DORA1020 Posted February 5, 2018 Author Posted February 5, 2018 Sporo osób zaangażowanych w to,zeby kiciula dojechała do Madie. Wszystkim serdecznie dziekuje:) I Madie,ze dała jej szanse,wielkie dzieki:) Quote
Olena84 Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 11 godzin temu, Baltimoore napisał: Trisia/Lili już jest u Madie :D Wielkie dzięki, że zdecydowałaś się dać jej DT :D Za dzisiejszy transport dziękujemy najmocniej (w kolejności chronologicznej) całej zaangażowanej grupie :D Ali 123; jej koleżance Kasi; Pani która jechała z Zamościa ze swoim adoptusiem; Ewie i jej Mężowi którzy dowieźli Kicię na miejsce oraz Bratu Madie, który podjął się awaryjnie czekać w domu na jej przywiezienie. :D :D :D ale fajnie! Quote
Madie Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 Hej, krótki update, bo mam naprawdę urwanie głowy w pracy. Kotka jak wczoraj przyjechała wieczorem, tak do dziś rana nie ruszyła się o centymetr z miejsca. Mokre wstawione pod kanapę nieruszone, suche i woda także nie. Kuweta nieużyta. Kota nie widać i nie słychać. Marnie to wygląda na początek. Zobaczymy co będzie jak wróce do domu, jeśli do wieczora nie zacznie jeść to jakiś plan zaradczy trzeba wymyśleć. Quote
Olena84 Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 27 minut temu, Madie napisał: Hej, krótki update, bo mam naprawdę urwanie głowy w pracy. Kotka jak wczoraj przyjechała wieczorem, tak do dziś rana nie ruszyła się o centymetr z miejsca. Mokre wstawione pod kanapę nieruszone, suche i woda także nie. Kuweta nieużyta. Kota nie widać i nie słychać. Marnie to wygląda na początek. Zobaczymy co będzie jak wróce do domu, jeśli do wieczora nie zacznie jeść to jakiś plan zaradczy trzeba wymyśleć. u mnie kotka wychodziła przez pierwsze dni w nocy, teraz się przytulamy, choć chłopaka raz sie boi raz nie, a chłopak na pewno nic złego jej n ie zrobił, może ktoś Twojego skrzywdził:( Quote
Tyśka) Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 Moja kotka po adopcji nie wychodziła przez miesiąc... tylko w nocy wkradała mi się do łóżka... w sumie po roku tak naprawdę zaczęła zajmować dumnie miejsca na widoku... a to kotka zadbana socjalizacyjnie, najpierw wypieszczona w hodowli, potem parę lat u swojej rodziny... a jednak koty różnie znoszą stres... Kociaki, Laura i Filon... cudaki :) 1 Quote
Baltimoore Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 4 godziny temu, Madie napisał: Hej, krótki update, bo mam naprawdę urwanie głowy w pracy. Kotka jak wczoraj przyjechała wieczorem, tak do dziś rana nie ruszyła się o centymetr z miejsca. Mokre wstawione pod kanapę nieruszone, suche i woda także nie. Kuweta nieużyta. Kota nie widać i nie słychać. Marnie to wygląda na początek. Zobaczymy co będzie jak wróce do domu, jeśli do wieczora nie zacznie jeść to jakiś plan zaradczy trzeba wymyśleć. Madie :D Na razie trzeba zachować spokój. Przesyłam dobre myśli :D Quote
Tyśka) Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 Przepraszam, że tyle to trwało, ale byłam na wyjeździe, gdzie nie miałam zasięgu... nawet telefonicznego :) Quote
DORA1020 Posted February 5, 2018 Author Posted February 5, 2018 Dziekuje Tyska za wstawienie fotek:) Niestety ja mam kolejnego kotka /zaraz wysle Tysce/ juz nawet pod blok nie podrzucaja,tylko prezent pod drzwi przynieśli burasio,ok.4 miesięczny,kocurek Quote
DORA1020 Posted February 5, 2018 Author Posted February 5, 2018 4 godziny temu, Madie napisał: Hej, krótki update, bo mam naprawdę urwanie głowy w pracy. Kotka jak wczoraj przyjechała wieczorem, tak do dziś rana nie ruszyła się o centymetr z miejsca. Mokre wstawione pod kanapę nieruszone, suche i woda także nie. Kuweta nieużyta. Kota nie widać i nie słychać. Marnie to wygląda na początek. Zobaczymy co będzie jak wróce do domu, jeśli do wieczora nie zacznie jeść to jakiś plan zaradczy trzeba wymyśleć. Madie,na razie na kilka dni niech sobie tam siedzi,wyjdzie jak bedzie wiedziala,ze jest bezpieczna tyle miesiecy w klatce zrobilo swoje Quote
