Jump to content
Dogomania

Obóz z psem :) - organizowany przez "Wandrus"


Baskaaa

Recommended Posts

Ja też mam taką nadzieję. I wiecie co ja tam bym wolała żeby było pochmurno, wietrznie i co dwa dni deszcz na naszym obozie. Pogoda była by idealna.
PS: Elliot meteorolodzy są wstanie przewidzieć pogodę na 100% ( prawie ) na dwa - trzy dni na przód ale jak ktoś Ci powie, ze sprawdzał i ma być na obozie ładna pogoda to sorry ale nie ma w tym za grosz prawdy. Chyba, ze powie Ci to na dzień przed wyjazdem ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rudawa']
PS: Elliot meteorolodzy są wstanie przewidzieć pogodę na 100% ( prawie ) na dwa - trzy dni na przód ale jak ktoś Ci powie, ze sprawdzał i ma być na obozie ładna pogoda to sorry ale nie ma w tym za grosz prawdy. Chyba, ze powie Ci to na dzień przed wyjazdem ;).[/QUOTE]

Tutaj się z tobą zgodzę, wcześniej to tylko domysły. ale jeśli chodzi o tę wietrzna pogodę to ja bym jednak wolała żeby było ciepło, ale nie gorąco, w końcu chcę sobie troszkę popływać na miejscowej plaży :cool3:, a jak by padało co drugi dzień to też nie za dobrze, wtedy wszędzie błoto by było. Nie to że boję się że "oj buciki mi się pobrudzą", w końcu między innymi po to są, ale po prostu jakoś niezbyt to zachęcające.

Już się nie mogę doczekać, jeszcze 10 dni :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rudawa']Ja też mam taką nadzieję. I wiecie co ja tam bym wolała żeby było pochmurno, wietrznie i co dwa dni deszcz na naszym obozie. Pogoda była by idealna.[/QUOTE]

Bez tego deszczu, bo wtedy nie moglibyśmy nic robić... Byłoby mokro, ślisko a zajęcia to na trawie są.
Gdyby było ciepło to bym się nie skarżyła. Przynajmniej moglibyśmy w wodzie siedzieć. Ale przy upale to ja odpadam. Mój pies zresztą tym bardziej.

Rudawa ja tylko słyszałam że lipiec ma być chłodniejszym miesiącem. Jakoś mi tak się wierzyć nie chce po tym starcie xd 4 dni lipca i sam duszny upał...

Link to comment
Share on other sites

A ja sprawdzałam pogodę długoterminową - ponoć do 10.07 ma być skwar, potem chłodniej, potem w sierpniu akurat na 4 turnus (10-20.08 ) upał, a dalej już chłodniej. Mam szczerą nadzieję, że się mylą :diabloti:. I zresztą to by nie było takie dziwne. W każdym bądź razie mi by odpowiadało, żeby było pochmurno, może nie cały obóz, ale żeby nie było za ciepło, bo mój pies wykorkuje.

Uh, w takim razie pierwszy turnus ma się fatalnie! Ja mam nadzieję, że OZP4 nie ma zamiaru się dzielić :roll:...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ola164']Brenda.... No cóż... U nas chyba zostanie...
[/QUOTE]
To dobrze... Naprawdę psina ma szczęście, że akurat Ty ją zauważyłaś... Inaczej mogłaby już skończyć w schronisku... Ale daj znać, jak "chyba" zamieni się w "na pewno" ;). W razie czego będziemy jej szukać domu...

Link to comment
Share on other sites

A co z Nią innego zrobić? U nas to większość psów w okolicy jest na łańcuchach albo w kojcach, więc jej nie oddamy nikomu. Do schroniska tym bardziej... Ona ma już swoje 12-13 lat, niedowidzi i nie słyszy... Kto takiego psa weźmie?

Korka dziś czuje się całkiem dobrze! Jakby to nie ona była operowana. Chodzi sama po prostym, je już ładnie i sika na polu bez wpadek :) Wszystko idzie ku dobremu! :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Ej co ja mam zrobić??
Muszę jutro odrobaczyć Amber, a ona ma szczepienie przeciwko chorobom zakaźnym ważne do 20 lipca, a szczepić można doopiero po 10 dniach od odrobaczenia, czyli nie zdążę przed obozem... Czylu co.. Na obozie będę musiała?? A skąd ja tam weta wezmę?? Bo raczej nie pojadą ze mną do weta.. Czy pojadą??

