Jump to content
Dogomania

Suczka ucieka z domu (ogrodu)


gosia_p

Recommended Posts

[quote name='souris']Jeśli pies mi pobiegnie bez pozwolenia do innych psów, jest łapany przeze mnie a potem siedzi dłuższą chwilę przyglądając sie biegającym kolegom. Jest to dla niego straszna kara bo zaprzestał samotnych wycieczek do grupy innych psów po około 5 razach. Gdy pies jest nieznośny w domu zostaje wyrzucony do innego pokoju na minutę, też działa. Jak poleci za ptakami albo człowiekiem siedzi sobie też około minuty i lepiej mu to trafia do przekonania. Gdyby mi latał za samochodami bądź był agresywny nie zawahałabym się użyć kolczatki bądź OE ( jendorazowo ma sie rozumieć ) jednak na razie siedzenie przez dłuższą chwile jest dla niego tak uciążliwe ( piesek bardzo ruchliwy ) że szybko zaprzestaje zachowania nieporządanego. Czyli po jednej pogoni za ptakami zanim się rzuci następnym razem zastanawia sie chwilkę, ja wyłapuje moment, przywołuję psa i nagradzam. Dałam mu alternatywę i wybór. Nie jest to wychowanie bezstresowe,bo dla niego jest straszliwie męczące takie siedzenie,dopóki działa będę to stosować.[/QUOTE]

ok, w porzadku, jesli to dziala na Twojego psa :) takie kary uwazam za w porzadku jesli skutkuja. Jestem ciekawa jeszcze jeslibys uczyla komendy zostan i musialby(np. do zawodow) siedziec minute w miejscu lub warowac? Bo Na Tosce wlasnie chyba nie podzialalby taki rodzaj ukarania ze ma posiedziec w miejscu, jak ja zostawie to potrafi dlugo dosc seidziec lub lezec w miejscu.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 57
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Betty ta metoda działa na psy bardzo energiczne i żywe. Nie sądzę żeby na bassecie zrobiła wrażenie. Jeśli takiemu psu wszędzie i zawsze się spieszy to jest to dla niego kara straszna posiedzieć w miejscu przez jakiś czas ( bez nagrody oczywiście ! ). Zostawanie na komendę w warunkach szkoleniowych jest trochę inną sprawą. Ponieważ zawsze na koniec pies otrzymuje ulubioną zabawkę albo smakołyk i wtedy jest to pełne radości oczekiwanie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]czyli ze zdarza sie(rowniez mi, jak w danym momencie nie zapanuje nad soba, co zdarza sie niezmiernie rzadko, ale jednak...) psa szarpnac na smyczy za pociagniecie, za skakanie skrzyczec, lub za ociaganie sie w przyjsciu dac klapsa, nakrzyczec,[/QUOTE]
Te wszystkie przykłady, ktore opisałaś są dość nieudolnymi próbami zapanowania nad psem stosowane przez "zwyklych" właścicieli. Niestety mało osób wie jak prawidłowo powinno się szarpnąć psa na smyczy. Nagminnie widuję sytuacje, gdzie zamiast pojedyńczego, stanowczego szarpnięcia ludzie wykonują małe szarpnięcia i potem psa ciągną :shake: Nie chodzi mi tu o szarpanie, żeby urwać psy glowę, wbić kolce w mięso i szarpać aż krew będzie sikać. Nie. To ma przypominać takie ludzkie uszczypnięcie czy szturchnięcie. Szarpnięcie musi być krótkie i żadnego ciągnięcia i oczywiście dostosowane do predyspozycji psychicznych psa. Inaczej postępuje się z goldenem a inaczej z maliniakiem. U niektórych psow wystarczy lekkie napięcie smyczy i tym samym obroży.

