Jump to content
Dogomania

Moje potffforrry - opowieść o żywych; w sercu i pamięci te, które odeszły...


majqa

Recommended Posts

Postanowiłam ująć w jednym wątku (bo to robota głupiego - wpisy na poszczególnych) moje, łódzkie niunie. Część z nich ma swoje wątki na dogo, inne nie. Przyczyna takiego postanowienia? Jednym wątkiem załatwiam wpisy informacyjne o ich losach (nie dzieląc włosa na czworo, a raczej sześcioro), zwłaszcza, że te losy, z racji wspólnego dachu nad głową, wciąż się splatają i nie sposób wybiórczo na wątku konkretnego psa pisać o nim jednym, zwłaszcza, że to, co mu się przydarza, dzieje, słowem wszelkie newski, ściśle są związane z pozostałymi zwierzami. Wszak to jedno, "pokręcone, ześwirowane" stado. ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Firusia... moje parcie na nią (racjonalnie powodu tego nie wytłumaczę) zaprowadziło mnie do Opola. Stamtąd została przeze mnie adoptowana. Orientacyjny wiek ok. 7lat. Ponieważ nie chce mi się poszukiwać na gwałt umowy adopcyjnej, z tego co pamiętam przechwyciłam ją na przełomie listopada/ grudnia 2006 (pierwsze wpisy w książeczkę to właśnie początek grudnia). Firusia to cudo z podłą przeszłością (ktoś się jej dobrze przysłużył) ale cudo samo w sobie i choć nie było łatwo (w znaczeniu pracy w dodawaniu jej poczucia wartości i eliminacji strachu przed człowiekiem) było warto. Wciąż kładzie się na niej cień przeszłości ale to już nie ten sam pies, który wpadł mi w ręce. Kochana zadziora, pogromca owczarków i kotów, waleczna i oddana. Wysterylizowana, odrobaczana regularnie, szczepiona.

Na zdjęciu poniżej z kicią Franką, którą notorycznie ściga, a jak dopada już nie wie, co dalej czynić, czyli to wersja nieszkodliwej wojny w wielu, codziennych odsłonach. :lol:

[IMG]http://img192.imageshack.us/img192/9608/p1080655640x360.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Czarna Frania. Nabytek po jednej z wichur na terenie Łodzi. Spsiała wersja kici, która nie miauczy, a wydaje odgłosy podobne do szczekania. Wiek ok. 5lat. Domek był dla niej szukany, a, że się zasiedziała, cóż... tak widać miało być. Typ kotka - niemotki, ulubienica mixa bullków Jolanty. Kłopotliwość Franki zerowa.

[IMG]http://img268.imageshack.us/img268/8148/p1080661640x360.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Kolejne cudo kocie, kocur Elżbieta (najpierw było imię, potem wyrosły jajka), biel z czernią, zdjęcie powyżej. Przygarnięty jako maciupeństwo, wpasował się idealnie w stadko, mnie traktuje jak swoją mamę. Wiek 4lata. Daje trochę do wiwatu, jest celem polowań Joli.

Link to comment
Share on other sites

Wspomniana Jolcia. Pogromca psów, ludziufff (gdyby chcieli się spoufalać), kotów. Sunia - cacanka, oczko w głowie męża.
Jej pierwotny wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/104809-A-aciatka-Jola-ma-wspaniaA-y-domek[/URL]

Oceniony wiek na 4lata. Błąkała się w Łodzi, tak trafiła do mnie na przechowanie (jak widać docelowe), co uchroniło ją od zadomowienia się w schronie (tam miała trafić). Jest u mnie od 2008r. i niech ta bajka trwa nadal. Właściciel, mimo ogłoszeń, się nie objawił. Jakoś nie żałuję.

[IMG]http://img30.imageshack.us/img30/8697/p1080662640x360.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Królewna Mania, dziecię stacji benzynowej, wiek ok. 9lat. Śrut, niedomagające serduszko, stawy (jak po uderzeniu), guzki, przepuklina. Na swój sposób zawdzięczam Manię Rybce_39, która to założyła jej wątek. Miałam suni zrobić tylko zdjęcia ale jak ją zobaczyłam... sprawa została przesądzona. Szukałam jej domku ale tak, by nie znaleźć, do czego się przyznaję. Chciałam, by do końca została pod moją opieką. Mania jest przekochana, dla innych nietykalska i czasami histeryczna, poza tym jedna, chodząca wierność, zdrowotnie, na ile się dało, wyprowadzona na prostą.