Tyśka) Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 18 minut temu, DORA1020 napisał: Niestety ja mam kolejnego kotka /zaraz wysle Tysce/ juz nawet pod blok nie podrzucaja,tylko prezent pod drzwi przynieśli burasio,ok.4 miesięczny,kocurek Kolejny bidula :( Ale jaki śliczny! Quote
Madie Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 1 godzinę temu, DORA1020 napisał: Madie,na razie na kilka dni niech sobie tam siedzi,wyjdzie jak bedzie wiedziala,ze jest bezpieczna tyle miesiecy w klatce zrobilo swoje Dora, wszystko spoko , ale na tę chwilę kot nie je i nie pije. Nie załatwia się. Nie może to trwać kilku dni Quote
Olena84 Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 3 godziny temu, DORA1020 napisał: Dziekuje Tyska za wstawienie fotek:) Niestety ja mam kolejnego kotka /zaraz wysle Tysce/ juz nawet pod blok nie podrzucaja,tylko prezent pod drzwi przynieśli burasio,ok.4 miesięczny,kocurek rany co sie dzieje:( Quote
Anula Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 A może jest chory i stąd jego takie zachowanie.Ja bym pędziła do weta na wszelki wypadek chociażby dla swojego spokoju. Quote
Madie Posted February 5, 2018 Posted February 5, 2018 Anula, kot przyjechał dopiero co z półrocznego pobytu w lecznicy ;) Jestem przekonana, że to stres. Ja teraz też mam stresa bo jak do jutra nie zje to nas czeka karmienie siłowe Quote
Olena84 Posted February 6, 2018 Posted February 6, 2018 poszło wsparcie na podopiecznych od mojej mamy;) Quote
Baltimoore Posted February 6, 2018 Posted February 6, 2018 42 minuty temu, Olena84 napisał: poszło wsparcie na podopiecznych od mojej mamy;) Twoja Mama jest fantastyczną Osobą :D Dziękujemy :D Quote
Olena84 Posted February 6, 2018 Posted February 6, 2018 12 minut temu, Baltimoore napisał: Twoja Mama jest fantastyczną Osobą :D Dziękujemy :D Quote
Elisabeta Posted February 6, 2018 Posted February 6, 2018 21 minut temu, Baltimoore napisał: Twoja Mama jest fantastyczną Osobą :D Dziękujemy :D Potwierdzam. Quote
Olena84 Posted February 6, 2018 Posted February 6, 2018 13 minut temu, Elisabeta napisał: Potwierdzam. ojej, przestańcie;) Quote
DORA1020 Posted February 6, 2018 Author Posted February 6, 2018 4 godziny temu, Elisabeta napisał: Potwierdzam. ja rowniez,dziekuje bardzo:) dzisiaj do lecznicy pojechal burasio Kajtus /chory...kk/ i duze kocisko,miziaczek niesamowity podrzucony starszej pani,bardzo chcial do domu,ale ta pani nie wpuszcza kotow do domu,karmic owszem,ale do domu juz nie. Dalam mu na imie Tajger,bo bardzo do niego pasuje koszt transporty do lecznicy Laury i Filona 30zl Tajgera i Kajtusia 30zl Quote
DORA1020 Posted February 9, 2018 Author Posted February 9, 2018 Dnia 6.02.2018 o 14:39, Olena84 napisał: poszło wsparcie na podopiecznych od mojej mamy;) Oleno,wsparcie od Twojej Mamy juz na moim koncie 50zl zostanie przeznaczone na spłate dlugów w lecznicy bardzo dziekuje:) Quote
Olena84 Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 32 minuty temu, DORA1020 napisał: Oleno,wsparcie od Twojej Mamy juz na moim koncie 50zl zostanie przeznaczone na spłate dlugów w lecznicy bardzo dziekuje:) cieszę się że choć trochę pomoze, mama będzie pamietać w przyszłym miesiącu też;) Quote
Madie Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 Ja mam wieści za to lepsze o Lili. Po dziejszej nocy 0 jedzenia w misce, wszystko wymiotła. Tzn Purizona bo RC leży nietknięty. Spróbujemy dziś znów z mokrym, ale najważniejsze, że zaczęła jeść <3 Była też kupka w kuwecie więc uznaję że najgorsze za nami :) Kamień z serca mi spadł 1 Quote
Olena84 Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 2 godziny temu, Madie napisał: Ja mam wieści za to lepsze o Lili. Po dziejszej nocy 0 jedzenia w misce, wszystko wymiotła. Tzn Purizona bo RC leży nietknięty. Spróbujemy dziś znów z mokrym, ale najważniejsze, że zaczęła jeść <3 Była też kupka w kuwecie więc uznaję że najgorsze za nami :) Kamień z serca mi spadł dobre wieści! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.