Jasza Posted July 15, 2011 Author Posted July 15, 2011 Przeglądam swoje "Archiwum ładnych obrazków"...pokażę Wam ;-) źrodło - Internet. [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/858f91b12aef590b.html"][IMG]http://images41.fotosik.pl/960/858f91b12aef590b.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/2514fe18988b68c4.html"][IMG]http://images35.fotosik.pl/790/2514fe18988b68c4.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1846eeb791adab88.html"][IMG]http://images45.fotosik.pl/978/1846eeb791adab88.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/d7a8289aa235e265.html"][IMG]http://images39.fotosik.pl/960/d7a8289aa235e265.jpg[/IMG][/URL] To nie Miśka ;-) [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/d779b789d1b0ae2a.html"][IMG]http://images35.fotosik.pl/790/d779b789d1b0ae2a.jpg[/IMG][/URL] Quote
Jasza Posted July 15, 2011 Author Posted July 15, 2011 [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/f41f8b14d4fb3515.html"][IMG]http://images37.fotosik.pl/940/f41f8b14d4fb3515.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/97747f84e21027d1.html"][IMG]http://images49.fotosik.pl/967/97747f84e21027d1.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/54b4a59d7f75bb6a.html"][IMG]http://images46.fotosik.pl/935/54b4a59d7f75bb6a.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/14f7be8279828a9a.html"][IMG]http://images35.fotosik.pl/790/14f7be8279828a9agen.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/0e0c6a77cd85dd28.html"][IMG]http://images41.fotosik.pl/960/0e0c6a77cd85dd28.jpg[/IMG][/URL] Quote
Jasza Posted July 15, 2011 Author Posted July 15, 2011 I na koniec... smutne, ale prawdziwe...czasami... [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/9525f52131945351.html"][IMG]http://images39.fotosik.pl/960/9525f52131945351.jpg[/IMG][/URL] Quote
__Lara Posted July 15, 2011 Posted July 15, 2011 A ja poczekam sobie jeszcze do 06.08. na urlop ;) maciaszek, superowo, w zimie by im się zwłaszcza przydały :) Quote
Jasza Posted July 19, 2011 Author Posted July 19, 2011 [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1f3c11e2607856d7.html"][IMG]http://images43.fotosik.pl/986/1f3c11e2607856d7gen.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/b2e91ae089799bec.html"][IMG]http://images46.fotosik.pl/944/b2e91ae089799becgen.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/3ed08bc4a992f72a.html"][IMG]http://images39.fotosik.pl/968/3ed08bc4a992f72agen.jpg[/IMG][/URL] [FONT=Palatino Linotype][SIZE=5][COLOR=teal][I]Dobranoc ;-)[/I][/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote
Jasza Posted July 20, 2011 Author Posted July 20, 2011 Reksio coraz gorzej... Jak jest burza - wpada w obłęd i paruje z gorąca. Myślę, żeby mu jednakk podawać coś konkretnego, bo ziołowe usopokajacze nic nie dają. A w czasie "przedburzowym", jak tylko się troszkę wiatr wzmaga, zaskrzypią drzwi poruszone powietrzem, firanka się poruszy - mały kładzie uszka po sobie, i chowa się pod biurkiem, albo na balkonie ( takim wewnętrznym, wbudowanym w pokój, pod suszarką z praniem i udaje, że go nie ma. Najgorsze jest to, że teraz taka pogoda niepewna, że Reksio caly czas, nawet kiedy nie ma burzy, tylko sie troszkę przeciąg zrobi, albo coś dmuchnie mocniej za oknem, to już się zaczyna chować, albo skakać, żeby go na ręce brać i przytulać... Żal mi go..bo to już przybiera rozmiary małej paranoji. Miśka, jak to Miśka - jak jest burza, otwiera sobie drzwi do lazienki lapką, wchodzii do srodka, układa się koło wanny i przeczekuje. Burza się kończy - Kula wychodzi i jakby nigdy nic. Właśnie obgryza prasowaną kostkę, aż fuczy, tak się stara ją rozpracować ;-) Mały śpi..koło Damiana - tak bezpiecznie. Quote
