Ale to nie wcześniej niż za 1,5 roku - młody musi dorosnąć i ogarnąć się psychicznie... do końca studiów mam czas, żeby go wychować, a potem będę kombinować nad zamieszkaniem z całym stadem :diabloti:
Ale gdyby udało mi się mieszkać poza miastem w niedalekiej przyszłości, to kto wie, czy nie pojawiłby się kolejny 'wylk'... :razz:

Edit: Ano i zapomniałabym dodać - zdjęcia w grupie na pewno będziecie miały okazję oglądać, bo w Krakowie mamy kilka zaprzyjaźnionych wilczaków, z którymi będziemy śmigać po Błoniach ;)

Link to comment
Share on other sites

no ja rzucilam w pewnym momencie miasto ze wszystkimi jego "udogodnieniami" i sie na wieś wynieśliśmy, ale taką prawdziwą, bo tu nawet zwykłego spożywczego nie mamy..... tak, jeszcze takie zadooopia istnieją. Ale za to mogę spokojnie rano wyrzucić psy za drzwi na półhektarowe podwórko, potem kosiarką do trawy posprzątać kupiszony, możemy co dzień wybierać czy chcemy iść za dom nad rzekę czy przed dom w pola/lasy. Tylko zostały i zostaną mi miejskie nawyki, że mój dom=psia buda. I tak zostanie!

Link to comment
Share on other sites

Hehe, u mnie "na wiosce" też długi czas spożywczego nie mieliśmy, mimo, że to teoretycznie mieszkam w mieście ;)
Ale moja "dzielnica" (jak to dumnie brzmi...) jest praktycznie oddzielona (łąkami i lasem) od reszty miasta. Co lepsze, Rejów (bo tak się zwie ta "dzielnica") leży pomiędzy dwoma miastami, z żadnym z nich nie jest "zrośnięty" i kiedyś był autonomiczną wsią... a jak jakieś 50 lat temu przydzielali to do miasta, to nie wiedzieli, do którego - leży pomiędzy dwoma i z żadnym nie jest złączony na dobrą sprawę.
Teraz sklep już jest, ale praktycznie nic w nim nie ma, więc i tak trzeba jeździć "do miasta". Szczęście w nieszczęściu niedaleko, ok. 5 km ;)
A baaardzo chciałabym w te okolice wrócić niedługo po studiach, bo mamy w świętokrzyskim tyyyyyyyle lasu, ehh... :loveu:
Praktycznie wszędzie las, w którą stronę by się nie odwrócić tam las ;)
Ja z domu do lasu mam niecałe 150m... a tu w Krakowie cóż, też jest fajnie, bardzo mi się podoba, ale na stałe w miescie bym się wykończyła.
Drażni mnie to chociażby to, że w mieście nawet nie czuć pór roku, poza tym, że praktycznie każda jest niewygodna - w lecie za gorąco, a trzeba czasem jechać tramwajem w tłoku ludzi, nie ma tyle zieleni, więc wszystko nagrzane jak na patelni, fuj. W zimę nie ma zimy, tylko ciapa... jesienią nie ma uroków jesieni, tylko zgniłe liście na chodnikach... jedynie wiosna jest w mieście w miarę znośna, ale i tak jej nie czuć praktycznie. Co z tego, że zobaczę w parku kilka kwitnących drzew?
W lesie to co innego... :roll:

No i powietrze... w Krakowie, jaki by nie był piękny - śmierdzi. Nie mogę spokojnie pójść na niedzielny spacer pooddychać świeżym powietrzem, bo tu takiego nie ma :roll: I czuję to jak oddycham...
...a jak pojadę do domu to można się dotlenić zdrowo - poezja :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

i dlatego ja uwielbiam wyjazdy do miasta aby szybko wrócić na swoje zatyle. Tydzień z psami w Krakowie nam wystarczył w zupełności :) I nie brakuje mi uroków miasta a jak mi zabraknie to szybki wyjazd/wylot gdzieś do prawdziwie dużego miasta w stylu Madryt i docenienie uroków własnej prowincji :)
a zaczęły się grzyby - dziś poszlam z psami an rutynowy spacer polno/leśny i musialam zdejmowac kurtkę, bo gdzieś trzeba było zapakować to czego psy nie podeptały.

