Jump to content
Dogomania

Plama ma dom


Pianka

Recommended Posts

Plamka to śliczny, ok.4letni przedstawiciel rasy siberian husky o czarno-białym umaszczeniu i jasnobrązowych, łobuzerskich oczach.
Plamka wobec ludzi zachowuje się bardzo przyjacielsko, szybko nawiązuje z nimi relacje i jest spragniony kontaktów z nimi. Także wobec dzieci zachowuje się łagodnie, jednak kontakty z nimi powinny być pod nadzorem, gdyż przez swoją żywiołowość może je przewrócić. Plamka lubi czuć się kochanym, jednak nie jest przy tym nachalny, bywa niezależny, nieco przekorny. Jako pies towarzyski, lubi przebywać obok człowieka, towarzyszyć mu w codziennych czynnościach. Wybiegany, w domu zachowuje się grzecznie i przyzwoicie, umie zasygnalizować chęć wyjścia za potrzebą. Pozostawiony sam w domu nie niszczy, zachowuje się cicho i spokojnie, acz lubi sobie pomemłać, więc warto mu zostawić kilka zabawek, na którym może się "wyżyć". Potrafi przeskoczyć każde ogrodzenie, toteż nie można go zostawiać na dłużej bez nadzoru. Nie jest typem włóczęgi, jego uciekinierstwo bierze się z chęci przebywania obok ludzi, przy odpowiednim dopilnowaniu umie się zahamować, nawet gdy za płotem dzieje się coś ciekawego.
Plamka nie ciągnie smyczy, spokojnie eksploruje teren. Jak przystało na psa rasy północnej, jego żywiołem jest ruch, nie odmówi dłuższego wypadu na łono natury, jednak ze względu na jego silny instynkt łowiecki spacery powinny odbywać się na smyczy (lubi gonić uciekające obiekty). Także koty oraz inne mniejsze zwierzątka nie mogą się czuć przy nim bezpiecznie, gdyż lubi na nie polować. Może zamieszkać w domu z suczką lub uległym psem, rewelacyjnie dogaduje się z suczkami, nawet tymi dominacyjnymi, jednak nie przepada za psami-samcami.
Jak przystało na psa łagodnego i nieszczekliwego, nie nadaje się na psiego stróża, gdyż nawet wobec obcych zachowuje się przyjaźnie.
Plamka jest już wykastrowany.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']No zobaczymy, pan brzmi konkretnie, ale jest też parę "ale". Przekazałam dane kaa.
Fajnie by było, jakby coś z tego wyszło; w styczniu minie rok jak Plamka do nas przyjechał![/QUOTE]
przelij mi jeszcze dane, w jakiej miejscowości trzeba szukać kogoś do wizyty?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']I jak tam, są jakieś wieści z frontu? Ktoś się kontaktował z tym panem?[/QUOTE]