magdola Posted July 20, 2011 Posted July 20, 2011 pozdrowienia z "bezburzowego" Sz-na :) (takiej dużej wsi hihi)A próbowałaś tych feromonów do kontaktu??? Quote
__Lara Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 [quote name='Jasza']Reksio coraz gorzej... Jak jest burza - wpada w obłęd i paruje z gorąca. Myślę, żeby mu jednakk podawać coś konkretnego, bo ziołowe usopokajacze nic nie dają. A w czasie "przedburzowym", jak tylko się troszkę wiatr wzmaga, zaskrzypią drzwi poruszone powietrzem, firanka się poruszy - mały kładzie uszka po sobie, i chowa się pod biurkiem, albo na balkonie ( takim wewnętrznym, wbudowanym w pokój, pod suszarką z praniem i udaje, że go nie ma. Najgorsze jest to, że teraz taka pogoda niepewna, że Reksio caly czas, nawet kiedy nie ma burzy, tylko sie troszkę przeciąg zrobi, albo coś dmuchnie mocniej za oknem, to już się zaczyna chować, albo skakać, żeby go na ręce brać i przytulać... Żal mi go..bo to już przybiera rozmiary małej paranoji. Miśka, jak to Miśka - jak jest burza, otwiera sobie drzwi do lazienki lapką, wchodzii do srodka, układa się koło wanny i przeczekuje. Burza się kończy - Kula wychodzi i jakby nigdy nic. Właśnie obgryza prasowaną kostkę, aż fuczy, tak się stara ją rozpracować ;-) Mały śpi..koło Damiana - tak bezpiecznie.[/QUOTE] Kurcze, to moja Megi też panikara, ale nie do takiego stopnia :o Quote
magda222 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 [quote name='Jasza'] Ale kupiłam ogonom furminator Magic brush. Fryzjerka ( psia) z naszego osiedla mi zamówiła. CUD. Spróbowałam wczoraj troszkę w domu, ale wszędzie sierść fruwała, więc dzisiaj regularne wyczesywanie na spacerze.[/QUOTE] A ten furminator nadaje się dla kotów? [quote name='Jasza']Na poprawę humoru ;-) źródło: demotywatory: [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/e69d1ba12d48cbda.html"][IMG]http://images40.fotosik.pl/965/e69d1ba12d48cbda.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] Ruskie na wakacjach ;) :lol: Quote
Jasza Posted July 21, 2011 Author Posted July 21, 2011 Oj, nie wiem czy się nadaje... On jest dosyć "drapiący"... Nie wiem, czy koty nie są za delikatne.. Lepiej kupić taki typowo dla kotow, w tym linku który podałam jest pokazany kot..ale tak jak pisałam, tych grzebieni nie mam, więc ciężko coś powiedzieć,. Quote
AlfaLS Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 Ja mam psi ale koty też nim wyczesuję i nawet to bardzo lubią - szczególnie te z grubym futrem. Ale te z futerkiem takim delikatniejszym też nie protestują :lol: A najlepiej to ten furminator się sprawdza do wyczesywania dywanów z sierści. Przetestowałam :diabloti: Quote
