Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Guest TyŚka
Posted

Ja tu przyszłam na fotki spasionej Sonii, a ich ni ma :( Dopóki nie będzie, nie uwierzę, że spuchła :D

Posted

Sonia nie jest gruba, to ty się czepiasz :P

To Państwo napaleni na poczwarka nieźle, jak im nic nie przeszkadza :D No cóż... Tylko współczuć :P

Jasne... tylko u niej każdy gram więcej od razu widać i po wyglądzie i po zachowaniu...

Jest powolniejsza, leniwsza i ściemniara...

 

No też oczy wywaliłam, jak o tym usłyszałam... żałowałam, że w szkole byłam :(

 

Ja tu przyszłam na fotki spasionej Sonii, a ich ni ma :( Dopóki nie będzie, nie uwierzę, że spuchła :D

nie wiem kiedy będą... pogoda się psuje, niestety.

Ale musisz uwierzyć mi na słowo, płakałam jak to widziałam :lol:

 

 

Cóż remontu od jutra ciąg dalszy, tego na trzeźwo się nie da przeżyć :lol:

Posted

To widzę bardzo dużo psów będzie przeżywać odchudzanie :D


Kup flaszkę, będzie dobrze :P

hihihi :) Ciap od października jest na suchej, do grudnia ładnie jechał w dół z wagą. W styczniu dostał mocno kaloryczną karmę i w miesiąc nadrobił z nadwyżką to co stracił przez 3 miesiące. I na serio ciężko to ponownie zgubić...

 

na szczęście dzisiaj już mogę pić :lol:

Posted

To się napij :P

:lol:

 

Panów powaliło dzisiaj. Gandzia zostawił swoją piłkę, nasikał na nią, Ciapek poprawił i G. gwizdnął Sonii piłkę. A potem niezbyt podobał mu się mój pomył, żeby jednak swoją przyniósł :lol:

Posted

Moi teściowie napaleni na ONka, mieli jednego, dal im popalić jak nie wiem a oni dalej nic nie rozumieją (pies w kojcu, sporadyczne spacery) ;/  Mam nadzieje ze jednak im wybije ten pomysł z głowy...

Posted

Haha panowie mądrzy :D

taaa mądrzy inaczej :)

 

dzisiaj mnie wkurzyli, buuu.

 

Moi teściowie napaleni na ONka, mieli jednego, dal im popalić jak nie wiem a oni dalej nic nie rozumieją (pies w kojcu, sporadyczne spacery) ;/  Mam nadzieje ze jednak im wybije ten pomysł z głowy...

ONki to fajna rasa i dość łatwa w obsłudze. Tylko właśnie potrzebują poświęcenia im czasu i energii.
Ogólnego zajęcia, byle jakiego, wszystkim się zadowolą.

Może jednak  inną rasę...

Posted

 

ONki to fajna rasa i dość łatwa w obsłudze. Tylko właśnie potrzebują poświęcenia im czasu i energii.
Ogólnego zajęcia, byle jakiego, wszystkim się zadowolą.

Może jednak  inną rasę...

 

Tak, ja im polecam pluszaka i alarm...pies zostawiony sam sobie na niewielkim podwórku, nawet nie całym tylko wydzielonej malusiej części. Spacer raz na kiedyś jak ich najdzie...dla ONka to męczarnia po prostu. 

 

A czym Cie wkurzyli, bo nie napisałaś :P

Posted

Właśnie, czym cię te słodycze wkurzyły? :D

 

Tak, ja im polecam pluszaka i alarm...pies zostawiony sam sobie na niewielkim podwórku, nawet nie całym tylko wydzielonej malusiej części. Spacer raz na kiedyś jak ich najdzie...dla ONka to męczarnia po prostu. 

 

A czym Cie wkurzyli, bo nie napisałaś :P

to kiepska sprawa...

 

bo naszego kota spotkaliśmy na polach... i chyba chciały mnie przeciągnąć i za karę Gandzia maszerował przy nodze, a Ciap na skróconej automatycznej. Niestety, ale tam było takie błoto, że jak człowiek wolno szedł to miał co się gimnastykować, aby nie glebnąć. A tym się kotełka zachciało...na szczęście nie leżałam..

Ciapuś ma nową ksywkę Rambo... zasłużył sobie...

Posted

Jak nie leżałaś to nie było tak źle :P

Hahaha to uwierz, że odechciałoby się psom kotów na dłuuugi czas :D

 

 

Zawsze stosowałam na kleszcze kropelki Sabunol... w tym roku chcę spróbować obroży, ale nadal się waham... nie cierpię takich rozterek...

Posted

Nie mów, że już się kleszcze pojawiają :o

U nas jeszcze nie znalazłam... ale na forach już wrze, że się zaczęło... :(

Choć się nie dziwię, bo pogoda stricte wiosenna.A zima też była taka leciutka.

Posted

W zeszłym roku kleszcze znajdowałam już w połowie lutego, ale wtedy to zima już w ogóle była marna, pamiętam tylko większe mrozy w okolicach końcówki stycznia i tyle. Teraz mrozów było więcej, więc trochę mnie dziwią już te kleszcze. Cóż, trzeba lecieć po kropelki :(

Posted

Co do obroży to my od 2 sezonów używamy foresto, na razie tfu tfu zadowolona i w tym okresie przy moim stadzie zero kleszcza...statystycznie rzecz biorąc mega sukces.

ooo no to mi się podoba ;)

 

W zeszłym roku kleszcze znajdowałam już w połowie lutego, ale wtedy to zima już w ogóle była marna, pamiętam tylko większe mrozy w okolicach końcówki stycznia i tyle. Teraz mrozów było więcej, więc trochę mnie dziwią już te kleszcze. Cóż, trzeba lecieć po kropelki :(

no ja się jeszcze trochę wstrzymam...

ale chcę ogarnąć co, gdzie i za ile ;) coby się nie obudzić jak już będzie wysyp.

Posted

Ja też polecam Foresto, u nas się super sprawdza. 
Kleszcze są przez cały rok. Teraz znowu nie było zimy za specjalnie, tak więc nie miały jak wymrzeć. Oczywiście najwięcej przypada ich na wiosnę i jesień, ale psy chorują na babeszje okrągły rok. 

Posted

Foresto wiele osób właśnie poleca, ale u mnie póki co równie skuteczne są kropelki, więc zostaję przy nich, ale obrożę też mam nadzieję kiedyś wypróbuję :)

Posted

Tabletki są ponoć super, tylko, że drogo wychodzą. Jakbym miała kasę to bym pewnie je stosowała. A tak to płacę ok. 100 zł za Foresto i mam spokój na co najmniej 7 miesięcy. Nie znoszę widoku tej obroży na Jarim, ale co zrobić? Z babeszją tym bardziej by mu nie było do twarzy...

Przy psach z gęstszą sierścią, krople się pewnie lepiej sprawdzają niż obroża. Choć można stosować to i to. U nas jest super, bo Jari to gołodupiec ;) 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...