[QUOTE] lecz sa to(jesli ktos nie robi tego celowo i nagminnie) sporadyczne przypadki nie wnoszace do zycia psa wiele z wychowania, a raczej zapobiegaja terazniejszej sytuacji.[/QUOTE]
Wychowanie chyba właśnie polega na tym, że uczysz psa co robić (albo nie) w określonej sytuacji. Jeśli ktoś się pyta jak oduczyć psa zbierania śmieci a ktoś mu odpowiada unikaj sytuacji kiedy pies to robi, jest dla mnie bezcelowe bo nie uczy psa NIC. Zdobywanie doświadczenia to jest właśnie zbieranie informacji z pojedyńczych sytuacji. Pies musi niektóre rzeczy skojarzyć z nieprzyjemnościami tak samo jak człowiek. My nie wsadzamy ręki do ognia bo kiedyś już to zrobiliśmy i spotkało nas coś nieprzyjemnego. Pies goni za samochodem, kotem i zostaje skarcony. Rodzi się skojarzenie pogoń za kotem--> nieprzyjemność, pan jest niezadowolony. Pies po skarceniu przestaje gonić--> jest fajnie bo dostaje smakola, piłkę.
Cały pic polega na tym żeby karać za to co pies zrobił a nie za to czego nie zrobił. Karcić za gonienie, zbieranie śmieci ale nie za ociąganie się przy przywołaniu.
[QUOTE]Wychowujac bez karcenia-czyli jesli nie przymuje sie zasad karcenia jako regule- to pies mimo tego doswiadcza wielu stresow w zyciu codziennym, jak chociazby lek przed otaczajacym go swiatem w mlodosci, lek przed nieznanym itp.[/QUOTE]
To ty chyba same, znerwicowane, niestabilne psychicznie psy spotykasz.:cool1:
Nie można wychodzić z zalożenia, że pies na pewno się stresuje wszystkim co go otacza. Bo jeśli w to uwierzymy to pies będzie na najlepszej drodze do stania się takim stworzeniem.
[QUOTE]ale tez nie oznacza to ze trzeba karcic-...no bo tak trzeba...[/QUOTE]
A czy ja zalecam karcenie bo tak trzeba? Karcenie musi być umiejętne, współmierne do winy i dopiero wtedy przynosi efekt. To jest sztuka, która jest o wiele bardziej skomplikowana niż nagradzanie. Ja to myślę że wiele osób wstrzymuje się od karcenia bo wciąż ma przed oczami obraz ON-a tresowanego kijem i batem. I tak skaczemy ze skrajności w skrajność od brutalnego szkolenia do bezstresowego gdzie boimy się wypieszczonemu pieseczkowi zadać zasłużoną karę. A może by tak znalezienie czegoś po środku? Szkolenie z ogromną ilością nagradzania, motywacji, [B]nakręcania[/B] i karcenia jeśli potrzeba.No właśnie nakręcania. Pies nakręcony jest w stanie wytrzymać więcej stresu, szybciej dochodzi do siebie po czymś nieprzyjemnym. Ja mam wrażenie że szkolenie klikerowe jest takie cichutkie, mało tam emocji;) Może jest inaczej, nie wiem, ja mam takie obserwacje. Jest klik i nieśmiale "dobry pies". Ja obrałam np. w hopkach taktykę "na wariata". Dużo piskliwych dzwięków, dużo wymachiwania smakolem, piłką, dużo dynamizmu. Plusz niechętnie pobiegłaby z obcą osobą, która by go nie pobudzala. W połowie pies zorientowałby się "o kurde nie ma pani" i straciłaby tempo. A tak na dzisiejszym biegu z inną (niekoniecznie całkiem obcą Davie) miaała porównywalny czas jak ze mną.

Link to comment
Share on other sites

chcialam dodac, ze szkolenie klikerowe nie polega na cichym i spokojnym zachowaniu, nie jest wykluczone to ze mozna sie ucieszyc, radosnie nakrecic psa na pilke, na jedzenie... nie widze powodu dla ktorego nie mialoby sie robic tak w tym skzoleniu. KLiker nie jest czyms niezwyklym, ale szkoleniem pozytywnym, kliker jest tylko narzedziem poczatkowym do zaznaczenia zachowania ktore chce sie uzyskac....

