Jump to content
Dogomania

Moje potffforrry - opowieść o żywych; w sercu i pamięci te, które odeszły...


majqa

Recommended Posts

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Zaryzykowałam z puszczeniem Łokera przy okazji kroplówki Pako. O dziwo, jakby czuł grozę sytuacji, odpuścił. Dzięki temu mam dziś dzień ciszy.
Sam Pako bez zmian, dziś nie było tylko rozwolnienia (inna sprawa, że nie miało być po czym...).
Mama bardziej niż kiepska. Ja wciąż na czuju/ obrotach, kursuję między Pako, mamą i obskakuję resztę zwierza.
Chyba nic ponad to, co wyżej konstruktywnego z siebie nie wyduszę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Zaryzykowałam z puszczeniem Łokera przy okazji kroplówki Pako. O dziwo, jakby czuł grozę sytuacji, odpuścił. Dzięki temu mam dziś dzień ciszy.
Sam Pako bez zmian, dziś nie było tylko rozwolnienia (inna sprawa, że nie miało być po czym...).
Mama bardziej niż kiepska. Ja wciąż na czuju/ obrotach, kursuję między Pako, mamą i obskakuję resztę zwierza.
Chyba nic ponad to, co wyżej konstruktywnego z siebie nie wyduszę.[/QUOTE]
:( :( :( Mam ogromną nadzieje, że jutro przyniesie jakieś dobre wieści.
Strasznie mi smutno, że tyle masz zmartwień!

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Kochani, że jesteście...

Samo "wczoraj" postarzyło mnie o 100 lat. Myślałam, że to już koniec. Doktor był u nas dwa razy: raz zmiana wenflonu, dwa opanowanie krwawej biegunki. Co przedziwne, wiem, że te nowe wyniki psiaka przeczą jego stanowi, bo są... dobre. :-( Doktor oniemiał ze zdziwienia. :roll: Jakieś pojedyncze parametry odbiegają od normy ale nieznacznie i nie wskazują nijak na obecny stan Pako. Ki diabeł? Tym bardziej dziś otwarcie. Za niedługo się zbieramy i... albo... albo... Niech żyje i cieszy się rozpieszczaniem albo niech godnie odejdzie, bo to nieludzkie ciągnąć to dalej.

Sprawa Pako jest na tyle kontrowersyjna i dla samego doktora, że jak potrafił najdelikatniej poprosił, żebym... jeśli... zgodziła się na sekcję. Oczywiście zgodziłam się. Jeśli Pako odejdzie niech jego ciałko przybytkiem wiedzy posłuży być może innym psiakom w takiej jak on sytuacji.

Nie macie pojęcia jaka jest we mnie plątanina uczuć. :placz: Poczucie bezsensu, złości, żalu, a momentami obojętności takiej jaka czasem towarzyszy snom, jakby to nie działo się naprawdę, jakby było zupełnie odrealnione, jakbym oglądała cudzą sytuację, stojąc obok (ale to uczucie to już wynik mojego masakrycznego nie wyspania).

Cieszę się, że mama padła, bo wczoraj miałam z nią parę podbramkowych sytuacji, ja czuwałam do 4tej, mąż też wstawał do Pako, rano ledwo mnie zwlókł z łóżka.

Pakuniek jest już po kroplówce, a ja jestem w proszku, bo nie wiem, czy nie wiozę go w ostatnią podróż. Jeśli, na co szanse, biorąc pod uwagę stan psiaka są nikłe ale są, wyjdziemy z tego obronną ręką Pako nie będzie szukał domu, to już sobie i jemu obiecałam.

Link to comment
Share on other sites

Majqo, nie wiem i nic nie napiszę, po prostu, żeby się ten młyn skończył troszkę, żeby było normalnie, żeby się wyjaśniło wszystko...żebyście się wyspali....żeby Pako był silny, jak Ty jesteś.
[I]A Łokera do kojca, masz rację chyba, będzie spokojniejszy.[/I]

