Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

Mój miał kilka osiągnięć w dziedzinie David'a Copperfielda.
Rzecz się działa w 5 miesiącu jego życia,kiedy pod naszą nieobecność był zamykany(niestety,cierpiał na ADHD i potrafił nie spać dopóki się go nie zamknie,więc zamykanie w klatce to była jedyna metoda,żeby odpoczął).

1) Wracam z pracy,a klatka będąca w dość dużej odległości od okna nienaruszona.Klatka może i nie,ale za to zasłony jeszcze przez kilka dni wychodziły mu tyłkiem.Do dnia dzisiejszego nie wiem jak to możliwe.
2) Kupiłam psu w TKMAXX przepiękne posłanko.Ach,cudowne,mięciutkie,wielkie,przepięknie wykonane i wspaniale pasujące do wnętrza.Dzień później wracam z pracy,a w przedpokoju napotyka na miliona kawałeczków gąbeczki z materaca. Nie wiem jak tego dokonał będąc zamkniętym w klatce,że gąbka była w CAŁYM mieszkaniu. Wtedy to puściły mi nerwy i się najnormalniej rozpłakałam z nerwów.Gnojek się jeszcze obraził za ochrzan,który dostał...mam gdzieś u siebie w temacie zdjęcie.

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Obama']Mój miał kilka osiągnięć w dziedzinie David'a Copperfielda.
Rzecz się działa w 5 miesiącu jego życia,kiedy pod naszą nieobecność był zamykany(niestety,cierpiał na ADHD i potrafił nie spać dopóki się go nie zamknie,więc zamykanie w klatce to była jedyna metoda,żeby odpoczął).

1) Wracam z pracy,a klatka będąca w dość dużej odległości od okna nienaruszona.Klatka może i nie,ale za to zasłony jeszcze przez kilka dni wychodziły mu tyłkiem.Do dnia dzisiejszego nie wiem jak to możliwe.
2) Kupiłam psu w TKMAXX przepiękne posłanko.Ach,cudowne,mięciutkie,wielkie,przepięknie wykonane i wspaniale pasujące do wnętrza.Dzień później wracam z pracy,a w przedpokoju napotyka na miliona kawałeczków gąbeczki z materaca. Nie wiem jak tego dokonał będąc zamkniętym w klatce,że gąbka była w CAŁYM mieszkaniu. Wtedy to puściły mi nerwy i się najnormalniej rozpłakałam z nerwów.Gnojek się jeszcze obraził za ochrzan,który dostał...mam gdzieś u siebie w temacie zdjęcie.[/QUOTE]

Hehe, to też dobry z niego agent :D
A zdenerwowanie doskonale rozumiem... Cresil przez pierwsze miesiace swojego zycia był tak okropnie nieznośny, że nie raz miałam siąść i płakać. Ale najpierw rzucić nim o podłogę... i dopiero siąść i płakać :diabloti:
A co najlepsze - Cres moim zdaniem NIE MA adhd... on jest od zawsze bardzo powazny i dojrzały (owszem, energii miał i ma dużo, ale nie biega bez sensu... woli KOMBINOWAĆ).
Nawet jako 2 miesięczny gnojek był bardziej dorosły psychicznie, niż niejeden spotykany przez nas na spacerach kilkuletni goldenek...
...ale nadrabiał w innych kwestiach i tak dał nam popalić, że do tej pory dziwię się sobie, że to wytrzymałam :shake:

A co najlepsze - przez pierwsze miesiące ani ja, ani Bartek nie przyznawaliśmy się sobie wzajemnie do tego, że jesteśmy tak przerażeni i załamani. Dopiero jak młody skończył 7 miesięcy, to w jakiejś rozmowie ja przyznałam mu się, że z początku byłam przerażona i załamana.. i miałam ogrom wątpliwości czy dam radę temu diablęciu. Marzyłam o tym, żeby się go pozbyć choćby na 5 minut :diabloti:
Bartek odetchnął z ulgą mówiąc mi, że bał się, że to tylko on tak bardzo nie dawał rady z młodym... ale nie chciał się przyznać :evil_lol:

Szczeniaczkom na kilka przyszłych lat mowię: dziękuuuję :p

Posted

Dosłownie jakby czytała o sobie!
Nigdy więcej szczeniaka!!!!!
Mnie hodowca powiedział,że to jest dominujący,rozrabiający,nadpobudliwy i niespokojny szczeniak. Nie dość,że go codziennie poduczałam różnych sztuczek to miewał chwile,kiedy miał nas w nosie.Non stop niszczył,zaczepiał,podgryzał. Co gorsza,nie pozwalał sobie na chwilę snu tzn był cholernie zmęczony,ledwo powłóczył nogami ale nie poszedł spać tylko jeszcze rozrabiał. Sąsiadka miała 4 m-ce starszego bulteriera i nie mogłyśmy wyjść z podziwu,że te psy aż tak się mogą różnić!Do dziś jak czytam na forach bullterierowych,że roczne psy śpią w ciągu dnia,albo trzeba je zmuszać do wyjścia na spacer to nie mogę wyjść z szoku.
My niemalże zrezygnowaliśmy z życia towarzyskiego,bo pies zdominował nasze życie.Stany załamania miałam permanentnie.Koszmar.Do tego cholera zwinna,ciężka i jak przyfasoliła czymś w nogę...jezu,ile ja miałam obić,ran...:)

Dobrze,że wszyscy to przeżyliśmy i kundel z tego wyrośl.