No więc to wygląda tak. Justyna dzwoniła , jeśli chodzi o Pana , wydaje się że wszystko sobie przemyślał, jest zdecydowany, wrażenie sprawia bardzo rozsądnego i konkretnego i odpowiedzialnego człowieka. Ale..
Plama by nie mieszkał w domu, na początku żeby nie uciekał musiał by być z miesiąc zamknięty w kojcu. Jak się przyzwyczai był by puszczany . Zaraz za płotem jest las, mogło by sie tak zdarzyć, że Plama pozostawiony bez opieki mógł by się tam zapuszczać i urządzać sobie polowania na dziką zwierzynę . Jak mu już raz coś w krew wejdzie i mu się spodoba , będzie to z pewnością powtarzał .
Nie wiem czy to na pewno odpowiednie dla niego warunki.
Bardzo proszę wypowiedzcie się na ten temat. Cóż jeśli w tym lesie są jacyś myśliwi różnie to dla Plamy się może skończyć.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli pan będzie odpowiedzialny i na początku wychodził będzie z Plamką na lince, a potem pilnował, to prawdopodobne jest, że Plama nie będzie uciekał. U nas się zaklimatyzował i zaakceptował stan, że przez płot się nie przechodzi, mimo, że dookoła płotu też są chaszcze polno-leśne, wiewiórki, codziennie łażą kury stadami, czasem jakiś kot przebiegnie i obcy pies itd. Plamka reaguje na nie, czasem gania wzdłuż płotu i obserwuje, ale nie kombinuje, żeby przeleźć). Można jakieś zabezpieczenie na płocie zamontować chroniące przed przeskakiwaniem (sami o czymś takim myślimy: siatka wygięta w stronę podwórza).
Nie namawiam, bo wiem, że to ryzyko, ale tak po prawdzie, to zawsze będzie jakieś ryzyko. W każdym razie uważam, że jest szansa, że Plamka się tam zaklimatyzuje. Oczywiście jeśli uznacie, że mieszkanie w boksie nie będzie dla niego krzywdą (osobiście uważam, że nie będzie, byle tylko miał regularnie kontakt z człowiekiem i dużo ruchu).

Link to comment
Share on other sites

Ja już pisałam Murce na pw-moja decyzja robimy wizyte przedadopcyjną
gdybyc co by było, co będzie.... to moze sobie przy każdych warunkach, nawet jakby trafił sie dom gdzie będzie on przebywał w srodku, to pytanie czy czegoś nie zmaluje itp.

nawyżej albo panu sie zaproponuje innego psa ( w zaleznosci jak wizyty wypadnie)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']Jeśli pan będzie odpowiedzialny i na początku wychodził będzie z Plamką na lince, a potem pilnował, to prawdopodobne jest, że Plama nie będzie uciekał. U nas się zaklimatyzował i zaakceptował stan, że przez płot się nie przechodzi, mimo, że dookoła płotu też są chaszcze polno-leśne, wiewiórki, codziennie łażą kury stadami, czasem jakiś kot przebiegnie i obcy pies itd. Plamka reaguje na nie, czasem gania wzdłuż płotu i obserwuje, ale nie kombinuje, żeby przeleźć). Można jakieś zabezpieczenie na płocie zamontować chroniące przed przeskakiwaniem (sami o czymś takim myślimy: siatka wygięta w stronę podwórza).
Nie namawiam, bo wiem, że to ryzyko, ale tak po prawdzie, to zawsze będzie jakieś ryzyko. W każdym razie uważam, że jest szansa, że Plamka się tam zaklimatyzuje. Oczywiście jeśli uznacie, że mieszkanie w boksie nie będzie dla niego krzywdą (osobiście uważam, że nie będzie, byle tylko miał regularnie kontakt z człowiekiem i dużo ruchu).[/QUOTE]

Murko a zdarzyło się u Ciebie żeby Plama sam został choć na krótko bez nadzoru i żeby nic w tym czasie nie kombinował ? Czy raczej zawsze ktoś ma na niego oko? Bo w warunkach domowych taki stały nadzór raczej będzie niemożliwy. Justyna wspomniała że raczej na spacery nie będzie chodził , z tym że nie wiem czy Pan powiedział to wprost , czy tylko tak sama wywnioskowała.

Link to comment
Share on other sites

Gdyby Plama chciał nawiać to by nawiał, bo biega np. godzinę po terenie i nie ma możliwości mieć go non stop na oku, kiedy on biega, ja w tym czasie sprzątam w boksach lub robię coś innego. Naprawdę próbował przeskoczyć jedynie bramę rozdzielającą wybiegi, kiedy ktoś przez nią przechodził i Plamka też chciał... Ale zawsze dostawał upomnienie i teraz już nawet nie próbuje, tylko spogląda tęsknie na wysokość płotu. Wydaje mi się, że jeśli ktoś będzie w domu to Plamka będzie to traktował, że stado jest na miejscu i będzie się trzymał terenu. Tylko musi się zaklimatyzować tak jak u nas.
Dodatkowo z tego co ten pan mówił, to on ma lekko wyższy płot od standardowego, więc zawsze to jakieś utrudnienie dla Plamki.

