dorka1403 Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 nie mowie zebys zostawiala nierownosci...ale teraz dobry murarz zrobi ci taki tynk gladzony filcem ze w zyciu nie powiedziala bys ze to nie jest szpachla..a nie jest takie kruche i delikatne...my zrobilismy w jednym pokoju...i mam dziury np tam gdzie zachaczylam paznokciem bo poprawialam narzute nanarozniku :mdleje: dziura robi sie od byle gowna..w nastepnych pokojach kladlismy juz na sciany normalny tnk zacierany na mokro filcem i jest gladki jak normalna gladz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 [quote name='LadyS']Hihi, no nie da się porównac masy naszych psów, zwłaszcza, ze Ty masz dwa, bo na pewno wzmaga konkurencyjność biegów po piłkę czy inną świnię :lol: Swoją drogą, w połowie września wracam do Wroca - musimy iść na spacer jakiś, bo tutaj Jax jest jak na pustyni, żadnego normalnego psa :roll: A na ZooBotanicę się wybieraz, a potem na wystawę?[/QUOTE] na zoobotanice to raz bylam, ale nic tam ciekawego nie bylo. na show sie nie zglaszam, bo dygam, ze terminowo mi nie przypasi w tym roku, bo jest powazne ryzyko i nie chce tracic kasiuty, bo zbieram na lozko z ikei:))) najwyzej pojde jako gosc. w zeszlym roku na show we wro moj maly chudy piesek w wielkim stylu wybiegal mlodziezowy championat, a bylam przekonana, ze ta chwila sie jej nigdy nie przytrafi:))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 [quote name='dorka1403']nie mowie zebys zostawiala nierownosci...ale teraz dobry murarz zrobi ci taki tynk gladzony filcem ze w zyciu nie powiedziala bys ze to nie jest szpachla..a nie jest takie kruche i delikatne...my zrobilismy w jednym pokoju...i mam dziury np tam gdzie zachaczylam paznokciem bo poprawialam narzute nanarozniku :mdleje: dziura robi sie od byle gowna..w nastepnych pokojach kladlismy juz na sciany normalny tnk zacierany na mokro filcem i jest gladki jak normalna gladz[/QUOTE] mnie to za bardzo nie obchodzi, co bedzie na tych sacianach. ma byc po prostu zajebiscie i juz. bardziej mnie obchodzi na jaki kolor gdzie se pomaluje i jaka sobie kupie kanape. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorka1403 Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 zapraszam do naszago zaglebia meblowego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 buahahahaha ja jestem fanka mebli z ikei Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dorka1403 Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 ktore sa produkowane w 3 fabryka u nas :D wlascicielami jednej z nich sa bracia gugała Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted August 27, 2012 Author Share Posted August 27, 2012 [quote name='a_niusia']na zoobotanice to raz bylam, ale nic tam ciekawego nie bylo. na show sie nie zglaszam, bo dygam, ze terminowo mi nie przypasi w tym roku, bo jest powazne ryzyko i nie chce tracic kasiuty, bo zbieram na lozko z ikei:))) najwyzej pojde jako gosc. w zeszlym roku na show we wro moj maly chudy piesek w wielkim stylu wybiegal mlodziezowy championat, a bylam przekonana, ze ta chwila sie jej nigdy nie przytrafi:)))[/QUOTE] No ja też jako gość na wystawę, moze wezmę Jaxa, a jak nie, to tylko aparat ;) Na ZooBotanice podobno w tym roku ma być wiele ciekawych, nowych rzeczy, tak mówiła mi moja znajoma - współorganizatorka. A w sumie, to moze mam Ciebie na fotach z tamtego roku? Poszukam w wolnej chwili :lol: Łóżko z IKEI mam, sprawdza się doskonale,a przede wszystkim - nadal żyje, nie tak jak poprzednie, które po krótkim czasie umierały (evel z TŻtem dotąd się z nas śmieją :lol:). I mebli z IKEI mam mnóstwo też, tylko gówniano się stamtąd wraca bez samochodu własnego :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 no moj piesek byl wtedy malutki i chudy. wazyl 23 kg, a pies ktory wygral mlodziez meska wygladal jak jej stary. tuz przed wejsciem na wystawe powiedzialam mojemu facetowi, ze zglosilam nas jeszcze tylko do rybnika, bo nam brakowalo wtedy tylko jednej krajowki. a umawialismy sie, ze oprocz tego rybnika zglosze ja jeszcze na 3 inne wystawy. i on sie na