Wątek Mani:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/120342-Maniutek-dostaA-nowAE-szansAE-w-domku-staA-ym-u-majqi[/url]

[IMG]http://img199.imageshack.us/img199/3179/p1080663360x640.jpg[/IMG]

[IMG]http://img687.imageshack.us/img687/7862/p1080665640x360.jpg[/IMG]

[IMG]http://img64.imageshack.us/img64/8416/p1080667640x360.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Rozstaliśmy się 8.09.2011... :-(

I sam mnnniód Remik, wiek ok.4 lat, pies tornado, uratowany przez Karilkę, ostatecznie zadomowił się u mnie. Daje mi łupnia, oj daje... Drze koty z Jolką, na zewnątrz poluje na psy, sunie, szczeniaki, absolutnie nie sposobi się do bycia głaskanym przez ludzi, wręcz przeciwnie, no i...lepiej, by nie głaskali. Mały szatan w oprawie aniołka ale przekochaniusi, wierny, oddany...cień człowieka, którego sobie upatrzy, w tym przypadku mój cień i ogon w jednym, gdzie ja tam on, a jeśli nie = bunt na pokładzie.

Jego wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/141684-Remik-vel-Killer-szukaA-domu-i-znalazA[/URL]

[IMG]http://img716.imageshack.us/img716/8325/p1080659640x360.jpg[/IMG]

[IMG]http://img687.imageshack.us/img687/1281/p1080660360x640.jpg[/IMG]


I Cacek... znaleziony na początku grudnia 2010 roku jako polepiona brudem, chuda, około 4 letnia trzęsąca się kupka szukająca jedzonka w mięsnym sklepie. Że kochany to oczywiste, że mała, zawadiacka podlizna to też oczywiste i równie oczywisty zeń pogromca kotów. Do tego uczuleniowiec na leki używane do narkozy i zarazem stworzonko o delikatnym układzie pokarmowym. Cacek to również wspaniały podlewacz mebli i wszędobylski penetrator terenu.

Jego wątek:
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/197417-S%C5%82odki-acz-charakterny-Cacu%C5%9B-jamnik%28-%29-terrierek%28-%29-szuka-domku"]http://www.dogomania.pl/threads/197417-S%C5%82odki-acz-charakterny-Cacu%C5%9B-jamnik%28-%29-terrierek%28-%29-szuka-domku[/URL]!

[IMG]http://img823.imageshack.us/img823/8678/cack.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

W rzeczy samej to mi ułatwi sprawę, bo... Chcę np. pisać na Remku o Remku ale on i tak najczęściej trzyma sztamę z Manią więc... Potem a piać od nowa robię wpis na Mani i siłą rzeczy przerabiam wpis Remkowy. Można było oszaleć.
Ten cdn... ekhm... nie zapominajmy o Jadzi. ;-)

A skoro w temacie Jadzi jesteśmy...
Zaskoczenie dla wszystkich, niunia nie musi się już wyprowadzać. :roll:
Słów kilka o niej. Znaleziona 7.10.09 w Łodzi. Była wygłodniałym obrazem nędzy i rozpaczy, wiek ok.12 lat, w ciałku śrut, serduszko wymagające wspomagaczy, usunięte zostały guzy na sutkach (zrobiona była sterylka). Zadawnione zwichnięcie stawu biodrowego zostawione jest w spokoju (nie na podstawie mojego widzimisię ale konsultacji z wetami, operacja więcej mogła przynieść szkody niż pożytku). Sunieczka o dziwo przebiera wybitnie sprawnie na 4 łapkach (ku zdumieniu wetów), na 3 sporadycznie, gdy łapeńka się zmęczy, hm... przebiera to niewłaściwe słowo, ona zasuwa jak przecinak. Jest przecudna i przekochana. :loveu: Odżyła i kwitnie... żyje jako żywy pomnik miłości do mojego męża, nikt tak się dla niej nie liczy jak on.

