Jump to content
Dogomania

Pytanie do znawcow ASTow


azja

Recommended Posts

ręce opadły mi po kolana........ mój drogi!!! wrzucasz do jednego wora asta z pitem... asty praktycznie od stu lat nie były używane do walk (nie mówimy o game dogach).... sam uważasz, ze różnice pomiędzy astem a pitem nie są znikome!, dlaczego więc mieszasz psychiki obu ras...? owszem przodków mają tych samych, ale ich zastosowanie od dziesiątek pokoleń jest inne...

acha... dziękuję za "diagnozę"... dobrze, że lepiej znasz psychikę mojego psa niż ja sama... powinam chyba w tym miejscu walnąć czołem o podłogę w ukłonie pochwalnym...

ponadto - ja naprawdę nie potrzebuję rad.... nie wiem więc na jakiej podstawie uważasz, że są mi one potrzebne...

podoba mi się też niezmiernie ustęp o "moim błędnym rozumowaniu"... przewróciłam się razem z krzesłem... ze śmiechu oczywiście....

przy zakupie następnego psa nie zapomnę zapytać o radę.... a może zdecyduję się na chomika... co ty na to?? czy w moim domu chomik nie stanie się agresywny, gdy ukończy 6 miesiąc życia... jak powinnam z nim postępować?? czy wiesz jakich przodków miały chomiki, bo obawiam się, że ja wiem na ten temat za mało...

Gdybys rzeczywiście starała się ze zrozumieniem przeczytać mój post za nic nie wyczytałabyś z niego, że ast i pit to to samo, że wszystkie uwagi w stosunku do Ciebie były krytyczne, itp.

Przeczytaj jeszcze raz uważnie poprzedni post, tym razem ze tym razem ze zrozumieniem...

Czytając Twoje poprzednie posty miałem wrażenie, że interesujesz sie rzeczywiście rasą, piszesz w sumie konkretnie ale po Twojej odpowiedzi zmieniam całkowicie zdanie i uważam, że dołaczyłaś do grona tzw. "pieniaczy".

Z całego serca życzę Ci sukcesów wychowawczych ...

Chomika nie będe komentował :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 105
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie wiem czy ma sens kolejny raz to pisac, ale co tam.

2 letnia suka nie jest dorosla. Jeszcze nie wie wszystkiego o zyciu, charakter moze sie jej zmienic 10 razy.

Widać ma,bo się z tobą nie zgodzę. Jasne, że 2 letnia suka nie jest jeszcze w 100% dojrzała. Ale można już stwierdzić, jak jest ukształtowanych wiele cech jej charakteru. Twierdzisz, że pies/suka o zrównoważonym charakterze nagle, pod wpływem chyba boskiej interwencji, zmieni swój charakter o 180 stopni i stanie się maszynką do zabijania, wypatrującą potencjalnych ofiar na horyzoncie?!

Nie dziwią mnie zupełnie teksty osób mylących asta z bullem i nazywających wszystkie te psy pitami: "że to te psy mordercy!!". Ale równie często słyszę, że takie samo zdanie mają posiadacze psów tych ras, i agresję swoich czworonogów, zwalają jedynie na karb przynależności do danej rasy: "agresywny, no bo to przecież ast! One takie już są", a nie zauważają w ogóle błędów jakie popełnili w socjalizacji, czy w wychowaniu psa. Jasne bojowce mają zdecydowanie bardziej dominacyjny charakter, niż inne rasy, ale jeśli uważasz, że wszystkie są takie same, to zastanawiam się, z jakich pobudek kupiłaś takiego psa? Imponuje ci to?

