Jump to content
Dogomania

PSY KIELECKIE DO ADOPCJI - wątek zbiorczy psów z Dymin i tych, które ich uniknęły


andzia69

Recommended Posts

  • Replies 9.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='malagos']To na dziś bylo planowane to spotkanie obu organizacji?[/QUOTE]


taaa...szkoda gadać!

[url]http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255,13117551,Tydzien_z_glowy__Trzeba_liczyc__ze_zycie_zwierzat.html[/url]
[url]http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20121229/POWIAT0104/121229214[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Makila']Czy ten piesek dalej jest w schronisku ????[/QUOTE]

Makila...slepek w domu...ale właśnie dzisiaj trafiły 2 szczeniaki:( w tym jeden slepy i na 99% widzieć nie będzie:( Zaraz wstawię zdjęcia...

ten jaśniejszy jest ślepy...albo wada genetyczna albo jakiś uraz:(

[IMG]http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/c67.0.403.403/p403x403/603280_555129587849143_1845345988_n.jpg[/IMG]

[img]http://img823.imageshack.us/img823/1489/img1079qy.jpg[/img]


Chaos - pies troszkę rottkowaty ok. 2-3 letni.

[IMG]http://img13.imageshack.us/img13/2001/img1065eug.jpg[/IMG]

Edited by andzia69
Link to comment
Share on other sites

Jestem zalamana tym kto bedzie prowadził Schronisko!!!!!!!!!!!:-(:-(:-(

Jak moga sie opiekowac dobrze Zwierzetami ludzie, ktorzy sami maja problem ze soba i w dodatku maja na głowie pielgrzymki ,bezdomnosc.itp........................to jest po prostu NIEMOŻLIWE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tragedia bedzie i tyle !! a te pieski tak odżyły sa zadbane kazdy oglaszany o kazdym wiadomo wszystko !! Sa zdjecia ,opisy itd..
Z Andzia prawie kazdy piesio czy kicio mial szanse znalezc domek a teraz ??????????????????????????? TRAGEDIA TRAGEDIA I JUZ.
NIE wiem jak ale trzeba to pilnowac i jeszce raz pilnowac !!! A sterylizacja i kastracja ??podstawowe metody walki z bezdomnoscia ???? Teraz byla pewnosc ze zaden piesek adoptowany ze schroniska nigdy sie nie rozmnozy nawet jak by zle trafil co jest rzadkoscia ! Bo domki sprawdzane ale widomo ludzie sa rozni i zwracaja pieski z byle gó....ego powodu....
Jakby kierowali schroniskiem tacy LUDZIE jak do tej pory przez dwa lata to za pare lat nie byloby bezdomnych Zwierzat!!!!!bo kazdy by mial własciciela i kazdy piesek byłby na wage złota i trudno do zdobycia........................
Jestem smutna zalamana ........musze gdzies opisac a nawet pojde do lubawskiego za te kary za ponad plan pieska czyli trzeba co robic z takim uwiazanym pzry bramie schroniska lub pudelkiem biesdnych szczeniakow albo psami uwiazanymi przy drzewie w lesie ????????????????????????????? ja sie pytam co robic z takimi OKRUTNYMI PRZYPADKAMI ??? Niech mi pseudoprezydent odpowie???? bo ja nie wiem...ach...................

Link to comment
Share on other sites

Ten utwór "leciał" w radiu, gdy jechałam dziś do schroniska...
[URL="http://www.youtube.com/watch?v=xw_OEU2U4W8"]
[video=youtube;xw_OEU2U4W8]http://www.youtube.com/watch?v=xw_OEU2U4W8[/video]
[/URL]
[B]Bardzo serdecznie dziękuję w imieniu "Zwierzaka" i swoim za współpracę wszystkim, którym nie był obojętny los dyminiaków - tym którzy opiekowali się nimi bezpośrednio i tym którzy robili zdjęcia, ogłoszenia, bazarki, zbierali dary. Szukali domów stałych i tymczasowych. Tym, którzy wspierali nas radą i ciepłą myślą. I tym, których nie wymieniłam, a powinnam.
W pewnym sensie to już jest koniec, na pewno nie powiemy, że nie ma już nic.

