Jump to content
Dogomania

CHORE SERDUSZKO! ...po 2 latach :-)


PALATINA

Recommended Posts

Czata ma chore serduszko! :(

Już dawno wyczulam drżenie ściany klatki piersiowej (od samego początku -pewnie to wada wrodzona), ale nikogo nie pytałam, bo bałam sie odpowiedzi, wolałam myśleć, że wszystko jest ok.

Jednak uczyłam się do zaliczenia z diagnostyki i osłuchując Czatę, przestraszyłam się niesamowicie!

Ona ma bardzo wyraźne szmery sercowe -skurczowy wyraźniejszy, b.słaby rozkurczowy.

Miała przed chwilą RTG:

"Zarys serca powiekszony, zwłaszcze prawa komora i przedsionek"

Tylko tyle wiem.

Jestem umówiona z kardiologiem na resztę badań w przyszłym tygodniu!

Strasznie się boję o moją sunię... Ma dopiero 11 miesięcy...

Ile będzie jeszcze żyła?

Czy to poważne?

Wiem, że nie wiecie. Kardiolog też jeszcze nie umiał nic powiedzieć.

Tak mi smutno...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 162
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzieki...

To nie są szmery wzrostowe, bo nawet kardiolog się mocno zdziwil, gdy ja osluchiwal. Na przeswietnieniu serce wyszło patologicznie powiekszone, wiec nie jest dobrze.

Pozostaje mieć nadzieje, że bedzie mogła z tym żyć...

Jestem załamana!

Tyle lat marzyłam o ponie! Czata jest moim pierwszym ponem...

Myślę, że kiedyś bedę dokupowała kolejnego, ale czy uda mi się uniknąc podobnej wady?

Myślicie, że można to przewidziec?

Leczymy się u pani Garncarz!

Ale mamy też do dyspozycji panią K. Szulc.

Myślę, że lekarze są ok.

Link to comment
Share on other sites

czy uda mi się uniknąc podobnej wady?

Myślicie, że można to przewidziec?

PALATINA, myślę, że powinnaś jak najgłębiej wniknąć w temat i nauczyć się ile się da na temat wrodzonych wad serca u psów. Ja wiem na ten temat bardzo niewiele; nie wiem, czy u PONów takie wady występują, jakie jest uzależnienie genetyczne i czy można je wykryć. Ale wiem, że niektóre psie wady genetyczne można wykryć poprzez testy DNA. Aby uniknąć szczenięcia z tymi wadami, należy wymagać przeprowadzania tych badań przez hodowców na rodzicach. Nie wiem, w jakim stopniu jest to w chwili obecnej stosowane w Polsce, ale w USA są laboratoria wysyłkowe, które chętnie obsługują (oczywiście za odpowiednia opłatą) klientów z całego świata.

Inne wady są nie do wykrycia poprzez testy genetyczne na rodzicach (przynajmniej w chwili obecnej), ale dają się wykryć u szczeniąt. Tak jest np. z wrodzoną wadą serca u nowofunlandów. Moja przyjaciółka, która ma hodowlę tej rasy, bada wszystkie szczenięta. Na razie nie przytrafiło

się u niej szczenię z tą wadą, ale gdyby kiedyś się takowe znalazło, to planuje je zatrzymać (prognoza dla psów z ta nowofunlandzką wadą jest bardzo kiepska), żeby zapewnić mu dobry dom, ale oczywiście nie używać w hodowli.

Piszę to wszystko po to, żeby Cię przekonać, że wielu wadom genetycznym można zapobiec. Niestety jeszcze nie wszystkim, ale lista jest z każdym dniem dłuższa. A więc jeśli kiedyś w przyszłości będziesz szukała kolejnego PONa, to myślę, że jest nadzieja, że będziesz mogła kupić szczeniaka, o którym będziesz wiedziała, że wad wrodzonych nie posiada. Wymaga to bycia bardzo wybrednym co do hodowcy, ale takim się być powinno.

Link to comment
Share on other sites

U mojej Ś.P. Muszeczki też wykryto (miała wtedy 5 latek) wade serca i powiem Ci, że przeżyła sobie z nią następne 8 lat. Regularnie przyjmowała leki, dbałam o jej wagę, czasem nawet pozwalałam na dzikie szaleństwa :cry: . Kiedy jednak zdarzyło jej się przeforsować serduszko, dostawała takiego "dziwnego" kaszlu - jakby chciała coś odkrztusić. Trwało to minutke, czasem dwie-potem była troszkę osłabiona. Rzadko się zdarzały, ale jednak były. A na codzień była radosną sunią i zachowywała się jakby była najzdrowsza na świecie! A umarła na zupełnie coś innego :cry: :cry: :cry:

Link to comment
Share on other sites

Doceniam na nowo zalety forum!

Cieszę się, że jestescie ze mną, kiedy mi tak ciężko!

Dzięki wielkie!

ingridr,

To pocieszające, że mozna żyć z wadą serca!

Ale kiedy usłyszałam, że Czata jest chora to myślalam, że padnę! To solidny szok!

Co za ironia! - Jestem wolontariuszką w klinice. Widziałam kilka dni temu, jak właściciele dowiedzieli się, że ich posokowcowi zostały 3 miesiące życia na sterydach lub rok na chemii (wyjątkowo złośliwy nowotwór)! Byli w szoku, bo mlody, piękny pies, utytułowany na wystawach...

Właścicielka się rozplakała, a mi serce omal z żalu nie pękło - żal mi bylo bardziej tej kobiety niż psa, tak bardzo była załamana!