Link to comment
Share on other sites

Czytając Twoje poprzednie posty miałem wrażenie, że interesujesz sie rzeczywiście rasą, piszesz w sumie konkretnie ale po Twojej odpowiedzi zmieniam całkowicie zdanie i uważam, że dołaczyłaś do grona tzw. "pieniaczy".

to najładniejszy fragment Twojego postu... nie piszę postów dla poklasku tłumów... forum jest po to, by wymieniać się poglądami... czyż nie?? dołączyłam do grona pieniaczy... hmmm... nie lubię jak mi się na siłę "sprzedaje" swój punkt widzenia, szczególnie jeśli się z nim nie zgadzam... nie jestem tu po to, aby dostać medal dla najsympatyczniejszej dogomaniaczki... towarzystwa wzajemnej adoracji omijam szerokim łukiem (pisałam juz o tym)...

ponadto (o tym też pisałam) nie jestem tu także po to, aby prosić o rady...

konkluzja tego postu niech będzie krótka: nie znoszę, jak ludzie (a do tego ludzie, którzy sami posiadają asty, tudzież inne bullowate) są święcie przekonani, że taki pies musi przejawiać agresję w stosunku do innych zwierząt... ja bardziej niz genom zaufałabym sobie, mojej konsekwencji i ciężkiej pracy, którą włożyłam (i nadal wkładam) w swojego psiura... jeśli nie wierzyłabym w swoja "rękę do psów", nie miałabym dwóch piesuf (wedle opinii spoleczeństwa - dwóch morderców) w domciu... i jeszcze jedno - gdybym się nie interesowała rasą, a przede wszystkim moim psem i jego reakcjami na otoczenie... pewnie skradałabym się na spacery pod osłoną nocy... w obawie o bezpieczeństwo innych zwierzaków na osiedlu...

takie dyskusje przypominają mi czasy, gdy benia była zupełnie mała i osiedlowi blokersi zaczepiali mnie i pytali czy jest już agresywna... a sąsiedzi pytali: aaa, to ten pies morderca?? widziałam w teleexpresie...

Link to comment
Share on other sites

Benia, BossTone

Nie bede cytowac, bo za duzo by tego bylo, licze, ze pamietacie co pisaliscie.

Wlasciwie to nawet rozumiem Wasza napastliwosc.

To co zaprezentowaliscie jest "mysleniem zyczeniowym" i niewiele ma wspolnego z rzeczywistoscia. Prawda jest taka, ze ciezka praca mozna sprawic, aby AST nie atakowal wszystkich spotkanych po drodze psow. Przyjaznic sie z nimi nie bedzie. Jesli komus zalezy na wspolnych zabawach obcych psow w parku to poprostu ASTa miec nie powinien.

Ciezko to zaakceptowac. Zamiast wierzyc w swoje umiejetnosci i bardzo sie zawiesc jesli Benia nie okaze sie taka, jaka sobie wyobrazacie, lepiej byc przygotowanym i nie mec pozniej pretensji do psa.

Tak jak trudno jest nauczyc pewne rasy, zeby np nie uciekaly tak trudno jest nauczyc AST zeby nie atakowal innych psow.

Fragmentow o zagryzaniu wlascicieli nie bede wogole komentowala, bo to nie ma sensu.

BossTone, a teraz tylko do Ciebie.

Po co kupilam takiego psa? Bo ma miliony zalet.

I jedna powazna wade. Mowie o niej otwarcie.

A jesli chodzi o prace z psem, to nie bede sie licytowac na godziny i dni. Znana treserka poznala mnie i mojego psa. Powiedziala, ze nie widziala jeszcze tak swietnie wychowanego ASTa.

Link to comment
Share on other sites

to nie napastliwość, to kompletne zdumienie... :o

Ale do rzeczy. Wiadomo jakie było pierwotne zastosowanie tych psów, ale wiemy też od jak dawna cechy te nie są utrwalane (mówię o wystawowej wersji tego dawnego psa bojowego). Pierwotne cechy charakteru... czy to oznacza, że jak otworzysz drzwi od domu to ast leci do piwnicy polować na szczury? To też było ich zastosowanie.

Owszem, nadal sporo cech pozostało z "zamierzchłych" czasów, choćby nieustępliwość wobec innych psów. Ale jedno, to nie dać się zdominować przez innego czworonoga, a co innego atakować każdego napotkanego psa! Współczuję ci, jeśli twój pies atakuje każdego obcego, tylko dlatego, że też ma łapy i ogon. Ale to twój pies. Czy ma taki charakter, czy jest tak wychowany, nie wiem, nie wnikam. Ale nie wypowiadaj się na temat obcej sobie suki, której w życiu nie widziałaś i nie wiesz jaki ma charakter. Ja cieszę się z tego, że moje psy biegają z większością, nawet obcych psów, a ja nie muszę się martwić o to, czy zaraz nie zrobią zadymy. :-?

