Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


Recommended Posts

Posted

[FONT=Tahoma]Fokus,[/FONT]

[FONT=Tahoma]Przy ŻADNYM z tych parametrów nie napisałaś, jaki wynik miał Twój pies...[/FONT]

[FONT=Tahoma]Jeśli masz coś takiego:[/FONT]
[FONT=Tahoma]Mocznik [mg/dl] 20-45,[/FONT]

[FONT=Tahoma]to oznacza, że norma dla mocznika mieści się w przedziale 20-45, ale tu nigdzie nie ma napisane, ile ten mocznik wynosi u Twojego psa! I tak jest w przypadku wszystkich parametrów, które podajesz.[/FONT]

[FONT=Tahoma]Wet stwierdził podwyższony mocznik i podwyższone ALT lub AST, więc przynajmniej przy tych parametrach MUSZĄ być podane jakieś wartości oprócz norm. Dobrze popatrzyłaś na te wyniki?[/FONT];)

Posted

Witajcie !
Moja psinka srebrno-biala grzywka miala za 4 miesiace skonczyc 13 latek i taka bylam dumna z niego, ze taki sprawny z niego staruszek, wskakiwal na lozka lekkim skokiem mlodzienca , uganial sie jeszcze za panienkami i wronami. Stracilismy go w ciagu 10 dni a wlasciwie pare ostatnich dni. Mial chore serduszko ostaniego roku ale to nie to go zabilo ale podstepna mocznica. Nie moglam zauwazyc ze mial duze pragnienie gdyz dostawal furosemid i duzo pil i siusial z tego powodu , nigdy nie chorowal nie mialam doswiadczenia w ocenie zmian zachowania pieska. Nie bylo ratunku, po prostu za pozno przyszly sygnaly ,ze cos nie tak. Byly napewno ale bralismy je za normalne stany staszego wieku , troche spal wiecej, troszke schudl i szedl wolniej ...mysle ze to Furosemid zniszczyl jego nerki ale z drugiej strony jaki mialam wybor? Przy chorym serduszku konieczne jest wyplukiwanie wody z brzuszka i pluc i to funkcjonowalo bez zarzutu ale nerki tego nie wytrzymaly. Minelo trzy tygodnie a ja wciaz placze i mam wrazenie jakby swiat sie zatrzymal, nie wiem jak mam zyc bez mojego maluszka srebrnego grzywaczka? Jeszcze chyba do mnie nie doszlo nie nigdy go wiecej nie zobacze, wciaz czekam na jego powrot, ze wroci z jakiejs wycieczki czy podrozy z moja corka. Nie wiem jak mam zyc dalej? Wszystko stalo sie mi obojetne.

Posted

Dziewczynki :) życzę Wam i Waszym rodzinom oraz ukochanym psiaczkom wspaniałych , radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i dużo dużo zdrówka, (bo jak jest zdrowie to reszta się fajnie układa), szczęścia i spełnienia marzeń. Trzymajcie sie cieplutko

  • 2 weeks later...
Posted

Elwirko, miesiąc temu odeszła moja Hagunia na PNN. Miała zaledwie 7 lat, w sierpniu byłyśmy razem na wakacjach w Chorwacji, było cudownie. Potem wszystko zaczęło się dziać jak w koszmarze. Mimo, że mam jeszcze dwa psy to nie mogę się pozbierać, odwróciłam się od tych dwóch które zostały. Wszystko mi obojętne i cały czas nie umiem mówić o Hagunii w czasie przeszłym. Po prostu nie wierzę, że odeszła na zawsze. Także wiem co czujesz i bardzo Ci współczuję

Posted

Przeczytalam wszystkie wpisy o Haguni i innych pieskow, czytalam jeszcze ratujac moja psinke ale im bardziej czytalam ogarniala mnie rozpacz jak bezwgledna jest ta choroba :-(
Aby ten nowy rok byl radosniejszy dla Wszystkich i jak dlugo pamietamy i wspominamy nasze psinki to one sa z nami,choc za Teczowym Mostem ,ale patrza na nas merdajac ogonkami i uganiaja sie za gawronami i kotkami :-)

Posted

Też czytając ten wątek popadałam w rozpacz, bo wszystkie historie kończyły się w jeden sposób, ale po chwili budziła się we mnie nadzieja że nam się uda że przecież Haga nie może tak wcześnie odejść. Niestety nie było happy endu!