Posted

[quote name='Obama']Dosłownie jakby czytała o sobie!
Nigdy więcej szczeniaka!!!!!
Mnie hodowca powiedział,że to jest dominujący,rozrabiający,nadpobudliwy i niespokojny szczeniak. Nie dość,że go codziennie poduczałam różnych sztuczek to miewał chwile,kiedy miał nas w nosie.Non stop niszczył,zaczepiał,podgryzał. Co gorsza,nie pozwalał sobie na chwilę snu tzn był cholernie zmęczony,ledwo powłóczył nogami ale nie poszedł spać tylko jeszcze rozrabiał. Sąsiadka miała 4 m-ce starszego bulteriera i nie mogłyśmy wyjść z podziwu,że te psy aż tak się mogą różnić!Do dziś jak czytam na forach bullterierowych,że roczne psy śpią w ciągu dnia,albo trzeba je zmuszać do wyjścia na spacer to nie mogę wyjść z szoku.
My niemalże zrezygnowaliśmy z życia towarzyskiego,bo pies zdominował nasze życie.Stany załamania miałam permanentnie.Koszmar.Do tego cholera zwinna,ciężka i jak przyfasoliła czymś w nogę...jezu,ile ja miałam obić,ran...:)

Dobrze,że wszyscy to przeżyliśmy i kundel z tego wyrośl.[/QUOTE]

No u nas było podobnie... młody ledwo stał na nogach ze zmęczenia, miał oczy przekrwione jak diabli, ale jeśli nie zrównoważyliśmy zmęczenia fizycznego z psychicznym, to stawał się wtedy prawdziwym DEMONEM. Jak takie marudne dziecko... od zawsze miał "syndrom niespokojnego ryja", więc ciągle usiłował coś gryźć, a jak mu się zabroniło to się wściekał... tak na serio się wściekał. Trochę szczeniaków w swoim życiu odchowałam i nigdy nie widziałam tak prawdziwej złości i agresji u szczenięcia. Cresil po prostu rzucał się na ręce we wściekłości, warcząc basowo (w wieku 2 miesięcy!), podniesiony na ręce o mały włos nie powydrapywał nam oczu... gryzł po głowie po uszach, po oczach... szarpał się przy tym jak uwięzione w sieci zwierzę i nie jeden raz spadł nam z rąk (druga osoba musiała go łapać "w locie").
W dodatku jest wielkim "spiewakiem", więc od zawsze się DARŁ. Serio, czasem wydawał z siebie dźwięki jak demon podczas egzorcyzmów... podniesiony na ręce wydzierał się jak świnia obdzierana ze skóry.
A gryzł naprawdę bardzo boleśnie... wilczaki mają dłuższe kły niż większość psów... do dziś mamy masę blizn po tym małym krokodylu. Bartkowi kilka razy o mały włos nie urwał palca (bo np. kłapnął z szybkością kobry mięso trzymane w dłoni... i przez przypadek złapał też palca - a potem szczękościsk i wyszarpywanie "zdobyczy" z pełną siłą i złością). Zresztą Bartek chyba przez całe życie nie wziął tylu antybiotyków co przez te kilka miesięcy z młodym (zakażenia w tych ranach szarpanych na palcach :diabloti:)
Krwi polało się niemało... na szczęście udało się to przetrwać.. teraz jeszcze tylko kilka(naście) miesięcy dojrzewania i może osiągniemy względny spokoj :diabloti:

Edit: a i tak najbardziej z tego wszystkiego podobał mi się komentarz mojego taty, jak kilka dni poobserwował tę "słodką, małą dwumiesięczną kulkę". Mój tata wychował niejednego szczeniaczka! (głównie ONki)

Patrząc na Cresila stwierdził pewnego dnia zupełnie poważnie: "Dominika... to nie jest pies, to jest dzikie zwierzę." :diabloti:

Szczeniaczki :loveu:

Posted

[QUOTE=makot'a;20606875]Ale do tej pory nie ogarniam jakim stylem Cresil zdołał wciągnąć b. duży plecak do klatki... plecak który stał jakieś pół metra od niej. Nie rozumiem jak to się stało, że go pieron dosięgnął... i nie rozumiem JAKIM CUDEM ten plecak zmieścił się między prętami :diabloti:[/QUOTE]

Jak moja szczurzyca. W nocy wciągnęła do klatki wielkiego jaśka (jak?! odstęp między prętami 1 cm) i pół koca i wszystko to pogryzła :evil_lol:

Posted

a to taki cytat do tego co powyżej - to robota labka, już wtedy dorosłego, który nie powinien tego robić....