DZIĘKUJĘ:loveu:.
[/B]
Życzę Wam i zwierzakom Do Siego Roku [URL="http://smayliki.ru/smilie-918164871.html"][IMG]http://s16.rimg.info/6de65a286542ca9939c884cea0a1447c.gif[/IMG][/URL]

Edited by ewab
Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']Makila...slepek w domu...ale właśnie dzisiaj trafiły 2 szczeniaki:( w tym jeden slepy i na 99% widzieć nie będzie:( Zaraz wstawię zdjęcia...

ten jaśniejszy jest ślepy...albo wada genetyczna albo jakiś uraz:(


Odkąd zobaczyłam ślepka to nie mogłam o nim przestać myśleć. Szczerze powiedziawszy to zapytałam o niego tylko dlatego, że wygląda prawie identycznie jak mój Leon (mój jest rudy), gdyby ten psiak był rudy to dosłownie brat bliźniak :lol:
Mój Leoś jest z waszego schroniska wzięty dwa lata temu po tej wielkiej aferze. Szkoda pisać w jakim stanie do mnie trafił :-(

Link to comment
Share on other sites

Schronisko w Dyminach w rękach "AN"

Dzień Pierwszy (01.01.2013r)

Tuż przed godziną 10:00, zaraz po przyjściu do Schroniska Pan M. uświadomił nam, iż jesteśmy (wolontariusze) w schronisku tylko od wyprowadzania psów. Nie mówię, że nie bo to lubię, ale poinformował, także, że nie możemy wchodzić do biura, boksów wewnętrznych, nie możemy sprzątać kup w boksach, nie możemy karmić ani dolewać wody. Opiekunowie mogą tylko sprzątać karmić dolewać wody - nie mogą wyprowadzać psów bo robią to tylko wolontariusze, a leki podaje tylko i wyłącznie lekarz weterynarii. Gdy wolontariuszka zapytała czy będziemy mogli robić coś innego niż tylko wyprowadzać psy odpowiedział "Słonko, będziemy się uczuć wszystkiego malutkimi kroczkami, a dojdziemy do celu na razie nie umiemy ??? "Aby zbierać kupy, dolewać i karic należy przejść specjalne szkolenie. Ponadto dawki karm zostaną zmniejszone bo karma się marnuje, a zacytuje Pana M. "ŚTOZ nie umiał karmić psów - teraz będzie innaczej"... !!!!!!



Prezes "AN" twierził, że jest atakowany i stawiany pod murem bo wszyscy twierdza, że ejst źle..... to ciekawe jak ma być, jeżeli kołder nie można brać do boksów z niewyjaśnionych przyczyn (zapewne zostaną zabrane do domu dla bezdomnych),

Ponadto Babcia i Eliws bardzo tęsknią, mają depresję !!!!!! Babcia nic dziś nie zjadła podobnie jak Elvis ...

Elvis czeka na Pasje_Here !!!!!


Na koniec Pan M. stwierdził, iż nie jest zadowolony z pracy wolontariuszy !!!! CZARNO TO WIDZĘ NIESTETY :shake: :placz:

Link to comment
Share on other sites

A wolontariusze ci co byli, czy będą nowi, związani z fundacją?
to że wolontariusz nie sprząta kup, to rozumiem. Że nie podaje leków, też - o ile jest lekarz na miejscu i poda, czasem przeciez i 3 razy dziennie.
Cóż, trzeba czasu by się dograć i zacząć współpracować, nie od razu Kraków....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']A wolontariusze ci co byli, czy będą nowi, związani z fundacją?
to że wolontariusz nie sprząta kup, to rozumiem. Że nie podaje leków, też - o ile jest lekarz na miejscu i poda, czasem przeciez i 3 razy dziennie.
Cóż, trzeba czasu by się dograć i zacząć współpracować, nie od razu Kraków....[/QUOTE]

Wolontariusze ci co byli nie zostawią psiaków, ale z takim zarządcą, który jak wolontariusze wychodzą mówi " A to dobrze, że poszli" i nic im nie pozwala robić to nie bd dało się pracować:shake: !!! To chyba jesteś jedyna, która rozumie, że wolontariusz nie może sprzątnąć kup !!!:angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']A wolontariusze ci co byli, czy będą nowi, związani z fundacją?
to że wolontariusz nie sprząta kup, to rozumiem. Że nie podaje leków, też - o ile jest lekarz na miejscu i poda, czasem przeciez i 3 razy dziennie.
Cóż, trzeba czasu by się dograć i zacząć współpracować, nie od razu Kraków....[/QUOTE]

Malagos...u nas wolontariusze pomagali i sprzątać kupy, jeśli chcieli...