Link to comment
Share on other sites

a mi zaproponowano kupno "pastucha" przeprowadzamy się niebawem ,a na nowej działeczce jest jeszcze niezbyt zabezpieczone ogrodzenie.Dopiero jak się zrobi ciepło będzie można je wzmocnić/podwyższyć.
Znając moje koondle zapewne by w ciągu chwili opuściły posesje stąd też moje pytanie czy ktoś z was ma doświadczenie z pastuchem?? czy daje to jakiś skutek ,odstrasza psy ? I czy to jest napewno bezpieczne ?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]chcialam dodac, ze szkolenie klikerowe nie polega na cichym i spokojnym zachowaniu, nie jest wykluczone to ze mozna sie ucieszyc, radosnie nakrecic psa na pilke, na jedzenie...[/QUOTE]
Dla mnie podstawą tej metody nie jest nakręcanie psa tylko spokój i dokładność. Mało tam słów, tylko klikanie. I nie nazwałabym tego szkoleniem całkiem pozytywnym bo jeśli do pozytywnych metod nalezy zakładanie psu kantarka i wykręcanie mu głowy to ja mam zastrzeżenia.
Szkolenie nieklikerowe też jest pozytywne, przecież tam jest full nagród, nakręcania, chwalenia. Różni się tylko tym, że dopuszcza możliwość karcenia i tyle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anulka']Dla mnie podstawą tej metody nie jest nakręcanie psa tylko spokój i dokładność. Mało tam słów, tylko klikanie. I nie nazwałabym tego szkoleniem całkiem pozytywnym bo jeśli do pozytywnych metod nalezy zakładanie psu kantarka i wykręcanie mu głowy to ja mam zastrzeżenia.
Szkolenie nieklikerowe też jest pozytywne, przecież tam jest full nagród, nakręcania, chwalenia. Różni się tylko tym, że dopuszcza możliwość karcenia i tyle.[/QUOTE]

ja nie twierdze ze szkolenie bez klikera jest NIEPOZYTYWNE, ale tez nie mozna uznac ze wszyscy szkolacy nieklikerowo karca psy... oraz ze ludzie szkolacy klikerowo nigdy kar lub kolczatki nie uzywaja.
Ania, jasne ze w klikerze uzywa sie malo slow, ale zwazajac na to ze kliker sluzy tylko do nauki poczatkowego danego zachowania, to kiedy to zachowanie sie juz wyuczy i odlozy kliker do przyspieszenia reakcji nakreca sie psa co on tam lubi, na pilke, glosem, mowie serio, sama tak robie, np. jak Tosca nauczyla sie pokonywac slalom dokladnie choc dosc powoli, zaczelam ja bardzo nakrecac na pilke, i dzieki temu nauczyla sie pokonywac ten slalom z akazdym razem bardzo szybko. Wiele ludzi szkolacych klikerem wlasnie tak robi i mysle ze nie wiesz o tym poprostu.
A do nauki danego zachowania na poczatku psu wcale nie jest potrzebne nakrecanie, kiedy mysli i kombinuje co zrobic by byc nagordzonym.

Kantarek nie sluzy do wykrecania psu glowy, bo ja zakladajac go czasem- NIE WYKRECAM glowy Tosci, tylko poprostu przypinam smycz i idziemy. Wiem ze jest to bardzo duza kontrola, tak jakby czlowieka prowadzic za glowe. Ale nie wykorzystuje tego szarpiac smycza...wiele psow ciagnie na kolczatce, jak pies moich znajomych z okolicy, ktora mu w ogole nie przeszkadzala moim zdniem, kupili wiec kantarek i jest spokoj na spacerach, nie musza nim szarpac i krzyczec.

[B]Vectra[/B], ja slyszalam ze pastuchy sa dobrym sposobem, pies zetknawszy sie raz z nieprzyjemnym ogrodzeniem, unika kontaktu z nim poraz drugi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anulka']Dla mnie podstawą tej metody nie jest nakręcanie psa tylko spokój i dokładność.[/QUOTE]

a czy dokladnosc wykonywanych cwiczen przez psa nie jest wazna? spokoj w tym pomaga. Pozniej mozna nakrecac. Pies podczas nauki gdy sie klika, sam sie nakreca(no nie az tak jak mozna to zorbic pileczka, ale wystarczajaco na poczatek by zorzumial dane cwiczenie, sam, bez pomocy slownej czy fizycznej) i jest chetny do nauki, nie trzeba mu pomagac slowami ani smycza.