Link to comment
Share on other sites

chyba wróciliśmy do punktu wyjścia...

przykro mi mag, ale rozmowa z Tobą przypomina rozmowę z 17-letnim blokersem, który kupił sobie asta albo pita bo jest cięty na inne psy i mozna zaimponować kolegom...

nie lubię uogólnień... czy każdy ast "zjada" innego czworonoga...? NIE!! tak samo jak nie każdy beagle czy husky jest uciekinierem... (nawiasem mówiąc wśród przyjaciół beni jest m.in. beagle i husky... stąd ten przykład...)...

szkoda też, że Twój pies nie ma przyjaciół... nasze mają... i codziennie, przynajmniej dwie godziny dziennie, bawią się razem... są jak stado, stado o tyle ciekawe, że znajdziesz tu nie tylko asty i kanarka, ale także labki, dobermankę, beagla, cane corso, husky, bulka... zarówno psy, jak i suki... są nieco nieufne w stosunku do nowodochodzących członków (bo nasze stado ciągle się powiększa), ale dominacja odbywa się w sposób bezkrwawy... (przygniatanie łapą do ziemi)...

spotykamy się tak od dawna... przez nasze towarzystwo przeszło wiele psiaków... wiele psiaków zostało zsocjalizowanych... nauczonych życia w grupie... nad instynktami można zapanować... trzeba tylko wiedzieć jak... nie przekonasz mnie do swoich racji...

Link to comment
Share on other sites

acha... bo się rozpisałam o naszym stadku i pewnie mnie zapytasz co z zupełnie obcymi psiakami... często chodzimy z benią i bosstonem na spacerki do pobliskiego parku, chętnie odwiedzanego przez psiarzy... każdy nowy, obcy pies jest dla naszych psiaków potencjalnym nowym kumplem...

nic Ci na to nie poradzę, że nasze psy mogą spokojnie chodzić bez smyczy w towarzystwie obcych psów... może po raz kolejny napiszesz mi, że benia ma tylko 2 lata i to się zmieni... ale mamy przyjaciół, którzy mają ten sam "patent" na wychowywanie piesków i ich pieski są "doroślejsze" i sprawa wygląda tak samo...

będę upierać się przy swoim... wszystko zależy od wychowania...

pozdrawiam...

Link to comment
Share on other sites

są jak stado, stado o tyle ciekawe, że znajdziesz tu nie tylko asty i kanarka, ale także labki, dobermankę, beagla, cane corso, husky, bulka... zarówno psy, jak i suki

hmm...kanarki,asty,bulki,dobermany i cane corso biegające po jednym trawniku. To zaiste musi być interesujący widok. Jednak brzmi mało prawdopodobnie. W jednego łagodnego AST-a mogę uwierzyć, ale w taką kumulację bawiących się razem przedstawicieli ras nie słynących raczej z miłości do innych piesków to chyba nie wierzę. Chyba, że u was ludzie też w totolotka raz w tygodniu wygrywają.

Link to comment
Share on other sites

wszystkich zainteresowanych zapraszam zawsze pod "naszą górkę"... ostatecznie z opola do krakowa nie tak znowu daleko!!! :P

o naszych psich spotkaniach pisałam juz wiele razy... pisałam, że ze względu na ilość i różnorodność ras jest to widok interesujacy... nie raz zaczepiano nas pytaniami: czy zawsze tu o 19 odbywa się tresura...??

kto nie wierzy - niech do nas wpadnie ze swoim psiakiem!!!

Link to comment
Share on other sites

acha!!! bo wiedzę, że "kolega" pozwolił sobie na pomnożenie wszystkich piesuf, dodając wszędzie liczbę mnogą...

gwoli ścisłości, mamy: 1 kanarka, 2 asty (suczka i pies), pit (suczka), 1 husky, 1 beagle, 1 cane corso, 1 bullek, 4 labki (w porywach do 6), 1 dobermankę, 3 teriery szkockie, 2 jamniki, 1 golden... plus pieski tzw. dochodzące...

(znajomych przepraszam, jeśli kogoś pominęłam)

pozdrawiam...

