zmierzchnica Posted August 1, 2014 Posted August 1, 2014 Brr, urlop z cieczką ;) Dacie radę, ale pewnie będzie wesoło. A chcesz ją potem ciachać?
evel Posted August 1, 2014 Author Posted August 1, 2014 Zastanawiam się właśnie. Dzieci nie będzie miała, co oczywiste, ale nie wiem, czy ją ciachać za 3-4 miesiące czy się wtrzymać jeszcze do kolejnej cieczki i dopiero później. Albo w ogóle jak już będzie dojrzałą psią panią. Ciągle mam wrażenie, że ona jest jeszcze takim małym smarkiem :oops:
zmierzchnica Posted August 1, 2014 Posted August 1, 2014 [quote name='evel']Zastanawiam się właśnie. Dzieci nie będzie miała, co oczywiste, ale nie wiem, czy ją ciachać za 3-4 miesiące czy się wtrzymać jeszcze do kolejnej cieczki i dopiero później. Albo w ogóle jak już będzie dojrzałą psią panią. Ciągle mam wrażenie, że ona jest jeszcze takim małym smarkiem :oops:[/QUOTE] Hm, z doświadczenia: im bardziej odwlekasz decyzję, tym gorzej potem ją podjąć ;) Dlatego Hera nadal nie jest ciachnięta, a ja jestem coraz mocniej z nią związana i coraz ciężej mi przychodzi myślenie o sterylce... Gdybym miała jakieś konkretne powody to tak, ale trudno mi dać pod nóż ukochanego psa "bo tak się powinno robić" :diabloti: Chibi ciachnęłam po drugiej cieczce, też było ciężko, ale jakoś to poszło. Gdybym teraz miała ją ciachać, pewnie byłoby jak z Herą :evil_lol: Także rozumiem rozterki ;)
rashelek Posted August 1, 2014 Posted August 1, 2014 Nie taka cieczka zła, jak ją malują ;) Co prawda w urlop to naprawdę sucza złośliwość, ale w razie czego adoratorzy zbiorą kopa w nieogarnięty zadek i powinno jakoś pójść. Mnie u Miczkensa cieczki tak nie przeszkadzają, ale w 2 tygodniu jest taka... strasznie sucza, rozmemłana :P Strasznie tego nie lubię, fuj.
motyleqq Posted August 1, 2014 Posted August 1, 2014 Etna miała jakiś czas temu bodajże 4 cieczkę... wszystkie poprzednie szły gładko, pies taki jak co dzień. a tym razem oszalała i od pierwszego dnia miała tylko jeden cel: ZNALEŹĆ SAMCA :evil_lol: myślałam, że zwariuję :evil_lol:
IZMADO Posted August 1, 2014 Posted August 1, 2014 [quote name='evel']Raven tak koooocha Zu... Jak widać, jest to uczucie zupełnie jednostronne :D [URL]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/10553420_671406179609022_4223641682527772860_n.jpg[/URL][/QUOTE] Zu jaka cierpliwa cioteczka! Janka zaraz by przegryzła Raven czaszkę i wyssała jej mózg :P
zmierzchnica Posted August 2, 2014 Posted August 2, 2014 [quote name='motyleqq']Etna miała jakiś czas temu bodajże 4 cieczkę... wszystkie poprzednie szły gładko, pies taki jak co dzień. a tym razem oszalała i od pierwszego dnia miała tylko jeden cel: ZNALEŹĆ SAMCA :evil_lol: myślałam, że zwariuję :evil_lol:[/QUOTE] Luka miała raz w życiu taką cieczkę. Nigdy wcześniej i nigdy później tak nie było, a minęło już trochę lat... Wrzeszczała na ulicy do każdego psa. Nawet do suki jamnika :evil_lol: Na zasadzie "weeeeź mnieeee, no weeeeź", wycie jakbym ją obdzierała ze skóry :diabloti: Wstyd na całą ulicę.... Jeszcze raz zdarzyło jej się, że w nocy poczuła chcicę. To była 2 czy 3 godzina... Poszła zalecać się do Frotka (kastrata). Wgramoliła się na fotel, wystawiła tyłek... Obudził nas krzyk wyjątkowo oburzonej suczki. Urażona duma boli, i to dosłownie :razz:
evel Posted August 5, 2014 Author Posted August 5, 2014 Może to dziwne, ale nie mogę patrzeć na jej odwłok, Raven wygląda jak pawian :roflt: Stwierdziła dzisiaj, że nie będzie jeść, od początku cieczki w ogóle marnie jej idzie żarcie - no trudno, może mi się nie zagłodzi na śmierć w poszukiwaniu miłości swojego życia - ogólnie to starego psa rodziców R. zupełnie ignoruje i chyba nie bierze na poważnie jego zalotów :diabloti: Jak próbuje się przytulać i jest właśnie taka "rozmemłana" to każę jej spierdzielać na bambus, bo tylko urojonej mi jeszcze brakuje do szczęścia :splat: Pocieszam się, że już bliżej jak dalej, jak dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu już się zacznie robić normalna...