Wiele psow szybkich mozna zaliczyc tu bordery, na agility sa nakreca, pedza jak strzaly, ale... sa malo dokladne, zeskakuja ze stref, robia zrzutki, pedza czesto na slepo,przed siebie, byle gnac. Wiec nie powiesz ze nauka dokladnosci jest tu niewazna.
Znam osobe majaca bordery i szkolaca klikerem te psy. W agility sa uczone powoli krok po kroku jak pokonywac przeszkody, jak umieja juz podazac za przewodnikiem i zwracac uwage na kazdy jego gest pokonujac kazda przeszkode bardzo dokladnie, ich szybkosc jest zwiekszana bardzo, a dokladnosci nie traca wtedy.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]... oraz ze ludzie szkolacy klikerowo nigdy kar lub kolczatki nie uzywaja.[/QUOTE]
No to w końcu jak to jest? Dlaczego tak się dzieje, że nagle ludzie szkolący psa 'bezstresowo' zaczynają karcić. Może spowodowane jest to bezsilnością bo metoda którą dotychczas stosowali nie pozwala na uzyskanie pożądanego efektu (np. oduczenia czegoś psa) lub ten efekt jest za bardzo oddalony w czasie.
[QUOTE]Wiele psow szybkich mozna zaliczyc tu bordery, na agility sa nakreca, pedza jak strzaly, ale... sa malo dokladne, zeskakuja ze stref, robia zrzutki, pedza czesto na slepo,przed siebie, byle gnac. Wiec nie powiesz ze nauka dokladnosci jest tu niewazna.[/QUOTE]
Nie nie mówie, że dokładność jest nieważna. Szybkość i dokładność można pogodzić ale wiele zależy od przewodnika. Tylko problem w uczeniu najpierw dokładność potem szybkość jest taki, że potem trudno jest osiągnąć psu dużą prędkość. To nieprawda, że pies nakręcony będzie zwalał tyczki i niezaliczał stref. Jeśli miotasz sie na torze (bo nie zdąrzasz) to oczywiście tak będzie, dlatego przewodnik musi się nauczyć panować nad swoimi ruchami. Ja wiele razy widziałam jak psy mimo, że biegły wolno i dokładnie nie zaliczały stref. Najpierw się skradały a potem po prostu przeskakiwały. To zależy tak naprawdę od techniki uczenia stref. Niezależnie czy pies biegnie szybko czy wolno musi sie na końcu zatrzymać tylko trzeba umieć na czas zareagować. Wiadomo, że nad psem napalonym na hopki trudno jest zapanować ale tego można się nauczyć. Bordery reagują na każdy najmniejszy ruch i dlatego trzeba mieć kontrolę nad własnym ciałem i wiedzieć kiedy dać psu sygnał. Akurat w przypadku borderów i innych psów chętnych do pracy pobudzenie nie jest problemem. Schody zaczynają się przy psach mniej chętnych i jeśli od początku nie stawia sie na prędkość to być może już nigdy pies nie będzie szybko biegał.
To też zależy co kogo satysfakcjonuje. Można biegać i bez nakręcania i uzyskiwać prędkość 2m/s i wygrać z psem naprawdę szybkim bo ten np. nie zaliczył strefy przez błąd przewodnika.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

[quote name='Anulka']No to w końcu jak to jest? Dlaczego tak się dzieje, że nagle ludzie szkolący psa 'bezstresowo' zaczynają karcić. Może spowodowane jest to bezsilnością bo metoda którą dotychczas stosowali nie pozwala na uzyskanie pożądanego efektu (np. oduczenia czegoś psa) lub ten efekt jest za bardzo oddalony w czasie.[/quote]


--jest tak, poniewaz niektorzy poprostu dodaja troche awersji do klikera, lub szkola mieszanie, czyli troche tradycyjnie, troche klikerem, a czemu? nie wiem do konca czemu, pewnie nie do konca kazdy potrafi sobie poradzic z klikerem, dlatego ze nie do konca rozumie teorie klikera.
Ale znam tez osoby szkolace wylacznie klikerem i psy jakos sie sluchaja i ich zachowania nie wymagaja awersji a jedynie przekierowania ich na inne zachowania-pozadane.
Szkolenie klikerowe nie ejst to skzolenie bezstresowe, tylko bez uzywania awersji i kar, te niepozadane sa wlasnie zastepowane innymi wlasciwszymi.


