Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Duszka tryska radością- przynajmiej zadba o kondycję swojej przyszłej rodziny...:evil_lol:
A tak na poważnie to nie może się tym wszystkim Kochana nacieszyć, ma mnóstwo energii ale nie umie nad nią zapanować jest ciekawa świata - poznała zupełnie inne życie i jest szczęśliwa.
:lol::lol:

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Z tym opamiętaniem różnie może być :) Nasz ONek pierwsze 1,5 roku życia spędził na łańcuchu. Dziś ma prawie 12 lat i ADHD nie ustąpiło! :) Tyle, że nie skacze już w pionie powyżej płotu, bo mu bioderka wysiadły... Przez ponad 10 lat nadrabia jednak te pierwsze lata uwięzienia.

Posted

Przeczytałam wszystko o Duszce.. szoki i potem ulga , a na końcu ten filmik... super ...dwa lata temu byłam w waszym schronisku ..mam z tej wizyty pasa (suczkę) razy owczarek niemiecki .. zobaczyłam ją iii od razu pokochałam.. ma na imię Diana.. jest piękna ..niesamowicie posłuszna ... wszyscy mi jej zazdroszczą.. i dlatego wierzę że znajdzie się dom dla Duszki, sama pomogę go szukać... (gdyby nie fakt że w sumie mam już 4 psy i kota, sama bym ją przygarnęła).
A schronisko naprawdę super... Życzę powodzenia i wytrwałości w tym co robicie.

Posted

ja sobie ją wyobrażam..:) pełną radości i energii!! wiem że Dusia potrzebuje właściciela wyrozumiałego i cierpliwego :) mój tata taki jest,ale nie wiem czy Dusia zaakceptuje siedzenie w domku podczas gdy oni będą w pracy :( zdaję sobie sprawę z tego że nie każdy może sobie z tym poradzić..to jest bardzo ważna decyzja,nie można pozwolić by adopcja nie wyszła.Dlatego nie podejmujemy decyzji takiej która skrzywdziła by Duszkę. Czytałam bardzo uwaznie wszystko co napisałyście o Dusi,sama adoptowałam 8 mieś temu sunię, która wymagała bardzo dużej resocjalizacji. Nie chodziła,bała się wszystkiego,była wycofana na maxa.. włożyłam bardzo dużo pracy w nią aby stała się w miarę normalnym psem.Ale przepłaciłam to utratą pracy..musiałam poświęcić jej bardzo dużo czasu..wszyscy się w głowę pukali..wariatka...a każde jej siusiu zrobione nagradzałam oklaskami..:)

Posted

[quote name='RMIKI']Przeczytałam wszystko o Duszce.. szoki i potem ulga , a na końcu ten filmik... super ...dwa lata temu byłam w waszym schronisku ..mam z tej wizyty pasa (suczkę) razy owczarek niemiecki .. zobaczyłam ją iii od razu pokochałam.. ma na imię Diana.. jest piękna ..niesamowicie posłuszna ... wszyscy mi jej zazdroszczą.. i dlatego wierzę że znajdzie się dom dla Duszki, sama pomogę go szukać... (gdyby nie fakt że w sumie mam już 4 psy i kota, sama bym ją przygarnęła).
A schronisko naprawdę super... Życzę powodzenia i wytrwałości w tym co robicie.[/QUOTE]

2 lata temu schronisko było jeszcze w innych rękach- Twoja suczka miala wielkie szczęście:)

Posted

[quote name='mania1979']ja sobie ją wyobrażam..:) pełną radości i energii!! wiem że Dusia potrzebuje właściciela wyrozumiałego i cierpliwego :) mój tata taki jest,ale nie wiem czy Dusia zaakceptuje siedzenie w domku podczas gdy oni będą w pracy :( zdaję sobie sprawę z tego że nie każdy może sobie z tym poradzić..to jest bardzo ważna decyzja,nie można pozwolić by adopcja nie wyszła.Dlatego nie podejmujemy decyzji takiej która skrzywdziła by Duszkę. Czytałam bardzo uwaznie wszystko co napisałyście o Dusi,sama adoptowałam 8 mieś temu sunię, która wymagała bardzo dużej resocjalizacji. Nie chodziła,bała się wszystkiego,była wycofana na maxa.. włożyłam bardzo dużo pracy w nią aby stała się w miarę normalnym psem.Ale przepłaciłam to utratą pracy..musiałam poświęcić jej bardzo dużo czasu..wszyscy się w głowę pukali..wariatka...a każde jej siusiu zrobione nagradzałam oklaskami..:)[/QUOTE]


Nie wiadomo właśnie jak ona się będzie zachowywała:( Na razie jest tak, że odstawiona do izolatki, albo nawet do bawialni, w której jest z innymi psami i z której widzi wszystko i wszystkich, większość czasu stoi przy bramce i szczeka do nas. Cały czas próbuje się też wydostać po to, aby być z nami. W izolatce uspokaja się po jakimś czasie, ale to trochę trwa. Trzeba też pomyślec o ewentualnych sąsiadach i ich reakcji na szczekanie Duszki.

