Jump to content
Dogomania

BONA ofiara wet-siostry URATOWANA po otruciu!


mrs.ka

Recommended Posts

Nie mam czasu śledzić wątku ani go nawet przeczytać:roll:ale ogłosiłam Bonę na Kraków 2x,Warszawę i Katowice.Ma sporą oglądalność.Jeszcze była w Przemyślu,a poogłaszałam ją na pół Polski,ale usunęli mi duplikaty i oglądalność też mała,bo mało informacji było w sumie wtedy o niej.Teraz się okazało,że pies bez wad,to może będzie odzew;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ginn'] Bawi się po kilka godzin dziennie z Alatrem i jest spokój. Tzn. bawią się bardzo brutalnie ale obu stronom to widocznie odpowiada. Nieco mniej katuje Bonusa.[/QUOTE]

boshe!!! [B]Ginn[/B] prosze Cię jak ktoś to przeczyta to w najlepszym przypadku jedynie jakiś sado-macho zainteresuje się adopcją [B]BONI:diabloti:[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mrs.ka']boshe!!! [B]Ginn[/B] prosze Cię jak ktoś to przeczyta to w najlepszym przypadku jedynie jakiś sado-macho zainteresuje się adopcją [B]BONI:diabloti:[/B][/QUOTE]
Sorry mrs.ka ale Bona musi iść w odpowiednie ręce. Nikt nie chce aby była wożona do różnych domów tak jak np. Reda. Bona się uspokaja nieco - to chciałam powiedzieć.

Link to comment
Share on other sites

Ha, ha :) Dobre Ginn, ale rzeczywiście - nie można dać się zwieść pięknym oczom Bony i jej Muppetowemu urokowi, bo pod tym kryją się różki diabełka i pierwsze wrażenie może psa bardzo wiele kosztować. Więc selekcja musi być :)

A jest nią jakieś zainteresowanie ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ginn']Coś się dzieje z adopcjami - czy Elizko były już kiedyś takie przestoje?[/QUOTE]


Ogłaszam prawie co drugi dzień kogoś, w I poście naszego wątku jest aktualizacja stanu ogłoszeń. Prawda jest taka, że mamy w tej chwili na stanie prawie same duże psy, a mniejsze cieszą się większym powodzeniem. Tragedia :(

Link to comment
Share on other sites

Eliza, widziałam Allegro Bony i powiem Ci, że jeśli ktoś da się nabrać na te piękne słówka, to będzie bal.
Powiem też, że rozglądam się tak próbnie wśród dużych psów, i po tym ogłoszeniu nie uwierzę w ani jedno dobre słowo napisane o psie do adopcji. Myślę, że kto, jak kto, ale poważni wolontariusze mają obowiązek przedstawić sytuację ściśle zgodnie z prawdą. Choćby po to, żeby pies nie wrócił. A znam przypadek, że źle poinformowana dziewczyna wzięła wielkiego psa, który okazał się absolutnie nie przystosowany do życia właściwie w ogóle, a do domu zwłaszcza. Niestety trafiło na osobę o miękkim sercu i nie da się opisać Jej poświęcenia, ja bym tego nie wytrzymała.

Link to comment
Share on other sites

[B]Rozi, cofnij się w wątku i weź pod uwagę to, że tekst do allegro był stworzony jeszcze zanim księżniczka pokazała rogi - jak była jeszcze w domu i jak było ok. [/B]Wkleiłam na wątek, został [B]na wtedy[/B] zaakceptowany.

Nie ma na celu ukrycia niczego, ani przekolorowania rzeczywistości. Nie ja odpowiadam za jej adopcję i nie mnie decydować co pisać, a czego nie w ogłoszeniu. O tym decyduje mr.ska - wie dokładnie o skłonnościach Bony, więc rozmawiając z potencjalnym domem opowie o wszystkim, czego nie ma w tekście. Jeśli Dominika uzna, że należy napisać, że Bona to małpa, która maltretuje inne psiaki to to napiszę - dla mnie to bez znaczenia. Ja zapewniam allegro, tylko w ramach hoteliku, za adopcję odpowiada wolontariusz. Nie jest w moim nawyku zachęcanie do adopcji i ukrywanie wad psa, wręcz zawsze zniechęcam i przedstawiam tylko ciemne strony posiadania zwierzaka - ale w tym wypadku, nie mogę sama decydować o jego treści.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Eliza, widziałam Allegro Bony i powiem Ci, że jeśli ktoś da się nabrać na te piękne słówka, to będzie bal.
Powiem też, że rozglądam się tak próbnie wśród dużych psów, i po tym ogłoszeniu nie uwierzę w ani jedno dobre słowo napisane o psie do adopcji. Myślę, że kto, jak kto, ale poważni wolontariusze mają obowiązek przedstawić sytuację ściśle zgodnie z prawdą. Choćby po to, żeby pies nie wrócił. A znam przypadek, że źle poinformowana dziewczyna wzięła wielkiego psa, który okazał się absolutnie nie przystosowany do życia właściwie w ogóle, a do domu zwłaszcza. Niestety trafiło na osobę o miękkim sercu i nie da się opisać Jej poświęcenia, ja bym tego nie wytrzymała.[/QUOTE]