Edited by andzia69
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Leo14']Schronisko w Dyminach w rękach "AN"

Dzień Pierwszy (01.01.2013r)

Tuż przed godziną 10:00, zaraz po przyjściu do Schroniska Pan M. uświadomił nam, iż jesteśmy (wolontariusze) w schronisku tylko od wyprowadzania psów. Nie mówię, że nie bo to lubię, ale poinformował, także, że nie możemy wchodzić do biura, boksów wewnętrznych, nie możemy sprzątać kup w boksach, nie możemy karmić ani dolewać wody. Opiekunowie mogą tylko sprzątać karmić dolewać wody - nie mogą wyprowadzać psów bo robią to tylko wolontariusze, a leki podaje tylko i wyłącznie lekarz weterynarii. Gdy wolontariuszka zapytała czy będziemy mogli robić coś innego niż tylko wyprowadzać psy odpowiedział "Słonko, będziemy się uczuć wszystkiego malutkimi kroczkami, a dojdziemy do celu na razie nie umiemy ??? "Aby zbierać kupy, dolewać i karic należy przejść specjalne szkolenie. Ponadto dawki karm zostaną zmniejszone bo karma się marnuje, a zacytuje Pana M.[COLOR=#ff0000][B] "ŚTOZ nie umiał karmić psów - teraz będzie innaczej"... !!!!!![/B][/COLOR]



Prezes "AN" twierził, że jest atakowany i stawiany pod murem bo wszyscy twierdza, że ejst źle..... to ciekawe jak ma być, jeżeli kołder nie można brać do boksów z niewyjaśnionych przyczyn (zapewne zostaną zabrane do domu dla bezdomnych),

Ponadto Babcia i Eliws bardzo tęsknią, mają depresję !!!!!! Babcia nic dziś nie zjadła podobnie jak Elvis ...

Elvis czeka na Pasje_Here !!!!!

[U]
Na koniec Pan M. stwierdził, iż nie jest zadowolony z pracy wolontariuszy !!!![/U] CZARNO TO WIDZĘ NIESTETY :shake: :placz:[/QUOTE]
Oby tylko AN nie karmił psów tak jak PUK :shake::angryy:

Pewnie,że nie jest zadowolony,myślę że nie z pracy wolontariuszy tylko z ich obecnosci. Bo po co ma ktoś widzieć ich ''pracę'' patrzeć na ręce........
Kuźwa najgorsze jest to ,że nic nie można zrobić dla tych psiaków:placz:

Szlag mnie trafia jak pomyślę,że tyle ludzi włożyło w to schronisko tyle pracy ,serca,własnego czasu a teraz to wszystko poszło w takie nieudolne ręce:shake:
Na pewno nie będzie dobrze ,oby tylko nie było drugiego PUKU ....tfu,tfu,tfu.......