Posted

Charly będzie wszystko dobrze Duszka z czasem się optarga z tym wszystkim Ona naprawdę nie może się nacieszyć miejsce w którym teraz przebywa to raj pełny kochających Ciotek głaskania zabawy swojej miski z jedzonkiem. Po pewnym czasie będzie spokojniejsza. A teraz jest wulkanem energii.
:lol::lol:

Posted

mam nadzieje że rozumiecie mnie,chcę wszystko przemyśleć,aby Duszki nie skrzywdzić. Nie wyobrażam sobie aby cofnąć adopcję.. nawet nie ma takiej opcji...chcę aby decyzja jaka podejmiemy była ostateczna. Sąsiedzi są akurat niezbyt przyjaźni,niestety..przeszkadza im kot wychodzący po parapecie i wchodzący na ich parapet :(

Posted

[quote name='mania1979']mam nadzieje że rozumiecie mnie,chcę wszystko przemyśleć,aby Duszki nie skrzywdzić. Nie wyobrażam sobie aby cofnąć adopcję.. nawet nie ma takiej opcji...chcę aby decyzja jaka podejmiemy była ostateczna. Sąsiedzi są akurat niezbyt przyjaźni,niestety..przeszkadza im kot wychodzący po parapecie i wchodzący na ich parapet :([/QUOTE]

Ależ Maniu to bardzo ważne, aby wszystko przemyśleć właśnie. Bardzo dobrze, ze o tym wszystkim możemy rozmawiać! Duszka jak na razie reaguje szczekaniem na wszystko; szczeka, kiedy tęskni, sczeka, kiedy się cieszy, szczeka, kiedy biega i się bawi, szczeka, kiedy chce jeść, szczeka, kiedy zostaje sama.
Być moze to wszystko się uspokoi w nowym domu, ale co jeśli nie? O tym musimy myśleć. Nie wyobrażam sobie, że Duszka wraca z adopcji. Lepiej poczekac. Krzywda jej się nie dzieje.
Na dzien dzisiejszy uważam, że powinna iść do domu, gdzie jeden z właścicieli nie pracuje, albo nie pracuje w pełnym wymiarze godzin (plus tolerancyjni sąsiedzi).

Posted

Kochana Dusiu witaj:)Mania1979-piszesz tak madrze na temat adopcji Dusi,byloby cudnie aby kazdy czlowiek adoptujacy psa byl taki odpowiedzialny...............zamieszcze ponizej linka,historia Dakara-pewnie juz wiecie,ale dla pewnosci i tak zamieszcze,historia rozjuszyla mnie na maxa i rzezyc tego nie moge:(:(
[url]http://www.dogomania.pl/threads/182865-12-letni-umieraj%C4%85cy-ON-kowaty-DAKAR-ju%C5%BC-zaTM?p=14602320#post14602320[/url]

Posted

Mania1979 nie może być to pochopna decyzja Duszka jest wspaniała i ma ogromną siłę do życia po tym całym koszmarze jaki przeżyła- a pomoc przyszła w ostatniej chwili. Ona na każdym kroku okazuje radość i cieszy się całą sobą jest trochę nieokrzesana-ale to wynik tego co przeszła. Teraz jest Ona w raju na ziemi nie może się nacieszyć tym wszystkim jest bardzo aktywna i potrzebuje przez jakiś czas mieć blisko siebie opiekuna. Gdy po upływie czasu przestanie się bać opuszczenia stanie się spokojniejsza. Potrzebna jest cierpliwość i rozładowanie pokładów energii poprzez np wspólną zabawę.

Mania1979 ja nie widziałam Duszki na żywo ale w ten sposób Ją odbieram.

Posted

cieszę się że mnie rozumiecie... kocham zwierzęta ponad wszystko..są dla mnie najważniejsze.. i nigdy ale to przenigdy nie chciałabym skrzywdzić Duszki. wiem co znaczy adoptować psa ze schroniska,Adelka jest z nami już 8 mieś ,podpisałam umowę adopcyjną, miałam też duże obawy bo była z nami jeszcze jedna sunia,syn ma astmę,ale zobaczcie adopcja jest udana:) sunie sie pokochały,zaakceptowały, synkowi nie nasiliły się ataki. Do tej pory mam kontakt z dziewczyną która przywiozła do nas Adelkę.Wysyłam jej zdjęcia itp.
Ale z Duszą nam nie wyjdzie..moja mama ma obawy,że nie da rady jej utrzymać na smyczy..że nie będzie miała siły nad nią zapanować..nie jesteście złe?? Boże tak bardzo chciałam jej pomóc..nie wyszło,przepraszam. Mam nadzieje że ona znajdzie domek,najlepiej z ogródkiem:) by mogła tam sie wyhasać..zasługuje naprawdę na kogoś wyjątkowego....
Sprawę Dakarka to juz chyba wszyscy znają.. jest bardzo nagłośnione..jak ona mogła tak postąpić?? wystarczyło powiedzieć ze ją to przerosło..szkoda psiulki..:( małpa jedna...

Posted

Nie. Duszka ma ogłoszenie na stronie schroniska i na portelu elbląskim. Może w tym tygodniu zrobię jej allegro. Ale spokojnie dziewczyny. Wszystko ma swój czas. Ona się zmienia każdego dnia i dobrze, że mamy możliwość ją poznawać.

Posted

Nikt nas nie goni, Dusza pójdzie tylko w świadome i odpowiedzialne ręce co nie oznacza , że ręce taty Mani takie nie są. Nie możemy tylko sobie pozwolić na nietrafną adopcję.

Posted

a w jakim Duszyczka jest wieku? Jakoś nie rzuciło mi się to w oczy. Podnosimy z rana, ciacho dostaniesz ale kawusia niezdrowa, może wody źródlanej? ;)

Posted

Witaj Duszyczko
Cioteczki jaka jest forma żywienia Suni i czy transport do nowego domu będzie możliwy?
Narazie opowiadam o Duszce wśród znajomych a nóż może się uda. :loveu:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...