Link to comment
Share on other sites

Powiem Ci tak jeżeli jest to odrobaczanie prewencyjne ( zapobiegawcze ) to możesz szczepić i odrobaczać nawet tego samego dnia czyt. żadna różnica. Jeżeli zaś jest to odrobaczanie już zarobaczonego psiaka to faktycznie między szczepieniem a odrobaczaniem musi być min. 10 dni przerwy. Jeżeli jednak nie masz pewności czy pies ma robaki czy daj boże ich nie ma to zrób badanie kału na obecność pasożytów i już. Prosta sprawa ;).

Link to comment
Share on other sites

No właśnie sprawa nie jest prosta, bo nie ma w okolicy żadnej dobrej kliniki, tylko 50 km stąd, a nie ma kto mnie tam zawieźć, więc nawet jeśli nie ma robaków, to lepiej wziąć pod uwagę tę drugą opcję, że je ma i wtedy odczekać te min. 10 dni na wszelki wypadek, ale czy w takim wypadku będzie możliwość żeby pojechać do weta na obozie i ją tam zaszczepić?? Jak myślicie??

Link to comment
Share on other sites

Powiedziała bym żebyś napisała na priv do np. p. Gosi czy p. Karoliny ale One są na obozie :/. Radziła bym Ci zadzwonić do Wandrusa a jeśli to odpada no to będziesz musiała w końcu jechać do tej kliniki chociaż mi się wydaje, że laboratorium mają w każdym gabinecie weterynaryjnym a jeśli nie to powinni wysłać próbki tam gdzie to laboratorium mają. Jeśli żadna z tych opcji nie wchodzi w grę no to ja już sama nie wiem. A jeśli pani w biurze Wandrusa powie, że będzie taka możliwość to na pewno zawiozą Cię do Kortowa ( u mnie w Olsztynie ). A tak po za tym to nie sądzę żeby w ostatnich dniach obozu kazali Ci szybko szczepić psa bo na pewno coś do końca obozu złapie i pozaraża wszystkie psy ;).

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny zrobię tak:
Jutro z samego rana odrobaczam, a wieczorem 13 szczepię.
czyli 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, czyli 8 dni.
Mam nadzieję, że nic się nie stanie....
Oby, ale nie zostaje mi nic innego.. :/
Co sądzicie?
A tak a propos tego obozu, no to na serio nie fajnie...Grupy itd. Mam nadzieję, że nas obóz będzie normalny xD

Link to comment
Share on other sites

Mam nadzieję, że nie ma....Nasze inne psiaki były ostatnio odrobaczane, ale ostatnio robiła taką rzecz, którą kiedyś wet mi powiedział że robią psy jak mają robaki...
A jak ma te robaki to też się jej nic nie stanie tak?

Link to comment
Share on other sites

nie.. tak jakby się dusiła, tzn nie to że nie mogła oddychać tylko taki jakby chciała coś wypluć co takiego, i wet mi kiedyś tłumaczyć że to przez robaki itd. Ale nie wiem.. :/
Ja sama jednak myślę i mam nadzieję, że po 8 dniach już jej nic nie będzie(odpukać xD)
A tak w ogóle, to co się może dziać jak się np. jakie choroby itd?? Chciałabym wiedzieć na wszelki wypadek..

Link to comment
Share on other sites

Ja szczerze nie słyszałam o tym odstępie 10 dni, ale to może dlatego, że szczepienie nigdy nie zbiegało mi się z odrobaczaniem....
Nic jej nie będzie. Ostatnio nawet znajoma robiła te dwa "zabiegi" na raz szczeniakowi. (?)

Link to comment
Share on other sites

Aga miała 16 lat. W tym roku we wakacje pojechała an obóz nad jezioro. Jego uczestnicy zamieszkali w domkach znajdujących sie w lesie (kilkanaście metrów od brzegu jeziora). Poznała nowe koleżanki, a zaprzyjaźniła się z dwoma i z nimi to właśnie miała domek. Zapowiadały się wspaniałe wakacje. Pogoda była świetna, dziewczyny wciąż bardziej się zaprzyjaźniały i coraz lepiej dogadywały. Noce zawsze spędzały na pogaduchah. Tej jednak było inaczej.


