Jump to content
Dogomania

Pilne!Straszna KrAksa, watek wsparcia dla Ulv - POMOCY - dług u weta prawie 4 tysiące


Recommended Posts

Posted

faktycznie Ulv juz niedaleko do starości :eviltong: kurcze idę zatem pogadac z grabarzem :):diabloti:

oprócz kasy życzę stałej kondycji żebys mogła dotrzymać tępa Kraksuli :diabloti:

:loveu::loveu::loveu:

Posted

[B]Serdecznie zapraszam wszystkich na dwa wyjątkowe bazarki:)

1) Bazarek z czadowymi gadżetami SHA z którego dochód idzie na mega zadłużoną Rozi!!!
[url]http://www.dogomania.pl/threads/216024-Czadowe-gad%C5%BCety!!!-SHA-d%C5%82ugopisy-magnesy-wejd%C5%BA-i-przekonaj-si%C4%99!-Na-Rozi-do-19.10[/url]

2) Bazarek cegiełkowy: Kot Kacper na pomoc Rokiemu!
[url]http://www.dogomania.pl/threads/216026-Kot-Kacper-na-pomoc-w-utrzymaniu-Rokiego!!!-Cegie%C5%82kowy-do-25.10[/url]

Zajrzyjcie proszę i wesprzyjcie choćby obecnością ;)[/B]

  • 2 weeks later...
Posted

Kraksucha jest chora :(

Wczoraj była osowiała, nawet kolacji nie dojadła. Rano miała wysoka gorączkę. Ma spuchniętą jedną tylną łapkę i do tego posikuje- albo to zapalenie pęcherza, a łapka to zbieg okoliczności, albo ma jakieś zapalenie w łapce i stąd obrzęk.... dostaje oczywiście leki, a łapkę masuję aescinem. Siku poszło do analizy.

Bardzo proszę o kciuki, okropnie się martwię o potworzycę :-(


A jeszcze w niedzielę śmigała radośnie po Ślęży.....

Posted

No jeszcze nie jest dobrze, ale ciut jakby lepiej. Łapa niestety spuchnięta, ale za to gorączka spadła.
Za to w moczu są kryształy, cholewka, to oznacza konieczność kupowania karmy urinary :(

Posted

Wogóle CAŁY wczorajszy dzień to był koszmar.

O poranku w nerwicę wpędził mnie Arystoteles, bo zastałam go siedzącego w kącie, zbolałego, płaczącego i zasikanego po pachy (tu oczywiście dopadła mnie wizja trucizny, powikłań neurologicznych, względnie tego, ze w nocy głupek spadł skądś).
W pospiechu - żeby zdążyć go podrzucić wetowi przed pracą usiłowałam sobie zrobić kawę. W ekspresie zabrakło ziarenek, w pudełku też. Czajnika elektrycznego nie udało mi się znaleźć przez kwadrans, a kiedy z ropzaczy usiłowałam podgrzać wodę w mikrofali, wyszło na jaw, że chyba jest zdechła. Mikrofala znaczy.
Do weta poleciałam bez kawy (katastrofa i narażanie życia swojego oraz osób postronnych), zostawiłam kota na badania i pięknie spóźniona popędziłam do roboty (na szczęście w pracy ekspres działał).
Aryś odebrany po pracy- jak się okazało ma zapalenie pęcherza jeszcze lepsze niż Kraksa [IMG]http://www.forum.chiportal.pl/images/smilies/banghead.gif[/IMG] Mocz fatalny. ale i tak odetchnęłam z ulgą....

W domu wyszło na jaw, że Kra zasikała kuchnię, okradła lodówkę i zasikanym tyłkiem uwaliła się na moich ciuchach, wywleczonych z szafy. Sprzatanie na lekko godzinę. I nie mam nic do jedzenia.

A kiedy wieczorem miała w planach tylko zeżarcie późnej kolacji (u cioci) i odpoczynek, na podwórku sąsiadka znalazła małego kotka, chyba potrąconego w stanie krytycznym. Próba ratowania w lecznicy całodobowej kosztowała mnie 75zł. Niestety ['] [IMG]http://www.forum.chiportal.pl/images/smilies/icon_cry.gif[/IMG] Taki śliczny burasek, miał kilka miesięcy zaledwie.......

Posted

Krakulka ma ciągle okropnie chory pęcherz, sika jak fontanna, w dodoatku znowu dziś w moczu była krew :-( Już nie wiem, co robić, ma karmę suplementy i leki na pęcherz i nie jest ani odrobinę lepiej.

Nie dość, że sie strasznie martwię, bo takie kłopoty mogą niestety odbić się na nerkach, to w dodatku sikanie jest bardzo uciązliwe- Kra chodzi w pieluszkach, które trzeba wciąż zmieniac, a i tak zdarza jej się rozdziubać pieluchę i zasikać mieszkanie czy świezo położone posłanko. Pralka chodzi na okrągło....

Posted

Kra, odpukac, tfu, tfu, już lepiej ;) tzn siusiu ładniejsze i nie musi być non stop w pieluszce.... Oczywiscie rozrabia na całego, chwilami mam ochotę jej naprawde urwać ten głupi łeb. Zżarła kolejne pasy w aucie i narożnik sciany w przedpokoju....

Żeby nie było za dobrze, to z kolei chorują: Conan (paszcza), Ari (ciagle ma straszne kłapoty z sikaniem wczoraj to była czysta krew) i Słowisia (KRĘGOSŁUP)....

Posted

Stan Arysia jest powazny :(

W dodatku do weta zabrałam Pikulca, bo mi się nie podobało, że ma odrobinę mokrą pupę. Nawet się zastanawiałm, czy nie jestem przewrażliwiona i że moze niepotrzebnie latam z każdym do weta od byle czego, bo poza tym Pi czuje się super... USG pokazało na razie mało rozwinięte, ale jednak ropomacicze. Jutro sterylka. Umieram z nerwów.....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...