Jump to content
Dogomania

Whili z Milanówka - odszedł na kolanach ukochanych Dużych [*]


Szalony Kot

Recommended Posts

  • Replies 229
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tak zajrzalam na chwile na wątek ,ale zapytam teraz ,czy jedyny ratunek dla lapki Willego to tylko wozek ,czy tez jest szansa na operacje u dobrego chirurga' i bedzie mogl normalnie chodzic ? To piekny pies i ciesze sie ,ze znalazl dom u wspanilych ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='olga7']Tak zajrzalam na chwile na wątek ,ale zapytam teraz ,czy jedyny ratunek dla lapki Willego to tylko wozek ,czy tez jest szansa na operacje u dobrego chirurga' i bedzie mogl normalnie chodzic ? To piekny pies i ciesze sie ,ze znalazl dom u wspanilych ludzi.[/QUOTE]

Na chorobę Whilego chyba nie ma sposobu aby było lepiej. Wg tego co czytam, może być gorzej i nie ma na tą chorobę leku. Whili ma nie tylko jedną łapkę nie sprawną. Nie sprawne są trzy łapki - przednia działa ale często się podwija. Jest to stary uraz (?) jeszcze nim zaczął mieć kłopoty z tyłem. Jedna tylna łapaka nie działa praktycznie wcale. Nosi ją podwiniętą. Druga łapka jeszcze czasem staje ale już trudno się nią mu posługiwać.
Whili ma problemy z usuwaniem moczu. Właściwie chyba świadomie to go nie wydala tylko wydaje mu się że sika. Cały czas mocz ścieka kropelkami, ma więc ciągle wilgotny brzuszek i łapki tylne. Na spacerkach niby próbuje sikać ale... No ale jak lekko naciśnie się brzuszek to pęcherz się opróżnia i jest ok.
Kupka też jest problemem. Wydalana jest chyba też nie bardzo zgodnie z jego chęcią bo o tym, że się pojawiła sygnalizuje zapach. Whili ma dłuższe kudełki, kupka wkleja się w sierść, ale psina bez problemu daje się myć. Myślę, że będzie trzeba te okolice wystrzyc - będzie łatwiej suszyć. Teraz jest jeszcze czasem chłodno i boję się by go nie przeziębić no i łatwiej będzie utrzymać czystość.
A poza tym psisko nie sprawia kłopotów. Olcia rozkłada mu nieprzemakalne podkłady na podłodze a on stara się z nich nie złazić, tak jakby wiedział, że może nabrudzić.
Broni swoich misek przed Avi i Figą no i zaczyna przeganiać koty.

Link to comment
Share on other sites

Matko, dziewczyny, jesteście wielkie. Chyba powoli już do mnie dochodzi, że teraz Whillemu już nic nie grozi, że jest ktoś, kto mu wybaczy wszystko na stare lata. To niewiarygodne, dać mu taką szansę.

W razie czego - jestem pewna, że o całą dokumentację medyczną możecie prosić - zwierzaki schronowe najczęściej są leczone w 1-2 zaufanych klinikach, ze wszystkiego trzeba się rozliczać, więc wszystkie badania są wprowadzone do bazy danych i na pewno jako nowi właściciele macie możliwość ich otrzymania :) Spokojnie na mail wolontariuszki choćby pisać, im szybciej tym lepiej, bo nie wiem, jak szybko kasują już psiaki, które poszły.

Co do popuszczania - jemu siadają powoli połączenia nerwowe. To nie jest kwestia urazu niestety, tylko takiej jego urody, to jak starszy człowiek, któremu trzęsą się ręce i nie może posmarować sobie chleba masłem. I może nie są to połączenia tylko w łapkach, ale także w samym Whillim :/ Oby to stało się jak najpóźniej.
Nie wiem, tutaj piszą o psiaku, który też nie mógł chodzić, ale nie piszą o naturze jego urazu. Ale planują galwanizację i elektrostymulację mięśniową.
[url]http://www.facebook.com/event.php?eid=171766976209929&ref=notif&notif_t=event_invite[/url]
Może warto dopytać o charakter urazu?