mnie strasznie wkurzyl i chcial na mnie wrzeszczec, ale ja mu powiedzialam, ze mama mi zawsze mowila, ze jak jestes czysty, dobrze ostrzyzony i umiesz sie zachowac to nie masz czego obawiac sie w zyciu, co go wkurzylo jeszcze bardziej:)))) [url]http://img692.imageshack.us/img692/4032/tiamisias.jpg[/url] a teraz ma dwa lata i wydaje mi sie strasznie tlusta w porownaniu z tym zdjeciem:)))))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted August 27, 2012 Author Share Posted August 27, 2012 Nie tłusta, tylko przestała być młodzieżą, nie ma co się oszukiwać :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 no nie wiem, moim zdaniem jest troche za tlusta jak na nia. ale od zawsze tak bylo-kiedy ja zaczynalam sie do niej zwracac "gruby" lub "beczko", inni ludzie mowili, ze wreszcie dobrze wyglada. teraz uwazam, ze jest beka, bo przez cale wakacje zaden pies nie chcial zrec, tylko ona i kazdemu wyzerala to, co zostawil a potem lezala dydkiem do gory pod parasolem:)))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yamayka Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Lady, do jasnej ciasnej, czemu utrwalasz rzucanie aportu na ziemię??? Ja to z burkiem odkręcałam pół roku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks89 Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Ja osobiście wolę jak pies pluje mi pod nogi piłke niż miałbym wyciągać z zaślinionego ryja ,jeszcze bardziej zaślinioną piłkę.I jeszcze ryzykować utratę palców przez sfiksowanego ONkowatego kretyna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yamayka Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Ok. Ja mam skrzywienie "sportowe". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 U mnie rzut pod nogi to chęć wymuszenia na mnie kopnięcia piłki - no, dałam się złapać parę razy, cholera ;) Ale teraz jest oddawanie do ręki albo koniec zabawy. Terror. A ślina, cóż... Dobra mela oznacza dobrą zabawę :evil_lol: No i Zu się bawi pyszczkiem w domu, nie wpływa to w żaden sposób w jej hipnotyczne zapatrzenie na piłkę, szarpak, świnię, trawkę, gałązkę, cokolwiek co wezmę do ręki - na dworze ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks89 Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Evel-podziwiam ,ja wiele zniose ale ręka OCIEKAJĄCA śliną ,bo to nawet nie mela tylko ślinowa powódź.I Luc owszem podaje do ręki ,ale dziękuje bardzo raz mi złapał z piłką palca:-(On nie ma mózgu ,ani wyczucia dziamie tą piłke w ryju i nie patrzy czy ucina mi paluszki czy jeszcze nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yamayka Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 [QUOTE]On nie ma mózgu ,ani wyczucia dziamie tą piłke w ryju i nie patrzy czy ucina mi paluszki czy jeszcze nie. [/QUOTE] Eeee... A czy piłka na sznurku to nie jest dobry wynalazek...? ;) W sumie i na tę śline też pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
murakami Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Moja odrzuca do mnie piłkę jak się rozkręci:lol: Jednak przeważnie kładzie. Ale my też nie sportowo, tylko dla fanu;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motyleqq Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 [quote name='Aleks89']Evel-podziwiam ,ja wiele zniose ale ręka OCIEKAJĄCA śliną ,bo to nawet nie mela tylko ślinowa powódź.I Luc owszem podaje do ręki ,ale dziękuje bardzo raz mi złapał z piłką palca:-(On nie ma mózgu ,ani wyczucia dziamie tą piłke w ryju i nie patrzy czy ucina mi paluszki czy jeszcze nie.[/QUOTE] Etna też nie patrzy, ale ja już się przyzwyczaiłam, a ona ma głęboko moje ewentualne wrzaski :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 [quote name='yamayka']Eeee... A czy piłka na sznurku to nie jest dobry wynalazek...? ;) W sumie i na tę śline też pomoże.