[IMG]http://sphotos-g.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/523318_445280015513400_1220915705_n.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='evel']O, dogo działa. Czkawkę ma, ale działa :diabloti:[/QUOTE]
No i dzięki temu że nie działało ... to mam zrobione wsie zaległości w domu :evil_lol:

Posted

[quote name='Vectra']No i dzięki temu że nie działało ... to mam zrobione wsie zaległości w domu :evil_lol:[/QUOTE]
ja to samo i jeszcze spojrzałam na świat doszłam do wniosku że tic tac jest już żółty więc go wyprałam :diabloti:

Posted

A mi się właśnie lepiej COŚ robi jak jednak dogo działa i moge w przerwach siąść na dupe i poczytać :P Bez dogo jak bez ręki :multi:

Posted

[quote name='Aleks89']A mi się właśnie lepiej COŚ robi jak jednak dogo działa i moge w przerwach siąść na dupe i poczytać :P Bez dogo jak bez ręki :multi:[/QUOTE]

W przerwach od czego? :D
Mi się znowu praca zaczyna, więc niestety, ale to raczej wstanie od kompa jest PRZERWĄ :( Wstyd mi strasznie przed samą sobą, że tyle czasu spędzam na niczym (przy kompie)... mogłabym sobie chociaż posprzątać, jak mi się projektować nie chce :roll:

Posted

[quote name='panbazyl']no wiesz co Evel - nic się nie chwaliłaś :eviltong:
[URL]http://pies.tv/artykul/promo/117/polacy-na-eurasia-2013[/URL][/QUOTE]

A. Chyba nawet kiedyś poznałam tę dziewczynę. Fajnie sobie radzi jako handlerka :)

Posted

własnie czytam 3 tom epopei Czarka Millana - upsss... fajnie się czyta z ołówkiem w ręku :diabloti: jestem dopiero na początku a tyle zonków, ze szok. Chyba coraz bardziej lubię jego samozachwyt nad sobą i opisy o tym jak się 8 miesięczne szczeniaczki oddziela od matki i że to najlepszy wiek, oraz to, ze jego nowy pit (ten co nastał po tym żółtym) jest koloru brązowego. Ale najlepsze jest tak w środku - uwaga - dla psów fasola jest trująca (fasola została umieszczona w rubryce rośliny domowe). A - no bym zapomniała - sznaucer miniaturowy wedle tego pana jest zaliczany do terierów. No juz kocham tę książkę :cool3:

Posted

[quote name='panbazyl']własnie czytam 3 tom epopei Czarka Millana - upsss... fajnie się czyta z ołówkiem w ręku :diabloti: jestem dopiero na początku a tyle zonków, ze szok. Chyba coraz bardziej lubię jego samozachwyt nad sobą i opisy o tym jak się 8 miesięczne szczeniaczki oddziela od matki i że to najlepszy wiek, oraz to, ze jego nowy pit (ten co nastał po tym żółtym) jest koloru brązowego. Ale najlepsze jest tak w środku - uwaga - dla psów fasola jest trująca (fasola została umieszczona w rubryce rośliny domowe). A - no bym zapomniała - sznaucer miniaturowy wedle tego pana jest zaliczany do terierów. No juz kocham tę książkę :cool3:[/QUOTE]
Nadal zachwyca się nad sobą? Myślałam że po pierwszej książce skończą mu się tematy do pisania o sobie. Taka biografia :angryy:

Posted

[quote name='Fauka']Nadal zachwyca się nad sobą? Myślałam że po pierwszej książce skończą mu się tematy do pisania o sobie. Taka biografia :angryy:[/QUOTE]
no tak - i nawet o tym wprost pisze, że to jest książka o czymś tam i bla bla i o nim samym oczywiście (tu na żywca kopiuj-wklej z pierwszej o tym skąd on jest i jak tam psy sie trzyma - dalej nie doszlam na razie, bo mnie trująca fasola powaliła na kolana)

Posted

Ja myślę że suka z 8 miesięcznymi szczeniakami na karku musi być zachwycona. Swojego kupiłam jak miał 5 miesięcy, matka żywiła do niego niekrytą niechęć, miała go po prostu serdecznie dość.

Posted

a ja tam czarka lubię, chociaż jego program traktuję, jako typowo rozrywkowy :diabloti:
Jakoś mam do niego więcej sympatii niż do p. Stillwell czy innych takich. Czarka da się oglądać, za to tamtej panny nie mogę znieść. I pomijaj tutaj jakąkolwiek merytorykę, bo dla mnie z zasady taki program trzeba polożyc na tą samą półkę co perfekcyjną panią domu, czy x-factora ;)

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...