Link to comment
Share on other sites

[URL]https://lh3.googleusercontent.com/-ja9QvrHvZ4I/UGQ4DMzmctI/AAAAAAAAC-w/XQl7kC-IGN0/s512/07CRESIL.jpg[/URL] ale nietoperz :lol:

to masz duże porównanie między dużym miastem a małą wsią.. w sumie to czasem zazdroszczę takiego oddzielenia od świata...lasu i tylko lasu :loveu: u nas tez kiedyś było zadupie. I było fantastycznie, ale to jak byłam mała.. teraz ruch się zrobił, że masakra :roll: ale ja znowu nie wiem czy wytrzymałabym długo w takim miejscu... może to też wina, ze zamieszkałam w większym mieście i to dla mnie jest nowość, która jestem zachłyśnięta.. ocenię to za rok...

Ale zdjęć robisz duuuużo :loveu: więc wstawiaj, wstawiaj.. a on niedługo tak szybko wyrośnie :(

A Cresilowi dobrze robi kontakt z dorosłymi psami, bo uczy się języka... Gnadzik teraz to wykorzystuje, ale nie zawsze w odpowiednim momencie :mad: i nauczył się zapraszać do zabawy :multi: i teraz ciągle tak "kładzie" się przed Sonią... No bo nie wiem jak to możliwe,ale Sonia tego do dzisiaj zrobić nie umie.. jak chce się bawić to wali łapą po psach :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna'][URL]https://lh3.googleusercontent.com/-ja9QvrHvZ4I/UGQ4DMzmctI/AAAAAAAAC-w/XQl7kC-IGN0/s512/07CRESIL.jpg[/URL] ale nietoperz :lol:

to masz duże porównanie między dużym miastem a małą wsią.. w sumie to czasem zazdroszczę takiego oddzielenia od świata...lasu i tylko lasu :loveu: u nas tez kiedyś było zadupie. I było fantastycznie, ale to jak byłam mała.. teraz ruch się zrobił, że masakra :roll: ale ja znowu nie wiem czy wytrzymałabym długo w takim miejscu... może to też wina, ze zamieszkałam w większym mieście i to dla mnie jest nowość, która jestem zachłyśnięta.. ocenię to za rok...

Ale zdjęć robisz duuuużo :loveu: więc wstawiaj, wstawiaj.. a on niedługo tak szybko wyrośnie :(

A Cresilowi dobrze robi kontakt z dorosłymi psami, bo uczy się języka... Gnadzik teraz to wykorzystuje, ale nie zawsze w odpowiednim momencie :mad: i nauczył się zapraszać do zabawy :multi: i teraz ciągle tak "kładzie" się przed Sonią... No bo nie wiem jak to możliwe,ale Sonia tego do dzisiaj zrobić nie umie.. jak chce się bawić to wali łapą po psach :roll:[/QUOTE]

Wiesz, Skarżysko niestety małą wsią nie jest, choć bardzo bym chciała na prawdziwej wsi mieszkać... mam jedynie to szczęście, że mieszkam na obrzeżach (niedużego miasta). To są dwie ulice na krzyż raptem, a poza tym to w sumie sam las, dwa zalewy wodne... i tyle ;)

Zdjęć robimy dużo, właśnie dlatego, że gnój rośnie :)
Mam niedosyt szczeniaczkowych zdjęć, bo jak Fredek urósł, to dopiero wtedy zorientowałam się, że nie mam ani jednego zdjęcia jak był mały... potem nie miałam okazji fotografować szczeniaka, więc teraz z poczwórną siłą, za wszystkie moje psy chyba chcę go obstrykać ;)
Mamy w ogóle taki plan, żeby codziennie robić mu zdjęcie jak stoi, a potem zmontować film jak rośnie... póki co idzie nam kiepsko, bo młody jeszcze nie umie ładnie się ustawić, tak, żeby zdjęcia były do siebie podobne... może niedługo polepszymy "jakość" tych fotek ;)
No ale tak na ogół są - kilka dni ominęliśmy, ale i tak mamy całkiem ładny przekrój jego wzrostu :)

