Jump to content
Dogomania

Ares - czarny shar pei - odnalazł "swoich" ludzi jest w ds!


jaanna019

Recommended Posts

  • Replies 730
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jeżeli nikt inny nie zgłosi się do wizyty to niech idzie violad1. Aczkolwiek viola uwaga do Ciebie wizyta przed adopcyjna ma głównie na celu prześwietlenie domku a nie tylko opowiadania o rasie i dawania wskazówek ( choć te oczywiście są też niezmiernie ważne) Ja proponuję przesłać Oli na maila ankietę przed adopcyjną, tam w większości są zawarte pytania, które Nam na pewno się kłębią w głowach. Potem ankiete umieścimy tu i wszyscy będziemy wiedzieli co Ola może psom zaoferować
p.s czekam na relację z zapoznania .

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny...wiec tak....Ares jest w nowym domku:))))))))))) jest przeboski, delikatny i na pewno nie agresywny..to Kapsel zrobil na nas gorsze wrazenie warczal na nas a Ares nic od razu ogonek poszedl w ruch:))) utuczony na maxa to fakt:))) ale jaki boski:) futro jak u niedzwiedzia:)) Pani kierownik nie maiala wyjscia za bardzo ..Ola powiedziala ,z e nie rusza sie bez Aresa- zakochana na maxa:))) dziewczyny pies i Ola idealnie sie dogaduja on ja slucha , podaje lapki:)) podroz odbyla sie bez problemow , siedzial na kolanach u Oli i chrumkal:))) jak wszedl do domku to przywitals ie ze swoim odbiciem w lustrze heheheee..poobwachiwal zaznaczyl teren :)) i zaczal jesc:)) mam filmik dla zainteresowanych na emial przesle.Pzrez cala droge Ola opowiadala o domu , narzeczonym itd. wszytsko idealnie :) bylam z nimi w domku...Ares ma tak idealne warunki pod kazdym wzgledem.Ola podpisala umowe przez fundacje. wiem ,z e ma uszkodzony internet ale moze wieczorem juz napisze sprawozdanie.W kazdym razie zaprasza serdecznie kazdą z dziewczyn z dogo:))))napiszcie na pw to podam adres.
zreszta mozecie pisac do Oli:))) z tego co mowila mi p kierownik Kapsel ma jechac do warszawy do domku :)))

Link to comment
Share on other sites

a i jescze jedno...jestem pod ogromnym wrazeniem schroniska w Opolu mega czysto , psy zadbane byc w takim schronisku to sama przyjemnosc .Bylysmy w porze obiadku to powiem wam ,ze bylam w szoku jaki wypasiony ten obiadek:))) widac , ze P kierownik dba na maxa:))
Jak odbieralam moja Doris z Konina to widok byl duzo gorszy:(

Link to comment
Share on other sites

No to to się bardzo cieszę. Ares wkońcu będzie szczesliwy i mam nadzieję że jego pani będzie odwiedzać ten wątek i czasem wklei zdiecie.

Violad1 dlaczego napisałaś na forum że pani kierownik nic nie powiedziała takiego ze nie odda psa bez przeprowadzenia wizyty przedadopcyjnej. Wyszło na to że sobie to wymyślam. Napierw piszecie ze pani kierownik tak powiedziała a pózniej że to nie prawda. A ja głupio tłumaczę się po co w ogóle wizyta , bo tak jak Ty i inni z forum uwazają ze to zbędne...
Zamieszanie na całego, poszukiwania itp a i tak wyszło na Twoje. pies pojechał do domu bez sprawdzenia. Mam nadzieje że będzie mu tam dobrze i będzie w końcu szczęsliwy.
Pozdrowienia i wielki szacunek dla Oli .

