Jump to content
Dogomania

Maks za TM


tamb

Recommended Posts

On był 8 lat nie spuszczany z łańcucha i drażniony, potem prawie 2 lata w 2 hotelach uczył się życia bez łańcucha i bólu. Kolejny etap to mój dom, uczenie go wchodzenia do domu i bycia domowym psem. Jest dobrze, liże mnie po twarzy, delikatnie bierze przysmaki z ręki ale wiem też czego nie lubi i nigdy tego nie robię. Weterynarz przyjeżdża do domu i badania, czyszczenie uszu i inne zabiegi są po "głupim Jasiu". Inaczej się nie da. Jest moim tymczasowiczem dożywotnio bo ani nikt go nie chce, ani ja nie bardzo odważyłabym się na adopcję. Doszłoby do tragedii.

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję, podeślę.
Bo w Maksa adopcję nie wierzę. Skąd wziąć człowieka, który zechce starego, agresywnego psa. Musiałby na dodatek mieszkać na tyle blisko, żeby przychodzić oswajać Maksa ze sobą i stworzyć warunki, w których Maks nie będzie zagrożeniem dla otoczenia. Nie ma takich cudów jak tyle łagodnych, adopcyjnych psów czeka w schroniskach.

Link to comment
Share on other sites

Jak najbardziej Cię rozumiem tamb :( Ciężko znaleźć właściwych i odpowiedzialnych właścicieli dla psiaków bezproblemowych (ile jest wizyt PA niewypałów...:shake:), a co dopiero dla tak problematycznego psa.
Cierpliwie czekam na psiaki do ogłoszeń :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='tamb']Potwierdziłam :lol:
Maks po wizycie, zaopatrzony w karmę dla alergików. Uszy wyczyszczone, nie obeszło się bez antybiotyku. Niestety, nie można było go zaszczepić, trzeba podleczyć uszy. Ma nawracające problemy, objawia się to drapaniem po uszach, któremu towarzyszy piszczenie z bólu. Odkąd dostaje wyłącznie weterynaryjną karmę, nawroty są rzadko. Przy badaniu okazało się, że w jednym uchu ma guzek, który trzeba usunąć. Weterynarz zaproponował, że teraz po wyleczeniu uszu, zaszczepimy go a operacja będzie przy kolejnym nawrocie choroby. Biedny ten Maksio.[/QUOTE]

Wrócił ból, Maks piszczy kiedy sam albo ktoś dotknie go w ucho. Dzwoniłam do doktora. We wtorek będzie operacja guzka, o którym wiadomo od kwietnia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Wrócił ból, Maks piszczy kiedy sam albo ktoś dotknie go w ucho. Dzwoniłam do doktora. We wtorek będzie operacja guzka, o którym wiadomo od kwietnia.[/QUOTE]

Niedobrze :(
Mam nadzieję, że operacja przebiegnie bez komplikacji...Trzymam mocno kciuki!

Link to comment
Share on other sites

Zobaczymy jakie będą wyniki. Jest silny,wesoły, nie wygląda na swoje lata, ma apetyt, robi zdrowe kupy. Na tle alergicznym ma nawracający stan zapalny uszu, ostatnio przy badaniu okazało się, że w uchu ma guzka. Pije dużo, więcej niż inne psy, zobaczymy.

Link to comment
Share on other sites

Max miał wykonaną operację polegającą na otworzeniu lewego przewodu słuchowego, aby dojść do guzka wyrastającego w okolicy błony bębenkowej.Guzek, ze względu na trudny dostęp (część poprzeczna zewnętrznego przewodu sł.) i miękką konsystencję, został wyłyżeczkowany (z tego powodu nie ma materiału nadającego się do badania histopatologicznego).
Na podstawie dotychczasowych doświadczeń z tego typu przypadkami można powiedzieć, że rokowanie jest generalnie dobre, ale może się zdarzyć konieczność powtórnego zabiegu - będzie on jednak znacznie prostszy, bo wykonano dojście do przewodu słuchowego, które pozostanie na stałe.
Pewnym problemem jest tu agresja psa, która powoduje, że wszystkie czynności (łącznie z kontrolnymi oględzinami) muszą być wykonywane w znieczuleniu.