[quote name='Anulka']Nie nie mówie, że dokładność jest nieważna. Szybkość i dokładność można pogodzić ale wiele zależy od przewodnika. Tylko problem w uczeniu najpierw dokładność potem szybkość jest taki, że potem trudno jest osiągnąć psu dużą prędkość. To nieprawda, że pies nakręcony będzie zwalał tyczki i niezaliczał stref. Jeśli miotasz sie na torze (bo nie zdąrzasz) to oczywiście tak będzie, dlatego przewodnik musi się nauczyć panować nad swoimi ruchami. Ja wiele razy widziałam jak psy mimo, że biegły wolno i dokładnie nie zaliczały stref. Najpierw się skradały a potem po prostu przeskakiwały. To zależy tak naprawdę od techniki uczenia stref. Niezależnie czy pies biegnie szybko czy wolno musi sie na końcu zatrzymać tylko trzeba umieć na czas zareagować. Wiadomo, że nad psem napalonym na hopki trudno jest zapanować ale tego można się nauczyć. Bordery reagują na każdy najmniejszy ruch i dlatego trzeba mieć kontrolę nad własnym ciałem i wiedzieć kiedy dać psu sygnał. [/quote]

nie no, jasne, ze wszystko zalezy od uczenia stref, wtedy pies nie przeskoczy strefy, i ze mozna sie nauczyc wyrabiac z szybkim psem, jednak najpierw nalezy pojedynczo nauczyc pokonywac przeszkody, by pies pokonywal je dokladnie i w tym moze sie przydac kliker :)

[quote name='Anulka']Akurat w przypadku borderów i innych psów chętnych do pracy pobudzenie nie jest problemem. Schody zaczynają się przy psach mniej chętnych i jeśli od początku nie stawia sie na prędkość to być może już nigdy pies nie będzie szybko biegał.
To też zależy co kogo satysfakcjonuje. Można biegać i bez nakręcania i uzyskiwać prędkość 2m/s i wygrać z psem naprawdę szybkim bo ten np. nie zaliczył strefy przez błąd przewodnika.[/QUOTE]

ale skad wiesz ze jesli na poczatku takich psow mniej pobudliwych nie nastawisz na predkosc to pozniej sie nie rozpedza?
Zreszta mozesz miec racje, bo to Ty masz cavaliera, jednak ja podtrzymuje swoje zdanie, ze jesli pies jest w stanie raz sie nakrecici kiedy to robisz, to jest w stanie zorbic to pozniej dzieki odpowiednij motywacji-dlaczego nie mialby byc do tego zdolny pozniej?

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Zobaczylam watek o ucieczkach i postanowolam opisac nasz przypadek :cool3:
Moja 9letnia juz teraz seterka rowniez ucieka ale ze spacerow.Mama wychodzi z nia na spacer i jezeli nie wyczuje odpowiedniego momentu i jej nie zlapie na smycz-ona ucieknie...:-( Nie dlatego,ze mamy nie kocha ,ze jej zle,ze jest niewybiegana itp... Ucieka bo jej odbilo i odchodzimy juz 6ro od zmyslow jak to przerwac:-( Co zrobic? Nawet pytalismy specjalistow i nic:-( Nawet ja chcialam zabierac do siebie na wyspy ale moja sytuacja przez 3lata byla dosc niestabilana i nie mialam warunkow na psa-potem ona juz sie nie nadawala (jak to okreslil wet) na takie zmiany otoczenia.
W jednym ja rozszyfrowalismy wspolnymi silami-ze ucieka mojemu bratu ale tylko wtedy jak moja mama jest w domu i z nia nie wyjdzie:shake:
Podejrzewam,ze podlozem tego zachowania stal sie moj wyjazd do Anglii w 2000r -dokladnie od tego momentu zaczela uciekac. Za kazdym razem przezywamy chwile zgrozy(ja tutaj -mama w Polsce):placz: Raz wyladowala nawet w schronisku-zawiozla ja tam straz miejska a dokladnie chamy wiedzieli,ze to nasz pies:angryy: :angryy: :angryy: ale trzeba bylo na kims zarobic prawda?:mad: :mad:
Za kazdym razem jak wraca-czasami pod blok,czasami daje sie zlapac sasiadce- jest taka szczesliwa,ze sie odnalazla,ze moja mama nie ma sumienia nawet na nia krzyknac(czasami jak psy maja delikatna psychike odnosi to wrecz odwrotne skutki)
Hoduje setery od ponad 10lat ale niektorych ich zachowan do dzisiaj nie jestem w stanie pojac :-( i jedno wiem na 1000000% -nie zawsze uda nam sie znalezc rozwiazanie i psa przechytrzyc-czasami trzeba mu ustapic :shake:

Link to comment
Share on other sites

Skoro pies ucieka to po co jest spuszczany ze smyczy ?!!! Nie mówię żeby wtoja mama zaczęła ją teraz szkolić, ale skoro suka ucieka to najlepszym wyjściem bedzie puszczanie jej na 20 metrowej lince albo dłuzszej, suka się wybiega a nie ucieknie.

