BeaBono Posted November 25, 2010 Posted November 25, 2010 rita60, Doducha jak wyczuje coś dobrego do wszamania, to sam z siebie "daje" łapuchy :lol: Quote
rita60 Posted November 25, 2010 Author Posted November 25, 2010 [quote name='BeaBono']rita60, Doducha jak wyczuje coś dobrego do wszamania, to sam z siebie "daje" łapuchy :lol:[/QUOTE] Bo on taki bezinteresowny jest:evil_lol::loveu: Quote
dusje Posted November 25, 2010 Posted November 25, 2010 Witajcie kochane Dziewczyny :lol::multi: Szybciutko sie melduje po powrocie z Pl i jeszcze szybciej klece post, wrocilam bardziej chora niz bylam i cierpie. Bardzo Wam dziekuje za cieplutkie slowa i zyczenia :loveu: juz nie dalam rady podziekowac przed wyjazdem. Goraczka mnie rozwala zatem pisze co mi tam w glowce i w serduchu. Ciesze sie, ze nasz Dodus ma tak wspaniala opieke :loveu: i ze tyle super ciotek :loveu: Lada moment bedzie bazarek dla kilku psiakow i jesli tylko uda sie sprzedac troszeczke - to pare zlociszy extra wplynie dla Dodusia :multi: Bede 3mac za sobotnia akcje, na pewno wszystko pojdzie dobrze. W dniu przyjazdu do domku w PL / ciemno juz bylo, bo i 23.00 na zegarze/ czekal na nas blizej nieokreslony 4-lap, hehe. Pieknie sie pobawil z jedna z naszych sun ale nie chcial wejsc do domku :shake: 3 ktrotnie mialam go w recach i za kazdym razem wyslizgiwal sie z nich jak waz, a mnie pekalo serce :-( Maz juz poszedl spac i nie mogl mi pomoc, byl zmeczony ta dluga jazda i zestresowany na maxa, a ja po operacvji nogi nie bylam w stanie podniesc sie z psem i kicha. No coz, zamknelam drzwi wejsciowe i za chwile slysze drapanie, wiec ile sil migusiem do drzwi i jest malec, ale znow pryska. Wzielam sie na sposob - otworzylam drzwi na osciez, moje psiaki poszly sobie do ogrodka i za chwile malutka Niunia i Tosienka przyprowadzily mi dzieciaka :multi::lol: Bylo juz po 2 w nocy, hehe. pewnie zapytacie, dlacczego nie probowalam wabic go na jakis przysmak? Nie mielismy kompletnie nic, nawet kawalka kielbasy - zakupy planowalismy zrobic rankiem. Co nam pozostalo? W ostatniej minucie przed wyjazdem do NL szczepienia, chip, paszporcik i dzieciak wyladowal u mojej holenderskiej przyjaciolki - psiary, no i zaczynamy szukac mu domku. Jeszcze czeka nas kastracja - tu tez sa psuedo, niestety a my nie oddamy dzieciaka do rozmnazania. Malutki ma okolo 1.5 roku, jest caly czarny, nieco wychudzony/ nadrobimy/ przytulasny jak nie wiem co, zabawny ale bardzo nie lubi moich sznupow, hehe. Pokochal za to border collie swojej opiekunki i trzyma z nim sztame. Jest niewielki, max 30 cm w klebie, a to jego fotki robione na szybko przez mojego malza. Aaaaa, malz nazwal go Blacky [IMG]http://img521.imageshack.us/img521/2277/blacky3.jpg[/IMG] [IMG]http://img5.imageshack.us/img5/5272/blacky1.jpg[/IMG] Quote
rita60 Posted November 25, 2010 Author Posted November 25, 2010 Witaj cioteczko:loveu:ale was czekała niespodzianka w domku:pa swoja droga mały brunecik jest sliczny:lol: Quote
dusje Posted November 25, 2010 Posted November 25, 2010 [quote name='rita60']Witaj cioteczko:loveu:ale was czekała niespodzianka w domku:pa swoja droga mały brunecik jest sliczny:lol:[/QUOTE] Witaj mila Rito :lol: Maluchny jest cudny i to juz 3 pies, ktory stanal nam na drodze :evil_lol: Poprzednie 2 Lucky i Reksio / juz za TM :-(/ tez stanely i dozyly sedziwego wieku w naszym domku. Maluchowi znajdziemy najlepszy domek :multi: On na pewno jest domowy, zna kuchnie, lazienke itd. umie podawac lapcie, zna siad i lezec i naprawde zachodze w leb, kto i dlaczego go wyrzucil? :shake: Z pewnoscia nie byl dlugo bezdomny - ma piekna lsniaca siersc, jedynie za malo wagi - 10,70 kg. Musi nabrac cialka :lol: Jest kochany, mnie nie odstepowal na krok, ale ma dobrze u Edith i nie musze sie martwic. Jak da Bog to za jakies 2 tygodnie znow jestem w PL, tym razem z Edith i pewnie Blacky tez sie zalapie z nami ;) Pojdziemy sobie na plaze w Dziwnowku, bo tym razem nie bylo czasu - policja sie zajmowalam :evil_lol: Quote
BoWa Posted November 25, 2010 Posted November 25, 2010 dusje, w Polsce często psy biegają luzem szczególnie na wsiach, ale mają dom ... Chyba powinnaś zapytać przy okazji kolejnego przyjazdu o ew. właściciela, powiesić ogloszenia. Pies nie wygląda na zaniedbanego, może przyszedł do Ciebie zainteresowany suniami ? Niekastrowane psy to takie łaziki ... a może się zgubił i ktos go szuka ? Quote
rita60 Posted November 26, 2010 Author Posted November 26, 2010 Witam w mrozny piatkowy poranek:lol:trzymam kciuki za ciebie piesku........ Quote