Badanie krwi;
- obniżyła się ilość krwinek czerwonych z 6 na 5,5 miliona. Nie jest to coś groźnego (dolna granica normy), ale dobrze byłoby za 3 miesiące sprawdzić znowu morfologię
- wzrosła powyżej normy fosfataza alkaliczna. Może to mieć związek z guzkiem w uchu - w takim wypadku przy kolejnym badaniu powinna się obniżyć.
Generalnie wyniki badań krwi nie są złe.


Koszty leczenia:
1) Usługa weterynaryjna - znieczulenie, transport, operacja - 200 zł
2) Badania krwi - 50 zł
3) Leki - - 282 zł
(zastosowano droższe, ale bezpieczniejsze znieczulenie z użyciem Dexdomitoru i Butomidoru
oraz antybiotyk Convenia, który działa przez 2 tygodnie
i którego dawka dla psa ważącego 23 kg kosztuje 204 zł)
RAZEM: - 532 ZŁ

Jakby ktoś chciał pomóc to bardzo proszę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Nikt nie zagląda do Maksa a on cierpiący w kołnierzu.[/QUOTE]

Biedny Maks, Całe szczęście, że już po zabiegu, no i że wyniki dobre
Tamarko, ile Maks ma długu w lecznicy?

Link to comment
Share on other sites

Agnieszko, wszystko jest w poście nr. 390. Koszt operacji Maksa to 532zł.

Za 10 dni będzie kolejna wizyta domowa i w uśpieniu zdjęcie szwów. Za 3 miesiące badanie krwi. Jest wyłącznie na karmie Royal Sensitivity. W przypadku Maksa wydatki zawsze będą dużo większe niż przy innych tymczasowiczach. Dodajmy do tego,że przez agresję jest nieadopcyjny. Bardzo go lubimy i najwyraźniej z wzajemnością ale jakby los nie postawił go na mojej drodze, nigdy bym takiego psa nie odważyła się adoptować. Pamiętam jak wieźliśmy go w klatce kenelowej do nas do domu i baliśmy się na niego patrzeć. Jak tylko wzrok się spotykał, była furia. Teraz się przytula, śpi w nogach ale i tak na pewne rzeczy nie pozwala. Dopiero od niedawna mogę go szczotkować.

Edited by tamb
Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Nikt nie zagląda do Maksa a on cierpiący w kołnierzu.[/QUOTE]

Nie było mnie przez parę dni na dogo, ale zaglądam, żeby zobaczyć co u Maksa po zabiegu.
Dobrze, że udało się wyłyżeczkować guzka i teraz trzeba tylko mieć nadzieję, że nic tam na powrót nie wyrośnie i że udało się usunąć całego guzka:roll:

A jak Maks radzi sobie w kołnierzu?

Tamb, Maks poczynił u Ciebie niesamowite postępy. Nie jest to "łatwy" psiak, musiał naprawdę wiele złego w życiu przejść, znalezienie dla niego domu graniczy z cudem, ale ważne jest to, że Was zaakceptował i pokochał i daliście mu szansę.

Poproszę o nr konta, przeleję co nieco, bo zabieg bardzo drogi był, a czekają kolejne wydatki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tamb']Paula_t bardzo dziękuję. Podam na pw numer konta do lecznicy.[/QUOTE]

Nie ma za co, to i tak kropla w morzu potrzeb.

Tamb, Maks ma 12 lat, dobrze pamiętam?
Może zwrócisz się o pomoc do Skarpety im.Talcott o wsparcie jednorazowe na pokrycie kosztów operacji w maksymalnym wymiarze (chyba 120zł), a ja w przeciągu tych regulaminowych 6 tygodniu zwrócę 25%? Chyba, że jest wśród nas deklarowicz...
Można jeszcze spróbować zwrócić się o pomoc do Klubu Wytrwałych Baloniarek, bo w końcu Maksiu jest na BDT.
Tutaj są linki:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/185536-Skarpeta-im-Talcott-szuka-odpowiedzialnego-skarbnika%21[/url]
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/213164-Klub-Wytrwa%C5%82ych-Baloniarek-Razem-mo%C5%BCemy-odnosi%C4%87-sukcesy-%29/page367[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...