Po hodowaniu tyle lat psów powinnaś wiedzieć że nie wolno na psa krzyczeć jak wraca !!!

Bardzo mozliwe że powodem mógl być Twój wyjazd. Suka była widocznie do Ciebie bardzo przywiązana, szukała Cię a teraz został jej nawyk uciekania. Ja wyjścia innego niż linka nie widzę.

Link to comment
Share on other sites

:shake: Rece mi opadly....chyba nigdy w zyciu nie mialalas/les setera i stad ten post...-rozumiem.
Gdzie jest napisane,ze non stop ucieka?
I gdzie ja do cholery pisze,ze na nia krzyczymy???:angryy:
Linka w gre nie wchodzi w tym przypadku..a zreszta ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bzuma']:shake: Rece mi opadly....chyba nigdy w zyciu nie mialalas/les setera i stad ten post...-rozumiem.
Gdzie jest napisane,ze non stop ucieka?
I gdzie ja do cholery pisze,ze na nia krzyczymy???:angryy:
Linka w gre nie wchodzi w tym przypadku..a zreszta ...[/QUOTE]

przepraszam, to po co pytasz sie o rady skoro tak reagujesz?
jest napisane (a przynajmniej mozna wywnioskowac), ze ucieka za kazdym razem :roll: i tez nie rozumiem po co spuszczac psa ktory ucieka? dlaczego myslisz ze pomysl z linka jest zly? (grzecznie pytam)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='figek'] Lekka i naprawde przydatna linka treningowa - nie wiem, w czym problem.[/quote]
Problem jest w tym,ze ona ma ponad 9lat i ,ze ja o zadne rady nie prosilam (wyraznie tez pisalam,ze bylismy u specjalistow.......)
Nie widze sensu drazenia dalej mojego watku.
Tutaj dziewczyna ktorej suczka ucieka z ogrodu prosi o Wasza pomoc prawda?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bzuma']Problem jest w tym,ze ona ma ponad 9lat i ,ze ja o zadne rady nie prosilam (wyraznie tez pisalam,ze bylismy u specjalistow.......)
Nie widze sensu drazenia dalej mojego watku.
Tutaj dziewczyna ktorej suczka ucieka z ogrodu prosi o Wasza pomoc prawda?[/quote]


Bzuma..seterka prawdopodobnie gdzieś podswiadomie tęskni za Tobą. W którymś momencie jej czegos zabrakło i z sobie tylko znanych powodów postanawia czasem być "samodzielna" ..:roll: , bo przecież nie jest to w tym przypadku nieposłuszeństwo młodego psa, którego nikt nie uczył, albo który jest niewybiegany. A o tym jaką pamięć mają setery pewnie Ci mówić nie muszę bo wiesz lepiej niż ja.
No i te charakterki!

Może nie o typowych ucieczkach i może trochę poza tematem..ale..mam gordonkę, która w zasadzie jest posłuszna (posłuszniejsza niż ruda). Można otworzyć przy niej bramę podwórka i nie wyjdzie poza obręb ogrodu. Wyszła raz..i to bez otwierania bramy, pokonując 2 m siatki (jak kot!) i w pełnym biegu na oślep pokonała kilkaset metrów. Powód?..zabrałam jej rudą na chwilę, więc do niej przybiegła :roll: . Jestem pewna że przy tak silniej motywacji pokonała by nawet wyższe ogrodzenie..a jak nie to dołem.

..a linka..;) ..niestety wiem, że linka dla setera to to samo co by nieść go na spacer w klatce :p . Ze swomi nawet nigdy nie próbowałam :cool3:

Link to comment
Share on other sites

"Nie twierdze rowniez ze szkolenie bez karcenia to szkolenie bezstresowe:shake: poprostu mozna problemy rozwiazac w sposob bardziej przemyslany"

Bardzo przepraszam za wycieczki osobiste, ale niedawno w topiku "Cavano Dream Team" czytałam wstrzasającą historię Toski ktora nie dość, że ucieka z posesji, to raz została wręcz "porwana" do obcego samochodu (i chwała Bogu że to się wszystko dobrze skończyło - bo już ciarki mnie z przerażenia przechodziły :-( ).