KateBono Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 No cioteczki trzymajcie kciuki za Dodusia - niedługo jedziemy do weta. Chłopak jest dzisiaj bardzo niezadowolony- zabrali mu papu a on tak lubi jeść. Quote
What May NN Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 i jak Dodek?? pewnie zdziwiony odjajczeniem :-) Quote
BeaBono Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 Doducha nie ma jajek, kamienia nazębnego i czterech ząbków. Jest jeszcze ogłupiały po narkozie. Łapy mu się rozjeżdżają, zatacza się, ale i tak musiał powędrować do kuchni do misek i sprawdzić czy jest w nich żarełko :lol:. Quote
majqa Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 Dzielny chłopak choć bezjajeczny szczerbatek. :-) Quote
BeaBono Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 Tego się nie spodziewałam. Wszystkie pozostałe psiaki odsypiały narkozę i na chodzie były dopiero na drugi dzień po zabiegu. A Doduś łazi i łazi... Quote
KateBono Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 Dodulek już lepiej się czuje, chodzi po domu i szuka żarełka:evil_lol:, zamiast leżeć spokojnie i odpoczywać. Dziewczyny udało się wynegocjować niższą cenę:lol: za kastrację + czyszczenie zęboli + wyrwanie 4 zęboli+ czyszczenie uszek- wet wziął tylko 200 zł. Wypisał receptę na Duomox i od poniedziałku Doduś będzie dostawał antybiotyk w tabletkach. W następną niedzielę do kontroli i jak nie będzie poprawy z ucholami to wet zastosuje odpowiednie leczenie. Szwy nasz kawaler ma rozpuszczalne. Quote
Kava Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 dobry wieczor wam kochane cioteczki i naukochanszy Dodku dzielny chlopczyk jestes, i panie twoje to gwiazdy najlepsze na niebie, cieszymy sie ze bezproblemowo przetrwales zabieg, wielkie dzieki takze dla weta. zapytam tylko co z tymi uszkami? i na co antybiotyk? spijcie dobrze i do juterka..... Quote
BeaBono Posted November 27, 2010 Posted November 27, 2010 Na wstępie muszę się do czegoś przyznać - mam "hopla" na punkcie czystości psich uszu wywołanego przez Pepsi - przyszła do nas z zapaleniem i długo była leczona. Teraz systematycznie kontroluję i czyszczę jej uchmanta. Zwracam też baczną uwagę na uszy wszystkich psów, które są u nas. Dodek nie trzepał łebkiem, nie pokazywał, że coś złego dzieje się z uszami. Ale gdy ostatnio "miętoliłam" mu uszka, coś w nich "zachlupotało". Zabrałam się za czyszczenie (otriderm). Woskowina wydała mi się podejrzana - w jednym uszku ma kolor brązowy (norma), ale w drugim jest czarna (dziwna). Z uszek nie "wanieje" - nie ma więc zakażenia bakteriami czy grzybem. Weterynarz dwa razy czyścił uszy Dodkowi (otriderm + coś jeszcze, nie widziałam nazwy, nie mam "pod ręką" książeczki, ten drugi środek po wyczyszczeniu, "został" w uszach). Od weterynarza dowiedziałyśmy się, że "chlupotanie" w uszach może wystąpić przy alergii. Jeśli tak jest u Dodka, to niedługo stan uszek się poprawi (bo z diety Dodka wyeliminowałyśmy potencjalny alergen). Jeśli nie będzie poprawy, to trzeba będzie sprawdzić, co siedzi w uszkach i to wyleczyć. Antybiotyk podaje się, by uniknąć zakażeń po zabiegu. Dodka zaczęło boleć, zaczął popiskiwać i poszczekiwać. Dałyśmy mu pół tabletki pyralginy (trzy razy trzeba mu było wrzucać do pysia, bo wypluwał). Teraz już śpi. Quote
rita60 Posted November 28, 2010 Author Posted November 28, 2010 Mam znikajacy internet:angryy:wpadam wiec szybciutko do małego,bo nie wiem kiedy znowu zniknie. Dzielny chlopaczek,rozmawiałam z Kasia zaraz po zabiegu. Nic go nie zniecheci do jedzonka;)Miłego dnia i zdrowiej nasz Dodusiu. Quote
rita60 Posted November 29, 2010 Author Posted November 29, 2010 Witam,u nas zadyma jak sie patrzy:cool3:a co tam u bezjajecznego szczerbolka ?:lol:jak sie czuje ? Quote
KateBono Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 Dodulek czuje się coraz lepiej. Żarełko jest dla niego najważniejsze. Teraz śpi w kuchni przy miskach i je pilnuje:evil_lol:. Quote
rita60 Posted November 29, 2010 Author Posted November 29, 2010 [quote name='KateBono']Dodulek czuje się coraz lepiej. Żarełko jest dla niego najważniejsze. Teraz śpi w kuchni przy miskach i je pilnuje:evil_lol:.[/QUOTE] :loveu:to łakomy cwaniaczek:loveu: Quote
KateBono Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 Dziewczyny proszę o zapłatę za DT Dodka ( od 24.11- 24.12 ) bo nie będę miała z czego wyłożyć za dalsze leczenie chłopaka. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.