Mam jeszcze zdjęcia ze spacerku po Błoniach, ale jeszcze nie miałam okazji ich wstawić... :P

Link to comment
Share on other sites

no, ale to i tak mniejszy ruch niż koło mnie :(

też miałam taki pomysł, ale uczyć ustawiać mi się po pierwsze nie chciało, a po drugie nam to nie jest potrzebne..
a on ma taki motorek, że nie nadążałam wzrokiem za nim, a gdzie ustawić i pstryknąć mu zdjęcie :lol:
ale i tak mam ładny zapas jego fot ;) nie dzień po dniu, ale źle nie jest :D

Link to comment
Share on other sites

odkąd znów wróciłam do lustrzanek problem zdjęć "w ruchu" przestał istnieć!!!! Ale za to nie mam takiego zbliżenia aby robić fotę księżyca z widocznymi kraterami.... ech.... no ale coś za coś.
a młodemu rób masę zdjęć! Psy wbrew pozorom szybko rosną i w wieku 6-7 miesięcy są już prawie duże tylko we łbie pstrokato.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']odkąd znów wróciłam do lustrzanek problem zdjęć "w ruchu" przestał istnieć!!!! Ale za to nie mam takiego zbliżenia aby robić fotę księżyca z widocznymi kraterami.... ech.... no ale coś za coś.
a młodemu rób masę zdjęć! Psy wbrew pozorom szybko rosną i w wieku 6-7 miesięcy są już prawie duże tylko we łbie pstrokato.....[/QUOTE]

U nas problem w ruchu jest mimo lustra, bo mam tylko dwa obiektywy - kitowy z auto focusem, ale jest tak ciemny, że często nie daje rady zdjęciom w ruchu i nie wychodzą ostre... oraz drugi, dosyć jasną portretówkę, która robi żylety nawet w kiepskich warunkach, ALE trzeba ostrzyć ręcznie :diabloti:
Przy szczeniaku bywa to niestety trudne :diabloti:

W ogóle to miałam się Wam pochwalić, że WRESZCIE zebrałam się w sobie (i w funduszach), żeby zamówić sobie "Zachowania agresywne u psów" Jamesa O'Heare i już od dwóch dni ją mam! :multi:
Nie mogę się doczekać, kiedy to opasłe tomisko przeczytam... ale póki co kończę jeszcze jednego Corena, którego długo nie mogłam zdobyć, więc agresja musi zaczekać :evil_lol:
Choć biorąc pod uwagę zachowanie Cresilka, to powinnam się za to wziąć JAK NAJSZYBCIEJ :diabloti:
"Psie" książki powoli przestają mi się mieścić na półkach :lol:

No i jeszcze z refleksji ostatnich dni - byliśmy przedwczoraj na Błoniach. Masa teraz 3-miesięcznych szczylków biega po mieście, ciągle spotykamy jakichś rówieśników :)
W zeszłym tygodniu spotkaliśmy na spacerze dwa 3mies. szczeniaki Cane Corso... młody wyglądał przy nich jak... przecinek :diabloti:
W zabawie z nimi nie miał szans - miotały nim jak im się podobało :P
A ostatnio spotkaliśmy 3mies. szczeniaczka goldena... i to był taki [U]prawdziwy szczeniaczek[/U] :loveu: Wesoły, puchaty, niezdarny, kluskowaty... sama słodycz :eviltong: Cresil przy nim wyglądał jak szorstkowłosy szczur, któremu diabłem patrzy z pyska :eviltong:
Ale moje największe zaskoczenie pojawiło się, kiedy Harry (goldenek) zaczął mnie gryźć po rękach i zajrzałam mu w ząbki. Ząbeczki ostre jak szpileczki, a jakże... może nawet ostrzejsze, niż te Cresila, ALE... khem... kiełki tego goldenka miały może 1/4 długości kłów Cresila. Byłam w szoku :crazyeye:
Tzn. wiedziałam, że wilczaki mają dłuższe kły, nawet jako szczenięta, ale zobaczenie porównania na żywo, w jednym czasie dwóch szczeniąt w tym samym wieku i tak było dla mnie szokiem. Paszcza Cresila przy tamtym puchatku (słodziutkim :loveu:), wyglądała jak w pełni uzbrojona paszcza żarłacza białego... :lol:

Muszę zrobić zdjęcie jego kiełków chyba... :roll:

My z Bartkiem jestesmy juz tak pogryzieni, że głowa mała - dzięki niebiosom, że mamy Nitkę, bo bez niej chyba nie dalibyśmy rady z tym małym diablęciem. Czasem zastanawiamy się, czy nie powinniśmy skontaktować się z jakimś egzorcystą :diabloti:
Bo Cresilek na ogół jest dosyć grzeczny - rozrabia, gryzie, niszczy itd., ale tak "w normie", w końcu to szczeniak - trudno od niego wymagać, zeby zachowywał się tak grzecznie jak dorosły, wychowany pies.
Ale raz na kilka dni przychodzi taka godzina... kiedy w młodego wstępuje szatan. Ma przekrwione od zmęczenia oczy, ale nie idzie spać, tylko próbuje jak najbardziej uprzykrzyć życie współtowarzyszom. Jest marudny, rozdrażniony i pobudzony fizycznie (psychicznie pada ze zmęczenia, co widać). Gryzie wszystko to co normalnie, ale o ile zwykle da się go od tego odgonić i przekonać go, że lepiej gryźć zabawkę, to podczas TEJ GODZINY, każde zabronienie mu czegoś kończy się na tym, że on odwija się nam z pełną siłą w szczęce, warcząc i gryząc. Jak nam uda się go "pozbyć", to w akcie rozwścieczenia i desperacji rzuca się na Nitkę - ta na szczęście umie go na chwilę przyprowadzić do porządku, ale po kilku minutach jest od nowa to samo :diabloti:
Wczoraj to mieliśmy... oby był spokój na kilka dni :lol:

Poza tym jego pomysłowość i szybkość wykonywania swoich planów jest iście imponująca... jak wchodzi do pomieszczenia, w którym jest mięso, od razu się pobudza (np. saszetka z pokrojonym na smaczki mięskiem, która leży WYSOKO na szafce). Wącha jak opętany, analizuje, namierza... dosyć szybko udaje mu się wykminić skąd dobiega apetyczny zapach (kojarzy widok siatek, saszetek, talerzyków, pojemniczków i wszystkiego innego, w czym kiedykolwiek widział jedzenie). I jak już się zorientuje gdzie jest źródło zapachu, to nie zaczyna skakać jak głupek w tym miejscu chcąc się dostać wysoko, tylko obmyśla plan działania. To trwa co prawda ułamki sekund, ale widać jak myśli nad potencjalną drogą, która pozwoli dostać mu się jak najbliżej mięsa. Umie wymyślić, że wskoczenie (zupełnie okrężną drogą) na łóżko, potem na biurko, a potem dojście nim do szafy jest dużo sprytniejsze, niż podskakiwanie wprost pod saszetką i liczenie na to, że ona kiedyś postanowi stamtąd spaść (zwykle jak miałam szczeniaki, to właśnie w ten sposób myślały).
Co lepsze, pilnujemy go czasem w dwie osoby i to oboje przeciez wiemy do czego są zdolne psy, jestesmy obydwoje czujni, a młodemu i tak udaje się zrobić coś głupiego tak błyskawicznie, że nie zdążymy zareagować :diabloti:

Diabeł... istny diabeł wcielony, nie pies :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ja mam obiektyw jeszcze sprzed czasów cyfrówek (tak, kiedyś aparaty były analogowe), został po prostu po moim analogowym Canonie. I jest autentyczny a nie China.... I jest super!!!!! Poszłam z nim i aparatem niedawno do foto sklepu w celu ewentualnego zakupu jakiegoś jeszcze obiektywu. Ale pan jak go zobaczył to stwierdził, że szkoda kasy na nowy badziew a to co bym chciała to dla mnie za drogie jest.... i że ten co mam to klasyka gatunku, prawie że biały kruk ;) i spokojnie zdjęcia w ruchu robi - przy ogarze jest to ważne, bo te uszy dopiero w pelnej krasie widać wlaśnie w zdjęciach w ruchu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']ja mam obiektyw jeszcze sprzed czasów cyfrówek (tak, kiedyś aparaty były analogowe), został po prostu po moim analogowym Canonie. I jest autentyczny a nie China.... I jest super!!!!! Poszłam z nim i aparatem niedawno do foto sklepu w celu ewentualnego zakupu jakiegoś jeszcze obiektywu. Ale pan jak go zobaczył to stwierdził, że szkoda kasy na nowy badziew a to co bym chciała to dla mnie za drogie jest.... i że ten co mam to klasyka gatunku, prawie że biały kruk ;) i spokojnie zdjęcia w ruchu robi - przy ogarze jest to ważne, bo te uszy dopiero w pelnej krasie widać wlaśnie w zdjęciach w ruchu.[/QUOTE]

