Jump to content
Dogomania

Na chwilę obecną 11.285zł długu.Bardzo prosimy jeśli ktoś może nam pomóc.Długi w lecznicy,w hoteliku,za karmę.....Bezdomne szczebrzeszyniaki PROSZA O POMOC


Recommended Posts

Agnieszka odwiedziła dziś Bosmanka w lecznicy. Mam zdjęcie.

I filmik, ale nie umiem wstawić. Mogę do kogoś wysłać MMSem.

Lecznica super, Bosmanek nie siedzi w klatce tylko ma do dyspozycji małe pomieszczenie i posłanko pod biurkiem. Z apetytem wcina suche, wyciek z noska dużo mniejszy, wyglada o niebo lepiej niż we wtorek. Biegnie do ludzi na wołanie, uwielbia glaskanie. Przytulam. 

475.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Baltimoore napisał:

Agnieszka odwiedziła dziś Bosmanka w lecznicy. Mam zdjęcie.

I filmik, ale nie umiem wstawić. Mogę do kogoś wysłać MMSem.

Lecznica super, Bosmanek nie siedzi w klatce tylko ma do dyspozycji małe pomieszczenie i posłanko pod biurkiem. Z apetytem wcina suche, wyciek z noska dużo mniejszy, wyglada o niebo lepiej niż we wtorek. Biegnie do ludzi na wołanie, uwielbia glaskanie. Przytulam. 

475.jpg

To dobre wiadomości:) tak bardzo cieszę się,ze nie siedzi w klatce:) I ,że juz je:)

Prosze udostepniajcie Bosmanka na fb

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Tyśka za namiar na Azyl dla Gryzoni w Lublinie. Zadzwoniłam,  bardzo fajna dziewczyna :))

Na razie problem zwierzaków byłby rozwiązany.  Przewidywany czas leczenia Bosmanka w szpitaliku to około 2-3 tygodnie i chłopak powinien być jak nowy :)) Tylko dom będzie potrzebny.

Chomiki będą zaopiekowanie :))

Bębenek wracaj szybko do nas :))

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, Madie napisał:

Dobrze, że Bosmanek czuje się lepiej.

 

Jak tam "mój" długowłosy? Udało się go w lecznicy umieścić? Jestem ciekawa tych testów i ogólnej kondycji z racji, że znajomi nadal czekają...

Jeszcze nie,Krystyna nie znalazła transportu do Izbicy

ale nie liczyłabym na dobra kondycje kocurka

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, bakusiowa napisał:

Jest zbiórka na leczenie Bosmana. Dora założyła. Kto może niech wpłaci, udostępni i porozsyła po znajomych. Koszty będą duże a musimy zapłacić w lecznicy.

https://pomagam.pl/yrkv7ykb

 

Dora, umieść link do zbiórki na początku pierwszego posta.

Umieściłam

dziekuję za Twoja wpłate na pomagam:)

Link to comment
Share on other sites

Po bardzo ciężkiej rozmowie z bardzo agresywną słownie  Bębenek oraz po jej dwóch powyższych wpisach chyba powinnam pewne rzeczy wyjaśnić-  ona sama powiedziała że mogę pisać. A sama Bębenek powinna napisać na JAKI oddział trafiła i z jakiego powodu, że zapalenie płuc jest wynikiem głównego powodu hospitalizacji a nie samym powodem, że w szpitalu byłą agresywna i wypisała się na żądanie, strasząc na odchodnym szpital sprawą o odszkodowanie za przetrzymywanie, chociaż uratowali jej życie. I ze właściciel mieszkania wzywał policję i Straż Pożarną do wyważenia drzwi, żeby się do niej dostać i że mieszkanie jest zdewastowane i nadaje się wg właściciela do remontu.