Jasza Posted July 22, 2011 Author Posted July 22, 2011 Dywanów już dawno nie mamy ;-) Gole podłogi. Tylko jeden malutki okrągły dywaniik, dywanikowe dziecko - pod krzesłem przybiurkowym. Za to obicia wersalek- koszmar. Przetestowałam wszelkie narzuty - ciągłe pranie, czyszczenie, prasowanie (!) - obłęd. Po co ja jestem taka "porządnicka", że jak zobaczę krzywo przesunięty fotel, albo fałdkę na kocu - to zaraz lecę poprawiać??? Przy dwóch psach na 34 metrach kwadratowych???Powinnam przywyknąć do ciągłego bałaganu... W ramach wczasów pod gruszą dałam sobie obić kanapę i fotele u tapicera - uff. Nareszcie porządek. Teraz tylko wystarczy, że przejadę mokrą ręką i kłębki sierści rolują się w takie małe wałeczki - w osiem sekund posprzątane. Na razie ogony śpią trzeci dzień z rzędu z małymi przerwami na gryzienie śmierdzieli i spacery w deszczu. Obłęd. Liczę, że jutro będzie lepiej, to spędzimy dzień na ogródku i się trochę wybiegają, bo nie potrafię wytrzymać w czterech ścianach i ze świadomością, że one mają tak mało wycieczek, wędrowania, spacerów.. Czytam po raz kolejny "Życie Pi" Yanna Martela. Jeżeli nie czytaliście - polecam gorąco. Rodzina dyrektora ogrodu zoologicznego w Puttuczczeri (Indie) wyrusza do Kanady. Ojciec, matka, starszy syn Ravi i szesnastoletni Pi. Płyną statkiem, razem z niektórymi, sprzedanymi innym ogrodom zoologicznym zwierzętami. Niezwykła historia zaczyna się kiedy statek tonie, a jedynym ocalałym pasażerem jest Pi Patel, którego koreańscy majtkowie rzucają do szalupy ratunkowej w której ukryła się oswobodzona podczas sztormu hiena. Chcą, żeby chłopak był dla niej przynętą, liczą na to, że chłopiec bedzie niezłą przynętą , że sami zdołają dostać się do pustej i bezpiecznej szalupy - i przeżyją. Kiedy statek kryje się pod wodą, Pi przestaje płakać, jest sam na oceanie...sam, ale niezupełnie. W szalupie liczacej 8/12 stóp jest z nim także opisana wcześniej hiena, Oranż - orangutanica, Zebra ze złamaną noga i Richard Parker. Tygrys ważący 450 funtów. Pi Patel wraz z Richardem Parkerem żegluje po oceanie przez ponad SIEDEM MIESIĘCY. Polecam. Książka, której się nigdy nie zapomina. Quote
magda222 Posted July 22, 2011 Posted July 22, 2011 Czytałam tą książkę!!! :) Jest świetna!!! :) Nawet ją mam w swoim księgozbiorze ;) Dostałam od siostry :) Też polecam :) Quote
maciaszek Posted July 22, 2011 Posted July 22, 2011 Ja też czytałam i też polecam :). Pogoda okropna. Nic się nie chce. Tylko spać i przelewać się z łóżka na łóżko ;). Nie przejmuj się, że psiaki mają krótsze spacery. Odbijecie sobie jak wyjdzie słońce. Poza tym one pewnie wcale nie cierpią, śpią sobie. No chyba, że burza nadciąga... Może rzeczywiście zaczniesz coś Reksiowi podawać? Żeby się nie stresował niepotrzebnie. I coraz bardziej... Quote
__Lara Posted July 22, 2011 Posted July 22, 2011 A zaś moja Megi to mogłaby chodzić i chodzić po tym deszczu, jakoś jej nie wzrusza :cool3: Quote
Jasza Posted July 25, 2011 Author Posted July 25, 2011 W sobotę sobie "odbiliśmy" - calutki dzień na działce. Psy padły ;-) Wczoraj urodziny Damiana - zamieszanie - ale zdążyliśmy powędrować po Hugobergo trochę., uff. Dzisiaj Damiana ściągnęli do pracy - to sa minusy urlopu bez oddalania się z domu. Od jutra Damian dalej walczy z mieszkaniem - a ja wybywam na działkę na dwa dni. Mój tata się smieje, że "Życie Pi" to bujda. Ja myslę, że prawda. Naiwna jestem? Quote
maciaszek Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 To w takim razie więcej nas takich naiwnych ;). Quote
maciaszek Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 [quote name='Jasza']Uff. Już chyba dobrze. :-)[/QUOTE]I oby tak zostało! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.