Link to comment
Share on other sites

wygladalo to tak ,z e zadzwonilam do Pani ale nie wiedzialam z kim rozmawiam , Pani w sluchawce powiedziala ,z e p kierownik nie chce sama tego zalatwiac tylko z dogo...no a , ze afera sie nakrecila to juz nie moja wina.Alexandra ja jestem tobie bardzo wdzieczna ,z e dzwonilas do p kierownik bo poopowiadalas jej o wszystkim. Tu nie chodzi o to czy wyszlo na moja czy na kogos innego tylko chyba o dobro psa tak?po drugie kto mial sprawdzic ten dom i kiedy???czy wypisanie druczku na prawde Wam powie wszystko o czlowieku?
Napisalam na forum sharpei, ze Wam sie nie dziwie , ze robicie wizyty sprawdzajace ale sa sytuacje takie jak ta...ze wiem , ze to jest kompetentna osoba , ze nie jestem stronnicza bo sama adoptowalam dwa miesiace temu sharpika i nie dalabym mu zrobic krzywdy , zaczyna byc bardzo zimno a tu najwazniejsza jest wizyta przed....czy nie najwazniejsze powinno byc dobro psa? Ola podpisala umowe przez fundacje wiec zawsze macie prawo sprawdzic jak sie ma Ares tak? niczego nie ukrywa, zaprasza...wiec o co chodzi?
i zeby bylo wszystko jasne..nie jechalysmy z uknutym planem zabrania psa bez wizyty sprawdzajacej, pzreciez wogole nie wiedzialysmy jak to wszystko sie pouklada..a , ze Ares zrobil takie wrazenie na Oli to co ja na to poradze?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='violad1']wygladalo to tak ,z e zadzwonilam do Pani ale nie wiedzialam z kim rozmawiam , Pani w sluchawce powiedziala ,z e p kierownik nie chce sama tego zalatwiac tylko z dogo...no a , ze afera sie nakrecila to juz nie moja wina.Alexandra ja jestem tobie bardzo wdzieczna ,z e dzwonilas do p kierownik bo poopowiadalas jej o wszystkim. Tu nie chodzi o to czy wyszlo na moja czy na kogos innego tylko chyba o dobro psa tak?po drugie kto mial sprawdzic ten dom i kiedy???czy wypisanie druczku na prawde Wam powie wszystko o czlowieku?
Napisalam na forum sharpei, ze Wam sie nie dziwie , ze robicie wizyty sprawdzajace ale sa sytuacje takie jak ta...ze wiem , ze to jest kompetentna osoba , ze nie jestem stronnicza bo sama adoptowalam dwa miesiace temu sharpika i nie dalabym mu zrobic krzywdy , zaczyna byc bardzo zimno a tu najwazniejsza jest wizyta przed....czy nie najwazniejsze powinno byc dobro psa? Ola podpisala umowe przez fundacje wiec zawsze macie prawo sprawdzic jak sie ma Ares tak? niczego nie ukrywa, zaprasza...wiec o co chodzi?
i zeby bylo wszystko jasne..nie jechalysmy z uknutym planem zabrania psa bez wizyty sprawdzajacej, pzreciez wogole nie wiedzialysmy jak to wszystko sie pouklada..a , ze Ares zrobil takie wrazenie na Oli to co ja na to poradze?[/QUOTE]

to nie ja dzwoniłam do kierowniczki..... to Pysioo
Nie mam pretensji czy pies poszedł do domu bez wizyty, to nie moje wymogi i nie moje przepisy. Dla mnie najważniejsze aby pies trafił do dobrego domu.
Chodzi mi o to że jeżeli wszyscy razem podejmujemy się pomocy psom, robimy wspólnie ogłoszenia itd to tez umówmy się na jedną wersję,
Każdy tu trąbił o tym że Kierowniczka psa nie odda i ma być to przez dogo, no więc ja tłumaczę na forum dlaczego wizyta jakaś pierdu, pierdu, a ty wyskakujesz że właściwie to Kierowniczka nic takiego nie postanowiła. Chciałam pomóc jak zwykle i wyszłam na debila

