Jump to content
Dogomania

mała beżowa sunia Lisia, kochana kruszyna MA JUŻ DOM :)


marzenawtf

Recommended Posts

  • Replies 209
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kam.']hehe i bardzo dobrze :D, no czasem śmieszne akcje są z tymi staruszkami, jak by nasze psy to zabójcy były i od razu do gardła leciały. ja też raz z Marzenowym Czesterem szłam a on przyjazny średni pies jest, jak ze mną chodzi po chodniku to go na smycz nie zapinam tylko on sobie bierze kawałek smyczy w mordkę i tak idziemy, no i sobie szliśmy a tu idzie staruszka strach w oczach i oburzenie jak ja mogę z takim mordercą tak chodzic, kaganiec mu założyc z domu nie wypuszczac, najlepiej uśpic, aż biedna z chodnika musiała zejśc, chociaż Czester nawet się na nią nie spojrzał. cóż począc tacy ludzie są i będą, a nam pozostaje się śmiac :D przynajmniej jest z czego[/QUOTE]

Hmm... no ja raz trafiłam na swoim osiedlu dwie takie świruski. Chyba matka z córką tyle, że matka w wieku moherowym, a córka pewnie w okolicach 40tki. Szły przede mną, ale powoli, więc się stopniowo do nich zbliżałam wraz z moim straszliwym brytanem rasy średni kundel. Najlepsze, że mój pies boi się ludzi (wyssał to chyba z mlekiem matki w krzyczkach). Pierwszy rok-półtora, jak u nas był, to sikał pod siebie ze strachu, jak jakiś obcy wyciągnął rękę w jego stronę, a do dziś jeszcze na widok wyciągniętej obcej ręki chowa się za moje nogi i szczeka panicznie... :/ W związku z powyższym on sam z siebie do obcych w ogóle nie podchodzi. Na spacerze zazwyczaj bryka spuszczony ze smyczy (wszystkie zwierzaki kocha, a ludzi omija szerokim łukiem), a na widok przechodniów wskakuje na trawę i przechodzi bokiem najdalej od chodnika jak tylko się da. Idziemy więc sobie zbliżając się do opisanych pań. Fąfel oczywiście już z daleka bierze zapas trawnikiem, by je ominąć, a te dwie coraz bardziej nerwowo oglądają się za siebie na Fąfla. Złapały się pod ręce i przyspieszyły kroku... Patrzę na to i myślę sobie co one kurcze robią?? To chyba nie z powodu mojego Fąfla, bo przecież jest od nich daleko, zresztą ten pies sięga do połowy łydki... ale czego one tak się na niego ciągle oglądają??? :-? Panie tymczasem zacieśniły uchwyt między sobą tak, że już im oczy wyłażą z orbit i zaiwaniają tak szybko jak tylko wiek tej starszej im na to pozwala. W każdym razie utrudniały nam tym bardzo wyminięcie się :roll: Fąfel natomiast widząc ich zachowanie sam jest coraz bardziej przestraszony, bo one ciągle się na niego gapią tymi wybałuszonymi oczyma i co robi?? No jak co? To co zawsze kiedy się kogoś boi - podkula ogon pod siebie i zaczyna poszczekiwać, szeroki łuk ma jednak swoje ograniczenia, bo mój pies już idzie pod samym ogrodzeniem osiedla tak się starał je wyminąć bezkolizyjnie :roll: No to wołam go do siebie, żeby wziąć na smycz, bo widzę już z całą pewnością, że te kobity to jakieś stuknięte histeryczki i zaraz wrzasku narobią przyprawiając mojego psa o zawał serca, a wyminąć się nie dadzą za żadne skarby :-? Fąfel jednak, który ma super odwołanie, boi się niestety do mnie podejść, bo musiałby odrobinkę zbliżyć się do tych bab, posuwa się w moim kierunku bardzo ostrożnie (zrywami - podbiega kilka kroków, przystaje kuląc się i szczekając, po czym znów podbiega w moim kierunku) z ogonem pod sobą i poszczekując. Na to parka nierozłączek zamiast się oddalić w swoją stronę nagle się odwraca w naszym kierunku i podnosi wrzask: "Niech go pani zabierze!!! :placz: On nas zaraz pogryzie!! :placz:"... Taaa :razz: :D Co na to mój pies? Z wrzaskiem spiernicza za moje nogi i zza nóg rozdziera ryja najgłośniej jak tylko potrafi :D :D :D One tulą się w siebie drąc ryje w panice (a stoją jakieś 10-12 metrów przed nami), on drze ryja za moimi nogami - w oknach coraz więcej ciekawskich drapie się po głowach, bo przecież dzieli nas od tych kobiet kilka-kilkanaście metrów, a pies nie wychodzi zza moich nóg :D No i ja po środku nieco zszokowana zastanawiam się czy mogę już się śmiać czy powinnam może jeszcze chwilę wytrzymać zanim parsknę :evil_lol: Żal mi tylko Fąfla było, bo się biedak przestraszył wariatek.

