Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Rany jeszcze jego sierść została na klatce... Nie wiem czy on tam jeszcze wróci. Jedyna szansa w ogłoszeniach. Mam nadzieję, że czerwone szeleczki i obroża pomogą w znalezieniu Bariego

Posted

Bari do Uli nie wróci, bo ona mu się kojarzy z klatką, niewolą, zamknięciem. Pójdzie przed siebie...Najgorzej,że był chyba jeszcze nie do końca wygojony po strasznej kastracji, a leżenie na ziemi, piachu, czy mokrych liściach nie za bardzo mu będzie służyć....Teraz może się instynktownie chować przed ludźmi i nocą wychodzić....

Posted

Też mnie martwi, że to po kastracji.

Umieściłem na nk

[url]http://nk.pl/profile/25776426/gallery/album/15/921[/url]

Będę szukał osób z okolicy i wysyłał im informację.

Posted

[quote name='Cajus JB']Też mnie martwi, że to po kastracji.

Umieściłem na nk

[url]http://nk.pl/profile/25776426/gallery/album/15/921[/url]

Będę szukał osób z okolicy i wysyłał im informację.[/QUOTE]

Jeszcze raz dziękuje. Ja mam cały czas nadzieje, że się znajdzie.

Posted

Bardzo dziękuję wszystkim za poszukiwanie psiaka. Odchodzę od zmysłów, ale nadziei nie tracę. Bardzo liczę na te ogłoszenia które dziewczyny porozwieszały, może ktoś go rozpozna, zlituje się i zadzwoni.

Posted

[quote name='AgusiaP']Ślicznie dziękuje za odpowiedź :lol: LILUtosi może jak jakiś piesek znajdzie ds to Bari będzie miał szanse zająć jego miejsce?
Ciężko będzie z tym DT :shake::shake::shake:
Napisałam jeszcze do zuzki. Moniczko kontaktowałaś się już z Renatką?[/QUOTE]

[quote name='olga7']Ja pisalam chyba wczoraj lub w srodę do Zuzi pw w spr.Bariego ,ale nic nie odp. jeszcze.Może nie ma jej w domu.[/QUOTE]

Odpisuje tu na wątku .
Dwa dni temu dotarł do mnie dzikusek złapany pod lasem i w związku z tym do moich tymczasowiczów i dzikuska nie moge wziąć jeszcze jednego psiaka .

Posted

[quote name='Leyla']Czy on mogl wrocic w swoje dotychczasowe miejsce, czyli pod ta posesje??? daleko mialby?? Bo pewnie uciekajac mial taki zamiar....[/QUOTE]

Myślisz, że wróciłby do Dąbrowy Górniczej ? Wydaje mi się , że to daleko jak na takiego starego psa i w dodatku z raną po fatalnej kastracji ! Z Żarek miałby jakieś ok. 1 godziny jazdy pociągiem - nie wiem ile to km? Okropnie mi żal Bariego :( A Ulce współczuję takiego stresu !

Posted

możecie jechać do Żarek i porozglądać się, chodzić, pytać ludzi, szukać - im więcej ludzi poszukujących tym większa szansa, że ktoś psa zobaczy, albo trafi na osobę, która go widziała - dziś pewnie będzie sporo ludzi przy cmentarzach - można tam pytać, pokazywać zdjęcie

Posted

A ja ciągle mam nadzieję, że po początkowym stresie i strachu na wolności oswoi się i pojawi się w okolicach jakiegoś sklepu. Tyle lat radził sobie to pewnie teraz też sobie poradzi przynajmniej tej myśli się trzymam. Nie sądzę aby poszedł w łąki i pola bo to pies miejski i oswojony z ruchem ulicznym. Teraz pewnie się gdzieś przyczaił. Ja tutaj na miejscu jestem sama co najmniej 3 razy dziennie robię objazd bądź obchód miasta ale szanse na spotkania z pojedynczą osobą są minimalne, wystawiam jedzenie, które regularnie znika ale nie wiem czy on je zjada czy, któryś z kilku błąkających się samopas psów. Powywieszałam plakaty nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić. Cajus zawiadomił Fundację działającą w Częstochowie, już ogłoszenie o Barim wisi na ich stronie zaraz napisze do Anety z SOS, schronisko zawiadomione, człowiek do złapania Bariego czeka, tylko psa nie ma:shake:

Posted

[quote name='Avilia']Bari proszę wróć...;( Nawet nie mam jak tam pojechać,auto mi się posypało;([/QUOTE]

Rozmawiałam z Moniką zdecydowałyśmy, że we wtorek pojedziemy go szukać. Mam nadzieję, że nie będzie za późno...
Widzę, że ty Avilia nie dasz rady więc Monika skontakyuje się z Anią. Mam nadzieję, że Ania będzie mogła.
Ja myślałam jeszcze o ogłoszeniach w internecie, ale nie umiem robić. Zawsze kupuje na bazarku.
Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc

Posted

[quote name='AgusiaP']Rozmawiałam z Moniką zdecydowałyśmy, że we wtorek pojedziemy go szukać. Mam nadzieję, że nie będzie za późno...
Widzę, że ty Avilia nie dasz rady więc Monika skontakyuje się z Anią. Mam nadzieję, że Ania będzie mogła.
Ja myślałam jeszcze o ogłoszeniach w internecie, ale nie umiem robić. Zawsze kupuje na bazarku.
Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc[/QUOTE]

Niestety;/ Jak jechałyśmy to narzekałam,że coś piszczy i to piszczące coś się zepsuło;/ O której mniej więcej będziecie we wtorek jechały?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...