Cieszyłam się wtedy, że ja nie muszę znosić takiego cierpienia, że moj pies jest zdrowy - minąło kilka dni, a ja płaczę tak samo, jak ona!

nani ni,

Dzwonilam do lekarki - umówiłam się, że w poniedziałek zdecyduję, czy wtorek czy środa na badania mi bardziej odpowiada!

Link to comment
Share on other sites

Jutro wizyta u kardiologa i badania!

Kobieta (kardiolog) miała czas dopiero w czwartek, ale jak jej napanikowałam przez telefon, ze tak się martwie, że juz dwa kolokwia zawaliłam i do czwartku zawalę trzecie... to sie zgodziła zostać po godzinach pracy dla mnie i mojej suni! -kochana...

Trzymajcie kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Słońce,

nie martw się. Będzie dobrze!!!

Miałam podobny przypadek(a raczej mam) tylko, że z kotem. Najpierw trafiłam na imbecyli nie weta. Dopiero później okazało sie, że zdjęcie RTG zostało źle odczytane i wyszło, że jedna komora serca(już Ci nie powiem która) jest dwukrotnie powiekszona. Dostaje 1x dziennie tabletki Fortekor 5 (są to leki nasercowe) i wierz mi, gdyby ktoś nie wiedział, w życiu by nie uwierzył, że ma tak poważna wade serca. Zapewne bedziesz musiał zmienić swoje postępowanie względem psiurka (zapewne będą jakieś zakazy), lecz z czasem bedzie to dla Ciebie tak normalne, że żadnych zmian nie będziesz widzieć.

Trzymaj się ( mocno ściskam kciuki) i proszę napisz co po wizycie u kardiologa.

Link to comment
Share on other sites

Dopiero wróciłam!

Siedziałyśmy na echo serca przez 2 godziny!

Czatka strasznie sie denerwowała i panikowała okropnie! W rezultacie nie pozwoliła sobie zmierzyć ciśnienia, a na stole przy echo trzymały je 3 osoby!

Diagnoza, chyba nie najgorsza!

nani ni miałaś rację, to przetrwały przewód tetniczy Botalla! Raczej późno wykryty, ale nie ma objawów klinicznych niewydolności, wiec...

Przewód wymaga operacji. Jeszcze nie znalazłam chirurga, który się tego podejmie, ale pani kardiolog obiecała kogoś poszukać!

Ponadto Czata ma nadciśnienie i musi dostawać leki, ma też odrobinę zwężoną aortę i lekką niedomykalność którejś zastawki (z wrażenia zapomniełam, której).

O Boże, mam nadzieje, że w przyszłości operacja się uda i wszystko będzie dobrze!

Link to comment
Share on other sites

Pani kardiolog obiecała zrobić porządek z wynikami badań, bo zrobila dużo zdjęć i kilka filmikow z zapisem obrazu echa.

Potem ma te wszystkie dane przekazać jakiejś kobiecie, która operuje takie przypadki! Nie wiem, kiedy się z nią umówi i kiedy ja się zobaczę z tą panią chirurg. W razie potrzeby mam dzwonić, ale nic się teraz nie powinno jeszcze dziać.

Kiedy bedę już się widziala z chirurgiem i się umówię na operację, to na pewno dam znać!

Ja bym chciała jak najszybciej, ale wolę nikogo nie poganiać!

Ciekawa też jestem, ile sobie zażyczą za taką operację!

Na uczelni mam zniżkę, ale ta kobieta chyba nie jest z mojej uczelni - zobaczymy! Lepiej się nie zamartwiać bez potrzeby...

Boję się też trochę o tą zwężoną aortę, ale może bedzie dobrze!

Link to comment
Share on other sites

Moze ci jako przyszlemu weterynarzowi nie policza slono...Myslisz, ze to jeszcze w tym roku? Pytam, bo Czata w koncu niedlugo skonczy 12 mies., wiec moglabys przy okazji zrobic przeswietlenie na dysplazje ( tez musi byc robione w pelnej narkozie).

pozdrowienia dla ciebie i dla Czaty,

paulina

Link to comment
Share on other sites

Ja bym chciała, żeby to bylo w tym roku, ale nie mam pojęcia, kiedy...!

W czwartek bedę się widziala z kardiologiem i zapytam, czy już romawiala z chirurgiem!

A urodzinki Czata ma już całkiem niedługo - za tydzień (nie licząc dzisiejszego dnia)!

Już się zastanawiam, co jej kupić na urodziny! Czy tylko jakąś niesamowitą pychotke do jedzenia, a może jesze kolejną piłeczke, bo Czata niady nie ma dość nowych piłeczek, a może takie kółeczko z gumy - widziałam, jak pies świetnie się bawił takim i do trzymania w pysku wygodne!?

Link to comment
Share on other sites

Napiszę, masz to jak w banku!

Ale takie frisbee to trzeba umieć złapać!

Nie wiem, czy Czata bedzie umiala! :roll:

Myślałam o tym (też chciałam kupić na gwiazdkę), ale powiedz mi lepsze są takie z plastiku, czy takie z materiału i sznurka wszytego w środek jak rondo???

Dzieki wszystkim za trzymanie kciuków!

powiem wam, kiedy to bedziecie trzymać za udaną operacje! :lol:

Link to comment
Share on other sites

Złe wieści!!! :(

Chirurg nie potwierdził przewodu Botalla - uważa, że to coś innego - pewnia ta zwężona tetnica i wada zastawki!

Jeśli ponowne echo serca to potwierdzi, to tetnicę trzeba będzie operacyjnie poszerzyć, ale wada zastawki pozostanie do końca zycia -leki itd... :cry:

Kurczę!

Tak bym chciała, zeby bylo dobrze!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...