Jump to content
Dogomania

Czy pies bez rodowodu bedzie wygladal tak jak z rodowodem ??


KolorowaKredka

Recommended Posts

Dobrze, zgadzam sie z tym ze psy wyhodowane do towarzystwa nigdy w sobie nie mialy jakichs wielkich popedow pracoholika, ale tego, ze podzial na pracujace i wystawowe jest i bedzie nie zaakceptuje. Tzn zgadzam sie ze jest, ale zamiast go akceptowac powinnismy dazyc do zmiany w tym kierunku, zeby kazdy kupujac owczarka bedzie wiedzial, ze jest to dobry pies do pracy, o stabilnym charakterze, kazdy kupujacy pudla bedzie wiedzial ze to inteligentny, wszechstronny pies itd. Nie chodzi mi o to, zeby wszyscy nagle wylegli na place cwiczen (chociaz tez by bylo super), ale o to, ze jesli sie zgodzimy na ten podzial, to wiekszosc lini wystawowychbedzie piekna, ale nic poza tym. Nie mozna przeciez hodowac tylko na wyglad, a gdzie lepiej sprawdzic charakter psa niz na probach pracy??
Co do ciezkosci zrobilam skrot myslowy, moj CTR tez nie jest piorkiem, a mam nadzieje, ze sie troche w sport pobawimy :)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 806
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Odwolujesz sie tu do bulowatych. Oczywistym jest, ze walki psow, czy walki z bykami troszeczke stracily na popularnosci w porownaniu z czasami w ktorych te rasy powstaly, ale przeciez test pracy nie musi byc dokladnie odzwierciedleniem tego co bylo kiedys. Bulowate musialy wykazac sie niesamowita sila, wytrwaloscia i checia walki - ktore teraz pozwalaja im na swietne wyniki w chociazby weight pulling (sorry jesli nie do konca profesjonalnie to nazwalam, bullowate to nie moja dzialka). Owczarkom wszystkim tez nie kupisz nagle stada owiec, ale jest przeciez mnostwo rzeczy, ktore mozna z nimi robic bazujac na tych samych instynktach ktore przez tak wiele lat selekcjonowalismy. Dlatego dla mnie argument, ze tkros kupuje psa tylko dlatego, ze podoba mu sie jego wyglad to recepta na nieszczescie. Czesto konczace sie w schronie.
PS. Wczoraj na spacerze pomagalam babce lapac dwa husky. Psy mialy totalny ubaw, babka prawie wybuchla ze wscieklosci. Rodzina z malym synkiem, oboje rodzice pracuja na full time. Dlaczego kupili psy? Bo takie ladne. Ja tez uwazam, ze husky sa ladne. Wrecz powiem, ze chyba sa to dla mnie najpiekniejsze psy. Ale nigdy sobie husky nie kupie, bo wiem, ze nie podolam ich wymaganiom. I to jest wlasciwe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KrzysiekM']Trochę mnie zaskoczyłaś, bo jeszcze niedawno temu napisałaś mi, że "nie trzeba nic zmieniać", więc dla mnie to jest jednak ważne "odkrycie Ameryki" :)[/QUOTE]

A możesz zacytować cały mój post, bo znów widzę że masz problem z rozumieniem tekstu pisanego. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Nie zacytuję, bo nasze dyskusje były bardzo długie i dużo czytania by było w temacie "ZKWP wystawy i głupota". Ale sens mogę przytoczyć, ja narzekałem na to, że wystawy nie są odpowiednim miernikiem jakości psa i twierdziłem, że lepsze potomstwo będzie po psach pracujących i wygrywających zawody niż po superhiperczempionach, byłem za tym, żeby zmniejszyć nacisk na wystawy a dodać testy psychiczne, oraz dopuścić do rozrodu psy dostateczne pod kątem wzorca, ale doskonałe psychicznie (testy, wygrane zawody itp.), ty stwierdziłaś, że jest dobrze tak jest i "nie trzeba nic zmieniać".

