Jump to content
Dogomania

Moje potffforrry - opowieść o żywych; w sercu i pamięci te, które odeszły...


majqa

Recommended Posts

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Smyku']Z przytulankami przyszłam .[/QUOTE]
Dziękuję...
Jestem zrąbana, w trakcie klepania ogłoszeń dla Bingo, odgruzowywania chałupki, kąpania zwierzaków i do tego jeszcze jest jazda z tą stareńką kotką. Dziś poprosiłam Maćka, by pojechał z nią i z mamą od lecznicy. Już mi zabrakło sił.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Dziękuję...
Jestem zrąbana, w trakcie klepania ogłoszeń dla Bingo, odgruzowywania chałupki, kąpania zwierzaków i do tego jeszcze jest jazda z tą stareńką kotką. Dziś poprosiłam Maćka, by pojechał z nią i z mamą od lecznicy. Już mi zabrakło sił.[/QUOTE]

to wyłącz kompa i idź odpocząć babo ty!:) bo całkiem padniesz i kto się będzie zwierzyńcem zajmować?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']oj, chyba masz co kąpać! izuś, ile ty masz tych wszystkich futerek?przyznam, że podczytuję was co jakiś czas ale za nic się w ilości połapać nie mogę.[/QUOTE]
Eeee... :oops: 22 jak nic, nawet na upartego, wciąż 23. :oops: Kotów 9, psów 14.

Link to comment
Share on other sites

Nie da się inaczej. ;-)
Wieeelka terma nie wyrabia i... moje plecy, bo niektóre z nich ja jeszcze na mokro podcinam, trymuję, wyczesuję itp... i pozycji wtedy przybieram milion, a to, qrczę, męczy. Na całość za jednym zamachem;-) pewno by mi ręczników zabrakło, ręcznik pod łapki jak wysadzam z brodzika, ręcznik wstępny, ręcznik końcowy i to razy x dałoby zdrową liczbę.
Poza tym, zaraz po... one wariują jak pijane zające i opanować ten cyrk to nie lada wyzwanie. :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Smyku']Magija mogę też Ciebie przytulić ? (...)[/QUOTE]
Zdrajczyni, no!!! ;-)

O jaaa... ależ miałam maraton. 12.00 w południe Wielka Pardubicka Zwierzów po placu, potem wio Kicię w klatkę, Faksa pod pachę i szpula do auta, mamę na tylne siedzenie i... lecznica, kolejno mój lekarz, szybciorkiem hurtownia (całe 5min w środku, mój rekord), powrót, znów Wielka Pardubicka, obkarmienie, kolejno zastrzyki, kroplówka, pomiar cukru, rozdawnictwo leków dopyszcznych, wyczesanie Faksa i Fuksa, ogolenie Fuksowi ogona (bo się musiałam mu przypatrzeć, okazało się, że to tylko łupieżyk a nie koniec świata), jeszcze przede mną oblot kotów, znów na dół do mamy do Kici i... chyba to już będzie wszystko na dziś. Jutro jeszcze większe plany, czyli jeszcze moment zabawa grabiami, szpadelkiem, wiaderkiem, workami itp., a potem... standard. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Smyku']I co ja mam z Tobą zrobić dziewczynko ?
Dziękuję bardzo Kochanie Ty moje .[/QUOTE]
Ze mną nie robić nic. :-)

Aaa, Ty wiesz, inni nie, że zabrałam do mieszkanka, które zaraz po sterylce zajęła Hania, dziadzia Fuksa. Tym samym noszę na rękach obecnie dziadka I i dziadka II. Mam już nieco spokojne sumienie, że obaj grzeją dupencje i stare kostki.

Poza tym dzisiejszej nocki, psiaki na zewn. spały już w kurtkach. Ponoć ma się ocieplić nieco to je zdejmę ale póki co... grasują w kolorach czerni i czerwieni.
Odzipnę, bo mam po czym, na pewno obfocę.

Jutro wyjazd do lecznicy z Kitką i pewno z Fuksem na przegląd, to do południa, a po południu wizyta doktora u nas i szczepienia: Cacollo, Mania, Zoran i Hanna.

Cieszę się, że zabrałam ostatnio Faksa, doktor eeekhm... wetknął mu palec chyba wszędzie i zajrzał wszędzie. Leczymy obecnie oczko lewe - podrażniona rogówka, prawe - zwiększone ciśnienie w oczku i stan zapalny w prawym uszku. Wsio zdaje się być opanowane. Chore serducho całkiem całkiem jak na ten kaliber schorzenia. Faks generalnie odżył.

Cukrzycówka Tola też opanowana, wpierdziela dietę aż miło i broni swojego pokoju jak lew, nie może tam zajrzeć żaden inny kot.

Kwitnie miłość Niuni i kota Milusia, wylizują się i wariują razem. :-) Dobrały się w korcu maku.

Aaaa i leczymy jeszcze prawą nóżkę Gutka (drobny uraz), bo... Niunia jak mnie zobaczyła ostatnio, wyrżnęła z wyskoku w Gucianka i zonk, łapinka zabolała i nieznacznie zaczął na nią utykać. Na dzień dzisiejszy podpiera się już normalnie.


Aha... i przepięknie dziękuję za zaufanie i dobre serce osobie o nicku [B]Julita2[/B] :loveu:, która pomogła mi, a raczej moim zwierzom, podarunkiem z caprodylu i solidnego zapasu preparatu z glukozaminą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...