Jak zwykle około drugiej w nocy poszły spac. Było gorąco i mimo tego, że Aga leżała przy oknie, nie mogła zasnąc. Inne dziewczyny już dawno chrapały. W ciemności myślała o następnym dniu. Nagle za oknem usłyszała jakieś trzepotanie. Odwróciła się spokojnie, by to sprawdzic, ponieważ pomyślała sobie, że napewno jakiś palant robi im żart. Po chwili jednak znowu usłuszała ten hałas, ale jakby mocniej. Znów się obróciła i znów tam nic nie było. Przez dłuższą chwilę się uspokoiło. Po chwili jednak trzepotanie słyszała tak mocno... tak mocno jakby było tuż za oknem. Dziewczyna nie miała jednak ochoty by zwracac uwagę na głupków z obozu. To trzepotanie było tak głośne, że Gabi leżąca naprzeciwko niej się obudziła. Nagle wpadła krzyk. Aga podbiegła do niej pytając się co się stało. Nie musiała czekac na odpowiedź, bo za oknem ujżała wielkiego upiora z kosą.

W padła w panikę i obudziła pozostałe dziewczyny. Wszystkie schowały sie pod kołdrę Gabi. Siedziały tam w pół godziny w nieprawdopodobnym strachu trzymając się gorączkowo za ręce. W pewnym momencie Gabi zdecydowała zerknąć, czy upiór nadal tam jest. Odważyła się odsłonić kawałek kołdry. Nikogo już za oknem nie było. Nic dziwnego, że dziewczyny bały się wychodzić z domku. Ola wzięła więc komórkę, by zadzwonić do opiekuna. Długo czekała aż usłyszy jakiś dźwięk w słuchawce. Nagle, zamiast sygnału, usłyszała w słuchawce ten sam dźwięk... krzyk upiora. Zemdlała.

Dziewczyny nie miały pojęcia co począć. Postanowiły nie ruszać się spod kołdry. Po chwili Ola się ocuciła, jednak koleżanki spały. Nie budziła ich, ale próbowała również zasnąć. Daria obudziła się jako pierwsza. Nagle zauważyła, że nie ma Agi. Obudziła koleżanki. Przeszukały domek, ale jej tam nie było. Zaniepokojone szybko pobiegły do opiekunów i opowieziały o wszystkim, co wydarzyło się w nocy. Trudno się dziwić, że nie chcieli im uwierzyć. Koleżanki postanowiły nie tracić czasu na przekonywanie dorosłych o prawdziwości ich relacji. Szukały swojej koleżanki w lesie, aż do zmroku. Nagle tknęło coś Gabi,aby iść nad jezioro. Gdy tam przybiegły, zobaczyły nad brzegiem jakiś biały kłębek. Spodziewały się najgorszego. Gabi była z nich najodważnejsza i nie lubiała niepewności. Odsłoniła materiał i ujżała trupa Agi.

Ola jak zwykle zemdlała, natomiast Daria i Gabi wpadły w krzyk. Usłyszeli to opiekunowie i szybko przybiegli nad jezioro. Wystraszeni przenieśli ją o kilanaście metrów dalej od brzegu. Jeden z nich sprawdził jej puls... jednak naprawdę nie żyła.

Tej nocy wszyscy spali w strachu razem na stołówce, jednak i tak nikt nie mógł zasnąć. Koleżanki Agi cały czas szlochały, a opiekunowie pełni żalu i poczucia winy rozpaczali, że nie uwierzyli wtedy dziewczynkom.

Następnego dnia kazali wszystkim uczestnikom obozu się spakować i wyjechali. W drodze powrotnej Artur (jeden z opiekunów) zadzwonił do rodziców Agi, którzy, jak było słychać w słuchawce, wpadli w ogromną rozpacz. Jej zrozpaczona matka tak głośno krzyczała, że usłyszał to nawet kierowca, a w oddali było słychać trzaski przedmiotów.

Sześć dni później wyprawiono jej pogrzeb. Przyszło na niego wiele osób, w tym koleżanki Agi i opiekunowie. Uroczystość ta była pełna smutku i żalu... nawet niebo płakało.

Ośrodka o dziwo nie zamknięto, jednak jego goście nadal słyszą czasami ten straszny hałas, a regularnie co sześć nocy nad brzegiem jeziora spaceruje duch zmarłej Agi...


***

Mieszkamy koło jeziora, no nie ? XDD

Ey, mój pies tak jakby sie zapowietrza, ale on to robi od szczeniaka, a nie ma robakow etc...

Link to comment
Share on other sites

Boże dziewczyno skąd ty to wzięłaś??!! Mam ogromną nadzieję, że to nie jest prawda??!!!! Ewelinka ani razu nie będziemy spały z otwartym oknem !!!!!
PS: To nie jest prawda? Prawda? Kiedy ostatnio któraś z was rozmawiała z dziewczynami ??!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...