Link to comment
Share on other sites

Yorki i pinczerki oraz inne psiaki w tym typie tez mają być użytkowe? W jaki sposób? Przypominam, że owszem, zostały wyhodowane do tepienia gryzoni....
Jest mnóstwo ras w których wogóle nie ma, nie było i nie będzie podziału pracujące-wystawowe, bo sa to z samego założenia psy ras ozdobnych (maltańczyli, shi-tzu, pekińczyki, cotton de Tulear itd).

No i - kwestia już poruszona, naprawdę uważacie, że dla przeciętnego posiadacza psa ideałem będzie pies z linii pracujacej, o pielegnowanych popedach? Zlitujcie sie, ktoś zwariuje, albo człowiek, albo pies. Wiecie jak sie kończy, kiedy w ręce zwykłego Kowalskiego trafia powiedzmy belg, BC, a niech i nawet któryś z użytkowych zaprzęgowców? Albo pies po jakims czasie traci dom (o ile nie dojdzie do uśpienia), albo z początku inteligentny, wesoły, ruchliwy pies zamienia sie w zgnuśniała otępiałą kluchę.
Zdrowie - tak to powinno być decydujące o doborze w hodowli, wygląd powinien być na dalszym miejscu. ale akurat jestem jak najbzrdziej za rozdziałem na linie typowo użytkowe i linie "ozdobne" (chociaż nadalk z SENSOWNYMI testami psychicznymi), bo to nie chodzi o ogólne skłonnosci, ale o "siłę" popędów.

(Mi się trafiła taka małpa, pracoholik z ADHD, dziki wulkan energii i inteligencji, nie życzę nikomu kto sam nie ma zapału do pracy ;) )

Link to comment
Share on other sites

No o tym cały czas pisałem.Niestety hodowla niektórych ras jest jedynie dla idei .Większość psów nie jest w stanie być taka jak być miała z założenia hodowlanego.Czy to pies ma być towarzyszem człowieka czy raczej człowiek ma być niewolnikiem psa?.Jeśli człowiek choć trochę czasu poświęci nawet na przeczytanie artykułu o interesującej go rasie jest w stanie w miarę świadomie wybrać rasę z którą będzie w miarę dobrze współgrał.Artykuły na temat ras powinny szczególny nacisk kłaść na wady ,a sporo mniejszy na zalety danej rasy.

Link to comment
Share on other sites

[B]Ulvhedinn[/B], moja pseudoratlerka jest tak skoczna i ma takie ciśnienie na piłeczkę, że czeka nas agility. Poza tym, kiedyś wymyśliłam, ale nie wprowadziłam w życie pomysłu, aby w psach ratowniczych, np. tych, które przeszukują gruzy, pracowały psy wielkości pinczera - wcisną się tam, gdzie np. ONki nie dotrą...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KrzysiekM']Nie zacytuję, bo nasze dyskusje były bardzo długie i dużo czytania by było w temacie "ZKWP wystawy i głupota". Ale sens mogę przytoczyć, ja narzekałem na to, że wystawy nie są odpowiednim miernikiem jakości psa i twierdziłem, że lepsze potomstwo będzie po psach pracujących i wygrywających zawody niż po superhiperczempionach, byłem za tym, żeby zmniejszyć nacisk na wystawy a dodać testy psychiczne, oraz dopuścić do rozrodu psy dostateczne pod kątem wzorca, ale doskonałe psychicznie (testy, wygrane zawody itp.), ty stwierdziłaś, że jest dobrze tak jest i "nie trzeba nic zmieniać".[/QUOTE]