Rozi ja teraz w obronie Bony. Przychodzą do mnie psy przeważnie "po przejściach". Na początku bywa strasznie - dopóki uwierzą, że nic złego ich tu nie spotka.
Pisałam zgodnie z prawdą o poczynaniach Bony ale też muszę napisać, że Bona bardzo się uspokaja. Z Bunusem w kojcu już jest w porządku - nie ma awantur. Z Altarem biegają po kilka godzin. Fakt, że udają, że się zagryzają, ale tylko udają - ran nie ma, bo skrzętnie je oglądam.
Może Bona po prostu zareagowała na ciągłe zmiany miejsc i na to, co przeszła przed opieką Dominiki a potem moją.
Nie możesz mówić, że ktoś kogoś oszukuje bo każdy kto bierze ode mnie kota czy psa może o nich czytać na wątkach.
Zmieniają się ludzie i zmieniają się zwierzęta. I tu podkreślam, że Bona bardzo się zmienia i to na lepsze.

Link to comment
Share on other sites

Eliza - cofam się nawet do poprzedniago wątku...
Ginn - czy opis "oaza spokoju, posłuszna, świetny kontakt z innymi zwierzętami etc." ma coś wspólnego z Boną? Nie mogę w tej chwili znaleźć tego ogłoszenia, ale tam jest jeszcze ładniej.

Jeśli ktoś, kto zainteresuje się Boną, dostanie uczciwie wszelkie informacje, to po co w ogłoszeniu pisać co innego?

edit: mrs.ka zaakceptowała tekst już po lecznicy, prawda?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Eliza - cofam się nawet do poprzedniago wątku...
Ginn - czy opis "oaza spokoju, posłuszna, świetny kontakt z innymi zwierzętami etc." ma coś wspólnego z Boną? Nie mogę w tej chwili znaleźć tego ogłoszenia, ale tam jest jeszcze ładniej.

Jeśli ktoś, kto zainteresuje się Boną, dostanie uczciwie wszelkie informacje, to po co w ogłoszeniu pisać co innego?

edit: mrs.ka zaakceptowała tekst już po lecznicy, prawda?[/QUOTE]

Rozi, mój teks powstał na podstawie tego co pisała mrs.ka jak sunia była u niej, tego co przekazywała na wątku Ginn, jak Boni trafiła do niej i jak była w domu - pokazujący tylko i wyłącznie swoje dobre strony oraz po mojej wizycie i spędzeniu z Boni kilku godzin. [B]Post 229[/B], to propozycja testu. Tekst został zaakceptowany. Jeśli prześledzisz wątek to zobaczysz, że po kilku dniach Ginn przyszła już z innymi wieściami, bo Boni najwyraźniej odżyła po sterylce i zaczęła pokazywać inną siebie.

Powiedziałam wyraźnie - nie mnie decydować w jaki sposób ma być reklamowany pies. Osoba odpowiedzialna za adopcję jest na wątku i jeśli tylko powie, co mam zmienić, to to zmienię. Rozumiem Twoje obawy, ale zrozum mnie i moją niewielką rolę tutaj. Nie mam w zwyczaju wtrącać się w czyjeś adopcje.

Link to comment
Share on other sites

Ho ho, ale sie tu narobilo :evil_lol:;):lol:
Nasza sliczna Boni nieco rozrabia ale przeciez to nie powod, by mozna bylo mowic o niej jako agresorce i dominantce. Jest jeszcze mlodziutka i z pewnoscia musi sie wiele nauczyc, ale czy jej zachowanie nie wynika czasami z zachlysniecia sie innym i lepszym zyciem? :cool3: Probuje, sprawdza na ile moze sobie pozwolic.Moze nadrabia stracone dziecinstwo?
Kochani, nie martwmy sie na zapas! Przeciez istnieje cos takiego jak szkolenie i jesli przyszly wlasciciel bedzie rozsadny, to z pewnoscia zadba o edukacje Boni :lol: W niej samej nie ma zla i zalazkow mordercy :lol: Dam glowe, ze odnajdzie sie u boku swojego czlowieka.
Trzymaj sie ksiezniczko :loveu: i dobrze sie sprawuj :multi:

P.S. Czyli wet sledzi losy panienki..... a jakiegoz to rodzaju komentarze na nk? Tak sobie mysle, ze jesli znajdzie sie dom dla Boni - nie nalezy podawac miejscowosci/ wet siostro, wiem ze czytasz i dobrze/ Wet gotowa odpalic szmatolot i wyladowac na nowej posesji Bony :evil_lol::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dusje']Ho ho, ale sie tu narobilo :evil_lol:;):lol:
Nasza sliczna Boni nieco rozrabia ale przeciez to nie powod, by mozna bylo mowic o niej jako agresorce i dominantce. Jest jeszcze mlodziutka i z pewnoscia musi sie wiele nauczyc, ale czy jej zachowanie nie wynika czasami z zachlysniecia sie innym i lepszym zyciem? :cool3: Probuje, sprawdza na ile moze sobie pozwolic.Moze nadrabia stracone dziecinstwo?
Kochani, nie martwmy sie na zapas! Przeciez istnieje cos takiego jak szkolenie i jesli przyszly wlasciciel bedzie rozsadny, to z pewnoscia zadba o edukacje Boni :lol: W niej samej nie ma zla i zalazkow mordercy :lol: Dam glowe, ze odnajdzie sie u boku swojego czlowieka.
Trzymaj sie ksiezniczko :loveu: i dobrze sie sprawuj :multi:

Doskonale ujęte - Boni próbuje swoich sił i to jej wolno. Może być najspokojniejszym psem pod słońcem ale musi dostać szansę zwłaszcza, że do ludzi jest bardzo uległa i słodka.

Link to comment
Share on other sites

Mam chętną babkę na Bonę.Z Mazur.Mieszka w bloku.W domu są dzieci 1,4,14,19lat.Psem mieliby się opiekować najstarsi:14 i 19latek.Kobiecie zależy,żeby psiak był łagodny do dzieci.W ogóle wydaje mi się rozsądna,bo już trochę z nią mailuję.Wysłałam jej linki allegro z filmikami.Będzie pewnie dzwonić do mrs.ka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zuzka2']Mam chętną babkę na Bonę.Z Mazur.Mieszka w bloku.W domu są dzieci 1,4,14,19lat.Psem mieliby się opiekować najstarsi:14 i 19latek.Kobiecie zależy,żeby psiak był łagodny do dzieci.W ogóle wydaje mi się rozsądna,bo już trochę z nią mailuję.Wysłałam jej linki allegro z filmikami.Będzie pewnie dzwonić do mrs.ka[/QUOTE]
Takiego psa do bloku i do tylu dzieci?Juz widze jak sie one zajmuja suczka.
Szkoda by bylo psa.tylko nie do "mrowiska."

Moim zdniem suczka powinna znalezc rodzine bez dzieci ,ale sportowa,co psu poswieca duzo czasu.Tej mlodej pannie potrzeba jest psiej szkoly ,konsekwentnego,dobrego wychowania.Tylko" zmeczony pies jest dobrym psem"

Link to comment
Share on other sites

O.K.Mam nadzieję,że mrs.ka jej wszystko wytłumaczy.Ja tylko ogłaszam psy i przekazuję dalej ew."zamówienia".
Na razie sprawdzamy babkę czy nie jest na czarnych kwiatkach,bo mieszka na Mazurach,a psa szuka w Mielcu,Kielcach.Nie są to raczej osoby doświadczone z psami,więc pewnie Bona nie dla nich...No ale niech już mrs.ka decyduje.

Aha!polecając psy,kieruję się opisem z ogłoszeń.O Bonie nic nie ma na allegro,że jest nieposłuszna,wymaga wychowania i dyscypliny itd.Jedynie,że to jeszcze psie dziecko,które potrzebuje zabawy.No to ją polecam,bo szczeniaki przecież mieszkają w blokach,a też wymagają wychowania,ruchu i zabawy;-)

Nie ma jej na czarnych kwiatkach.

Link to comment
Share on other sites

bez sensu dyskusja na temat ogłoszeń BONI , ktoś kto ma jakiekolwiek pojęcie o zachowaniach psów to zrozumie dlaczego ,a komuś kto nie ma pojecia ,nie ma sensu tłumaczyć bo i tak takiej osobie nie wydałabym ,ani BONI ,ani żadnego innego psa.
Gdybym miała tylko takie problemy z zachowaniem psów jak tu pisała Ginn o BONI to bym chyba zaczęła się martwić czy są na pewno zdrowe:evil_lol:
pani z mazur nie dzwoniła ale niewielka strata bo definitywnie nie wchodzi w gre takie małe dziecko pod jednym dachem, no i chyba trochę ciasno by im tam było :razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...