Link to comment
Share on other sites

Mam ogromną nadzieję,że wszyscy skoncentrują się teraz na tym jak pomóc psom.Chyba trzeba szukać płaszczyzny porozumienia.Psy są w tym wszystkim najważniejsze....
Nic nie da, jak się zaczniemy nakręcać....:shake:
Ja mogę ogłaszać jak ogłaszałam i wierzę,że reszta będzie robić nadal to co robiła.Jeśli nam zależy,żeby nie było dramatu to "róbmy swoje"
Nie znam się na tym wszystkim, nie znam kulisów ale czytając kierownika wydaje się,że jest otwarty na współprace.Jak zaczniemy się nastawiać na konfrontacje,ucierpią jedynie psy.
Prawda, ludzie włożyli ogrom pracy,serca i zdrowia w to schronisko,nerwy, nieprzespane noce.... dlatego nie można tego zaprzepaścić.
Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.
Myśle,że tutaj jeśli o coś trzeba walczyć to o porozumienie i możliwość współpracy, dla dobra psów.:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='savahna']Mam ogromną nadzieję,że wszyscy skoncentrują się teraz na tym jak pomóc psom.Chyba trzeba szukać płaszczyzny porozumienia.Psy są w tym wszystkim najważniejsze....
Nic nie da, jak się zaczniemy nakręcać....:shake:
Ja mogę ogłaszać jak ogłaszałam i wierzę,że reszta będzie robić nadal to co robiła.Jeśli nam zależy,żeby nie było dramatu to "róbmy swoje"
Nie znam się na tym wszystkim, nie znam kulisów ale czytając kierownika wydaje się,że jest otwarty na współprace.Jak zaczniemy się nastawiać na konfrontacje,ucierpią jedynie psy.
Prawda, ludzie włożyli ogrom pracy,serca i zdrowia w to schronisko,nerwy, nieprzespane noce.... dlatego nie można tego zaprzepaścić.
Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.
Myśle,że tutaj jeśli o coś trzeba walczyć to o porozumienie i możliwość współpracy, dla dobra psów.:roll:[/QUOTE]



wyjelas mi to z ust:)tez mysle ze nie ma co sie zniechecac-trzeba robic swoje.kazdy z nas zaczynal,kazdy nic nie umial i kazdy popelnia bledy.uczymy sie od lepszych.wiec podzielcie sie wiedza z nimi,radzcie i wspierajcie.wam tez nie bylo latwo jak odbilisci cie schron-nie wszyscy wam dobrze zyczyli,malo bylo takich co do samego konca czekali az wam sie noga podwinie i cieszyli sie z kazdej wpadki?nie mozemy ich teraz oceniac-nie znamy ich,na ocene przyjdzie czas jak troche popracuja,a teraz trzeba ich wspierac.mysle ze wszyscy sa zbyt nastawieni anty.a z tego nic dobrego nie bedzie dla psow-nie zrobimy im na zlosc,najwyzej za kilka miesiecy zabiora im schron i zrobia nowy konkurs,ale po co?ile przez te miesiace wycierpia psiaki?a razem mozemy im pomagac,nie tyle im ale tym psiakom.

Link to comment
Share on other sites

ja z braku czasu narazie wspieram ich meilowo-ale jutro do schronu,prosili mnie zebym poradzila cos w adopcjach-jak szuka sie domow,komu sie daje psa i na jakich zasadach-nie jestem super w tym obcykana ale napewno podziele sie z nimi wiedza i doswiadczeniem-czy z tego skozystaja czy nie to juz ich sprawa,ale jesli chca pomocy to czemu nie..

i jeszcze chcialam podziekowac elizie i izie-dziewczyny udowodnilyscie ze dobro zwierzat jest dla was priorytetem-nie wazne kto prowadzi schron,nie wazne czy jest dobrze czy zle-zwierzakow nie zostawilyscie-dziekuje ze jestescie-badzcie zawsze!!!kocham was

Link to comment
Share on other sites

[quote name='savahna']Mam ogromną nadzieję,że wszyscy skoncentrują się teraz na tym jak pomóc psom.Chyba trzeba szukać płaszczyzny porozumienia.Psy są w tym wszystkim najważniejsze....
Nic nie da, jak się zaczniemy nakręcać....:shake:
Ja mogę ogłaszać jak ogłaszałam i wierzę,że reszta będzie robić nadal to co robiła.Jeśli nam zależy,żeby nie było dramatu to "róbmy swoje"
Nie znam się na tym wszystkim, nie znam kulisów ale czytając kierownika wydaje się,że jest otwarty na współprace.Jak zaczniemy się nastawiać na konfrontacje,ucierpią jedynie psy.
Prawda, ludzie włożyli ogrom pracy,serca i zdrowia w to schronisko,nerwy, nieprzespane noce.... dlatego nie można tego zaprzepaścić.
Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście.
Myśle,że tutaj jeśli o coś trzeba walczyć to o porozumienie i możliwość współpracy, dla dobra psów.:roll:[/QUOTE]

Savciu jak Ty mądrze gadasz Dobra Kobieto.

[URL]http://www.itv.kielce.eu/pl/artykuly/pokaz/2865[/URL]

Jak to mówią? Bo do tanga trzeba dwojga....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...