Krzysiek, jesteś smieszny i proszę nie wmawiaj ludziom na forum bzdur, bo może komuś nie bedzie się chciało przebrnąć przez ponad 60 stron. A mnie jest szkoda czasu na udowadnianie, że coś Ci się ubzdurało. Tak się składa, że ja mam pojęcie o czym piszę w przeciwieństwie do Ciebie. Tak się składa, ze wszystkie psy, które miałam, także te brane ze schronu jako dorosłe, zdawały egzaminy (co najmniej z PT, a czasami z PO) przynajmniej na bardzo dobry, choć z reguły dostawały ocene doskonałą. O testach szwedzkich, fińskich, holenderskich czy czeskich, nie masz zielonego pojęcia, Ja co najwyżej mogłam napisać, że nie popieram testów polskich bo są kiepskie, I są, powie Ci to kazdy specjalista. Tak się składa, że mój niepełna 1,5 roczny psiak trenuje juz do zawodów obi, PT i agility, a niedługo zaczniemy tropienie długodystansowe.
Tak się składa, że to ja zawsze inwestowałam swój czas i forsę w szkolenie psów i ich socjalizację, w przeciwieństwie do Ciebie moja wiedza nie pochodzi tylko z internetu, ale z opracowań naukowych i praktyki.
Natomiast wystawianie jako takie nigdy mnie specjalnie nie interesowało. Tak więc wmawianie mi, ze bardziej cenię wystawy niż sport jest czystym idiotyzmem. Czasami zastanawiam się czy Ty w ogóle się zastanawiasz nas tym co piszesz ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Litterka']moja pseudoratlerka jest tak skoczna i ma takie ciśnienie na piłeczkę, że czeka nas agility. Poza tym, kiedyś wymyśliłam, ale nie wprowadziłam w życie pomysłu, aby w psach ratowniczych, np. tych, które przeszukują gruzy, pracowały psy wielkości pinczera - wcisną się tam, gdzie np. ONki nie dotrą...[/QUOTE]

I wszystko idzie w tym kierunku, coraz częściej psami ratowniczymi zamiast ON-ków są drobne bordery. Natomiast musisz pamiętać, że gruzowisko to spętane druty zbrojeniowe, szkło itp. rzeczy więc krótkowłosy ratlerek byłby narazony na zbyt dużo niebezpieczeństw. No i pies wcale nie musi dojść blisko do poszkodowanego, aby czuć jego zapach lub słyszeć oddech, czy niewielki ruch poszkodowanego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Litterka'][B]Ulvhedinn[/B], moja pseudoratlerka jest tak skoczna i ma takie ciśnienie na piłeczkę, że czeka nas agility. Poza tym, kiedyś wymyśliłam, ale nie wprowadziłam w życie pomysłu, aby w psach ratowniczych, np. tych, które przeszukują gruzy, pracowały psy wielkości pinczera - wcisną się tam, gdzie np. ONki nie dotrą...[/QUOTE]

To nie o to mi chodziło ;) Tylko o to, że jak niby zakwalifikować użytkowość pinczerków?
Bo że warto pracować z kazdym psem, to akurat popieram całym sercem (chociaż moja pseudoratlerka ma mocno ograniczone możliwości, to ćwiczymy)- Swoją drogą, Piku jest najlepszym przykładem, co może stworzyć pseudohodowla i czemu psy powinny być hodowane z rozsądkiem, testami zdrowotnymi i z naciskiem na zdrowie....... i czemu nie nalezy kupować psów byle gdzie (nie, nie, ja jej nie kupiłam, zabrałam ją ze schronu, bo jej nabywcy pozbyli sie małej w wieku 4 miesięcy, jak sie popsuła).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']
Bo że[B] warto pracować z kazdym psem, to akurat popieram całym sercem[/B] (chociaż moja pseudoratlerka ma mocno ograniczone możliwości, to ćwiczymy)- Swoją drogą, Piku jest najlepszym przykładem, co może stworzyć pseudohodowla i czemu[B] psy powinny być hodowane z rozsądkiem, testami zdrowotnymi i z naciskiem na zdrowie....... i czemu nie nalezy kupować psów byle gdzie[/B] (nie, nie, ja jej nie kupiłam, zabrałam ją ze schronu, bo jej nabywcy pozbyli sie małej w wieku 4 miesięcy, jak sie popsuła).[/QUOTE]

Ulvhedinn, Brezyl ja - podziwiam Waszą cierpliwość w tym temacie...
KrzysiekM zamiast "bić pianę" "kto co ma hodować", "o wyższości linii użytkowych nad liniami wystawowymi" oraz "jak zrobić dobrze hodowcom DON-ów" (którzy o Twoim istnieniu nie maja zielonego pojecia) poświęciłbyś się tłumaczeniu ludziom, że z każdym psem powinno się pracować (bawić) no i że się da... Bo praca (zabawa) ułatwia życie jednemu i drugiemu... No bo praca z właścicelem jest najlepszą zabawą dla psa... i zwiększa więź i zrozumienie między nimi...

