Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Molly pojechała do domu!!!

 

Super!

 

 

A ja znów przychodzę po prośbie - prośbie o głosowanie na Fundację JOKOT w czerwcowym konkursie Krakvetu, czas jest jeszcze dziś i jutro.

Instrukcja głosowania:

1. Zarejestruj się na forum http://www.krakvet.pl/forum/index.php
2. Zaloguj się i napisz dowolny post, np. tu: http://www.krakvet.p...hp?f=18&t=14611
3. W wątku http://www.krakvet.p...hp?f=18&t=18610 zagłosuj na Fundację JOKOT.

(jeśli ktoś ma już konto, to oczywiście tylko p. 3 :); Krakvet prosi o weryfikację poprzez podanie nr telefonu, na który przychodzi hasło do wpisania, nie przechowuje potem tych numerów)

Szczegółowe instrukcje i wsparcie techniczne w wydarzeniu: https://www.facebook...82992351798495/

Z góry dziękuję.
 
 
EDIT:
Ogromne podziękowania dla wszystkich głosujących
  • Upvote 1
Posted

Dziuniek, dziękuję za tę wiadomość do dt dla Anuszki-Babuszki

To chyba nie pojechała do tej opiekunki, skoro siedzi w boksie po operacji.......

Posted

terierka Teri 847/15 z sali Pokerka :)

 

Teri to terierkowata sunia , która trafiła do schroniska 30.04.2015 ( z ul. Radiowej). Została oceniona na 12 lat, waży 15 kg.
 Sunia jest cudowna - kocha ludzi, uwielbia głaskanie i przytulanie. .
Teri pilnie szuka domu.
Tel. do wolontariuszki- Beata, 501 388 121.

 

11659439_1583454321916257_21017343386196

 

1517488_1583454325249590_531970431827745

Posted

Skoro Koszyczek objął ''patronatem'' rejon 1 to napiszę... dziś odeszła moja staruszka Basza, najsmutniejszy pies na świecie.

W domu spędziła 9 miesięcy i 4 dni.

 Zostały szelki, smycz, adresówka. Pusto.

 

[attachment=14598:10632641_700379810067385_1956748274272066598_n.jpg]

Posted

...dlatego to najmniej odpowiedni moment na tak ważne decyzje...Misia ma się dobrze, leki bardzo szybko zadziałały, drepcze coraz sprawniej... ale głowy nie mam do rozmyślań nt jej stałego domu... jest kochana i absolutnie bezproblemowa.

Tylko..gdzie poszła i kiedy wróci Basza...? :(

 

[attachment=14599:20316_699914963447203_177161443249628718_n.jpg]

Posted

[attachment=14625:FB_20150702_06_43_55_Saved_Picture.jpg]
[attachment=14626:FB_20150702_06_38_03_Saved_Picture.jpg]

Misia zostaje... To co miała przy skórze ciężko opisać, nie dało się nic uratować, odparzona śmierdząca skóra plus białe robaki w filcu w okolicach doopki :/ zmiana zachowania niesamowita, bawi sie patykiem!!!
Nie wiem czy to dobra decyzja, po Baszy mnie skręca na samą myśl o kolejnym pożegnaniu. Nie mam w tym doświadczenia :(

Posted

no, niestety - nabierzesz....

A ja juz nie nabiorę, i chociaz sie z Pauliną w wielu kwestiach nie zgadzałam, to doskonale ją rozumiem.

Tu się nie da nabrać doświadczenia, jedną sunię pochowałam na chłoniaka, teraz mam Frocię, ale też ma już swoje lata, ciągle nam się coś przyplątuje. Najpierw nowotwór listwy, później tłuszczak, teraz krwiak w uchu....

Niestety, ale ja im jestem starsza tym gorzej to wszystko przechodzę, po prostu rady nie daję i tyle.

 

Posted

To ja tylko dodam, ze jak nie my damy radę, to kto? Pewnie, ze z każdym psem umiera cząstka nas samych, ale trzeba robić to co robimy nadal, bo "jak nie my, to kto"? Moja Milka odeszła niedawno, Sonia lat 15 ma kłopoty z przewodem pokarmowym, Zulka lat 13 głuchnie coraz bardziej, Nutka ratlerek lat 12 się starzeje, kotka od Joli. K z Żywca lat 16 źle trawi... już mnie serce boli, jak myślę o najgorszym...

Posted

To ja tylko dodam, ze jak nie my damy radę, to kto? Pewnie, ze z każdym psem umiera cząstka nas samych, ale trzeba robić to co robimy nadal, bo "jak nie my, to kto"? Moja Milka odeszła niedawno, Sonia lat 15 ma kłopoty z przewodem pokarmowym, Zulka lat 13 głuchnie coraz bardziej, Nutka ratlerek lat 12 się starzeje, kotka od Joli. K z Żywca lat 16 źle trawi... już mnie serce boli, jak myślę o najgorszym...

 

 

dokładnie malagos... ktoś musi, ktoś musi znaleźć w sobie siłę, żeby pomagać tym najbardziej niechcianym... chociaż i tak nie pomożemy im wszystkim, ale ile się da to jest już bardzo dużo

Posted

Waszka, ale jest jeszcze druga strona medalu, dość brutalna, tylko nijak o niej zapomnieć nie idzie - po pierwsze, pieniądze, po drugie - brak transportu - dla mnie szalenie ważny, bo ja się poruszam autobusami, a po przejechaniu kilku przystanków z Frocią, jakis pasażer ma obrzygane obuwie, a Frotkę wynoszę z autobusu, bo tak się trzęsie ze strachu, po trzecie - jak słowo honoru, ja się coraz bardziej histeryczna robię jak o mojego psa chodzi, z kaszlem też lecę do weta, a on się puka w czoło. Idzie zwariować od tego :)

 

No ale tu w sumie nie wątek mojej Froci, milknę :)

Posted

No co Wy. Przecież tzw dożywotnie domy tymczasowe, przez niektórych nieuznawane, to jak druga praca. Można kokosy zarobić więc i na samochód byś uzbierała mala czarna ;)

  • Upvote 1
Posted

A co do dozywotnich dt - ja nie widzę problemu, ale jest jedno małe ale. Ludzie, którzy początkowo deklarują wplaty na utrzymanie, leczenie, później wszystko mają w dupie. Taka prawda.

Posted

Dziś pojechał do domu Tomcio Paluszek, do starszej pani do Lublina. W ostatnich dniach lekarze ze schroniska wykryli u niego mocznicę i zaczęli mu robić kroplówki. Nie wiem, jak naprawdę wygląda jego zdrowie, ale będzie obadany i leczony. Jest małym staruszeczkiem, jak zabaweczka do noszenia pod pachą. Przytulaśny i milutki, będzie miał bardzo dobre warunki. Na zdjęciu jeszcze w schronisku.

x2up81.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...