Jump to content
Dogomania

Czarna Mamba czyli Bira szuka stałego domu!


iwop

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Bira jest zestresowana, bo u nas jest dużo ludzi, ciągle ktoś przychodzi i wychodzi, gra muzyka, Ala hałasuje! Nie myślałam, że ona jest takim przerażonym pieskiem, każdy nieznany dźwięk wprawia ja w popłoch. Najchętniej siedzi pod stołem w kuchni i tam położyliśmy jej kołderkę! Nie bardzo chce jeść, ale na spacerki chodzi z zapałem. Dzisiaj jak zobaczyła śnieg to oszalała, tarzała się, robiła fikołki i zjadała śnieg. Na spacerach strasznie chce się bawić z Sonym namawia go do zabawy warcząc i szczekając, czasami jej się uda ale częściej nie, Sony nie lubi jak po nim skaczą!

Link to comment
Share on other sites

Iwona odpuść sobie na razie, może za dwa tygodnie jak lepiej poznam Birkę, teraz nie ma w niej za wiele walorów adopcyjnych, niestety! Dzisiaj w nocy Birka cichaczem przylazła do mnie do łóżka, a rano budzę się i patrzę, a pannica rozłożona w całości na poduszce - ona dla dorosłych jest ok, przychodzi na głaskanie, czasem pomacha ogonkiem, na spacerach w lesie nie ten sam pies, szczeka biega, szaleje, strasznie jej się śnieg podoba!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tola']Sliczna sunai; aga - to chyba największa Twoja tymczasowiczka?[/QUOTE]

Zdecydowanie, jest nawet odrobinę wyższa od Sonego, ale ten i tak ją toleruje. Ona w domu jest w ogóle niekłopotliwa! Jak ja jestem siedzi sobie koło mnie, jak idę do pracy rezyduje pod stołem w kuchni. Birusia to pies jednego pana, wybrała mnie i patrzy jak w obraz, kochana jest. Domek stały, tylko osoby dorosłe, bez dzieci - bardzo mile widziany!

Link to comment
Share on other sites

Niestety, wczoraj Bira makabrycznie wystraszyła się, gdy ktoś puścił petardę. To, co się później działo to był horror. Nigdy wcześniej nie widziałam tak przerażonego psa. Rzucała się na smyczy jak ryba wyjęta z wody, co wyglądało jakby miała atak padaczki! Nie mogłam jej utrzymać na smyczy, a dobrowolnie nie chciała się ruszyć - a to była tylko mała raca, mój Sony nawet nie zwrócił uwagi!!! Na siłę odciągnęłam jak od miejsca katastrofy i na siłę dociągnęłam ją do domu! Ze strach nawet się nie wysikała, a potem nie było mowy o ponownym wyjściu! Rano wyszła niechętnie, każdy dźwięk ja płoszył i rzucała się jak szalona do ucieczki, odżyła dopiero w lesie. Ale dojście do lasu, który jest bardzo blisko (jakieś 10 minut drogi) trwało i trwało! Z powrotem też były problemy, bo sąsiadki trzepały dywany! Bira ciągnęła tak, że ręce bolą mnie do tej pory. Ten pies nie powinien mieszkać w mieście, nigdy nie wiadomo, co ją wystraszy i jak zareaguje. Boję się, że kiedyś podczas paniki nie utrzymam jej i dopiero będę miała problem jak zwieje! Czy ktoś mi może poradzic jak postępować z takim psem? Nie mam wiedzy, ani nigdy nie miałam tymczasowiczki z takimi problemami! Co będzie w święta i Nowy Rok, aż boję się pomyśleć!!! Potrzebuję pomocy! Najlepiej nowego Dt dla Bisi, ale zdaję sobie sprawę, że to nierealne!!! Może jakaś adopcja zagraniczna w ciche i spokojne miejsce, bez dzieci?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...