Co do wystaw - tak je krytykujesz a co możesz powiedzieć o charaktrze psów, które nie zaliczyły NAWET wystawy? Ze względu na wady charakteru.... A o zdrowiu - jeśli maja takie wady budowy, że nie dostają "nawet bdb czy dosk. na wystawach tego byle jakiego ZKwP"???
Poniżej masz wyniki pierwszego sezonu startów psa wystawowego "rasy pracującej z linii użytkowej" w LA0...
[URL]http://www.meritum.republika.pl/wyniki_2009_funia.html[/URL]

W LA0 dlatego, że Funia przy wzroście 47 cm waży prawie 30 kg...
A i jeszcze jedno - o jej zakupie zdecydował rodowód - wcale nie sportowy ;-) - bo uważam, że z KAŻDYM psem można pracować/bawić się trzeba tylko chcieć...
I to powinieneś jako inteligent psiarz (=miłośnik psów niezależnie od rasy czy wielorasowych) popierać...

A belga czy BC sobie nie kupię - bardzo mi się podobają, ale nie leży mi ich charakter...
Pozdrawiam i życzę sukcesów z Twoimi psami w Twoich zamierzeniach...
Pozdrawiam
CHI & Bull-Box-Banda

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CHI']Ulvhedinn, Brezyl ja - podziwiam Waszą cierpliwość w tym temacie...[/QUOTE]

1) kropla dąży skałę,:evil_lol:
2) tu nawet nie chodzi o odpowiedzi KrzyśkowiM, bo obawiam się, że jest niereformowalny - ale o zwrócenie uwagi innym osobom korzystajacym z wątku, a mniej zorientowanym w temacie (przecież na dogo wchodzi wiele osób "zielonych" szukających informacji właściwie podstawowych), że nie wszystko co pisze KrzysiekM na sens.

Czy Twoja na początku też miała takie pomysły ? [URL]http://www.youtube.com/watch?v=ioNSQ-3A6t4&feature=related[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CHI']Ulvhedinn, Brezyl ja - podziwiam Waszą cierpliwość w tym temacie...
KrzysiekM zamiast "bić pianę" "kto co ma hodować", "o wyższości linii użytkowych nad liniami wystawowymi" oraz "jak zrobić dobrze hodowcom DON-ów" (którzy o Twoim istnieniu nie maja zielonego pojecia)[/QUOTE]

Nie wypowiadam się za wszystkich. Jak wielokrotnie to podkreślałem powtarzałem zdanie z dwóch ze mną zaprzyjaźnionych hodowli.

[quote name='CHI']poświęciłbyś się tłumaczeniu ludziom, że z każdym psem powinno się pracować (bawić) no i że się da... Bo praca (zabawa) ułatwia życie jednemu i drugiemu... No bo praca z właścicelem jest najlepszą zabawą dla psa... i zwiększa więź i zrozumienie między nimi...[/QUOTE]

Ale ja to robię :) Jak mnie ktoś poprosi to od czasu do czasu idę do osoby niepełnosprawnej i uczę jej pieska kilku "sztuczek", ułatwiających jej życie. Specjalnie piszę "sztuczek", bo dobrych polskich materiałów na ten temat nie znalazłem a na kurs dla treserów pójdę prawdopodobnie dopiero w lecie o ile znajdę dobrą szkołą, bo jak na razie to wszystkie szkoły na tym forum są krytykowane a żadnej nikt nie poleca.