Link to comment
Share on other sites

najgorzej, że takie osoby same swoim zachowaniem prowokują nerwowe zachowanie psów. W niektórych przypadkach to może być samospełniające się proroctwo. No ale co się dziwić jak niektórzy rodzice straszą swoje małe dzieci psami. Jedna mamuśka od siedmiu boleści przy mnie na widok psa w oddali (który kompletnie zresztą nie zwracał uwagi ani na nią ani na dziecko) powiedziała do swojej kilkuletniej córeczki: "Widzisz pieska? Jak będziesz niegrzeczna to piesek podbiegnie i cię pogryzie"... Jak taki dzieciak potem ma nie histeryzować na widok psa (nawet już jako dorosła osoba)?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kociabanda2']najgorzej, że takie osoby same swoim zachowaniem prowokują nerwowe zachowanie psów. W niektórych przypadkach to może być samospełniające się proroctwo. No ale co się dziwić jak niektórzy rodzice straszą swoje małe dzieci psami. Jedna mamuśka od siedmiu boleści przy mnie na widok psa w oddali (który kompletnie zresztą nie zwracał uwagi ani na nią ani na dziecko) powiedziała do swojej kilkuletniej córeczki: "Widzisz pieska? Jak będziesz niegrzeczna to piesek podbiegnie i cię pogryzie"... Jak taki dzieciak potem ma nie histeryzować na widok psa (nawet już jako dorosła osoba)?[/QUOTE]
Takie matki to lac i patrzec czy rowno puchna! Ja mam ciagle takie jazdy, z racji posiadania syna... Sa takie dzieci,ktore chca przyjsc do syna sie pobawiac,ale tak kure..sko boja sie psow,ze nie przychodza! !! Najlepszy jest jeden dzieciak, ma 11 lat i sie boi na maxa! Pytam CZEMU? A on na to: "bo jak mama byla w ciazy ze mna,to wskoczyl pies na nia i ja nastarszyl i ja sie tak boje juz od czasu z brzucha mamy" - to jest taka FOBIA, ze dzieciak do domu nie idzie ze szkoly jak stoi ratler!!! Matka tepa az przykro,pewnie na grype smaruje dzieciaka smalcem z psa! :(:(:(

Link to comment
Share on other sites

o właśnie Paulina wyślij mi na pw numer do pani z przytuliska :)

a no właśnie to nastawienie jest dziwne, jak idę ze swoim psem, który na groźnego nie wygląda to się ludzie boją a jak chodziłam z amstaffem to wszyscy zachwyt jaki piękny i och i ach. idzie pani z dzieckiem na saneczkach, a ja już sobie myślę o to teraz dopiero będzie i go trzymam, bo nie wiem jaka będzie jego reakcja na dziecko na sankach a ta pani do mnie podchodzi i zaczyna się przytulac do niego, jeszcze w szczękę zarobiła bo tak się ucieszył że zaczął na nią skakac, i mówi do swojej córeczki oj zobacz jaki śliczny, ale dziecko na szczęście się nim nie zainteresowało. później też pan z dzieckiem i tak samo jaki śliczny piesek. a tym razem ja ze strachu umierałam, bo jak skoczy na dziecko. może to wynika z tego że tu w tarczynie nikt amstaffów nie ma, a on był urodziwym psem albo z tego że ja niewinnie wyglądam i jak bym mogła miec psa zabójce, więc czemu średniego tłustego kundelka mają za takiego?! kwestia podejścia a przede wszystkim ludzi, bo różni się nam trafiają. te wszystkie wystraszone kobity co na nie raz pies skoczył to iech z domu najlepiej nie wychodzą. na mnie też się kiedyś rzucił rottweiler i jakoś żyję i psów się nie boję, a rottweilery nadal lubię!

Link to comment
Share on other sites

a tak na temat to fajnie że sunia ma się dobrze, niedługo jej zrobię masowo ogłoszenia a na początku lutego odwiedzę osobiście będzie więcej detali. trochę mnie dziwi fakt że tak dużo czasu jej zajmuje adaptacja, ale to może ta masa psów ją przeraża. tak na marginesie sunia się właśnie nadaje dla takiej "moherowej pani", ona na smyczy robi się taka dumna dostojna, strasznie to śmiesznie wygląda jak by była pieskiem wystawowym :D jak ją zobaczyłam na smyczy to od razu na myśl mi przyszedł taki typ pani dla niej :D wybaczcie.

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, jako opiekun wydelegowany przez Fundację :) informuję, iż Wega (tak ma w przytulisku) czuje się bardzo dobrze.
Mimo, że to przytulisko to ona akurat mieszka w domu :) Umie pięęęęknie chodzić na smyczy! Jest grzeczna, zachowuje czystości... Jest przyjacielska, tylko boi się facetów - wiadomo czemu :(:(:( Zakochana jest za to tylko w wujku :) z DT...

Czeka ją sterylka pewnie już niedługo, więc prośba o wpłaty:
[B]
Fundacja Noga w Łapę. Razem idziemy przez świat.
ul. Hawajska 5/9 02-776 Warszawa
KRS: 0000350788
NIP:951-23-12-799
Nr rachunku: 87 2490 0005 0000 4500 5605 8992 [/B]

[COLOR=red][B]Z dopiskiem: WEGA (Lisia :) ) STERYLIZACJA[/B][/COLOR]

Dziękuję w Jej imionku :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mru']pakuj się Paulina, wpadniemy po Ciebie :P[/QUOTE]
Hehe, nie gadaj :)??? Poważnie :)? A jak chłop nie zdąży wrócić z roboty :(? Chyba, że wskoczę do Was w drodze do przytuliska, jak już suki będą w samochodzie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...