Link to comment
Share on other sites

i pomoglas i nikt tu nie jest debilem:)gdybym wiedziala , ze to takie wazne slowo w slowo bym napisala i nie byloby problemu. To zazwyczaj sa chodowcy na sharpei wolrd wiec dla nich to pierdu pierdu ale kazdy chcial pomoc wiec nie nakrecajmy sie bo ares ma swietny dom pelen milosci tylko dla niego i to jest najwazniejsze . Wlasnie Ola dzwonila , ze nadal nie ma internetu i , ze Ares ma nadal biegunke bo mial juz rano w schronisku ale ladnie stoi pod drzwiami jak mu sie chce, ze spal troche a teraz zwiedza mieszkanie...zaprzyjaznia sie z narzeczonym Oli i jest wszystko ok:)
sorry , ze tak wyszlo ale nie bylo to umyślnie..

Link to comment
Share on other sites

Forum znam na wylot i ludzi którzy tam są i wiem ze z każdego małego hallo zrobią duże. Nie chętnie tam wchodzę bo nie unoszę tych bufonów, oczywiście nie mówię o wszystkich. Weszłam tylko z powodu Aresa i Kapsla.
Dobra było mineło wazne żeby psiak był szczęśliwy. Jak ma rozwolnienie to pewnie ze stresu, albo coś zjadł. jeśli nie przejdzie dobrze byłoby podac psu coś na rozwolnienie. Wazne aby się nie odwodnił. Niech dużo pije.

Link to comment
Share on other sites

Stało się.. najważniejsze, że pies w domu. Wszyscy mamy nadzieję, że będzie im się wspólnie żyło jak w bajce :) Jeśli jest biegunka to nie karmić, mało poić i podawać np. laremid albo smectę. Jutro po południu dawać kleik ryżowy (z ryżu nie płatki i nie ryż w foliowanych woreczkach tylko zwykły) gotowany na wodzie, małe porcyjki (dwie łyżki) co dwie godziny. Dalej mało poić. Jak nie przejdzie przez dwa dni to do weta.
Czekamy na relację bezpośrednio od domku ;) a z wizytą poadopcyjną ktoś wpadnie, bo to też procedura ale jaka miła ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaanna019']Stało się.. najważniejsze, że pies w domu. Wszyscy mamy nadzieję, że będzie im się wspólnie żyło jak w bajce :) Jeśli jest biegunka to nie karmić, mało poić i podawać np. laremid albo smectę. Jutro po południu dawać kleik ryżowy (z ryżu nie płatki i nie ryż w foliowanych woreczkach tylko zwykły) gotowany na wodzie, małe porcyjki (dwie łyżki) co dwie godziny. Dalej mało poić. Jak nie przejdzie przez dwa dni to do weta.
Czekamy na relację bezpośrednio od domku ;) a z wizytą poadopcyjną ktoś wpadnie, bo to też procedura ale jaka miła ;)[/QUOTE]

Jaanna019 mój hodowca mi mówił że kiedy pies ma biegunkę to dużo poić aby pies się nie odwodnił. Hmm kazdy mówi co innego i kogo tu słuchać

Link to comment
Share on other sites

Może ja się wypowiem na powyższy temat.



Przede wszystkim ogromnie się cieszę, że Ares i jego nowa Pani przypadli sobie do gustu! Jeśli pani kierownik tak zdecydowała, to miała do tego prawo – pies znajdował się pod jej opieką.


