AgusiaP Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 Rany jeszcze jego sierść została na klatce... Nie wiem czy on tam jeszcze wróci. Jedyna szansa w ogłoszeniach. Mam nadzieję, że czerwone szeleczki i obroża pomogą w znalezieniu Bariego Quote
malagos Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 Boże kochany, nie do wiary, chcial sie tak wydostać i wydostał sie. Mały głupol........ Quote
wtatara Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 dzisiaj uciekła sunia , którą ktos wyrzucił na działce a teraz była w DT u mojej kolezanki Quote
AgusiaP Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 Matko co się dzieje... Sunieczka też jest taka bojaźliwa? W jakiej miejscowości uciekła? Quote
zachary Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 Bari do Uli nie wróci, bo ona mu się kojarzy z klatką, niewolą, zamknięciem. Pójdzie przed siebie...Najgorzej,że był chyba jeszcze nie do końca wygojony po strasznej kastracji, a leżenie na ziemi, piachu, czy mokrych liściach nie za bardzo mu będzie służyć....Teraz może się instynktownie chować przed ludźmi i nocą wychodzić.... Quote
Cajus JB Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 Też mnie martwi, że to po kastracji. Umieściłem na nk [url]http://nk.pl/profile/25776426/gallery/album/15/921[/url] Będę szukał osób z okolicy i wysyłał im informację. Quote
AgusiaP Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 [quote name='Cajus JB']Też mnie martwi, że to po kastracji. Umieściłem na nk [url]http://nk.pl/profile/25776426/gallery/album/15/921[/url] Będę szukał osób z okolicy i wysyłał im informację.[/QUOTE] Jeszcze raz dziękuje. Ja mam cały czas nadzieje, że się znajdzie. Quote
monica_26 Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 Bardzo dziękuję wszystkim za poszukiwanie psiaka. Odchodzę od zmysłów, ale nadziei nie tracę. Bardzo liczę na te ogłoszenia które dziewczyny porozwieszały, może ktoś go rozpozna, zlituje się i zadzwoni. Quote
Leyla Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 Czy on mogl wrocic w swoje dotychczasowe miejsce, czyli pod ta posesje??? daleko mialby?? Bo pewnie uciekajac mial taki zamiar.... Quote
zuzka Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 [quote name='AgusiaP']Ślicznie dziękuje za odpowiedź :lol: LILUtosi może jak jakiś piesek znajdzie ds to Bari będzie miał szanse zająć jego miejsce? Ciężko będzie z tym DT :shake::shake::shake: Napisałam jeszcze do zuzki. Moniczko kontaktowałaś się już z Renatką?[/QUOTE] [quote name='olga7']Ja pisalam chyba wczoraj lub w srodę do Zuzi pw w spr.Bariego ,ale nic nie odp. jeszcze.Może nie ma jej w domu.[/QUOTE] Odpisuje tu na wątku . Dwa dni temu dotarł do mnie dzikusek złapany pod lasem i w związku z tym do moich tymczasowiczów i dzikuska nie moge wziąć jeszcze jednego psiaka . Quote
cyranka Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 [quote name='Leyla']Czy on mogl wrocic w swoje dotychczasowe miejsce, czyli pod ta posesje??? daleko mialby?? Bo pewnie uciekajac mial taki zamiar....[/QUOTE] Myślisz, że wróciłby do Dąbrowy Górniczej ? Wydaje mi się , że to daleko jak na takiego starego psa i w dodatku z raną po fatalnej kastracji ! Z Żarek miałby jakieś ok. 1 godziny jazdy pociągiem - nie wiem ile to km? Okropnie mi żal Bariego :( A Ulce współczuję takiego stresu ! Quote
bela51 Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 Zagladam tu z nadzieją... Niestety coraz mniejsza, na szczęsliwe zakonczenie.:-( Biedny Bari... Quote
nombre Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 ja juz nawet nie mam sily tutaj wchodzic i czytac, bo serce mi peka:(((( Quote
monica_26 Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 Nie sądzę, aby wrócił do Dąbrowy to ok. 50 km, ale jakoś obsesyjnie już wyglądam przez okno i patrzę czy go nie ma. :-(:-(:-( Quote
malawaszka Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 czy mu się uda wrócić to nie wiadomo - słabe szanse, ale na 100% będzie próbował i szukał Quote
AgusiaP Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 Mnie od rana łeb pęka. Cały czas myśle o tym jaki on teraz musi być zagubiony. Quote
AgusiaP Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 co jeszcze możemy zrobić? Ma ktoś jakieś pomysły? Quote
malawaszka Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 możecie jechać do Żarek i porozglądać się, chodzić, pytać ludzi, szukać - im więcej ludzi poszukujących tym większa szansa, że ktoś psa zobaczy, albo trafi na osobę, która go widziała - dziś pewnie będzie sporo ludzi przy cmentarzach - można tam pytać, pokazywać zdjęcie Quote
AgusiaP Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 Niestety dzisiaj i jutro ja nie dam rady Quote
ULKA12 Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 A ja ciągle mam nadzieję, że po początkowym stresie i strachu na wolności oswoi się i pojawi się w okolicach jakiegoś sklepu. Tyle lat radził sobie to pewnie teraz też sobie poradzi przynajmniej tej myśli się trzymam. Nie sądzę aby poszedł w łąki i pola bo to pies miejski i oswojony z ruchem ulicznym. Teraz pewnie się gdzieś przyczaił. Ja tutaj na miejscu jestem sama co najmniej 3 razy dziennie robię objazd bądź obchód miasta ale szanse na spotkania z pojedynczą osobą są minimalne, wystawiam jedzenie, które regularnie znika ale nie wiem czy on je zjada czy, któryś z kilku błąkających się samopas psów. Powywieszałam plakaty nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić. Cajus zawiadomił Fundację działającą w Częstochowie, już ogłoszenie o Barim wisi na ich stronie zaraz napisze do Anety z SOS, schronisko zawiadomione, człowiek do złapania Bariego czeka, tylko psa nie ma:shake: Quote
Leyla Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 wczoraj bylam sparalizowana strachem o Bariego , dzis tez sie martwie, ale mam jakies dobre przeczucie...ze przemysli i wroci. Quote
Avilia Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 Bari proszę wróć...;( Nawet nie mam jak tam pojechać,auto mi się posypało;( Quote
AgusiaP Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 [quote name='Avilia']Bari proszę wróć...;( Nawet nie mam jak tam pojechać,auto mi się posypało;([/QUOTE] Rozmawiałam z Moniką zdecydowałyśmy, że we wtorek pojedziemy go szukać. Mam nadzieję, że nie będzie za późno... Widzę, że ty Avilia nie dasz rady więc Monika skontakyuje się z Anią. Mam nadzieję, że Ania będzie mogła. Ja myślałam jeszcze o ogłoszeniach w internecie, ale nie umiem robić. Zawsze kupuje na bazarku. Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc Quote
Avilia Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 [quote name='AgusiaP']Rozmawiałam z Moniką zdecydowałyśmy, że we wtorek pojedziemy go szukać. Mam nadzieję, że nie będzie za późno... Widzę, że ty Avilia nie dasz rady więc Monika skontakyuje się z Anią. Mam nadzieję, że Ania będzie mogła. Ja myślałam jeszcze o ogłoszeniach w internecie, ale nie umiem robić. Zawsze kupuje na bazarku. Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc[/QUOTE] Niestety;/ Jak jechałyśmy to narzekałam,że coś piszczy i to piszczące coś się zepsuło;/ O której mniej więcej będziecie we wtorek jechały? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.