Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


INA

Recommended Posts

Najważniejsze jest, żeby psiak nie cierpiał :roll:

Chciałam żeby Misiu zapadł w śpiączkę ket. ale nie chciał..........

Pacałuj sunie w nosek od Iny.

Sunia pocałowana.Wiesz Ina ja już nie wiem gdzie jest granica cierpienia, czy cierpieniem jest ból ? czy samo życie ? do którego ją chyba już zmuszam.Bardzo się boję, że tam na górze mnie jednak nikt nie wysłucha i moja sunia nie zaśnie snem spokojnym.

Zaczyna odmawiać przyjmowania jedzenia nawet w strzykawce.Odwraca główkę albo zaraz sie przytula.Właśnie podeszła do mnie by ją wziąć na kolanka...więc idę ją poprzytulać.

Moja sunia kończy dzisiaj 1,5 roczku ...

Link to comment
Share on other sites

Rita - Ktoś z dogomaniaków mi powiedział że " ten kto kocha swojego psa zawsze wie kiedy jego przyjaciel zaczyna cierpiec naprawdę"

Bedziesz napewno wiedziała kiedy psiak gasnie a przedłużanie jego życia

przestanie mieć jakikolwiek sens........

Pamiętaj że to jest młody psiak i ma serduszko silne( i niektóre inne organy nie wyniszcone przez choróbsko :evil: ) że nie zgaśnie tak szybko jak staruszek...........będzie walczył o życie jak każdy terier....

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Link to comment
Share on other sites

Niedawno wróciłam od weta , do którego leciałam biegiem bo stan mojej dziewczynki się pogarszał. Niestety ostatnia próba założenia wenflonu nie powiodła się bo żyłki są zapadniete , wiem co to oznacza i nie potrafię się z tym pogodzić...

Link to comment
Share on other sites

Rita- znałazłam w książce J. Fishera pod słówkiem Eutanazja:

"Kiedy pies traci możliwość godnego, pozbawionego cierpień życia, wtedy najbardziej potrzebuje naszej pomocy. A skoro wyczerpaliśmy wszelkie możliwości ratowania jego zycia i poprawy jego stanu zdrowia, tylko my możemy podjac ostateczna decyzję, która skróci cierpienie psa.

Ta decyzja przysporzy nam wiele bólu, ale ten ból najlepiej świadczy o tym, jak bardzo kochaliśmy naszego psa, i to jest dla niego najlepsze

epitafium."

Piękne słowa ...Może one trochę Ci pomogą.....

Jestem myślami z Wami z Tobą.

Rita bądz dzielna....Wiem że to cholernie boli....

Wiem, że to jest cholernie niesprawiedliwe. Nasz kochany, wymarzony

psiak przed którym stało całe życie......musi od nas odejść....

To boli i będzie boleć długo.

Tylko ten ból będzie inny gdy będziesz wiedziała że Twoja sunia juz nie cierpi.....

Link to comment
Share on other sites

Już nie cierpi...

Dzisiaj o godzinie 4.41 nad ranem ODESZŁA trzymana i przytulana przeze mnie moja najukochańsza sunia.

Miała tylko 1,5 roczku bo wiecej nie było jej dane.

Spędziałam z nią najpiękniejsze chwile mojego życia , była ze mną tylko jedne wakacje, jedne Święta i przywiatała ze mną Nowy Rok w którym przyszło zakończyć Jej króciutkie życie.Była moją gwiazdką na niebie , aniołkiem , księżniczką , miłością mojego życia.Jej jedno spojrzenie potrafiło stopić moje serce.

W tej chwili oddałabym wszystko za jedno takie spojrzenie , za jedno machnięcie ogonka...jeszcze tylu rzeczy Jej nie pokazałam. Tak strasznie za nią tęsknię...tak bardzo mi Jej brakuje, wszędzie są Jej zabawki, każde miejsce w domu mi Ją przypomina , szukam , ale Jej juz nie ma ...

Na wieki pozostanie w moim sercu...

Link to comment
Share on other sites

Wiola ... ja też będę o Niej pamiętać ...

nie piszę nic więcej, bo żadne słowa nie są w stanie oddać mojego smutku ... wiem co teraz czujesz ...