Historia kotów jest taka

2 lutego na DT do Bębenek trafił nasz Bosman, w dobrym zdrowiu, po kastracji.Bębenek zabrała go do swojej wetki, o nie najlepszych opiniach, o czym dowiedziałam się poniewczasie.  Stan Bosmanka się pogarszał (możemy się domyślać co się działo i jakie stresy przechodził), wetka go leczyła, potem zaproponowała eutanazję !!! że stan jest beznadziejny (wetka potwierdziła to w rozmowie ze mną ), ostatni raz u niej Bębenek z kotem była 15 lutego, już wcześniej jak pamiętacie nie było z nią kontaktu, o to nawet niepotrzebnie ścięłam się z Tyśką. 15 lutego dostałam ostatni sms i cisza. Potem Bębenek już była poza kontaktem dosłownie i w przenośni, przerwała leczenie Bosmana i już więcej się nie pojawiła w lecznicy u "swojej wetki", nie zawiozła też Bosmana do szpitalika mimo moich próśb"- teraz wiem że nie była w stanie. 22 lutego ustaliłam, że wetka też nie ma z nią kontaktu- czerwony alarm.

W weekend ustalilam gdzie jest, powiadomiliśmy policję, służby, udało się skontaktować z właścicielem mieszkania i osobiście odebrałam Bosmana w ostatni wtorek- w bardzo kiepskim stanie i zawiozłam do lecznicy. Bosman miał dostęp do jedzenia, nie miał wody i cała kuwetę wypełnioną kupami- wszytko to w małej dusznej zasmrodzonej niewyobrażalnie łazience !!!

(Bosman po 3 dniach dobrego leczenia w dobrej lecznicy już jest prawie zdrowy, ładnie je i dopisuje mu humor, Kataru praktycznie nie ma).

Filcaka we wtorek pan mi nie chciał wydać.

W środę rano właściciel mieszkania zadzwonił z prośbą o pomoc- zarządca wspólnoty mieszkaniowej zażądał ogarnięcia mieszkania ze względów epidemiologicznych i usunięcia zwierząt, a czas pobytu Bębenek w szpitalu oceniał na min. 2-3 tygodnie plus ewentualne dalsze leczenie. Wtedy rozpoczęłam akcję poszukiwania DT dla Filcaka i chomików. Zwierzęta miały być zabrane na prośbę właściciela w piątek po południu, ale tuż przed gość wszystko odwołał, poprosil tylko moją koleżankę o pomoc w posprzątaniu kuwet i mieszkania. Na miejscu okazała się że temperatura w środku prawie jak na dworze, brak światła a było już ciemno, stan mieszkania drastyczny- faktycznie do generalnego remontu. Zwirku nie udało się znależć, pety w mice z kocim suchym jedzeniem, brak wody do picia (pan nie wiedział ze trzeba). Wówczas pan wziął kota na ręce i poprosił koleżankę żeby na razie wzięła kota do siebie. Kot kichający, jakby z dusznością. Dziewczyna zabrała kota do lecznicy, był ewidentny stan zagrożenia życia zwierzęcia, był bardzo odwodniony, sierść brudna, matowa, skołtuniona. W tej lecznicy jest do teraz. Kota nikt nikomu ni ukradł, wszystko zgodnie z prawem - właściciel mieszkania poprosił o pomoc widząc stan kota i stan mieszkania. Ewidentny stan zagrożenia życia zwierzęcia, w lecznicy został nawodniony, dostał leki.

Pasowałoby nam wszystkim powiedzieć DZIĘKUJĘ a nie straszyć policją. Zresztą policja o tej sytuacji zagrożenia życia zwierząt, nie zapewnienia im właściwej opieki i kontynuacji leczenia została już przez nas powiadomiona wcześniej.

Niesympatyczna jest też reakcja weterynarz o której pisze Bębenek- nie interesowała się losem kotów ani Bębenek mimo moich kilku rozmów z nią, Bosman wg niej i tak nie miał żadnych szans, a teraz bawi się w jakieś gierki, twierdzi że będzie adoptować Filcaka od Bębenek i będzie jego prawnym opiekunem, na wypadek jakby się okazało że opieka przez Bębenek może zostać podważona.

 

Tyle w dużym skrócie i starając się pisać rozważnie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

I ważna informacja- Bębenek ( na PW mogę podać więcej informacji) jest na czarnej liście pewnych instytucji pro- zwierzęcych w Rzeszowie- żeby absolutnie nie wydawać jej zwierząt. Myślę że nie bez powodu. W kilku lecznicach które obdzwoniłam też jest znana i nikt nie powierzyłby jej zwierzaka.

