sleepingbyday Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 (edited) Ten piesek mieszka przy ruchliwej drodze w rowie w betonowej rurze . Zbliża się zima on tam zamarznie :-(. Jest nieufny , chowa się w srodku rury i warczy , szczeka ... ze strachu . Jezdze codziennie , daję mu jeśc i pić , ale nie mam pomysłu jak go stamtąd wyciągnąc i gdzie go ewentualnie ulokować :shake:. Mam pomysł zeby go na sedalin wyjąc , ale jest ryzyko ze wejdzie głębo w rurę i nie wyciągnę go stamtąd ..a jak sie obudzi wyjdzie na ulice i go samochód zabije ..z oswojeniem tez nie bedzie łatwo . Potrzebuję pomocy bo piesek zostanie tam na zimę , a napewno jej nie przeżyje :placz: Maluch jest płci męskiej ( na 90 proc.) jest niedużych rozmiarów , udało mi sie zrobic mu jedno zdjęcie , w zasadzie jego głowy . [IMG]http://images47.fotosik.pl/360/9c66ef33cb478212.jpg[/IMG] Tel . do mnie 0-514-706-031 Norek ma szanse na Hotel potrzebne są deklaracje . Wspomóc malucha postanowili : [COLOR=red][B]Deklaracje stałe :[/B][/COLOR] -Sleepingbyday-5 zł -Gabat-10 zł -Szarotka-5 zł - Awit-5 zł - AnnaA- 10 zł -yumanii- 10 zł -Firma T-SOFT- 200 zł [COLOR=blue]Deklaracje stałe : 245 zł [/COLOR] [B][COLOR=red]Deklaracje jednorazowe:[/COLOR][/B] - Wellington-100 zł - jednorazowo - mtf zalesie30 zł jednorazowo - Toyota- 20 zł [COLOR=blue]Deklaracje jednorazowe-150 zł [/COLOR] Edited April 28, 2013 by sleepingbyday Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yumanji Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Biedny brzydalek.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luzia Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 A jak jak długa jest ta rura? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rescal Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 gdzie sie konczy ta rura, tzn jej drugi koniec? zakopana jest? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Ta rura przebiega pod droga wjazdową w polu to może miec długośc około 5 metrów . Nie jest wkopana w ziemię , drugi koniec jest z drugiej strony rowu , nie jest zatkana . Piesek jest w okolicach Warki bo zapomniałam napisać . Myślałam tez o klatce łapce , ale taką klatkę ma psi anioł ale ja nie mam za bardzo jak jechac i ją odwieźć . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luzia Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 a masz może kenel lub coś takiego ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 [quote name='Luzia&Funia']a masz może kenel lub coś takiego ?[/QUOTE] Mam kenelek ale taki dla kotów , a dokładnie nie wiem jakiej on jest wielkości ... tylko widziałam tyle co na zdjęciu widac . Ale z tym bym nie maiła problemu od kogos bym pożyczyła , ale co miałabym z tym kenelkiem zrobić ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ata Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Jezeli to Warka koło Warszawy, to może Jamor mógłby pomóc....? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 [quote name='ata']Jezeli to Warka koło Warszawy, to może Jamor mógłby pomóc....?[/QUOTE] Chyba odstrzelić :) Żartowałam , myśle i myślę co tu zrobić ale chyba z tym sedalinem trzeba będzie próbować . Tylko gdzie go umieścić :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 [quote name='ata']Jezeli to Warka koło Warszawy, to może Jamor mógłby pomóc....?[/QUOTE] Właśnie, o której Warce mówisz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 [quote name='Bonsai']Właśnie, o której Warce mówisz?[/QUOTE] To ta sama Warka gdzie jest Jamor . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ketunia Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Ty to zawsze znajdziesz jakąś kupkę nieszcześcia :( Faktycznie jak przyjdą mrozy to maluch sobie nie poradzi :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 To że go wyciagne to pewne , w ten czy inny sposób . Jeszcze nie wiem jak ale to zrobię tylko kwestia tego gdzie go zabiorę ......bo pomysłów mi brak Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tripti Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 ładny skarb znalazłaś, piesek też sobie bezpieczne schronienie znalazł... On chyba ze strachu troszkę kłapie pyszczkiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 [quote name='tripti']ładny skarb znalazłaś, piesek też sobie bezpieczne schronienie znalazł... On chyba ze strachu troszkę kłapie pyszczkiem?