Link to comment
Share on other sites

ale dominacja odbywa się w sposób bezkrwawy... (przygniatanie łapą do ziemi)...

A co bedzie jak napotkany pies nie pozwoli sie przygnieść łapą do ziemi, a na taką próbe załóżmy, że ze strony AST (napisalaś ze macie jednego samca, ciekawe w jakim wieku) odpowie warczeniem.

Moj pies (ma 2 lata, shar pei) nigdy ale to nigdy nie okazał uleglości innemu psu. Zawsze stoi wyprostowany i nie ma nawet mowy zeby okaal jakiekolwiek gesty poddańcze.

U nas na polanie tez bywaly jedna pita red nose (3 latka), 2 dorosle (powyzej 2 lat suki AST) dorosla bullka, shar pei (prawie rok) i 3-4 prawie roczne AST, jakis bokser i tak dalej. Ale to wszystko byly suki, ktore czesto spokojniej ukladaja sobie kontakty z innymi sukami i psami.

Nigdy nie bylo 2 doroslych samcow z czego jeden byl by to samiec AST.

Link to comment
Share on other sites

...U nas na polanie tez bywaly jedna pita red nose (3 latka), 2 dorosle (powyzej 2 lat suki AST) dorosla bullka, shar pei (prawie rok) i 3-4 prawie roczne AST, jakis bokser i tak dalej...

Piszesz, że bywały..., tymczasem psiska, o których piszę znają się praktycznie od szczeniaka. One tworzą jedno stado. Nie obyło się bez walki o dominację, ale miała ona charakter prawie zupełnie bezkrwawy. W stadzie psów (jak w watasze wilków) właśnie tak to się odbywa. Gdyby samce walczyły, poważnie narażając się na zranienie lub nawet śmierć, to nie miałby kto polować!

Link to comment
Share on other sites

benia nie podważam waszej watahy tylko nie porównuj asta do wilków

w astacg bądź pitach itp poprzez selekcje skutecznie usunięto instynk samozahowawczy i u psów bojowych psy raczej patrzą jak podczas walki zxadać szybką śmierć niż jak uniknąć zranień :( a że wychować sięda to w to to oczywiście wierze

Link to comment
Share on other sites

nic Ci na to nie poradzę, że nasze psy mogą spokojnie chodzić bez smyczy w towarzystwie obcych psów... może po raz kolejny napiszesz mi, że benia ma tylko 2 lata i to się zmieni... ale mamy przyjaciół, którzy mają ten sam "patent" na wychowywanie piesków i ich pieski są "doroślejsze" i sprawa wygląda tak samo...

będę upierać się przy swoim... wszystko zależy od wychowania...

pozdrawiam...

Nic nie rozumiesz prawda? Moj pis mial jeszcze 2.5 roku kiedy bawil sie z obcymi nieagresywnymi samcami. Ja Ci wierze w te zabawy. Powinnas sie tylko liczyc z tym, ze to MOZE sie skonczyc i prawdopodobnie sie skonczy. Wydaje Ci sie, ze wychowalas psa? Grubo sie myslisz, kolejne dwa lata pracy przed Toba. Jeszcze trudniejsze.

Link to comment
Share on other sites

"Blokersi":

"Szczegolnych umiejetnosci wychowawczych wymagaja psy stworzone pzez czlowieka do walk z innymi psami.(...)Odpowiedzialny wlasciciel musi miec oczy do okola glowy przez 25 godzin na dobe."

Z.Mrzewinska

"Pewne rasy celowo zostaly wyhodowane do walk i dlatego nie nalezy sie spodziewac, ze za pomoca tej metody uda sie zmienic ich nature."

Rasy(..)zostaly specjalnie wyhodowane do walk i kiedy dochozi do glosu ich natura staja sie trudnymi do opanowania bestiami"

J.Fennell

"Nie mozna zmienic genetycznych predyspozycji psa"

B.Kilcommons

"AST(...). Charakteryzuje je barzo zywy temperament, nieustraszonosci i silny poped walki.(...) Pis raz pobuzony do walki bedzie stale poszukiwal do niej okazji."