Posted

Dziewczyny jak wasze słoneczka, mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Teraz miałam czas to przeczytałam cały wątek. Widziałam też swoje wypowiedzi właściwie od 2005 roku, czyli Haga żyła z tą chorobą 5 lat, więc pamiętajcie że z PNN można się jeszcze pocieszyć życiem.
Tyle wspaniałych psów odeszło: Pagaj, Atos, Sabra, Gaja, Gala, Milva, Bigos. Wszystkie miały szczęście że trafiły na wspaniałych właścicieli, którzy o nie walczyli jak lwy. Te które żyją niech żyją jak najdłużej i życzę wam wiele wytrwałości i wielu lat życia

Posted

[quote name='Cortina']Dziewczyny jak wasze słoneczka, mam nadzieję, że wszystko w porządku.
Teraz miałam czas to przeczytałam cały wątek. Widziałam też swoje wypowiedzi właściwie od 2005 roku, czyli Haga żyła z tą chorobą 5 lat, więc pamiętajcie że z PNN można się jeszcze pocieszyć życiem.
Tyle wspaniałych psów odeszło: Pagaj, Atos, [B]Sabra[/B], Gaja, Gala, Milva, Bigos. Wszystkie miały szczęście że trafiły na wspaniałych właścicieli, którzy o nie walczyli jak lwy. Te które żyją niech żyją jak najdłużej i życzę wam wiele wytrwałości i wielu lat życia[/QUOTE]

Sabry nie ma już prawie 3 lata 18 stycznia będzie następna rocznica......

Nadal boli bardzo ...... podobno czas leczy rany ....ale nie takie
Nadal nie mogę się pogodzić z tym że odeszła
Nadal nie wybaczyłam weterynarzowi że popełnił błąd

Ech .....:placz::placz::-(


Pieski nie dajcie się tej okrutnej chorobie ........

wytrwałości w walce z chorobą

Niech portfele będą pełne - żeby były środki na leczenie ....

Posted

Beata, masz rację tej rany czas nie goi. Pożegnalam już wcześniej dwie swoje ukochane sunie, ale one odeszły ze starości po długim i pięknym życiu. Sabra i Haga nie miały takiej szansy i to boli najbardziej.
Jola co zaczyna się znów. Czy coś złego dzieje się z Gutkiem, to niemożliwe żeby znowu to samo.Trzymaj się ciepło!!

Posted

Poziom bialka w moczu na poczatku listopada - 2,6, teraz 23.12 - 4.9:(ocz pobrany z pecherza, badany w Niemczech. wyszlo przy profilaktycznych badaniach. Gucio schudl o ponad 5 kilo w ciagu 2 miesiecy - myslalam ze kaprysi, bo podchodzil do michy i nic. Od kilku dni jakby lepiej jadl - humor mu dopisuje, mimo wieku - 6,5 roku - zachowuje sie jak szczyl. Bedziemy teraz robic test na stosunek kreatyniny do bialka z moczu tez w Niemczech.
Na USG nerki - sliczne!
Nienawidze tego watku!

Posted

[quote name='sota36']Poziom bialka w moczu na poczatku listopada - 2,6, teraz 23.12 - 4.9:(ocz pobrany z pecherza, badany w Niemczech. wyszlo przy profilaktycznych badaniach. Gucio schudl o ponad 5 kilo w ciagu 2 miesiecy - myslalam ze kaprysi, bo podchodzil do michy i nic. Od kilku dni jakby lepiej jadl - humor mu dopisuje, mimo wieku - 6,5 roku - zachowuje sie jak szczyl. Bedziemy teraz robic test na stosunek kreatyniny do bialka z moczu tez w Niemczech.
Na USG nerki - sliczne!
Nienawidze tego watku![/QUOTE]

Sota, bardzo mi przykro, bo Ty chyba już miałas przeprawy z nerkami, nie mylę się? :( Co do usg nerek - u nas była analogiczna sytuacja. Mocznik 450, kreatynina powyżej 5, a usg nerek rewelacyjne. I to dwukrotnie robione.