Kocha je tak bardzo, że jest w stanie zadiagnozować. Jeśli w jednej lecznicy odmawiają jej dalszych badań i pobierania krwi, jedzie do następnej.

To nauczka dla mnie ale i dla na wszystkich.

Po pierwszej udanej akcji z kotem z Tomaszowa nigdy nie spodziewałabym się takiego zakończenia historii z Bosmanem.

Szczęście że kot przeżył i nie został uśpiony przez tą wetkę !!!

Historia Filcaka niestety jeszcze się nie zakończyła :((

Link to comment
Share on other sites

Z dobrych wieści- rudy Rudolf z pierogarni ma się dobrze, pani opanowała sytuację drapania do drzwi  sypialni, córka trochę się go jeszcze boi, to duży kot, ale lody są przełamywane przy rodzinnym układaniu puzzli- Rudolf też układa :) siedząc u Pańci na kolanach. To strasznie nakolankowy kotek jest.

Pani na początku nie radziła sobie, prosiła o rady i wsparcie, ale nie chce go oddawać.

Można chyba zdjąć ogłoszenia Rudolfa albo zamienić na innego kota z lecznicy.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny ja jeszcze rozliczam kramik

 na kilka bieduniow

 w tym 30 procent dla Bebeneczkowa bylo

 poniewaz takie tragedje

 wiec wpisuje sie tutaj

 jak juz bede miec wszytko

 to posle na leczenie Bosmanka

bedzie chyba kilka dyszek

Rozliczam dla Riki, Pikusia i Bebeneczkow ! Roznosci Ani christo z przyjaciolmi ,Magadrynki i Nadziejkow-do 23 lutego.

 moze Tobie Ciociu  Baltimore?

poprosze o num konta

Link to comment
Share on other sites

Sytuacja jest bardzo przykra, różne rzeczy mogą się każdemu zdarzyć, i można by to wytłumaczyć i próbować zrozumieć

najgorsze oprócz zaniedbania zwierzaków jest jednak jej wczorajsze zachowanie, myślę że też pod wpływem ....

Szkoda wielka że jej wetka mimo próśb nie włączyła się wcześniej, a teraz w zasadzie nie wiem po co mnie straszy policją (wetka!!!- wykonała do mnie bardzo napastliwy telefon wczoraj), a właściciel mieszkania najwyrażniej przestraszył się sytuacji- mówi samo za siebie, chłop dość słusznej postury i wycofał się ze wszystkiego, zrzucając na nas, choć zaangażowałam znajomą Ali w pomoc w środę po jego telefonie błagającym o natychmiastowe zabranie zwierzaków, a potem w piątek sam wsadził kota na ręce dziewczynie, żeby go zabrała gdzieś- widząc stan kota i stan mieszkania. Choć dziewczyna miała tylko ogarnąć kuwetę.

Wyobrażcie sobie stres Filcaka, który nie mając gdzie, musiał srać po kątach, nie mając wysprzątanej kuwety przez dłuuuuugi czas (celowo napisałam dosłownie, zresztą zgodnie ze słownikiem nie jest to wulgaryzm).

Bosmanek tez miał w małej łazience kuwetę zasr...ną dosłownie po brzegi.

Jest mi wobec tej dziewczyny bardzo głupio, ma swoje problemy, chore koty, w niedzielę odszedł za TM jej ukochany kot  [*] po przegranej walce :(( a ja ją wpakowałam nieświadomie w takie dosłownie bagno i naraziłam że ktoś ją publicznie obraża, nawet jeśli nie jest w pełni świadomy tego co robi. Mając dobre intencje, ale źle oceniając sytuację i przyczyny hospitalizacji Bebenek. Zwykłemu człowiekowi to się nie mieści w granicach pojmowania.

Normalnie nie pisałabym tego wszystkiego, ale już się zaczęła robić burza że to Bębenek jest ofiarą. Pewnie jest, ale nie naszą.

Dla nas wszystkich bolesne doświadczenie i nauka na przyszłość, choć na miau też było kilka takich przypadków.

Bo normalnie to na forach pomocowych traktujemy się jak rodzina, darzymy zaufaniem i razem pomagamy zwierzętom.

Pomoc dla Bębenek też organizowałyśmy, ale teraz to już niepotrzebne a i tak by pewnie nic nie dało.