M.Nowicka, A.Boczula

"Uważa się, że psychika psów bojowych jest szczególnie trudna do zrozumienia i kierowania. Dzieje się tak dlatego, że u tych ras została naruszona równowaga między pewnymi, zdrowymi chciałoby się rzec, instynktami.(...) Trzeba sobie od razu zdać sprawę, że niezrozumiałe zachowania naszego psa, to na ogół nie błędy wychowawcze z okresu szczenięcego, lub skutki urazów nabytych poza naszą kontrolą, lecz zespół cech odziedziczonych po przodkach, często nie tak odległych."

A.Jendrasiak

"Amstaf pochodzi od pit-bulli, psów, które wyhodowane zostały w jednym celu: zabijać, walczyć by przeżyć. Użyłam słowa 'pochodzi'. Jest to ważne, gdyż obecnym przeznaczeniem tego psa bynajmniej nie jest walka. Jest to przede wszystkim pies domowy i wystawowy. Pupilek rodziny. Ciapuś. Mordka słodka. Która jednak potrafi rozszarpać Azorka z przeciwka, gdy mu za skórę zajdzie. Psy te agresję mają w genach i ktoś, kto mówi o swoim amstafie, że do rany przyłóż, że nigdy, że ten jeden raz, to on przypadkiem, a poza tym to absolutnie nigdy, po prostu nie zna się na własnym psie i pewnego pięknego dnia nieprzyjemnie się rozczaruje (oby się na rozczarowaniu tylko skończyło). Ludzie, którzy w ten sposób mówią powinni przestawić się na inną rasę, wziąć sobie papużkę, albo pójść do księgarni i zaopatrzyć się w literaturę na temat (jeżeli coś znajdą)."

Pieski, pieseczki brak autora

"Nalezy pamietac jednak, ze w przeszlosci wykorzystywane byly do walk z psami i innymi zwierzetami. Dlatego konieczna jest konsekwencja i doswiadczenie w ich wychowywaniu. Nalezy w zarodku zdusic chec do dominacji i wszelkie objawy agresji."

D.Capricorn

a teraz Benia...

ja bardziej niz genom zaufałabym sobie, mojej konsekwencji i ciężkiej pracy, którą włożyłam (i nadal wkładam) w swojego psiura...

Jesli dzisiaj Twoja suke pogryzie obcy pies, to dwa lata Twojej pracy nie beda mialy zadnego znaczenia.

Inne psy unikaja walki. ASTy nie. Malo im trzeba, zeby zaczely jej same szukac.

Rozumiesz roznice miedzy takim zachowaniem a atakowaniem w amoku wszystkiego co sie rusza?

Po kazdym incydencie trzeba pracowac od poczatku. Myslisz, ze popracowalas 2lata i juz skonczylas? To bardzo zludna nadzieja.

Mojego psa zaatakowal inny, kiedy mial mniej wiecej rok. Prawie rok pracy w kilka minut poszedl na marne. Wlasciciel w koncu zabral swojego, a ja musialam zaczynac od poczatku.

Myslisz, ze Ciebie to nie spotka? Ooooo, spokojnie.2 letnia suka jest za mloda, zeby wydawac takie opinie, jesli przez kolejne dwa lata nie pogryzie sie z zadnym psem to faktycznie masz szanse.

Moj pies dal sie ugryzc w zadek. Tylko sie spial i postawil siersc. Jak myslisz, wrodzony spokoj? Nieee...silna wola, moja i jego. Ciezka praca.

Czy to, ze ilestam razy nie ugryzl psa oznacza, ze juz nigdy nie ugryzie?Nie!!

Wiec zamiast bajdurzyc powiedz wprost "Nie kupujcie ASTow, to masa pracy, zycie kreci sie wokol psa, po co Wam to, wybierzcie cos innego".

Jesli mimo to ktos sie nie zniecheci, to znaczy, ze naprawde powinien go miec.

Mi milosniczko rasy nie zalezy na tym, zeby miala ja jak najwieksza liczba ludzi. Chce zeby mieli ja ludzie odpowiedzialni, ktorzy wiedza co ich czeka.