[quote name='CHI']Co do wystaw - tak je krytykujesz a co możesz powiedzieć o charaktrze psów, które nie zaliczyły NAWET wystawy? Ze względu na wady charakteru.... A o zdrowiu - jeśli maja takie wady budowy, że nie dostają "nawet bdb czy dosk. na wystawach tego byle jakiego ZKwP"??? [/QUOTE]

Nie piszę o czymś wyssanym z palca. Taki pomysł jest oparty na książce Lorenza (link w sygnaturce) i rozwiązaniach Czeskich i Niemieckich, gdzie dopuszczone do hodowlanki są psy także z oceną dobrą i bardzo dobrą, (dostateczną już nie), jeśli mają doskonałą psychikę. I zgadnij z jakiego kraju hodowle polecają polscy hodowcy?


[quote name='CHI']Poniżej masz wyniki pierwszego sezonu startów psa wystawowego "rasy pracującej z linii użytkowej" w LA0...
[URL]http://www.meritum.republika.pl/wyniki_2009_funia.html[/URL][/QUOTE]

I dzięki takim ludziom jak ty jest szansa, że psy zachowają swoje zalety.


[quote name='CHI']W LA0 dlatego, że Funia przy wzroście 47 cm waży prawie 30 kg...
A i jeszcze jedno - o jej zakupie zdecydował rodowód - wcale nie sportowy ;-) - bo uważam, że z KAŻDYM psem można pracować/bawić się trzeba tylko chcieć...
I to powinieneś jako inteligent psiarz (=miłośnik psów niezależnie od rasy czy wielorasowych) popierać...[/QUOTE]

Też staram się wychodzić z tego założenia. Uważam, że każdy pies ma duży potencjał i zawsze można spróbować go obudzić. Oczywiście czasami się nie uda, ale to też nie zawsze oznacza, że pies był zły, tylko my nie znaleźliśmy na niego sposobu. Chociaż dwa razy w życiu spotkałem naprawdę głupie psy, jestem pewny na 90%, że ich zachowanie wynikało bardziej z złego wychowania niż jakiegoś uszkodzenia mózgu, tym niemniej są czasami sytuacje na które mnie przerastają.


[quote name='CHI']A belga czy BC sobie nie kupię - bardzo mi się podobają, ale nie leży mi ich charakter...
Pozdrawiam i życzę sukcesów z Twoimi psami w Twoich zamierzeniach...
Pozdrawiam
CHI & Bull-Box-Banda[/QUOTE]

Co do Belga to też bym go sobie nie wziął. Mój znajomy wojskowy naiwnie wziął do siebie tą wymagającą rasę. Psiak po ukończeniu 12 miesięcy robił co chciał, pomimo, że wojskowy umie utrzymać dyscyplinę. W końcu poprosił o pomoc psiego behawiorystę, pomoc okazała się średnio skuteczna psiak w miarę się słucha, ale czasami jest nie do opanowania.

Chi, mnie bardzo dziwi postawa dużej części Związków Kynologicznych zabraniająca tworzenia nowych ras. Taki jest porządek świata jedne rasy się pojawiają inne rasy odchodzą. Nie rozumiem dlaczego żaden Związek nie pracuje nad stworzeniem zdrowej dużej rasy, bo te które są cierpią na coś podobnego do "gigantyzmu", co skutkuje gorszym zdrowiem i zdecydowanie krótszym życiem w porównaniu do ras średnich (ale o tym dokładniej pisałem w innym temacie). Nie lubię ZK właśnie z powodu mnóstwa takich kwiatków.

