conceited Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 [quote name='Klaudus__'][I]Ja jestem. Nie rozumię...[/I][/QUOTE] [B]jestes, ale sie specjalnie nie spieszysz[/B]. Rozumiem, ze mozesz byc w pracy wiec pytam, czy ktos inny nie moze przewiezc kociakow. Skoro one nie jedza i nie pija ktoras tam dobe to kazda godzina i minuta przybliza je do smierci z wycienczenia !!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bluerat Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 [quote name='sherina']Wiadomość dla Klaudus !!!! przewieź na cito kociaki do lecznicy..Marta z Jarosławia zapłaci za ich pobyt i leczenie, postara się również dołożyć do transportu do Warszawy[/QUOTE] Dokładnie, kociaki jak najszybciej do lecznicy!!! Napisz w tytule wątku że chodzi o Pszczynę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mikoada Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Drogie cioteczki oczywiście wiemy jak bardzo zależy Wam na uratowaniu kociaków wierzcie, albo nie nam również. Mam nadzieję, że potraficie zrozumieć to, że również mamy swoje życie, pracę itp...oprócz tego, że Klaudus_ założyła wątek kociakom opiekujemy się również innymi zwierzętami i próbujemy znaleźć im domy. Niestety w Pszczynie na chwile obecną jesteśmy tylko we dwie a chyba niełatwo ogarnąć to wszystko w tyle osób i jeszcze co chwilę odpisywać na dogo...Jesteśmy z Klaudus_ w stałym kontakcie i próbujemy zorganizować transport do lecznicy na już...To nie jest tak, że w każdej chwili możemy koty zabrać, na miejscu musi nam ktoś te kotki wydać a niestety nikt nie siedzi tam 24h/dobę. Klaudus_ próbuje teraz ustalić o której koty będą do zabrania. Ja wiem, że łatwo jest pisać i oceniać siedząc w ciepełku przed komputerem, może zechce ktoś nam pomóc, zapraszamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mikoada Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Dzwoniłam do lecznicy i rozmawiałam z Panią Doktor, niestety kociaki nie mogą tam zostać, czy ktoś może ma jakiś pomysł gdzie je później umieścić??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudus__ Posted September 1, 2010 Author Share Posted September 1, 2010 [I]To która z was bierze maluchy do siebie zaraz po tym jak Pani doktor je zobaczy?? Bo nie doczytałam[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sherina Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 przecież jest tymczas w W-wie, który czeka na nie, trzeba tylko maluchy przewieźć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofia.Sasza Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 [quote name='Klaudus__'][I]To która z was bierze maluchy do siebie zaraz po tym jak Pani doktor je zobaczy?? Bo nie doczytałam[/I][/QUOTE] Niepotrzebny ten zaczepny ton. Dziewczyny z miau usiłują pomóc i na pewno coś wymyślą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia44 Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 [quote name='Klaudus__'][I]To która z was bierze maluchy do siebie zaraz po tym jak Pani doktor je zobaczy?? Bo nie doczytałam[/I][/QUOTE] oczywiście nadal czekam na kociaki . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bluerat Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 co z kociakami? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Żyją jeszcze?...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anial Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Maluszki są tymczasowo u mnie.Byliśmy u Pani doktor,tam było słychać ,że płuca zdrowe bo darły się na całą lecznicę,wygląda,że są zdrowe ale głodne. Dostały jeść odpowiednią mieszankę z witaminkami i poszły spać. Pozostaną u mnie do czasu transportu do nowego domu tymczasowego bo niestety ale dwóm moim kotom strasznie się nie podoba ,że mamy nowych lokatorów. (Najbardziej Cezarowi) Dziewczynki cały czas by spały po jedzonku na rękach a chłopcy rozrabiają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Ufff! Super, że się udało. Podziękowania dla wszystkich zaangażowanych. Zdrówka i sił dla maluchów :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 [quote name='weszka']Ufff! Super, że się udało. Podziękowania dla wszystkich zaangażowanych. Zdrówka i sił dla maluchów :)[/QUOTE] Dołączam się :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bluerat Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Kociaki będą u anial tymczasowo - do czasu znalezienia transportu do Warszawy do Dorci. Myślę że jest potrzebne wsparcie finansowe na odkarmianie maluszków. Czy ktoś z Was może pomóc? Anial - czy masz czas na założenie i monitorowanie wątku o transport do Wawy? Szkoda że wątku nie było jeszcze wcześniej, bo dzisiaj mąż koleżanki z pracy jechał do Warszawy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anial Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Klaudus może zmienić tytuł a ja będę jak najczęściej zaglądać bo nie wiem gdzie tu można szukać informacji o transporcie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia44 Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 super ,bardzo się cieszę ze wszystko dobrze się skończyło . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weszka Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 Popatrzę na wątku transportowym czy ktoś sie nie wybiera do W-wy przez Śląsk. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bluerat Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 dzięki, ja też wpisałam w transportowy i tu i na miau, ale nie mam czasu śledzić na bieżąco Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia44 Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 [B]pani Marta z Jarosławia powiedziała że sfinansuje transport kociąt ,może ktoś ma czas i wsiadł by w pociąg i przywiózł maluchy ? jezeli nie to rozważam podróż pociągiem może w sobotę do Katowic a tam już mi ktos kociaki dotransportuje ,prawda? oczywiście jeżeli znalazł by się transport bez mojego udziału było by super . [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia44 Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 zapomniałam napisać że pani Marta prosiła o [B]ZAOPIEKOWANIE SIĘ RÓWNIEŻ CZARNYM ,MŁODYM KOTECZKIEM ,ZANIESIENIE GO DO WETA LUB UMIESZCZENIA GO TAM NA PARĘ DNI AŻ BĘDZIE ZDROWY ,ZAPŁACI ZA JEGO POBYT I LECZENIE.!!![/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anial Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 Jak trzeba to dowiozę maluszki do Katowic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia44 Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 anial znalazłam taki dojazd . Warszawa 6.26 - Katowice 10.48 powrót 11.08 myślę że te parę minut wystarczy aby przełożyć je do transportera. Jest jeszcze szansa że mój syn ulituje się i to on pojedzie ,pracuje nad nim. anial podaj mi na wszelki wypadek swój tel. wyślij mi go sms mój tel na pierwszej stronie ale przypomnę [B]511 582 448[/B] proszę gdyby się trafił inny transport było by super ,mam ful zwierząt w domu tymczasy psie i kocie ,dość ciężko pracuje (fizycznie ) i weekend to taki oddech dla mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorcia44 Posted September 3, 2010 Share Posted September 3, 2010 Kociaki już u mnie ,są bardzo chudziutkie i maleńkie ,nawet nie sądziłam że tak małe . Najmniejszy jest biały chłopczyk ,waży 26 dkg ,rudaski są o parę dkg. cięższe 29 -30 dkg ,jeden chłopczyk przyssał się do strzykawki i nawet nie musiałam tłoka naciskac ,wtrąbił całą strzykawę convalescensa suport i chciał jeszcze ,drugi rudasek poprzestał na 10ml. najmniejszy zjadł najmniej . Mruczą , takie delikatne kruszynki . prosimy kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isabel Posted September 3, 2010 Share Posted September 3, 2010 Ojej, jakie drobinki! Zabrane chyba w ostatnim momencie, inaczej by nie przeżyły. Jak to dobrze, że już są u Ciebie :loveu:Kciuki oczywiście bardzo mocno trzymane :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anial Posted September 3, 2010 Share Posted September 3, 2010 A u mnie jeszcze jest ich siostra dymna z krawatką która jest o 1/3 mniejsza od rodzeństwa:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.