... ja wierzę, że ciało to tylko otoczka, a jest jeszcze niezbadana dusza którą miały nasze najukochańsze psiaczki ... nie wiadomo gdzie jest i jak wygląda ... ale jest .... i kiedyś nie wiadomo kiedy ... nasze dusze połączą się z nimi .... i będzie jak dawniej ... :cry: :cry: :cry:

Link to comment
Share on other sites

Rita- jest mi strasznie smutno i żle:cry: :cry: :cry: :cry: ,

przeżywałam Ostanie dni Twojej Akitki dosc szczególnie i osobiście -

przypomianały drogę mojego Skarba.

Dziś nie potrafie Ci wiele napisać... bo co słowa pocieszenia?

Żadne słowa pocieszenie nie ukoją Twojego bólu może zrobic to jedynie czas .........i świadomośc że psiakowi jest teraz lepiej,że już jest szczęsliwy

że już go nic nie boli i że kiedyś na pewno się spotkacie......

Nie mogę pisać jest mi tak przykro....... wogóle mam znowu strasznego doła......Jak to długo będzie trwać....... :cry:

Rita zaglądaj na dogo. to pomaga.Trzymaj się, jesteś dzielna.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje Wam za słowa otuchy ... bez Was napewno byłoby ciężej.

Jest mi tak strasznie ciężko , tak przeraźliwie za nią tęsknię , tak mi Jej brakuje.Nie wiem jak zaczynać i jak kończyć dzień gdy nie ma Jej obok mnie. Nie wiem jak przetrwać kolejny z wszystkich dni mojego życia bez mojej kruszynki.Tęsknota to chyba najgorsze uczucie jakie nam podarowano... To tak bardzo boli i nie przestaje.

Dzisiaj w nocy odwiedziła mnie moja Akusia, nie mam pojęcia czy to był sen czy zjawa - ale była - to jest najważniejsze, że choć przez ułamek sekundy ją znowu zobaczyłam, te piękne czarne oczka , poczułam Jej zapach.

Czy kiedykolwiek przejdzie ten ból ? bo dla mnie jest on coraz większy, z każdą kolejną godziną bez Niej...

Link to comment
Share on other sites

Rita - odwiedzaj dogo i pisz jak Ci leży na sercu.......

To pomaga, ja już pisałam kilka razy, że mi bardzo pomogło....

Nie wszyscy ludzie rozumieją, że można rozpaczać po psie, że można

płakać codziennie przez miesiąc, dwa i dłużej...

że można mieć postawione zdjęcia w każdym pokoju, że można jeżdzić

na grobik psa i pięlegnować go płakać przy nim i rozmawiać z nim.

Tu są ludzie którzy Cię rozumieją , są lub byli w takiej samej sytuacji jak TY.

Ty masz dobrze, że masz net. w domu i możesz w każdej chwili tu wejść

podzielić się swoimi smutkami i wyżalić się.....

Trzymaj się ...

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj jest 5 dzień bez mojej dziewczynki...

Tęsknię nie tylko ja, ale i moja druga sunia, do której chyba już dotarło ,że Akusia nie wróci.

Serce pęka z żalu i tęsknoty, ta pustka w domu , ta cisza, która aż piszczy w uszach. Gdy wracam do domu , brakuje drugiej istotki, która zawsze okazywała radość , nawet jak była już bardzo słaba...

Tęsknota to najgorszy dar od Boga....

Link to comment
Share on other sites

Rita i tak jesteś na lepszej pozycji niż ja. Masz pocieszycielkę- drugą sunie

która nie pozwoli Ci się długo zamartwiać .

Ja muszę zawsze na weekeny wypłakać od mamy Wikusie chociaż nie zawsze sie udaje.

U mnie będzie niedługo 2 miesiące jak nie ma Misia :cry: :cry: :cry:

- ciągle płaczę ; najgorsze są dni wolne od pracy kiedy mam dużo czasu

czasu który bym mogła poświęcać Misiowi......

Wczoraj byłam na grobiku i zapaliłam znicz.......

Masz racje ja też nienawidzę tęsknić.....

Link to comment
Share on other sites

Wiola Ina ma rację .. masz drugą sunię, o którą musisz dbać i która napewno Cię wspiera .. możesz się przytulić do jej milutkiego, ciepłego futerka ... zawsze Cię ktoś wita z merdającym ogonkiem .... ja mam tylko pluszowego psiaka w łóżku ...