Na pewno na początku trzeba by było Plamki BARDZO pilnować a i potem NIGDY nie zostawiać samego, gdy np. wszyscy wybędą z domu. Jeśli jest boks to trochę ułatwi sprawę kontroli nad nim. Tylko pytanie jeszcze czy boks jest Plamo-odporny :)
My mieliśmy okropnego stracha o Plamę przez pierwsze kilka miesięcy, dopiero potem zaczęliśmy go spuszczać z linki stopniowo. A okazało się w sumie, że nie taki wilk straszny :)

Niedawno wydaliśmy psa do adopcji, który też przechodził przez płoty i też u nas wychodził tylko na lince i dopiero potem na takiej zasadzie jak Plama. No i okazało się, że tak się u nas nauczył siedzenie na swoim terenie, że w nowym domu ani razu nie było problemu z ucieczkami :)

Tak naprawdę wszystko będzie zależeć od ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Pan musiałby przynajmniej na początku poświęcić Plamie sporo czasu i dać szansę na przyzwyczajenie się do nowego miejsca. Kojec, nawet najlepiej zabezpieczony, jest do sforsowania. Na podmiejskiej wsi, którą czasem odwiedzam, pies ma kojec z wygiętymi ku wewnętrznej stronie drutami na samej górze (o czym ktoś pisał powyżej), a jak przyjeżdżam, pies zawsze jest na zewnątrz szczęśliwy i zadowolony;) Tyle, że kręci się zawsze koło domu i wraca na zawołanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Murka']Gdyby Plama chciał nawiać to by nawiał, bo biega np. godzinę po terenie i nie ma możliwości mieć go non stop na oku, kiedy on biega, ja w tym czasie sprzątam w boksach lub robię coś innego. Naprawdę próbował przeskoczyć jedynie bramę rozdzielającą wybiegi, kiedy ktoś przez nią przechodził i Plamka też chciał... Ale zawsze dostawał upomnienie i teraz już nawet nie próbuje, tylko spogląda tęsknie na wysokość płotu. Wydaje mi się, że jeśli ktoś będzie w domu to Plamka będzie to traktował, że stado jest na miejscu i będzie się trzymał terenu. Tylko musi się zaklimatyzować tak jak u nas.
Dodatkowo z tego co ten pan mówił, to on ma lekko wyższy płot od standardowego, więc zawsze to jakieś utrudnienie dla Plamki.

Na pewno na początku trzeba by było Plamki BARDZO pilnować a i potem NIGDY nie zostawiać samego, gdy np. wszyscy wybędą z domu. Jeśli jest boks to trochę ułatwi sprawę kontroli nad nim. Tylko pytanie jeszcze czy boks jest Plamo-odporny :)
My mieliśmy okropnego stracha o Plamę przez pierwsze kilka miesięcy, dopiero potem zaczęliśmy go spuszczać z linki stopniowo. A okazało się w sumie, że nie taki wilk straszny :)

Niedawno wydaliśmy psa do adopcji, który też przechodził przez płoty i też u nas wychodził tylko na lince i dopiero potem na takiej zasadzie jak Plama. No i okazało się, że tak się u nas nauczył siedzenie na swoim terenie, że w nowym domu ani razu nie było problemu z ucieczkami :)

Tak naprawdę wszystko będzie zależeć od ludzi.[/QUOTE]
to jest wazna informacja, ja bym to prawie dala na pismie i kazala podpisac, zeby potem nie bylo szukania Plamy po calej Polsce.
Czekam niecierpliwie na info czy domek jest ok i jak z transportem, bo chce sie dorzucic. Napiszcie mi na pw gdyby cos, podam wam przez pw moj telefon i gdyby cos wysylajcie smsy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...