Link to comment
Share on other sites

są jak stado, stado o tyle ciekawe, że znajdziesz tu nie tylko asty i kanarka, ale także labki, dobermankę, beagla, cane corso, husky, bulka... zarówno psy, jak i suki

hmm...kanarki,asty,bulki,dobermany i cane corso biegające po jednym trawniku. To zaiste musi być interesujący widok. Jednak brzmi mało prawdopodobnie. W jednego łagodnego AST-a mogę uwierzyć, ale w taką kumulację bawiących się razem przedstawicieli ras nie słynących raczej z miłości do innych piesków to chyba nie wierzę. Chyba, że u was ludzie też w totolotka raz w tygodniu wygrywają.

Dokladnie. Ja w nawet nie jednego moge uwierzyc. Moj pies bawil sie z roznymi ASTami, ale ja nigdy nie bede spokojna przy takiej zabawie i kontroluje do przesady to co sie dzieje.

Link to comment
Share on other sites

A wiesz co mnie Benia najbardziej zastanowilo?

Ze na wg. mnie calkiem niewinna uwage o tym, ze 2 letniej suce moze sie jeszcze zmienic charakter zareagowalas taka agresja. Wywalilas caly jad i napisalas napastliwego posta. Nie widzac mnie nigdy na oczy i nic o mnie nie wiedzac porownalas do blokersow. Obrazilas i mnie i mojego psa i jak widac swietnie sie z tym czujesz. To wbrew pozorom bardziej swiadczy o Tobie niz o mnie.

A to co napisalas do Tomka? Tomek w wiekszosci swojego postu chwalil Twoje metody wychowawcze

Link to comment
Share on other sites

Jesli dzisiaj Twoja suke pogryzie obcy pies, to dwa lata Twojej pracy nie beda mialy zadnego znaczenia

wyobraź sobie, że benię pogryzła obca suka (patrz temat "pierwsza krew"), instynkt samozachowawczy nie zadziałał i dostała ostro po tyłku... i wyobraź sobie, że dalej spotykają się na spacerach (chyba bardziej po tej akcji ja nie lubię tego psa niż beńka, a już z całą penością nie lubię jego właściciela...)

zareagowałam agresją?? tego nawet nie skomentuje...

od samego początku chodziło mi o to, żeby nie wrzucać wszystkich psów do jednego wora... bo to, że Twój pies rzuca się na inne, to nie znaczy, że mój będzie taki sam...

i chyba faktycznie dalsza dyskusja nie ma sensu... wy będziecie trwać przy swoim zdaniu, a ja przy swoim...

strasznie się obruszyłaś gdy porównałam cię do blokersa... nic na to nie poradzę... trwam przy swoim...

i po raz kolejny powtorzę: nie potrzebuję rad... napisałaś mag, że wypowiadam się na Twój temat nie znając Ciebie... Ty zrobiłaś dokładnie to samo... Ty również nie znasz mnie, mojego psa, ani mojego doświadczenia w "obcowaniu" z psami... dlatego też, uwierz mi, że Twoje rady są mi zbyteczne...

pozdrawiam serdecznie....

Link to comment
Share on other sites

Skoro jestes taka pewna siebie to czemu sie az tak wsciekasz? Poczekaj dwa, trzy lata, pokazesz nam blokersom swoja dorosla suke. Czas dziala na Twoja korzysc. Moze nawet zalozysz szkole tresury?

Co do blokersow to hmmm, nie znize sie do Twojego poziomu i nie bede Cie obrazac.

Link to comment
Share on other sites

Benia przyznam Ci racje. Nie można wrzucać wszystkich Astów do jednego worka. Mówicie że ASt ma agresje w genach. Wzorzec AST zatwierdzono w 36r. Przez ten czas wiele dobrych hodowli pracowało nie tylko nad udoskonaleniem eksterieru, ale także starali się wyeliminować agresje. Dlaczego nie porównywać ich do wilków. Dzikie psy kształtowały swój charakter o wiele, wiele dłużej, niż trwała produkcja "krzyżówki do walki". O.K. te psy zostały wyhodowane kiedyś tam do walki i musimy o tym pamiętać, ale nie zakładajmy z góry, że jak pies dorośnie to będzie się rzucał na wszystko co się rusza. I myślę też że każdy kto kupuje AST jako psa wystawowego lub rodzinnego dostaje na jego punkcie takiego hopla,że praca a psem i jego wychowanie to czysta przyjemność.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...