Link to comment
Share on other sites

Wróciliśmy. Tego się nikt nie spodziewał. Jelito cienkie (stąd i martwica i smród niemożebny) ugrzęźnięte po całości w grubym. To się nazywa fachowo, uwaga na pisownię, [B]wgłobienie jelita[/B].W drodze do lecznicy morze wymiotów niczym z szamba, które "zaliczyło", mimo zabezpieczeń, mamę. Znów myślałam, że to już koniec. Usunięto niemal 1m jelit w martwicy (albo jelita, darujcie, nie pamiętam, doktor mi nie przygotowywał żadnej opisówki sytuacji, bo słuchałam na bieżąco, ponadto zabieg trwał masę czasu i przez to czekali inni do umówionych zabiegów). Te połączone jelita zaciskały odźwiernik/ blokowały go, stąd wiadomy kontrast zatrzymał się w żołądku, a po rozkurczaczach częściowo przeszedł (vide wcześniejsza relacja). Nie wiem, czy napiszę to fachowo ale wszystko wewnątrz było jeszcze płukane, zabezpieczone, zszywane, układane, czymś podwiązywane(?), podpinane(?) = to już moje określenia. Wewnątrz otrzewnej i w tzw. sieci były już zmiany z tego, co pamiętam i płyn. Pech straszny, że na pierwotnych RTG (bez kontrastu) i wtórnych (po kontraście) nie widać było, by te jelita tak się ułożyły/ wciągnęły.
Przyczyna takiego stanu rzeczy = nieznana.
Najgorsze będą teraz 4 doby, może zdarzyć się wszystko z tym wiadomym włącznie, może znów pojawić się martwica, pójść zapalenie otrzewnej.
Pako jest zabezpieczony na max, na razie mają iść kroplówki (czyli takie karmienie) i inne leki (daję spokój z wymienianiem). Wiem jak mu pomagać, jak go wynosić. brać na ręce itd. Najprawdopodobniej, o ile (a tego nie jestem pewna) wytrzymam smród zepsutego mięsa zrobię sobie spanie w kabinie, bo leżanka żadna mi nie wejdzie. Jeśli nie, będę koczować blisko i wciąż go kontrolować. Jestem pewna, że gdzieś walnęłam jakiegoś byka w tej relacji ale trudno, ciągnę kolejną kawę i oprawiam w międzyczasie resztę zwierza.

Link to comment
Share on other sites

Nigdy do Ciebie nie mówię "ale" tylko Smyczku, Haneczko, Mamo. :-)
Co to sen?
A na poważnie, pozmywałam psiankowe michy, zaraz szykuję im papu. Sprzątnęłam podkrwioną wydzielinę sączącą się z pupki Pako, natychmiast zadzwoniłam do doktora, już wiem, że spokojnie, że tak ma prawo być, dziś, a nawet jutro. Uzdatniłam wczorajszą zupę, bo... zrobiłam ją obrzydliwą, dobrze, że mąż dopiero dziś ją zje (wczoraj biedak ze stresu nie jadł, wielkie jego szczęście ;-)).

Link to comment
Share on other sites

Iza a mówiłam nie mów do mnie już idę , ale ...
Organizuj się , przytul Pakusia jak już musisz to nawet w kabinie , ale idź się trochę połóż .
Reszta psińca wytrzyma jak mamunia je zostawi na trochę .
Padniesz psiakrew na paszczę i kto wtedy pomoże zwierzom ?
Na kawie i ćmikach długo nie pociągniesz .
Spadaj ! do łóżkowa bo jak się wnerwie to przyjadę i wtedy się zdziwisz .

Link to comment
Share on other sites

Już powinnam się przerazić? :-) ;-) (Uwielbiam jak mi grozisz.) Położę się, położę ale zdecydowanie na trochę, bo lada moment muszę Pako podłączyć kroplówkę.

Aaa....
Popytajcie Kochane, może wiecie, czy ktoś by nie miał odstąpić, jeśli niepotrzebne, takie nieprzemakające podkłady...

Link to comment
Share on other sites

Jem, wczorajsza, doprowadzona do używalności zupa była gites. :-)
A teraz na poważnie... Byliśmy na siku, Pako się wyrywał do wyjścia więc mąż za fon do..., czy go przetrzymać, żeby załatwił się w domu, czy też możemy ostrożnie go znieść no i poszliśmy. Udało się więc teraz kontynuujemy kroplówkę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Smyku']No to się przyznam , Mundka też kocham .[/QUOTE]
:-) Zaiste święty dla mnie człek. Ja mu, przyznaję, zatrułam sobą życie od momentu poznania się. ;-)

Pako:
Właśnie mamy za sobą "walkę" :angryy: z kapeluszem. Chwilowo Pako odpuścił ale miałam już pietra, bo zmobilizował wszelkie siły i aż wężyk z butelką się niebezpiecznie zamajtał. :shake:

Link to comment
Share on other sites

Już piszę i dziękuję Malibo! :-) Kapelusz na głowę żeby do ran nie sięgał. Kubraka nie rozpatrywaliśmy, bo próba ubrania Pako w zewn., luźny, na dwór kończyła się paniką nie do opisania, aż nim telepało. Z kapeluszem jest zmaganie ale stres mniejszy.

Link to comment
Share on other sites

ale tu sié odbywaly sceny dantejskie :OOO cyrk, Iza aon nie mógl zostac w klinice po tym zabiegu? Mialby opieké tak samo dobrá iveta pod lapá a TY odpoczélabys troché. Wygláda ze wraca mu zycie jak siétak wyrywa, ale mogly byc komplikacje po tak powaznej operacji. Co Cié "posiadlo" ze zdecydowalas sié na opieké pooperacyjná u siebie w lazience?? :OO

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...