Obecnie wygląda tak (Jadzia rzecz jasna nie mąż):

[IMG]http://img90.imageshack.us/img90/6338/p1080646.jpg[/IMG]

[IMG]http://img535.imageshack.us/img535/3470/p1080648.jpg[/IMG]

Jej wątek:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/148572-Czas-na-gratulacje-Jadzia-ma-domek-ten-sam-co-dotAE-d-SA-owo-siAE-rzekA-o[/URL]

Rozstałyśmy się 9.09.2010... :-(

Edited by majqa
dodanie info o Jadzi
Link to comment
Share on other sites

[B]Zoran[/B], około 3 letni pies, który trafił w moje ręce w połowie grudnia 2010. Cudeńko charakterem i wyglądem z bardzo kiepską przeszłością (wykupiony za 50zł przez starszą panią, z którą zetknął mnie los z warunków... eh... :-(). "Obrobiony" od stóp do głów (zadbanie o niego, sprawy weterynaryjne), w tym ogłoszeniowo, jakoś nie urzekł nikogo. Spędził czas w hoteliku u Sylwiaso, a na początku września 2011 na powrót trafił pod moje skrzydła.

[B]Jego wątek:[/B]

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/198484-Zoran-pi%C4%99kny-pies%21-Mniejsza-o-brak-zainteresowania-nim-wa%C5%BCne-%C5%BCe-jest-u-mnie.-%29"]http://www.dogomania.pl/threads/198484-Zoran-pi%C4%99kny-pies!-Mniejsza-o-brak-zainteresowania-nim-wa%C5%BCne-%C5%BCe-jest-u-mnie.-%29[/URL]

[B]Oto on sam:[/B]

[IMG]http://img59.imageshack.us/img59/7936/p1100260l.jpg[/IMG]

W tych oczkach nie sposób się nie zakochać... :loveu:


I również około 3 letnia [B]Niunia[/B], którą, jak się potem okazało, we wczesnej ciąży, znaleźliśmy z mężem w drodze do hoteliku u Sylwiaso. Tam też, od początku października 2010 do początku września 2011, wyprowadzona na prostą, "obrobiona" do adopcji, ogłaszana, spędziła swoje prawdopodobnie najlepsze miesiące życia. Odzew z ogłoszeń był praktycznie żaden. Czas było podjąć decyzję, co dalej więc ją podjęłam. Mała Niemal Czarnulka jest u mnie.

[B]Jej pierwotny wątek:[/B]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/193902-W%C4%85tek-do-zmiany-dzia%C5%82u.-Zbyt-zwyk%C5%82a-Nie-dla-mnie-wi%C4%99c-u-mnie-zostaje.-Niunia[/URL]

[B]A oto i ona we własnej osobie ;-):[/B]

[IMG]http://img694.imageshack.us/img694/6315/p1100260a.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.dogomania.pl/threads/193902-W%C4%85tek-do-zmiany-dzia%C5%82u.-Zbyt-zwyk%C5%82a-Nie-dla-mnie-wi%C4%99c-u-mnie-zostaje.-Niunia[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Podlizny rozprawiają się właśnie z kostkami, każda ma swoją. Mam więc chwilę spokoju.
Ranek nie był najmilszy, Remikowi odwaliło i wystartował z furią do Joli (ośmieliła się wystawić głowę spod kołdry). W jednej sekundzie się zagotował i to nie były przelewki. Jola też miała tego po dziurki w nosie i pokazała zęby, warczała ostrzegawczo. Musiałam zrobić szybki eksport Remka na podłogę i do tego jeszcze zablokować mu powrót (zagonić na ponton), bo nie dawał za wygraną, cel - Jola i nie ma zmiłuj się. Uff... znów się udało.
A potem, jakby nigdy nic leżały sobie na tapczanie ale już beze mnie, mnie atrakcji wystarczyło na długo.
Kiedy czekam, dzień po dniu w napięciu, nic się nie dzieje, a kiedy już się cieszę, że jest OK Remik zaczyna odstawiać szopki. Schemat ten sam ja + tapczan = okazja do rozruby.

Link to comment
Share on other sites

Izuś , świetny pomysł z tą zbiorówką , nie mam jeszcze internetu więc szybciej mogę się obrobić w pracy .
Dla spokojności Remisia musisz się sklonować , będzie wilk syty i owca cała .
Wyprzytulaj całe stadko , ze wskazaniem mimo wszystko na Remka .

Link to comment
Share on other sites

Dzionek nam minął pod znakiem "jazgot", idący zrywami. Ktoś uskuteczniał stukania i pukania remontowe i to już był wystarczający powód do darcia pycholi. Przeraża mnie wizja nadciągających śniegów. Łapki, mimo, że wysmarowane marzną, a oczywiście nie można zrobić siku na udeptanym tylko trzeba brnąć w zaspy, a potem na 3, próby na 2, byle ujść. Cudaki nie psiaki. :-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...