[B]Bardzo jestem rozczarowana zachowaniem forumowej [URL="http://www.dogomania.../members/111260-violad1"][B][COLOR=blue][FONT=&quot]violad1[/FONT][/COLOR][/B][/URL][/B][B]. Przecież to ona pierwsza – w dniu 9 października napisała, że Pani kierownik życzy sobie, by wizytę przedadopcyjną odbył ktoś z forum.[/B]
[B]Ja po raz pierwszy w życiu rozmawiałam z panią kierownik wczoraj przed południem czyli 11 [/B][B]października[/B][B]– tak więc to nie my z dogo sugerowałyśmy takie rozwiązanie.[/B]



Wczoraj w nocy wchodzę na Shar Pei World (aby sprawdzić czy coś ruszyło na wątku sharpików) i co widzę? Byłam w szoku!!! [URL="http://www.dogomania.../members/111260-violad1"][B][COLOR=blue][FONT=&quot]violad1[/FONT][/COLOR][/B][/URL] najbezczelniej w świecie oczernia nas na tamtym forum!
[B]Jak mogł[/B][FONT=&quot][/FONT][B]aś napisać:
[/B]
[B]"...[/B][B]coż , ja wzielam moja Doris bez wizyty adopcynjej [/B]i jak to mówi moj wet "ma totalny wersal" [B]lecz nie wiem , czy gdyby doszlo do wizyty przed:nie okazloby sie , ze mam np.za duzo kurzu w domu....." !!!?[/B]


Czy zdajesz sobie kobieto sprawę, że tym co napisałaś podważasz dobrą opinię osób pomagającym psom i rujnujesz całą ich pracę?! Potem dzięki takim jak Ty krążą bzdury o ludziach z dogo! Zdajesz sobie sprawę ile ludzie z dogo poświęcają własnego czasu dla tych bid, często rezygnując z życia rodzinnego i towarzyskiego – bo na to nie zostaje już czasu?
Przemyśl sobie to wszystko – całą aferę jaką wywołałaś. Nie myśl też, że jesteś sprytna bo obgadasz kogoś na innym forum i nikt się nie dowie.


Jeśli chodzi o mnie, to dziękuję Ci za dotychczasową współpracę. Dziękuję Ci, że znalazłaś Aresowi dom! Ze względu na Twoje zachowanie mam nadzieję, że nie przyjdzie nam współpracować w przyszłości, bo bardzo nie lubię dwulicowych ludzi.


Nie chciałam pisać tego wczoraj na forum, aby nie wywoływać zamieszania przed wizytą u Aresa. Planowałam Ci napisać, że możesz sama odbyć wizytę i wziąć całą odpowiedzialność na siebie (uniknęłybyśmy sprawdzania kurzu przez którąś z dogomaniaczek). Cieszę się, że Ares ma już dom i jednocześnie, że nie musisz opowiadać na SP World jak bardzo ktoś z dogomanii był złośliwy podczas wizyty przedadopcyjnej. Problem rozwiązał się sam! :)



[B]Całość wypowiedzi [/B][B][B][URL="http://www.dogomania.../members/111260-violad1"][B][COLOR=blue][FONT=&quot]violad1[/FONT][/COLOR][/B][/URL][/B][/B][B] i głupie reakcje na nie, można sobie poczytać pod następującym linkiem:[/B]
[url]http://www.sharpei-world.pl/viewtopic.php?f=32&t=3058&start=200[/url]
[url]http://www.sharpei-world.pl/viewtopic.php?f=32&t=3058&start=225[/url]



[FONT=&quot][/FONT][FONT=&quot]