Heh, moja portretówka (ta jasna, co robi zylety) ma jakieś 30 lat i jest genialna moim zdaniem... tylko nie zdążam wyostrzyć ręcznie młodego jeszcze :D
Do reszty psów sprawdza się świetnie. W sumie Cresil też ma kilka ostrych zdjęć zrobionych tym obiektywem, ale jesli akurat nie śpi, to naprawdę trzeba się nagimnastykować, żeby mu dobre zdjęcie zrobić...

Tu kilka zdjęć w ruchu z tego obiektywu:
[url]https://lh6.googleusercontent.com/-sVZ04YmoPHM/UGQ4RP-J6yI/AAAAAAAADA8/Lzp-QfwtIXg/s650/18CRESIL.jpg[/url]
[url]https://lh6.googleusercontent.com/-vgtb5F5q8u4/T6-2D7CHkbI/AAAAAAAACJ4/vR5lc009IPc/s700/05piachy.jpg[/url]
[url]https://lh6.googleusercontent.com/-bEQ78j4q1XM/T5P97yt3EtI/AAAAAAAACG0/7kYCFGuXrgk/s740/31kwiecien2012.jpg[/url]
[url]https://lh4.googleusercontent.com/-2qhYkmcC0c8/UGQ39adS3II/AAAAAAAAC-A/vlmLBc97Xuw/s650/01CRESIL.jpg[/url]

A jak się mały pacanek nie rusza chociaż sekundę, to jest super :)
[url]https://lh3.googleusercontent.com/-Fk8Kr4kyE6w/UGQ4LnuIyAI/AAAAAAAAC_4/PZ0pmCiFFhs/s512/14CRESIL.jpg[/url]
[url]https://lh3.googleusercontent.com/-ja9QvrHvZ4I/UGQ4DMzmctI/AAAAAAAAC-w/XQl7kC-IGN0/s512/07CRESIL.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

A ja musze Wam powiedzieć, że tęsknię za miastem. Zwłaszcza takim, w jakim się wychowałam - samo centrum więc wszystkie sklepy pod ręką, ale też dużo terenów zielonych, parków, lasów i plaż....
Tym bardziej, że Miśka luzem w lesie nie puszczę, bo zawsze mu się wydaje, że w krzaczorach coś na niego czyha i głuchnie i lata nie wiadomo gdzie. I jeszcze mój mąż i jego siostra mi mówią, żebym:
1. nie łaziła bardzo daleko
2. nie chodziła po lesie
bo nie wiadomo, kogo się spotka.. a wydawać by się mogło, że oni wychowani tutaj nie powinni się bać o moje bezpieczeństwo... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Nie wyrabiam się cos ostatnio z tymi zdjęciami... wstawiam zaległe, ze spaceru 4 października '12.
Spotkaliśmy 4 miesięczną borderkę, Lukę, która nieźle dała młodemu w kość... sami zobaczcie :diabloti:
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-w3inzss5ZFU/UHRWGZUZhnI/AAAAAAAADGQ/uiMvp8yHJos/s640/10HD-A.jpg[/img]

[img]https://lh3.googleusercontent.com/-QjyCk367E_A/UHRWIb8xLkI/AAAAAAAADGk/nRIXjsFj8bA/s640/12HD-A.jpg[/img]

Sceniackiiiii! :D
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-yGJnMGVmdeY/UHRWCTk_iwI/AAAAAAAADFY/u7LH1rdaSL4/s640/04HD-A.jpg[/img]

