Jump to content
Dogomania

Tułaczka zakończona!!!Bobi we wspaniałym domu!!!


stonka1125

Recommended Posts

[SIZE=4]BOBI już w dt u rytki:loveu::loveu::loveu:[/SIZE]
[SIZE=4]Nadal potrzebuje wsparcia, rachunek z kliniki opiewa na [COLOR=Red][B]809zł[/B][/COLOR][/SIZE][SIZE=4][COLOR=DarkSlateGray], [/COLOR][/SIZE][SIZE=4]prosimy więc o wsparcie finansowe dla małego, trzeba to zapłacić, będziemy razem z Bobim wdzięczni za każdy grosik[/SIZE].
[SIZE=4][COLOR=Red]Konto do wpłat:[/COLOR]
Fundacja dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "EMIR"
Oddział, ul. Słoneczna 4, 96-321 Żabia Wola
Bank Śląski O/Grodzisk Maz.
88 1050 1924 1000 0022 6878 6056[/SIZE]

Nowe zdjęcia Bobiego
[URL]http://picasaweb.google.com/dm6172/Bobik#[/URL]

Bobi w życiu nie miał łatwo ale jakoś tam było, byle jak ale zawsze jakoś. Jego pan umarł i "zaopiekowała" się nim jego córka. Bobi prowadził typowe życie psa wiejskiego, czasem trochę wolności innym razem sznurek i buda, ale miał swoich ludzi których kochał, innych nie znał. Bobikowa wolność nie podobała się sąsiadom i pewnie dlatego Bobi nie ma oka i ma śrut w okolicy żeber. Psa zaczęła dokarmiać dziewczyna pracująca w okolicy, Bobik pokochał ją całym swoim psim serduszkiem i codziennie rano witał ją radośnie, aż do wczoraj. Kiedy zobaczył samochód wiedział już kto jedzie i że razem z tym kimś jedzie jedzonko i odrobina czułości, której Bobik w swoim długim życiu nie zaznał od nikogo. Podbiegł radośnie, niestety ze złej strony, nie mógł widzieć zagrożenia bo nie ma prawego oczka. Samochód jechał powolutku, ale to wystarczyło, wpadł pod tylne koło i z piskiem uciekł. Znaleźliśmy go po południu na posesji właścicieli, leżał taki biedny, skulony i przerażony, stare psisko cierpiące okropnie. Zaczęliśmy szukać właściciela, okazał się nim starszy człowiek który przyszedł do nas z pola, oddał psa bez problemu, już dawno go nie chciał, próbował nawet oddać go do schroniska bo sąsiedzi grozili, schron nie chciał go przyjąć i kazali szukać nowego domu na własną rękę. To by była tak w skrócie historia Bobika, psa niechcianego i niekochanego przez nikogo, psa który pomimo strasznego bólu, nie gryzł tylko piszczał rozpaczliwie i kłapał zębami przepraszająco machając ogonkiem. Obecnie Bobi jest w klinice w Śremie, chyba nie muszę pisać o kosztach bo wiadomo że nie będą małe, sama operacja dekapitacji kości udowej to koszt rzędu 500zł, a jeszcze badania, kastracja, szczepienia........BOBI NAS POTRZEBUJE!!!
DIAGNOZA:
Pies po wypadku komunikacyjnym - poddany prześwietleniom, zwrócić uwagę na sylwetkę serca, miednicę, biodra, kręgosłup.
Opis zdjęcia:
Pełne zwichnięcie prawego biodra, śrut z broni pneumatycznej na wysokości żeber, powiększony mięsień sercowy o około pół przestrzeni międzyżebrowej, osłuchowo lekka niedomykalność zastawek lub zastawki.
Przygotowanie do zabiegu dekapitacji głowy kości udowej prawej oraz kastracji

Bobik jest po prostu cały do naprawy, potrzebna masa pieniędzy, dziewczyna która go dokarmiała już zbiera pieniążki, ja też już rozsyłam małego gdzie się da. Nie możemy go spisać na straty!


A to nasz biedulek
[IMG]http://lh4.ggpht.com/_qNss_7XIIIU/TJkACPwu15I/AAAAAAAAIx0/kHMhkZS7Xqk/s512/Zdj%C4%99cie0048.jpg[/IMG]

więcej zdjęć :[U][URL]http://picasaweb.google.pl/stonka1125/Bobi#[/URL][/U]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 149
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='stonka1125']Mały jest w śremie w veticusie, operacja w czwartek jak wszystko będzie w porządku bo to serduszko jest biedne...a chudy podobno był przeraźliwie, same gnatki i skóra.[/QUOTE]
trzymam kciuki, bo pamiętam, jak mój Gacio cierpiał po takiej operacji :roll: - no ale się opłacało, bo z trójnogiego kaleki stał się czworonożnym psem

a wiadomo w jakim piesek jest wieku?

Link to comment
Share on other sites

ja też nie wierzyłam, że to możliwe, ale jednak :)
Gacek miał takie złamanie, że główka kości udowej została w stawie, a tak długo z tym chodził, że kość długa tarła o staw i go wytarła :( ta kość wystawała ponad grzbiet, aż było widać
- wet usunął kawałek stawu razem z tą główką, powiedział, że na tym miejscu wytworzy się staw rzekomy - i tak się stało
dla mnie to było czary mary, ale miesiąc po operacji Gacio stanął z własnej woli na czwartej nodze (a ja płakałam jak bóbr na ten widok)
dziś jak ktoś nie wie, to nie zauważy, że on kiedyś nie chodził wcale na tej łapce

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...