[/QUOTE] Tak ze strachu szczeka i warczy i chowa sie do rury . Nie sadze zeby ugryzł , nie ten typ :) Jade dzis znowu go nakarmić zobacze czy będzie znowu na mnie warkotał . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luzia Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 [quote name='marlenka']Mam kenelek ale taki dla kotów , a dokładnie nie wiem jakiej on jest wielkości ... tylko widziałam tyle co na zdjęciu widac . Ale z tym bym nie maiła problemu od kogos bym pożyczyła , ale co miałabym z tym kenelkiem zrobić ?[/QUOTE] Pomyślałam że można by z jednej strony dziury podstawić kenel i przykryć (żeby ciemno tam było co by mu się wydawało że to nora ), a z drugiej wystraszyć żeby uciekł. I jak wejdzie do kenela to szybko zamknąć. Tylko wiadomo że do tego to dwie osoby są konieczne. A do ręki z jedzeniem on nie podchodzi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marlenka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 [quote name='Luzia&Funia']Pomyślałam że można by z jednej strony dziury podstawić kenel i przykryć (żeby ciemno tam było co by mu się wydawało że to nora ), a z drugiej wystraszyć żeby uciekł. I jak wejdzie do kenela to szybko zamknąć. Tylko wiadomo że do tego to dwie osoby są konieczne. A do ręki z jedzeniem on nie podchodzi?[/QUOTE] Nie do reki wogóle nie podchodzi , wystawia główke tylko i koniec . To co jest na zdjęciu to wszystko co widziałam . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 A probowalas go na kielbaske zwabic ?? na suche jedzenie to ja bym sie tez nie dala namowic ;);) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paulinken Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Jakaś dobrze śmierdząca kiełbasa by się przydała, coś wędzonego może. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tripti Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 jak pies tak się boi i już pewnie trochę żyje na wolności, to pewnie jest na tyle dziki, że do ręki człowieka nijak nie podejdzie, nie ma znaczenia co będzie w tej ręce. Można mu jedynie rzucać coś smakowitego na początku blisko niego później coraz bliżej człowieka, ale to praca pewnie na kilkanaście dni, albo i tygodni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Pewnie tam nie jest zbyt bezpiecznie, zeby tyle czekac. No i do tego mrozy moga byc lada chwila. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tripti Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 bardziej chodzi o mróz, że którejś nocy po prostu nie wytrzyma i umrze z wychłodzenia, bo "domek" to ma dobrze schowany,mimo że pod drogą, taki jak lis z przynajmniej dwoma drogami ucieczki, ale On wie, że jak wejdzie na środek to Go nikt nie ruszy i jest bezpieczny. Ten pomysł z kennelem brzmi rozsądnie... tak we dwie osoby i z jednej strony wrzucić coś a`la kulę do kręgli, żeby się toczyło czy przesuwało i zagoniło Go do klatki... mocnego kijka o długości 5 m raczej się nie zorganizuje... ewentualnie ułożyć coś i popychać do przodu... jeszcze kolejna kwestia co z Nim później... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanna83 Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 Cioteczko Ty to masz szczęście do znajdowania tych biedaków. Pewne jest, że zimy tam nie przeżyje. Szkoda, że jestem tak daleko, bo inaczej przynajmniej w łapance bym pomogła. Daj znać jak będzie jakaś zbiórka, to cosik podeślę. A może faktycznie poprosić Jamora o pomoc? On ma podejście do takich dzikusów, pewnie coś doradzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monika083 Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 ale bidus.. ciekawe co dzisiaj u niego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted November 2, 2010 Share Posted November 2, 2010 O rany, ale sobie znalazł miejsce... Zawsze to bezpieczniejsze niż gdzieś w polu czy przy samej drodze. Tylko ja już się martwię, czy jak będzie miał wejść do tej klatki to żeby nie przecisnął się i nie poleciał w pole czy na szosę.... Myślę, że nawet 3 czy 4 osoby by były przydatne przy łapaniu. A od jak dawna go tam widujesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.