[img]https://lh3.googleusercontent.com/-aE8lVt72c-U/UHRWHVttIJI/AAAAAAAADGc/Ctjuyj86sTM/s640/11HD-A.jpg[/img]

Kolejny wujcio! :)
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-eTcs1YVpP00/UHRWFgWEIkI/AAAAAAAADGE/JOOnhPIpJwg/s640/09HD-A.jpg[/img]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-kV-Ic7EOiDk/UHRWDkEKqQI/AAAAAAAADFs/T-lfBzulYR4/s640/06HD-A.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-DMmNIrhCVv0/UHRWEcG7XJI/AAAAAAAADF0/zr3B2A51IsY/s640/07HD-A.jpg[/IMG]

Szczur.
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-Ca6XiGsnTm0/UHRWE6cUPRI/AAAAAAAADGA/z31iAFd4NFY/s640/08HD-A.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-g-vmPWp3-K8/UHRWCzuqt0I/AAAAAAAADFo/1m07T29FdTM/s512/05HD-A.jpg[/IMG]

Siad :)
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-bb2bXxZWLAs/UHRWBV9ssjI/AAAAAAAADFQ/DyAT2ydrnV0/s512/02HD-A.jpg[/IMG]

[img]https://lh4.googleusercontent.com/-AOe8l-7q1No/UHRXXOUj7yI/AAAAAAAADHo/P7Jw8YChDI0/s512/04HD-A.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[img]https://lh5.googleusercontent.com/-3-YI41eEmSk/UHRXWXdvZ8I/AAAAAAAADHc/mEqyi9DXh7o/s640/02HD-A.jpg[/img]

[img]https://lh3.googleusercontent.com/-pJ5s9wsHsTY/UHRXV2vvbKI/AAAAAAAADHY/dRzHWBXnc8E/s640/01HD-A.jpg[/img]

[img]https://lh6.googleusercontent.com/-v7EYOv-jHHo/UHRXWgZjO3I/AAAAAAAADHg/UiKCfWSKm7c/s640/03HD-A.jpg[/img]

[img]https://lh4.googleusercontent.com/-N6Q1sLGvPdA/UHRXYTrCtmI/AAAAAAAADH8/S3yN2H2WvFM/s640/06HD-A.jpg[/img]

[img]https://lh6.googleusercontent.com/-F5thO87xU7E/UHRXXyfGntI/AAAAAAAADH0/26eLYHVu2Bo/s512/05HD-A.jpg[/img]

No, a na koniec (trochę się boję), muszę się pochwalić... tfu, tfu!
Młody już kilka razy został sam w klatce na ponad godzinę i był całkowicie CIIICHO! :multi:
Módlcie się, żeby:
- żebyśmy my tego nie zepsuli
- żeby młody nie dostał nagłego "kuku na muniu" i mu się nie odwidziało
- żeby udało nam się to wydłużyć i wzmocnić :lol:

Warunków musi być kilka - Cresil musi być po spacerze (Nitka też, inaczej piszczy), lepiej, jeśli jest najedzony i nie może zostać w klatce z mięsem :roll:
Bo jak zostanie z mięsem, to po skończeniu żarcia wpada w szał wściekłości, że nie może biegać dalej po pokoju i szukać, czy gdzies jeszcze nie schowaliśmy więcej mięsa... :roll:

A poza tym, Czesio jako prawdziwy przedstawiciel rasy [U]użytkowej[/U], sam przyniósł dzisiaj spod sklepu papier toaletowy... to opakowanie większe od niego, ale niósł je dzielnie :razz:
Miny ludzi na ulicy - bezcenne :p

Link to comment
Share on other sites

[url]https://lh5.googleusercontent.com/-yGJnMGVmdeY/UHRWCTk_iwI/AAAAAAAADFY/u7LH1rdaSL4/s640/04HD-A.jpg[/url] ętelegęcja aż bije po oczach :D

Czesław, bądź grzeczny, modlić się nie będę :diabloti:, ale ciocia trzyma za Ciebie kciuki :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel'][URL]https://lh5.googleusercontent.com/-yGJnMGVmdeY/UHRWCTk_iwI/AAAAAAAADFY/u7LH1rdaSL4/s640/04HD-A.jpg[/URL] ętelegęcja aż bije po oczach :D
[/QUOTE]