Brezyl ja też uważam, że kropla drąży skałę. Uważam, że Związki kynologiczne są bardzo potrzebne tylko ten największy ma wyjątkowo głupie przepisy (mogę porównać z innymi psimi organizacjami i kocimi). Już się kiedyś zgodziliśmy, że podobają nam się rozwiązania Szwedzkiego Związku Kynologicznego, więc może zamiast się wywyższać to w jakimś temacie przedyskutujemy potrzebne reformy i na drodze konsensusu i kompromisu znajdziemy sposób na poprawienie polskiej kynologii :) (jak spojrzy się na statystyki FCI Polska jest w prawie we wszystkim na szarym końcu jeśli za punkt odniesienia weźmiemy ludność kraju, tak naprawdę w liczbie hodowli zdecydowanie wyprzedzają nas nawet tak mało ludne kraiki jak Szwecja czy Czechy).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KrzysiekM'] Taki pomysł jest oparty na książce Lorenza (link w sygnaturce) i rozwiązaniach Czeskich i Niemieckich, gdzie dopuszczone do hodowlanki są psy także z oceną dobrą i bardzo dobrą, (dostateczną już nie), jeśli mają doskonałą psychikę. I zgadnij z jakiego kraju hodowle polecają polscy hodowcy? [/QUOTE]
Aha, więc myslisz, że ktoś poleca obojetnie jaką hodowlę byle była czeska czy niemiecka ? Śmieszny jesteś. Jak ktoś już coś z tamtąd sprowadza to raczej sprawa jest dokładnie przemyślana, a hodowla prześwietlona pod kątem wystawowym i użytkowym.


[quote name='KrzysiekM'] Co do Belga to też bym go sobie nie wziął.[/QUOTE]

Chociaż raz mamy podobne zdanie.


[quote name='KrzysiekM'] Mój znajomy wojskowy naiwnie wziął do siebie tą wymagającą rasę. Psiak po ukończeniu 12 miesięcy robił co chciał, [B]pomimo, że wojskowy umie utrzymać dyscyplinę[/B]. W końcu poprosił o pomoc psiego behawiorystę, pomoc okazała się średnio skuteczna psiak w miarę się słucha, ale czasami jest nie do opanowania.[/QUOTE]

Dyscyplina i belg ? Mógł dla wprawy pożąglować granatem bez zawleczki. Dyscyplina, przymus ? Facet chyba pomylił belga z dobermanem, no i pewnie zastosował policyjne metody tresury. Rozpacz.
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/43307-Jaka-jest-rA-A-nica-miAE-dzy-szkoleniem-belgA-w-a-szkoleniem-ONkA-w"][FONT=Calibri][SIZE=3]http://www.dogomania.pl/threads/43307-Jaka-jest-rA-A-nica-miAE-dzy-szkoleniem-belgA-w-a-szkoleniem-ONkA-w[/SIZE][/FONT][/URL]

[quote name='KrzysiekM'] tak naprawdę w liczbie hodowli zdecydowanie wyprzedzają nas nawet tak mało ludne kraiki jak Szwecja czy Czechy).[/QUOTE]
To na początek sprawdz ile ludzi w Polsce na 1 mln mieszkańców startuje z psami na zawodach, a później porównaj to ze statystyką z Czech czy Szwecji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KrzysiekM'] Jeśli jesteśmy w tym lepsi to fajnie.[/QUOTE]
Hmm, cięzko łapię ironię w Twoim wykonaniu.
Co do linka, poszukaj sobie sam, może jak pochodzisz po stronach szkoleniowych związków kynologicznych w kraju i za granicą, to troszkę wiedzy gdzieś tam zostanie zupełnie niechcący.

Link to comment
Share on other sites

KrzysiekM z KTÓREGO roku jest książka Lorenza??
Gdzieś ją mam - próbowałam ją znaleźć... Czytałam ją zaraz po wydaniu:oops:

i już wtedy zastanawiał mnie bezsens mieszania ras... skoro można udoskonalić już istniejące...
Jak gdzieś kiedyś pisałam - Genetyka to złośliwa i wredna Bogini...
Z mojej "działki" znany polski profesor od koni wymyślił "polskiego huntera" i pokrył klacze sokólskie ogierem pełnej krwi... i wiesz co z tego wyszło?... Balerony - tak je nazywaliśmy... Po mamusiach wzięły wielkie łby; szerokie, krótkie szyje; krótkie nogi no i szerokie rozłupane zady... Po tatusiu te nogi były suche i delikatne, miały folbluci temperament i "błysk w oku"... Żyły krótko bo ani nie nadawały się do bryczki ani pod siodło, wiesz jak skończyły... - a miał być hunter:eviltong:
A jak skończyły psy pana L.? bo nie pamiętam...