[/QUOTE] u mnie piłka na sznurku oznacza wojnę o piłke :-D jak nie ma sznurka to kto złapie pierwszy ten wygrał i koniec ...jak jest sznurek, to ten kto jest drugi probuje wyszarpać komuś z ryja z pomocą sznureczka i wojna rozpoczęta...a że one się kochają strrrrasznie, to każda wojna może się zakończyć zgonem...piłeczkom ze sznurkiem dziękujemy:-D używamy ich tylko na spacerach pojedynczych;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yamayka Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Hm, dla mnie zabawa piłką to OCZYWISTY (dla mnie) fakt, że odbywa się ona z człowiekiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sacred PIRANHA Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 no u mnie tez...rzucam i mi przynosi...ale jak wisi mu sznurek z mordy, to ma problem z przyniesieniem bo Żmija szarpie za sznurek:-D u mnie psy nie mają żadnych zabawek, którymi bawią sie same (beze mnie), jedynie po kongu jak zostają same dostają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleks89 Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Luc piłke na sznurku łapie za sznurek i trzaska się nią po łbie i ma wolniejsze tempo powrotu z nią co mnie niemiłosiernie wk... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted August 28, 2012 Share Posted August 28, 2012 a moje psy maja szereg zabawek do zabawy samodzielnej i wspolnej. i w ogole nie widze w tym nic zlego. ja tez nie odbieram pilki z mordy, tylko dre sie "pusc", ale wiecie ja mam psy z faflami. dobra mela oznacza u nich cos innego niz np. u zu:))) ale wiem, ze to jest niepoprawne. tyle ze co mnie interesuje, ze jest niepoprawne skoro pies moj umie przyniesc bazanta z pola i wedle zyczenia polozyc mi przy nodze lub oddac do reki w siadzie. pilka to jest u mnie po prostu fun, nic sportowego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yamayka Posted August 28, 2012 Share Posted August 28, 2012 (edited) [QUOTE]a moje psy maja szereg zabawek do zabawy samodzielnej i wspolnej. i w ogole nie widze w tym nic zlego. [/QUOTE] [QUOTE][INDENT]no u mnie tez...rzucam i mi przynosi...ale jak wisi mu sznurek z mordy, to ma problem z przyniesieniem bo Żmija szarpie za sznurek:-D u mnie psy nie mają żadnych zabawek, którymi bawią sie same (beze mnie), jedynie po kongu jak zostają same dostają. [/INDENT] [/QUOTE] W przypadku mojego psa, który ma skłonność do zaborczości (potrafi próbowac idiotycznie bronić przed znajomym psem nawet trawki, którą aktualnie wącha... :mad:) ja sobie tego totalnie nie wyobrażam - zabawka między dwa psy. Aiax też mógłby go chyba p...lnąć, ale prędzej by po nim przebiegł po prostu... ;) [QUOTE]Luc piłke na sznurku łapie za sznurek [/QUOTE] To też do nauczenia. Ale nie każdemu oczywiście musi się chcieć zajmowac takimi upierdliwościami. [QUOTE]moj umie przyniesc bazanta z pola i wedle zyczenia polozyc mi przy nodze lub oddac do reki w siadzie[/QUOTE] Chciałabym kiedys dowiedzieć sie więcej o pracy i układaniu psów "polujących". To musi być też wciągające i złożone. Edited August 28, 2012 by yamayka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
a_niusia Posted August 28, 2012 Share Posted August 28, 2012 nie wiem, czy to jest takie zlozone w przypadku takiego psa jak moj. pierwszy jej bazant to byl swiezutki trupek, ktorego moj tz sciagnal z drogi-jeszcze cieplutki. miala wtedy jakies 10 miesiecy i byla malutka i chuda. wzielismy ja zaraz na lake "aaa chodz zobaczymy, czy znajdzie i przyniesie". i kurde znalazla i mimo ze bylo jej bardzo ciezko to dowlekla i oddala. to jest taki pies, ktory po prostu jakos zawsze wie, co robic. dzieki niej nasza praca jest duzo, duzo latwiejsza i zajmuje mniej czasu. u mnie w ogole nie ma problemu jesli chodzi o klotnie o zabawki, bronienie zarcia itd. zdusilam to w zarodku. jak ktos komus cos zabierze to ograbiony zamiast sie bronic to lamentuje, jamniczy lub drze morde i wtedy ja musze zareagowac. bardzo dobrze rozumieja "to nie twoje" i "nie wolno tego brac":)))) powaznie u mnie jakies przepychanki miedzy psami zdarzaja sie tylko jak starsza spi, a mlodsza na nia wskoczy z zaskoczenia, czasem zdarzy sie mlodszej jakis napad zazdrosci, bo to mamusi cycek oraz jak mlode zacowuje sie niezgodnie z zasadami. to wszystko sa jednak na chwile obecna rzeczy zupelnie nieszkodliwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.