[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

czy Wy na prawde nie macie innych problemów? opowiedzialam o co chodzilo z Pania kierownik tak? rozumiem , ze ja plakaty i notoryczne rozmawianie o Aresie z moimi klientkami zrobilam w moim miescie dla lansu tak? nie musze niczego ukrywac na innym forum bo nic zlego nie zrobilam- przykro mi - dwulicowa nigdy nie bylam i dlatego tak sie stalo bo powiedzialam to co myslalam tak? a jesli chodzi o scislosc: gdybym przeszla wizyte przed mysle , ze kilka rzeczy by sie znalazlo i nie chodzi konkretnie o Was....dla mnie najwazniejszy byl Ares a nie *******y ! Ja mu znalazlam dom i jestem bardzo z siebie dumna!!!!!!!Uwazasz ,z e obgadalam kogos? a o kims konkretnie cos powiedzialam? o dogo? Czy Wy myslicie , ze jestescie same na tym swiecie? i wlasnie o to chodzi , ze niestety ponosi Was!!!!!
Mam prawo skomentowac to co myslę , Ty równiez i to tyle!
To tak jak z adopcjami dzieci.....przez milion papierów itd..dzieci siedzą dalej w domach dziecka!!!!
Od poczatku moglam sama zalatwic wszystko i nie pytac i nie byloby problemu , dziewczyna mialaby psa i nikt by sie nie wtrącal.
Życzę nadal samych sukcesów w szykaniu domków :)
Dwulcowiec!

Link to comment
Share on other sites

Chyba coś pokręciłaś z tym załatwianiem – w momencie gdy pokazałaś się na wątku Aresa z info, że idziesz kleić plakaty – na dogo wątek Aresa już był i szukało się domu. Nie sądzę więc, że chciałyśmy wejść Ci w paradę. Nie pisz więc bzdur, że ktoś Ci się wtrącał, bo wątek Aresa został „odgrzebany” 1 września.


Skoro jednak korespondowałaś ze mną na PW i pisałaś, że chciałabyś przeprowadzać wizyty dla adoptusiów (prosząc o porady), to jak ja mam się czuć skoro potem na innym forum piszesz, że wizyty polegają na sprawdzaniu czy jest kurz?? Czy napisałam Ci na PW, że masz szukać kurzu?!


Dla nas też był najważniejszy Ares – i nadal jest najważniejszy! To dla niego siedziało się godzinami na sieci, wydzwaniało po ludziach i szukało domu (niejednokrotnie zaniedbując prywatne sprawy). Dla Twojej informacji tej nocy spałam tylko 4 godziny, bo tyle miałam spraw na forum, a w ciągu dnia byłam 13 godzin poza domem i ledwo żyję. Jeszcze jednak posiedzę kilka godzin na sieci, bo trzeba szukać domu jednemu kundelkowi, któremu grozi schron. A ja jestem dopiero początkująca na dogo i szczerze mówiąc nie wiem jak inni wyrabiają na zakrętach mając wiele psów na głowie. Dlatego też bardzo nie spodobały mi się Twoje wypowiedzi na temat przeprowadzanych wizyt. Wizyty są dla dobra psa, a jak się to komuś nie podoba to niech sobie przygarnie psa prosto z ulicy i wtedy uniknie wizyty przedadopcyjnej i podpisania umowy adopcyjnej.


To dobrze, że jesteś dumna z siebie, że znalazłaś Aresowi dom. My jesteśmy i wdzięczne i uradowane. Szkoda tylko, że przez Twoją wypowiedź na SPW jest w tym wszystkim ziarno goryczy.

Dzisiejszy wieczór byłby dla mnie o wiele bardziej radosny gdyby nie to, że Twoja wczorajsza wypowiedź zepsuła mi humor i wiarę w ludzi, którzy chcą współpracować, a potem pod kimś dołki kopią.

Link to comment
Share on other sites

Gdybys mnie znala to wiedzialabys jaka jestem a skoro....wprowadzasz ,moje watki w watki innych "sarkastycznych"ludzi i jedziesz po mnie bo napisalam jedno inne slowo niz mialam to co ja moge:( i nie pisze ,z e weszlyscie mi w parade tylko usluszalam ,z e powiedzialam ,z e p kierownik nie wyda psa bez was a pozniej powiedzialam co innego tak? czy nie o to chodzilo , ze ktos zrobil z siebie glupa?
Wiem ile serca wkladacie we wszystko na dogo i podziwiam Was . Czy ja napisala na innych forum , ze cos do mnie pisalas lub o wizytach? tu nie chodzilo o was tylko o caloksztalt sytuacji wizyt.... i ciekawa jestem gdybym napisala w kontekscie adopcji dzieci , czy tez bys tak na mnie napadla.......
Uwazam , ze trudno pojechalas po mnie jak po lysym koniu i to chyba chodzi o tą tytlko jedną wizyte przed...(niestety sie nie odbyla) ale trudno.