Talia Posted August 5, 2014 Posted August 5, 2014 Przyszłyśmy się przywitać. Chyba pierwszy raz tu zawitałyśmy. :)
evel Posted August 5, 2014 Author Posted August 5, 2014 Dzień dobry, nasz wąteczek bywał w przeszłości siedliskiem zUa i rozpusty, teraz jest nudnawo, ale witamy serdecznie ;)
Iza. Posted August 6, 2014 Posted August 6, 2014 [quote name='evel']Może to dziwne, ale [B]nie mogę patrzeć na jej odwłok[/B], Raven wygląda jak pawian :roflt: Stwierdziła dzisiaj, że nie będzie jeść, od początku cieczki w ogóle marnie jej idzie żarcie - no trudno, może mi się nie zagłodzi na śmierć w poszukiwaniu miłości swojego życia - ogólnie to starego psa rodziców R. zupełnie ignoruje i chyba nie bierze na poważnie jego zalotów :diabloti: [/QUOTE] Miałam ten sam problem, nie mogłam się doczekać aż cieczka się skończy i suka zacznie normalnie wyglądać, bo nieco się jej brzydziłam w tym stanie :evil_lol: :evil_lol:
evel Posted August 7, 2014 Author Posted August 7, 2014 Hejt. [url]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/t1.0-9/10436323_674299349319705_12572620641597040_n.jpg[/url]
zmierzchnica Posted August 7, 2014 Posted August 7, 2014 I Ty się dziwisz, że jej się boją na ulicy? :evil_lol:
evel Posted August 14, 2014 Author Posted August 14, 2014 Dziś w nocy była straszna burza i Zu mnie obudziła rycząc z klatki, żeby ją zabierać. Pod kołdrą przestała mieć stan okołozawałowy, ale ogólnie to nie wiem co dalej, im starsza jest, tym gorzej reaguje na co większe zawieruchy :roll: Raven szczęśliwie kończy cieczkę, jak jej pies zagląda pod spódnicę to dostaje zębami i ogólnie laska go tłucze i po nim jeździ jak po przysłowiowej burej suce - alleluja! Czyli wracamy do normalności :evil_lol:
evel Posted August 16, 2014 Author Posted August 16, 2014 Wczoraj był bardzo dziwny dzień. Wszystko zaczęło się od tego, że poszłam z dziewczynami na szybki spacer do lasu i niechcący trafiłam prosto w stado pijaczków meneli w wieku na oko 25-50 - stali zaraz za zakrętem w gęstwinie, więc nie widziałam ich wcześniej. Raven oczywiście się wyłożył do góry cyckami w środku błotnistej kałuży, Zu siedziała obok zdegustowana postawą tego małego czarnego barana, a ja sobie z panami ucięłam pogawędkę na temat psów. Jak jednemu z nich spadł telefon ZA psa i zrobił szybki ruch w stronę młodej to tak do niego wypruła, że ledwo ją utrzymałam. Biorąc pod uwagę to, że jest czarna (zło) i szczeka basem (zło) to normalnie ludzie się jej boją... I tak najlepszy był napruty jak messerschmitt koleś po 40. - który wygłosił krótki referat na temat "jak bedziesz dla psa dobry, to pies dla ciebie bedzie dobry!" i nachylił się znienacka nad młodą, chcąc ją poklepać po łbie. Sekundę później już wiedział, że to nie był najlepszy pomysł w jego życiu, a koledzy mieli z niego niezłą bekę. Później zabraliśmy dziewczyny na działkę na rodzinną imprezę. Każdy gość był obwieszczany głośnym HAUHAUHAU basem, ale ogólnie dziewczyny były grzeczne - do czasu. Do czasu aż przyszły dzieci :roll: Zu dzieci nie lubi a tych akurat nie cierpi (bo się zachowują jak wypuszczone z buszu), więc jako pani kierowniczka podpuszczała młodą i warczała po cichu, a ten jełop się pruł. Miałam ochotę im powyrywać wszystkie odnóża... W każdym razie po paru dobitnych korektach odpuściły, ale ciągle były w trybie czuwania, co wymęczyło je potwornie. W drodze do domu mieliśmy jeszcze kontrolę policyjną :diabloti: więc gdy do auta zajrzał OBCY CHŁOP, na dodatek W CZAPCE to śpiący Raven tak rozdarł jadaczkę, że się do niego przeszłam do bagażnika :mad: wyjęłam tego grzmota i mu pokazuję, że to normalny PAN jest, tylko mundurowy. Raven oczywiście glizdu glizdu, kofamcię, szeraszam. A po całym dniu pełnym wrażeń oglądaliśmy film na rozłożonej kanapie, a laski spały na sobie (!!!) snem kamiennym - ani Zuz nie burczał, że gnojek się na nią wpycha (miała łeb na zuzobrzuchu), ani młoda nie miała siły, żeby szukać guza ani podpuszczać Zuzę (co zdecydowanie należy do jej hobby) i spała z kopytami do góry. To tak w skrócie "co u nas" :diabloti:
zmierzchnica Posted August 16, 2014 Posted August 16, 2014 [B]evel[/B], napisz książkę koniecznie o tych swoich dziewczynach, bo jak opisujesz swoje i ich perypetie to idzie paść ze śmiechu :evil_lol: Dziewczyny się docierają, za niedługo stworzą minigang i będą dręczyć wszystkie pieski i dzieci w okolicy :diabloti: I meneli też :loveu:
Erykowa Posted August 16, 2014 Posted August 16, 2014 Bardzo fajnie u Was :multi: I mysle,że dziewczyny załagodziły sytuacje i pan mundurowy (albo nie miał powodów albo )bez mandatu puścił ;)
evel Posted August 16, 2014 Author Posted August 16, 2014 Wolałabym, żeby nikogo nie dręczyły ogólnie, Zuz wszawa menda podpuszcza małą a sama niby nic nie robi :mad: Raven to ogólnie chyba musk gdzieś zgubiła przez tą cieczkę ale już ja dokręcę śrubki i jednej, i drugiej... A jeśli chodzi o policję to była rutynowa kontrola, brali wszystkich po kolei i myślę, że nastawiali się na łapanie nietrzeźwych kierowców, bo wiadomo, że w naszym pięknym kraju niektórzy lubią popić i później nie widzą problemu, żeby prowadzić samochód :roll: Więc wszystko poszło dobrze, jako, że wszyscy byli trzeźwi a pan policjant był bardzo miły i powiedział, że on "też ma psinkę" ;)
kalyna Posted August 16, 2014 Posted August 16, 2014 [quote name='evel']Wolałabym, żeby nikogo nie dręczyły ogólnie, Zuz wszawa menda podpuszcza małą a sama niby nic nie robi :mad: Raven to ogólnie chyba musk gdzieś zgubiła przez tą cieczkę ale już ja dokręcę śrubki i jednej, i drugiej... [/QUOTE] No to niech Zuz sobie poda łapę z Ciapkiem... On podpuści i stoi z boku, a Owczary mają załatwić całą sprawę :loveu: Za to Ciapuś jak jest sam to do rany przyłóż :roll:
*Monia* Posted August 16, 2014 Posted August 16, 2014 [quote name='evel']Dziś w nocy była straszna burza i Zu mnie obudziła rycząc z klatki, żeby ją zabierać. Pod kołdrą przestała mieć stan okołozawałowy, ale ogólnie to nie wiem co dalej, im starsza jest, tym gorzej reaguje na co większe zawieruchy :roll: Raven szczęśliwie kończy cieczkę, jak jej pies zagląda pod spódnicę to dostaje zębami i ogólnie laska go tłucze i po nim jeździ jak po przysłowiowej burej suce - alleluja! Czyli wracamy do normalności :evil_lol:[/QUOTE] Niestety z wiekiem lęk się pogłębia, do czasu ogłuchnięcia :roll: Shina większość cieczki kawalerami zamiata trawniki, ma jedynie chyba dwóch kandydatów na mężów - Hexę i ukochanego ONka. Odnośnie psiej współpracy to u mnie też starsza burknie a młodsze głupie leci z mordą i później zbiera opierdziel. Z upływem lat się to nie zmienia :evil_lol:.
N&N Posted August 16, 2014 Posted August 16, 2014 :lol: Oooo, to wczoraj też kontrole były? :lol: Zmasowane. :-D Dzisiaj się zdziwiłam właśnie. Wracam z pracy a tu POLICE stoi. Zatrzymywali jak leci i kazali dmuchać. Mi nie, bo ja bez samochodu byłam. :-( Taka atrakcja mnie ominęła. :-( Czekam na opowieści o dziewczynkach ciąg dalszy. U nas niestety nudy. Praca, praca, praca i przymusowe wywozy dziecio-psie.
evel Posted August 17, 2014 Author Posted August 17, 2014 Jedziemy dzisiaj do Małego Białego, czyli Jaxa. Będzie, będzie zabawa... Albo ktoś w końcu zginie. Ktoś, kogo imię zaczyna się na 'R' a kończy na 'aven' :roll: A tak serio to mam nadzieję, że nie dadzą czadu aż tak bardzo...
Recommended Posts