Betty, nie sądzisz że jużczas:
a) troszkę zweryfikować wiarę w różne teorie
b) popracować nad Toscą z naprawdę dobrym szkoleniowcem
...?
;)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 year later...

Zakladam ten temat tutaj poniewaz nie wiem czy zalicza sie on do "wychowania" czy nie...:cool3:
Otoz za jakis tydzien(jak co roku)wyjezdzam ze zwierzakami do domku polozonego w samym srodku lasu (bory tucholskie). Na stale mieszkam z rodzina w bloku(52m2). Pisze to dlatego,ze jak przyjezdzamy na dzialke to moja sucz (w ktoryms pokoleniu ma na 100%jamnika:lol: )natychmiast(zna juz troszke okolice) rozpoczyna swoje dlugie wedrowki. Normalnie na spacerach jest bardzo posluszna. Wyglada to tak jakby szukala jedzenia(wraca zawsze wytarzana i smierdzaca).Lazi po lasku(czasem zapuszcza sie dalej) i weszy. Nie lapie tropu(chodzi powoli grzebiac nosem w sciolce). Nie usmiecha mi sie martwienia sie o psa walesajacego po okolicy przez caly pobyt na dzialce. Do tej pory przywiazywalam ja na lince (4m) do plotu(dzialka nie jest ogrodzona).
Pomyslalam,ze moze jest jakis sposob zeby ja tego oduczyc...
Jezeli nie ,to trudno ,ale bardzo zalezaloby mi zeby wyeliminowac te "wakacyjne piesze wycieczki"...;)

Link to comment
Share on other sites

Ech... jak pies sobie coś zakoduje, to cięężko będzie...:(
Ja miałam taką sytuację, że wzięłam psiaka ze schroniska... taki dogowaty... i tak strasznie chciał wyjść na zewnątrz (a zawsze był na dworzu trzymany, na łańcuchu), że zwiewał mi na klatkę... i.. otwierał sobie sam okna!!! chcąc wyjść na zewnątrz... niestety... musiał wrócić:( z bolącym sercem go oddałam, bo bałam się o jego zdrowie i życie, że mi wyskoczy przed to okno.
Teraz znalazł nowych właścicieli... ale.. też długo miejsca nie zagrzał u nich... Ja mam mieszkanie.. oni mieli wielką działkę, stawiają domek... i ... pies zwiewał im notorycznie... ganiali go po 1,5-2 km - najczęściej na rowerze bo inaczej to trudno by było:( Albo musiał mieć zakodowane jakoś w głowie, że woli być w schronisku, bo tam nawet przez chwilę nie jest sam... albo... potrzebował osoby, która będzie z nim non stop 24 godziny na dobę. Bo jak był z człowiekiem,to był naprawdę kochany... ale... odstawiał takie numery, że niestety znowu wrócił do schroniska:( nie ma w życiu szczęścia... albo mu dobrze, tak jak jest:(
Więc... nie chcę Cię straszyć... ale podejrzewam, że ciężko będzie wyplenić z Twojego psiaka takie wycieczki. A jeszcze jamnikowate lubią szczególnie wąchać, ryć w ziemi... więc jak poczuje coś i "pójdzie w tany", no to nie wiadomo kiedy wróci... Kompletnie nie wiem, co na to zaradzić... bo na tego schroniskowego psiaka nic nie pomagało...:(
Ale.. życzę Ci powodzenia i wytrwałości. Mam nadzieję, że się uda. Z pewnością będzie łatwiej, skoro pies jest Twój i od zawsze był u Ciebie, bo się słucha i reaguje inaczej, niż taki psiak, który dopiero zaczyna poznawać nową osobę..:)

Link to comment
Share on other sites

jaki problem trzymać jamniczkę w domu? :roll: Jak pies już zaczął uciekać to nie ma na niego rady :evil_lol: Życzę ci tylko tyle, żeby jej nie postrzleił jakiś świrnięty myśliwy, albo nie zeżarły okoliczne psy... albo tkaie rozne scenariusze... wnyki i truciciele. Oraz żeby jej żaden zwierz nie zjadł albo nie poturbował. Miłych wakacji :p

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...