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.../members/111260-violad1"][B][COLOR=blue][FONT=&quot]violad1[/FONT][/COLOR][/B][/URL] nie rozpisujmy się na ten temat. Ty wyraziłaś swoje zdanie a ja swoje. Nie widzę sensu, by kontynuować tą dyskusję – bo uważam ją za zakończoną.


[B]To jest wątek Aresa, tak więc piszmy tutaj o Aresie.[/B]
[B]
[/B]
Czekamy na wiadomości i zdjęcia Aresa z nowego domku. Jeśli macie jakieś zdjęcia obu szarpików z Waszej wizyty w schronisku, prosimy o umieszczenie takowych na wątku obu psów.

Link to comment
Share on other sites

Wybaczcie, że odzywam sie dopiero teraz, ale mialam problemy z internetem. Pierwsza sprawa- gdyby nie Wiola, Ares nadal tkwilby w schronisku. Nie pojmuję gdzie tu dwulicowość skoro przecież pies został wydany przez panią kierownik. nie wzięłyśmy go same siłą z boksu tylko oddała go kompetentna i świadoma osoba. Gdyby pani kierownik powiedziała, że niezbędna jest wizyta przed to tez nie byłoby żadnego problemu, zresztą zaznaczylam to przy podpisywaniu umowy i nie widzę przeszkód, jeśli ktoś będzie chciał przyjechać i zobaczyć Aresa a także nas. Pies ma się dobrze, chyba już się przyzwyczaił do nas, choć oczywiście sprawdzamy jeszcze jego reakcję na przeróżne sytuacje. Jest mega spokojny i nie widziałam żadnych objawów agresywności. Raczej 'olewa' jak mu się coś nie podoba;) zbudził nas nad ranem jak chciał iśc na dwór, nie pogryzł butów, nic nie zdemolował nawet go zostawiłam na 5 minut samego i bez problemu położył się i czekał. Żadnego wycia ani nic w tym stylu. tylko się nie chce dać włożyć do wanny, więc wczoraj nie naciskaliśmy, sprobójemy dzisiaj. Biegunka powoli przechodzi, za kilka dni pojedziemy do veta i zrobimy wszystkie niezbędne badania. Druga sprawa- rozumiem Wasze obawy, ale nie nalezę do osób, którym się coś zamarzy, więc to biorą, nie myśląc o tym czy dadzą radę. Mam pracę, która pozwala mi być w domu wtedy, kiedy trzeba, dopasowac sobie godziny do naszych potrzeb. W razie dłuższych wyjazdów opcja jest tylko jedna- pies jedzie z nami. Co do dzieci oczywiście planujemy je mieć, ale zrobimy wszystko, żeby Ares się do nich przyzwyczaił i nie oddam go do schroniska, bo zajdę w ciąże, przecież to absurd! miałam psa (kundelka) przez 11 lat i wiem co to opieka nad psem. Chcieliśmy z narzeczonym jechać w podróz poślubną do Francji, znaleźliśmy wycieczkę, ale czekaliśmy z rezerwacją, bo zdawaliśmy sobie sprawę, ze jeśli znajdziemy psa (a szkaliśmy go od dawna) to nie pojedziemy w żadną podróz. Dla nikogo nie było w tym problemu. Coś za coś. Wiem, że ludzie są różni, ale mogę zapewnić, że zrobimy wszytsko, żeby Ares dobrze się u nas czuł. I nie było sensu dalej trzymać go w schronisku skoro może być w domu z nami:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...