anetek100 Posted December 20, 2010 Author Share Posted December 20, 2010 [quote name='Poker']Jak się czuje piesek ?[/QUOTE] on chyba dopiero teraz do weterynarza pojechał pewnie później Ola napisze cokolwiek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetek100 Posted December 20, 2010 Author Share Posted December 20, 2010 dostałam od cioci smsa, że z pieskiem źle..oddzwoniłam i niestety piesek nie je juz w ogóle, pije bardzo bardzo mało...ma coś z kręgosłupem,główka mu leci - tak powiedział lekarz, ale nie dzisiaj którys wcześniej...ciocia szukała pomocy całodobowej dzwoniła do sggw nikt nie odbierał, w innej, że nie przyjadą.Piesek z bólu chyba w nocy wył...brat Oli masował mu brzuszek trochę przeszło,ale na krótko.Jego stan jest niestety kiepski bardzo.Nie rusza się,siusia pod siebie:(pogorszyło się niestety po tym zastrzyku wczorajszym Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 Jestem pełna złych mysli.... A może Misiu przyszedł pod Ciocine choinki...umrzeć.?:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetek100 Posted December 20, 2010 Author Share Posted December 20, 2010 wyjazd w tym wypadku chyba nie jest wskazany nie wiem, ale podobno z nim bardzo źle...łzy mi po cichutku lecą w pracy, bo patrzę na ten jego nichalek na zdjęciach wyżej, tym bardziej że kocham te staruszki:(ciocia też już nie może patrzeć jaki on słaby, jak się męczy...poza tym dzisiejsze telefony jej do wielu osób z urzędu itp dobiły totalnie..odsyłanie,nikt nic nie wie,brak zainteresowania... aha piesek nie wyrpóżnia się,brzuch ma obolały...teraz tylko leży Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 Ja jestem - ale jestem myślami , jestem bezsilna,brak mi słów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magenka1 Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 Mam nadzieje, że mimo wszystko będzie dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kado Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 Boję się tutaj zaglądać, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze...Misiu co się dzieje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 Dzieje się to,że pies umiera. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 macie tam dostęp do dobrego weta? może jak nie ma szans to lepiej mu ulżyć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kado Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 Właśnie to samo chciałam napisać...Oglądał go teraz jakiś wet? Bo jeżeli piesio kona w takich męczarniach, to nie można ich przedłużać...:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetek100 Posted December 20, 2010 Author Share Posted December 20, 2010 [quote name='sacred PIRANHA']macie tam dostęp do dobrego weta? może jak nie ma szans to lepiej mu ulżyć...[/QUOTE] ciocia tez o to pytała, to mówili o jakichś procedurach, odsyłali to tu to tam.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 ehhh bo to bezdomny pies to ktos musiałby wziąć odpowiedzialnosc za uspienie...pewnie...lepiej poczekac az sam odejdzie...procedury! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 Boję sie tu zaglądać.....:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
o_llaa1 Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 Witam, za Nami dwie ciężkie noce... Stan Misia po seriach dwóch zastrzyków bardzo a bardzo się pogorszył, przestał już zupełnie chodzić, lewa łapka zdrętwiała, więc nie mógł nawet stać, więc robił pod siebie (leżał na kołderce i na podkładach, które wymienialiśmy), apetyt stracił prawie zupełnie (ale na szczęście jeszcze pił), przestał się wypróżniać, brzuch obolały (masowaliśmy mu i to pomagało, uspokajało go), dostawał przeciwbólowe tabletki i zasypiał. po konsultacji z weterynarzem stwierdziliśmy, że kolejnych zastrzyków nie będzie, doraźnie staraliśmy się mu pomóc, utuliliśmy, dostał tabletki przeciwbólowe, przekręcaliśmy z boku na bok, gdy było mu nie wygodnie, bo sam nie dawał rady się obrócić. Zrobiliśmy, co uważamy za najlepsze dla niego, więc Misio pojechał do schroniska w W-wie, gdzie dzisiaj zostanie uśpiony, przekazaliśmy wyniki krwi, określiliśmy osobie od transportu jego stan. Jest mi bardzo przykro, że sprawy przybrały taki obrót. Piesek niestety trafił do Nas za późno, zaniedbania były tak ogromne, za dużo rzeczy działo się naraz. Wszystkim zaangażowanym bardzo dziękuje za pomoc. Macie WIELKIE serca!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
o_llaa1 Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 [quote name='kado']Właśnie to samo chciałam napisać...Oglądał go teraz jakiś wet? Bo jeżeli piesio kona w takich męczarniach, to nie można ich przedłużać...:shake:[/QUOTE] Konsultowaliśmy się z lekarzem, piesek dostawał tabletki przeciwbólowe, zalecał uśpienie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
o_llaa1 Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 [quote name='Poker']Czy on aby nie dostał zastrzyku w pupę po stronie biednej łapki ? Martwi to ,że nie chce jeść, chociaż dobrze,że pije. On na pewno wymaga poszerzonych badań.[/QUOTE] Misio dostał zastrzyki w kark. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
o_llaa1 Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 Jeśli chodzi o finanse, poproszę Anetę, aby się z Wami rozliczyła w najbliższym czasie, bo ona wie, co i jak, zna numery kont. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kado Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 Boże, siedzę i ryczę...czy ktoś będzie z nim w tym schronisku, kiedy będzie odchodzić? Żeby chociaż go pogłaskać, potrzymać za łapkę...:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
o_llaa1 Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 [quote name='kado']Boże, siedzę i ryczę...czy ktoś będzie z nim w tym schronisku, kiedy będzie odchodzić? Żeby chociaż go pogłaskać, potrzymać za łapkę...:-([/QUOTE] Przerasta to niestety Nasze możliwości. Przed wyjazdem wygłaskaliśmy go, utuliliśmy, co było w mocy. Mam nadzieję, że trafi na dobrych ludzi. Mężczyzna, który go odebrał, wydał się odpowiedzialny i wierzę, że zadba, aby było mu już tylko lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
o_llaa1 Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 [quote name='kado']Boże, siedzę i ryczę...czy ktoś będzie z nim w tym schronisku, kiedy będzie odchodzić? Żeby chociaż go pogłaskać, potrzymać za łapkę...:-([/QUOTE] Nam wszystkim jest bardzo przykro.... ja widziałam go na żywo i wiem, że było naprawdę źle, zdjęcia nie oddają stanu faktycznego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetek100 Posted December 21, 2010 Author Share Posted December 21, 2010 ja siedzę jak wryta, w pracy dużo roboty dzisiaj a ja nie mogę tego znieść..tyle osób chciało mu pomóc,a tak się skończyło..za bardzo chory był..mam nadzieję, że w schronisku chciaż trochę szacunku do niego będa mieli..nie mogę serce mnie boli, łzy stają w sercu:(:(:(:(:(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 nie rozumiem tego wszystkiego:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 Straszne to dla mnie wszystko i mało zrozumiałe...Wielki żal. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anetek100 Posted December 21, 2010 Author Share Posted December 21, 2010 [quote name='Charly']nie rozumiem tego wszystkiego:([/QUOTE]ja też niestety:(i pewnie jak my wszyscy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Charly Posted December 21, 2010 Share Posted December 21, 2010 może juz o tym pisałyście, ale ja nie rozumiem, dlaczego nie mozna go było uśpić na miejscu. Tego nie rozumiem. ktoś zabronił? czy o co chodzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.