Link to comment
Share on other sites

Dbam o moją Ritke jak moge , ale ona jest bardziej jak kot niż pies.Nie lubi za dużo pieszczot i raczej jest samotnikiem, ale widać jak cierpi...i tęskni.

Musiałam w końcu wyprać i wyczyścić , spanko Akusi i wszystkie kocyki, bo Ricia jak czuła zapach to czasami skomlała.

Ja jeszcze nie byłam na "grobku" Akusi , nie potrafię się jeszcze zebrać, moze za jakiś czas...

Link to comment
Share on other sites

Rita mi odwrotnie, bardzo pomogło jak odwiedzałam Misia grobik.

Na początku prawie codziennie ( grobik ma na działce za miastem jakies 10 km) zrobiłam mu skalniaczek i dosadzałam z mamą ciągle coś nowego

,aż zrobił się wielki skalniak....własciwie ciągle coś dosadzam tylko teraz

jeżdzę w weekendy. Wczoraj kupiłam Cyprysik taki malutki...

Ojciec i mąż smieją się że biedny Misiu jest przytłoczony tymi iglakami i kwiatami.

Posadziłam też kwiatek na Dognecie...

Już nie wiem co wymysleć, żeby nie zwariować....

Link to comment
Share on other sites

Rita a u mnie jutro mija 2 miesiące jak odszedł Misiu i cholera ciągle tęsknie.

Każdy dzień bez Misia to wielka tęsknota, ból i smutek.

Jedynie jak przyjdzie do nas czasami Wikuśka to rozwesela nas troszeczkę.

Kiedy to minie?

Mnie teraz to dodatkowo boli :( bo w tym czasie rok temu przygotowywała sie na przyjście szczeniaczka - 04 lipca będzie rok jak przyszedł Misiu.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj , równy tydzień po odejściu mojej najdroższej miłości udało mi się opublikować podstronkę poświęconą Jej pamięci.

Jeżeli macie ochotę to można ją zobaczyć na http://www.ahimenes.republika.pl/index.html

Dzisiaj też jadę po odbiór szczeniaczka , którego moja dziewczynka nie doczekała... Trochę sie boję, ale zobaczymy jak to będzie.

Link to comment
Share on other sites

:cry: :cry: :cry:

... Wiola wiesz podziwiam Cię, że masz jeszcze w sobie tyle siły, aby skupić myśli i stworzyć jeszcze historię Akusi ...

ja gdy odszedł mój buniuś wyrzuciłam po nim tego samego dnia wszystkie rzeczy ... spojrzenie na wiszącą smycz, kaganiec, czy posłanie było dla mnie tragedią ...

... masz już imię dla nowego szczeniaczka? bedzie to sunia?

Link to comment
Share on other sites

Ja znowu odwrotnie.Wszystkie rzeczy po Akusi traktuje jak relikwie, mam wszystko na pamiatkę, często to oglądam, wspominam, popłaczę, ale nie mogłabym tego się pozbyć. Mam nawet Jej ostatni wenflon.Wyprałam wszystkie rzeczy oprócz jednego ręcznika , na którym leżała i może to się komuś wydać śmieszne, ale mam go pod poduszką.Czuje jakbym miała ją bliżej siebie...

Imienia takiego pewnego do wołania jeszcze nie mamy, ale będzie to sunia.Imię rodowodowe ma powiązane z Akusią, podobno jest nadane to imię , które chcieliśmy, ale zobaczymy na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

Ja też wszystkie rzeczy po moich psach zawsze zatrzymuję - więcej, przekazuję je kolejnym, i zabawki, i obroże, i smycze. I mówię do takiego maluteńkiego szczeniaczka, "Misiuniu, Ty nie znałaś Luny, ani ona Ciebie, ale gdyby Cię znała, to na pewno pozwoliłaby Ci bawić się tą piłeczką, bo on taka była, lubiła się bawić. I nie jednego by Cię nauczyła, a może trochę tej jej mądrości przekaże Ci przez tę smyczkę." The circle of life - nie wiem, jak to się mówi po polsku - ale daje mi to jakiś ciąg, który miałam nadzieję osiągnąć poprzez hodowlę, ale to nie zawsze się udaje. :( Może jeszcze kiedyś...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...