Posted

Witam.
Wszystkiego dobrego w NOWYM ROKU 2011

Wiem, wiem ze tam są same normy. Ktoś o nie prosił więc je przepisałam. Narobiłam tylko zamieszania.
Po drugie- nie było mnie trochę - problemy z netem niestety- mieszkam na obrzeżach miasta i zasięg jest fatalny.

U nas jest lepiej. Fokus już normalnie biega, chodzi na spacery, je - nadrabia ten okres niejedzenia bo non stop jest glodny ;)

Teraz jestem na etapie ustalania dawki insuliny by ten cukier nie skakał. Czasami jeeest ok a czasami picie i sikania powraca. Karmy dla cukrzyków nie chce jeść, mieszam mu tą co jadł wczesniej z tą cukrzykową. Dostaje korpus kurczaka bez skórek gotowany z kaszą ale mieso wyjada a kasza to jak przez przypadek mu się dostanie do pyska. hehe

Bedę się odzywać, pewnie będę mieć sto pytan jescze.
Pozdrawiam.

Posted

[B]U nas niestety też wszystko od białka w moczu się zaczęło :-( Pani wet uspokajała mnie, że to niekoniecznie muszą być nerki, ale także np. zapalenie lub infekcja, ale niestety później wzrosły parametry nerkowe :-(

W środę jedziemy z Pongiem na badanie krwi. Mam nadzieję, że nie będzie gorzej niż w listopadzie.[/B]

Posted

Poprzednik nie byl brie. Mial prawie 13 lat, duzy psiak. Wiec nerki odowily osluszenstwa raczej ze starosci.
Tez myslelismy, ze to jakies zapalenie -np cos z prostata, jakies bakterie - dlatego mocz 2 raz byl pobrany poprzez cewnikowianie - no i bialko jest, i ten spadek wagi ( fakt, ze Gucio "sam" sobie fundowal glodowke np 5 dniowa) reszta wynikow - dobra.Teraz jest alternatywa, albo pecherza, albo te cholerne nery... moj wet wie, ze a prospos nerek jestem przewrazliwiona, wiec teraz beda robione testy rowniez poprzez punkcje - by wiedziec, czy to bialko z pecherza (oby!) , czy z nerek - oby nie! Pociesza mnie, ze jelsi to ... to symptom zostalbardzo wczesnie wykryty - w koncu to byly badania profilatyczne - dlatego namawiam do niech! Mozna dzialac, sa lepszej generacji leki, pmagajace w funkcjonowaniu nerek.
Badania w Niemczech - taniej, dokladniej, tak mowi wet.Zeszta w tamtym roku juz z laboratowium w Hannowerze korzystalismy.
Co do plemnikow - w pecherzu, bo byla punkcja? To niemozliwe, chyba...
Ja odchodze od zmyslow! Fakt -od kilku dni Gucio zdecydowanie lepiej je,dalej moj wariat jest wesoly, bawi sie z sunia!Nie widac, by cos dolegalo! Nie chce slyszec, ze to ... i to w dodatku 2 raz...

Posted

Witam serdecznie,
Bardzo proszę o pomoc. Wróciłam dzis z psiakiem od weterynarza i jestem załamana. Psiak od pewnego czasu dużo pił i sikał. Zrobiliśmy więc biochemię krwi i wyniki są następujące :
Alfa- amulaza: 168,00 U/I
ALT ( GTP) : 8,37 U/I
AST (GOT) : 23,00 U/I
Glukoza: 131,00 mmoI/I
Kreatynina : 2,11 umoI/I
Mocznik : 27,00 mmoI/I
Wiem, ze mocznik jest bardzo wysoki. Bardzo proszę o pomoc i informacje jakie są rokowania przy powyzszych wynikach. Dodam,ze psiak ma 13 lat. Vet podał mu glukozę dożylnie. Zalecił Ipaktinę 2x dziennie 1 gram, Lespewet 3x dziennie i karmę Renal. Czy taki wynik mocznika to wyrok ? :(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...