PS. Jak mam zmienić tytuł tematu...?

Link to comment
Share on other sites

Ha, widzę że Ty też nie możesz spać :lol:
Whili nie jest uciążliwy. Właściwie nie wiem czemu nie łazi po mieszkaniu. Ma rozłożone duże posłanko z folią pod spodem i nie złazi z niego prawie wcale, chyba, że nie mogę go dosięgnąć do podrapania to się przysuwa i wywraca do góry brzuszkiem.
Przestały mu się podobać koty. Straszy każdego, który chce koło niego przejść. To samo jest z Figą, Avi I Renatą - szczeka na nie i warczy. Zwierzaki zdziwione bo do tej pory nie było awantur. No ale widocznie wszyscy muszą się przyzwyczaić do siebie.
On ma świetny charakter. Podobny do zmarłego Kacpra. Jak mu coś nie pasuje to nie ma przeproś - atakuje zębami. Wczoraj dziabnął Olcię gdy chciała mu dupsko podetrzeć. Nie dał się wytrzeć gąbką - musiała go do wanny zanieść. On wyraźnie lubi gdy się go obmywa ciepłą wodą - na prawdę.:lol:
Zmianę tytułu zrobisz następująco: W pierwszym poście wchodzisz w edycją postu. Następnie : edycja zaawansowana. I zmieniasz tytuł. Zatwierdzasz i gotowe

Link to comment
Share on other sites

Widocznie to taki czas na fazę zazdrości - zobaczył, że jest szansa na trochę więcej uczuć od człowieka i wszedł w rolę małego terrorysty...
Jedność michy powinna działać, czyli karmienie stworów razem i pokazanie Whilemu, że nie jest najważniejszy na świecie, że musi uszanować prawa rezydentów - czyli dopieszczanie ich bez faworyzowania Whilego :)
I mój pies też podgryza, jak mu co nie pasuje - mam nadzieję, że Whili zrozumie, że wszystkie zabiegi, to dla jego dobra...

Jak coś, to pamiętajcie, że wszystkie psiaki adoptowane z Milanówka mają wsparcie!
[quote]Bezpłatna edukacja dla Adoptujących
21-02-2011
Dla osób, które adoptują psa ze schroniska w Milanówku Centrum Edukacji Kynologicznej "ZUZIK" proponuje darmowy udział w szkoleniu grupowym, bezpłatną wizytę w salonie pielęgnacyjnym oraz możliwość uzyskania porad szkoleniowych, behawioralnych i pielęgnacyjnych.

Więcej informacji na stronie [url]http://www.zuzik.eu[/url]

Centrum Edukacji Kynologicznej Zuzik oferuje Państwu:
- szkolenia grupowe i indywidualne, psie przedszkola, spotkania integracyjne dla szczeniąt
- skuteczne rozwiązywanie problemów behawioralnych, terapie problematycznych zachowań, przystosowanie psa po adopcji do nowych warunków
- strzyżenie, trymowanie, kąpiel i inne zabiegi pielęgnacyjne psów i kotów
- wyprowadzanie psów oraz opiekę nad zwierzętami podczas nieobecności właściciela.

Zapraszamy:)[/quote]

Link to comment
Share on other sites

Czytam z zaskoczeniem, że Whilli się taki chojrak zrobił. On nigdy do innych psów nie startował!
Jeśli chodzi o jego dotychczasowe leczenie: dokumentacja medyczna jest szczegółowa, jeśli czegoś jeszcze Wam brakuje, to piszcie do Marty.