Co do psów z Czech i szkolenia...
Jeżdę tam na szkolenia i mam suki z Czech... I jest to nie do końca tak jak chciałbyś, albo Ktoś Ci naopowiadł..;)
No i z mojego doświadczenia :razz:
wynika, że aby coś zmienić (np ZKwP) trzeba w tym być... NIE DA SIĘ zmieniać organizacji nie będąc jej członkiem...

Brezyl ja - Funisko tego nie robiło - za to potrafiła na pierwszych zawodach pójść wszystkie hopki dołem...
A agility bawi mnie dlatego, że w przeciwieństwie do konia nie ma możliwości ZMUSIĆ PSA do skakania i biegania po torze...

Do IPO może wrócę z młodą bokserką, ale jeśli już to w Czechach, bo do naszych dobrych szkoleniowców mam trochę za daleko...
Pozdrawiam
CHI & BBB i do zobaczenia "gdzieś na torze"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CHI'] A agility bawi mnie dlatego, że w przeciwieństwie do konia nie ma możliwości ZMUSIĆ PSA do skakania i biegania po torze... [/QUOTE]
Ja natomiast chciałbym "zmusić" mojego, aby trochę spokojniej przeżywał biegi "konkurencji". Normalnie jeden jazgot i chęć przyłączenia się, mam nadzieję, że chłopak się uspokoi. Bo jeszcze trochę to wyrwie mi rękę. Ostatnio dałam go do potrzymanie dziewczynie od berneńskiego, przeżyła szok, bo jej tak w życiu nie ciągnął.

Link to comment
Share on other sites

Krzysiek, sama idea tworzena nowych ras nie ma w sobie nic zlego. robimy to od setek lat. Roznica polegana tym, ze teraz jestesmy bardziej swiadomi i ZANIM zaczniemy tworzyc cos nowego wypadalo by sie zajac tym co mamy. Czym labradoodle sa lepsze od labradorow czy pudli? Niczym. Zadna z nowych ras nie bedzie tak naprawde nowa. Juz gdzies tam byla zawsze rasa, ktora byla taka jak ta, ktora chcemy stworzyc. Wiec zamiast tworzyc cos nowego i generalnie wprowadzac genetyczny misz-masz, popracujmy nad zdrowiem i psychika psow ktore mamy. I marudzenie, ze niekotre maja juz tak zawezona pule genetyczna ze sie nie da nic zrobic to bzdura. Wystarczy spojrzec na dalmatynczyki. Wszystkie maja problemy z kamieniami, dlatego w USA zaczeli je KONTROLOWANIE krzyzowac z pointerami. Rezultat? Pies ma latki, charakter dalmatynczyka i jest zdrowy. Po paru back-crosses do dalmatynczykow psy sa rejestrowane normalnie w AKC. Wiec sie da. Wymaga to pracy, ale takie tworzenie nowych ras na chwile obecna wydaje mi sie realizowaniem zachcianek. Pobawimy sie tymi rasami dopoki beda zdrowe, nowe i ciekawe, a potem je zostawimy pasjonatom z szeregiem chorob, tak jak z kazda inna rasa. A my ruszymy dalej, tworzyc nowe-nienowe rasy...

Link to comment
Share on other sites

Nykea zdaje się, że nie rozumiesz jednego. KrzysiekM chce hodować kundle z papierami, mają być drogie jak super rasowce , ale nie daj Boże aby ktoś oceniał je pod względem eksterieru i użytkowości. O tym jakiej klasy będzie to pies, ma decydować KrzysiekM... Bo on najlepiej wie, który z jego kundelków najlepiej podaje łapkę, czy przynosi kapcie lub gazetę.
Gdybyś się poświęciła i przeczytała jego posty zorientowałabyś się, że o żadnej hodowli i selekcji hodowlanej nie ma mowy. Nie miał w życiu rasowego psa. Plany szkoleniowe tzn. szkolenie psów asystujących lub przewodników dla niewidomych są piękne - tyle tylko, że w życiu z żadnym psem nie podszedł do egzaminu, nawet PT, ale co tam ostatecznie wyszkolenie psa przewodnika to przecież małe piwko.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...