Prawda? :diabloti:
Ona ma takie trochę obłąkane spojrzenie w zasadzie cały czas... a jak jeszcze w dodatku czasem cos go naprawdę zdziwi to widok jest nieziemski po prostu :diabloti:

Trzymaj kciuki, trzymaj! :D

Link to comment
Share on other sites

Jak on szybko rośnie :evil_lol:
No właśnie jak oglądam zdjęcia szczeniaków różnych ras, to faktycznie Cresil wygląda na bardzo poważnego :crazyeye: ale to obmyślanie planu mnie powaliło, żaden z mojej trójcy na to nie wpadł.... i dobrze :diabloti:

widzę, że macie szkołę przetrwania z nim, dlatego już wiem, dlaczego ludzie nie lubią szczeniaków :evil_lol:

Mi kiedyś przez myśl przeszedł pomysł, aby kupić obiektyw i ostrzyć ręcznie i tak szybko ten pomysł wybiłam sobie z głowy :evil_lol: jak mój AF nie nadąża za psami to ja z moim ostrzeniem to w życiu nie zrobiłabym ostrego zdjęcia :evil_lol:

A tak z czystej ciekawości to jaką książkę Corena masz?

Link to comment
Share on other sites

Ja książek Corena mam kilka:
[I]"Jak rozmawiać z psem"[/I] (jedna z moich pierwszych i ulubionych książek o psach, czytałam ją jeszcze jako dziecko :loveu:)
[I]"Tajemnice psiego umysłu"
"Dlaczego Twój pies zachowuje się w ten sposób"[/I] - teraz czytam.

A tak właśnie, odnośnie czytania tego Corena... tam jest bardzo dużo o psich osobowościach. Czytam sobie kilka dni temu "typy" psów. I Coren wymienia tutaj typ psa, a potem cechy, jakie taki pies posiada (inteligencja, skłonność do dominacji, reaktywność emocjonalna itp.)

No i mamy na przykład...

[B]Miły pies rodzinny:[/B] niski poziom wydatkowania energii, różne poziomy inteligencji, wysoka towarzyskość, niska reaktywność emocjonalna, niska dominacja, niska lękliwość.

[B]Pies stróżujący:[/B] wysoki poziom wydatkowania energii, wysoki poziom inteligencji, średnia towarzyskość, umiarkowana reaktywność emocjonalna, wysoki poziom dominacji, niska lękliwość.

[B]Pies przewodnik:[/B] umiarkowany poziom wydatkowania energii, wysoka inteligencja, wysoka towarzyskość, umiarkowana reaktywność emocjonalna, umiarkowany poziom dominacji, b. niska lękliwość.

i tak dalej mamy psy: do posłuszeństwa, do zawodów sportowych, psy pomocnicze, psy tropiące, psy terapeutyczne, psy do towarzystwa...
... a na końcu jest wymieniony pies z piekła rodem.
I tak czytam dalej...

[B]Pies z piekła rodem:[/B] bardzo wysoki poziom wydatkowania energii, bardzo wysoka reaktywność emocjonalna, bardzo wysoka dominacja, bardzo wysoka lękliwość, bardzo wysoka inteligencja (ew. odwrotnie - bardzo niska).

Kogo Wam to przypomina z opisu, no KOGO? :diabloti:

Po prostu parsknęłam śmiechem, jak to czytałam... i to nie z powodu, że się z tym nie zgadzam. Zgadzam się jak najbardziej, ale nazwa i opis życia z takim psem wydał mi się iście tragikomiczny, lepiej bym tego nie ujęła :lol:
Pies z piekła rodem...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Onomato-Peja']Wychodziłoby na to, że 1/3 psów z dogo to psy z piekła rodem. :D[/QUOTE]

Hehe, pewnie tak... ale mnie rozbawia, że opis w 100% pasuje do powszechnego opisu rasy, wiadomo jakiej :diabloti:
Nie do konkretnych osobników, tylko do wszystkich jej przedstawicieli :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...