Link to comment
Share on other sites

Wiluś faktycznie odżył. Bardzo się buntuje kiedy Olcia bierze na dwór Figę i Avi a jego zostawia w domu. Siedzi pod drzwiami i nasłuchuje. Na podwórku biega za nimi i właściwie dotrzymuje im kroku. Już chyba zrozumiał, że jest NASZ i bardzo tego pilnuje, dlatego wkurzają go koty łażące mi po głowie - drze się na nie i domaga ode mnie głaskania.
W ogóle dlaczego nazywasz go "inwalida"? To dzielny pies , a że porusza się inaczej... Porusza się bo tak ma.

Link to comment
Share on other sites

Cieszę się, że mieszka z suczkami, bo inne psy - a już zwłaszcza sunie - go zawsze mobilizowały! Jeśli miał okazję iść na spacer z sunią, to bardziej się starał i szedł sprawniej i szybciej!
Hmm, a to, że stawia łapki to super, aż niewiarygodne.

Link to comment
Share on other sites

Tak, bardzo się stara i zaczął podpierać się tą bezwładną łapką. Może to chwilowa poprawa?
On jest taki mądry. Wie, że aby wyjść na trawę trzeba pokonać parę schodów - mieszka na parterze-. dochodzi do drzwi i siada. Za nic nie wychodzi na korytarz, patrzy jakby mówił - "No weź nie na ręce". Nawet się ustawia odpowiednio. A na trawce pędzi jak burza. Kiedy już się zmęczy siada i czeka. Najgorsze są te jego koszmary. Zwłaszcza nocą, gdy smacznie sobie śpimy. Budzi się czasem z krzykiem i trzeba go przytulić by się uspokoił.

Anuk, czy dokumentacja jaką dostałam jest pełna, czy są jeszcze jakieś badania, wyników których nie dostałam?

Link to comment
Share on other sites

Whili, kochany, już się nie bój niczego, pieseczku.Już jesteś u siebie, w swoim domku, na zawsze twoim.Już nie będziesz się tułał, One sie tobą zaopiekowały i pokochały cię. Juz śpij spokojnie, kochany.

Link to comment
Share on other sites

U psiaka nie zmieniło się wiele. Rano spacer, śniadanko, potem ustawianie kotów i dziewczyn (Figi i Avi). Mała drzemka, znowu spacer ...... Zwykła nuda. Zdrowie też ani lepiej ani gorzej choć są dni gdy Wili lepiej sobie radzi z chodzeniem i dni gorsze. Trzeba mu kupić bucik ochronny na łapkę bo ostatnio sobie poobcierał. Teraz chodzi w skarpetce. Zdjęcia wstawię wieczorem. Są na aparacie Olci.

Link to comment
Share on other sites

od wczoraj trochę jest gorzej. Chyba to zależy od pogody. Gdy jest słońce jakby lepiej daje sobie radę z utrzymaniem tyłu, jak lało to był problem z utrzymaniem równowagi. Zataczał się i przewracał. Dziś na spacerku znowu dobrze.
Wczoraj chciał mnie zagryźć. Wzięłam go na kolana, bo wydawało mi się. że zazdrości innym zwierzakom jak gmerają się na kolankach. Ułożyłam go żeby miał wygodnie, a on poleżał chwilę i zaczął warczeć. Myślałam, że warczy na kota, ale akurat żadnego nie było w pobliżu. W końcu wściekł się na dobre i złapał za rękę. Musiałam go delikatnie postawić na podłodze, a on się wściekał, że robię to tak pomału. Potem położył się koło mnie i wywalił brzuszek do drapania. Był cały dumny z siebie.
Wniosek? - nie spoufalać się zbytnio. Drapać można.

Link to comment
Share on other sites

Też mi się wydaje, że to kwestia pogody :/ To jak z człowiekiem, pogoda bardzo silnie na to wpływa...

A co do warczenia - może to kwestia kolanek właśnie. On i tak od pewnego czasu nie jest w stanie solidnie ustać na łapkach, taka nierówna przestrzeń z dala od ziemi mogła go przestraszyć.
Mam nadzieję, że nie ugryzł zbyt mocno..? :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...