Link to comment
Share on other sites

I wiadomości z dzisiaj.

Bębenek w asyście "swojej" wetki, ale bez policji,  odebrała dzisiaj rano Filcaka z lecznicy. nikt nie utrudniał odbioru, mimo że ani Bębenek ani wetka nie zamierzały zapłacić za pobyt i leczenie Filcaka w lecznicy. "Nie one go tam oddawały". Naprawdę ubolewam, że pani doktor weterynarz włączyła się do akcji dopiero na koniec, a wcześniejszy los Filcaka przez ostatni miesiąc, a 3 tygodnie w szczególności- w ogóle ją nie zainteresował. Pani doktor, uważa że los kota jest mniej ważny, bo Bębenek "potrzebuje felinoterapii" sic!!!

O Bosmana ani Bębenek ani wetka się nie zapytały słowem, na pytanie do Bębenek czy chce zobaczyć Bosmana, powiedziała że nie "bo ją interesuje TYLKO Filcak" !!! Mimo wszystko aż trudno uwierzyć. Do Bosmana w ogóle nie podeszła.

Napiszę jeszcze że w lecznicy już po kilku dniach Bosman nie ten sam, co we wtorek i co wynika z wpisów i smsów Bębenek i relacji wetki. Co myśmy mu zgotowały pakując go do tego domu tymczasowego, który patrząc z wątku i innych informacji wydawał się spoko.

Biję się w piersi :((

Plus wetka która 15 lutego uważała, ze nadaje się tylko do uśpienia !!! A kotek żyje, ma się nieźle tylko nieludzko wychudzony i  w zasadzie jakby mieć gdzie, to w piątek można go zabierać.

Los Filcaka nie jest nam obojętny, zwłaszcza że wiemy to co wiemy. A na wetkę można liczyć w takim samym stopniu jak dotychczas. Zresztą czy można wierzyć komuś kto kłamie bez mrugnienia okiem, a wetka powiedziała mi wczoraj,  że adoptuje Filcaka i bierze go do siebie, choć wszyscy wiemy że to nieprawda.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny spędziły dzisiaj z Bosmankiem w lecznicy 2 godziny,  wygłaskały go, wyprzytulały, wysprzątały apartament, przyniosły z domu jedzonko dla niego i pożyczyły od niedaleko mieszkającej koleżanki drapak dla niego.

Przez te 2 dni  dziewczyny opiekowały się też Filcakiem, za co nie usłyszały słowa dziękuję, lecz wręcz przeciwnie.

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.03.2019 o 16:44, bakusiowa napisał:

Jest zbiórka na leczenie Bosmana. Dora założyła. Kto może niech wpłaci, udostępni i porozsyła po znajomych. Koszty będą duże a musimy zapłacić w lecznicy.

https://pomagam.pl/yrkv7ykb

 

Dora, umieść link do zbiórki na początku pierwszego posta.

Znajoma na FB na priv napisała, że w imieniu swojej znajomej wpłaciła na Bosmanka jakąś kwotę, to chyba tu, bo wstawiłam link. Porobiłam mu ogłoszenia, ale zainteresowania szalonego nie ma, jednak są udostepnienia.

Mam nadzieję, że wszystko dla niego zakończy się jak najlepiej, skoro już jego stan tak sie poprawił.

Mam pytanie, czy tego długowłosego kocurka ktoś chce adoptowac, bo jesli tak, mogłabym Bosmanka podmienić w ogłoszeniu na olx.

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Jaaga napisał:

Znajoma na FB na priv napisała, że w imieniu swojej znajomej wpłaciła na Bosmanka jakąś kwotę, to chyba tu, bo wstawiłam link. Porobiłam mu ogłoszenia, ale zainteresowania szalonego nie ma, jednak są udostepnienia.

Mam nadzieję, że wszystko dla niego zakończy się jak najlepiej, skoro już jego stan tak sie poprawił.

 

Twoje ogłoszenie rozsyłam do znajomych na fb.  Jeszcze nie do wszystkich. Dzisiaj załatwię resztę. Dobrze by było aby rozsyłać też jako wiadomość. Dla Bosmanka jest teraz najważniejsze aby znalazł się dom.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...