Jump to content
Dogomania

Nasze psy i inne zwierzęta, które odeszły w 2010 roku ...


Maupa4

Recommended Posts

  • Replies 364
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzięki Waszym radom odnalazłam Crossa trzy lata temu, jak nam zaginął. Dzięki Waszym radom zobaczyłam, kiedy już jest Jego czas.
Dziękuję wszystkim. Żegnaj Cross.
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/810/963bac6f771c4012.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Gaja ...

[IMG]http://img258.imageshack.us/img258/8995/gajaa4.jpg[/IMG]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/198145-Malutka-2-miesi%C4%99czna-sunia-GAJA-male%C5%84stwo-odesz%C5%82o-za-TM[/URL]


Portos ....

[IMG]http://i51.tinypic.com/20tmt1f.jpg[/IMG]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/190107-Portos-owczarek-z-powodzi-w-dramatycznej-sytuacji-b%C5%82agam-o-pomoc[/URL]!!!!!!!


Quatro ...

[IMG]http://i34.tinypic.com/2poqvwm.jpg[/IMG]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/191123-2letni-bia%C5%82y-amstaff-Quatro-ju%C5%BC-za-TM-%C5%9Bpij-spokojnie-male%C5%84ki-*[/URL]


Bacuś ...

[IMG]http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs715.snc4/63545_140308422689289_100001303974452_202010_6942947_n.jpg[/IMG]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/185913-Staruszeczki-z-powodzi-w-schronisku-Lavinka-ma-domek-Bacu%C5%9B-ju%C5%BC-za-TM-*-%28[/URL]


Figa ...

[IMG]http://www.fotosik.pl/[/IMG][IMG]http://www.fotosik.pl/[/IMG][IMG]http://images49.fotosik.pl/455/8fb414ace779fb67med.jpg[/IMG]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/194689-Figa-uratowa%C5%82a-si%C4%99-z-Dymin-mia%C5%82a-kochaj%C4%85cy-dom...16.12.odesz%C5%82a-biega%C4%87-za-TM-%28[/URL]


[URL="http://www.dogomania.pl/threads/196552-Balbinka-male%C5%84ka-wierna-su%C5%84ka-ZA-TM-*-%28"][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Sonia ...

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/198243-NIEDOW%C5%81AD-WSZYSTKICH-%C5%81APEK%21%21-male%C5%84ka-13letnia-Sonia.-Ju%C5%BC-za-T%C4%99czowym-Mostem"]http://www.dogomania.pl/threads/198243-NIEDOW%C5%81AD-WSZYSTKICH-%C5%81APEK!!-male%C5%84ka-13letnia-Sonia.-Ju%C5%BC-za-T%C4%99czowym-Mostem[/URL]....


Balbinka ...

[IMG]http://img130.imageshack.us/img130/1898/bubav.jpg[/IMG]

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/196552-Balbinka-male%C5%84ka-wierna-su%C5%84ka-ZA-TM-*-%28[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Mojżesz ...

[IMG]http://images8.fotosik.pl/584/046391f96478f498.jpg[/IMG]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/191756-Wroc%C5%82aw.Staruszeczek-Moj%C5%BCesz-przekroczy%C5%82-TM-.?p=15979421#post15979421[/url]


Kajtek ...

[IMG]http://img146.imageshack.us/img146/8246/dsc65750.jpg[/IMG]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/197768-10-letni-Kajtek-rozpaczliwie-szuka-DS-b%C4%85d%C5%BA-DT!-ODSZED%C5%81-ZA-TM-*[/url]


Barusia ...

[IMG]http://img829.imageshack.us/img829/8546/bara1.jpg[/IMG]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/194156-kaukaska-BARUSIA-ju%C5%BC-za-T%C4%98CZOWYM-MOSTEM[/url].


Czarna ...

[IMG]http://images46.fotosik.pl/157/befdbd212ff44107med.jpg[/IMG]

[url]http://www.dogomania.pl/threads/140947-ZA-TM-%28%28%28-szukam-tymczasu-lub-hotelu-dla-bezdomnej-suni-z-okolic-Nasielska[/url]!!!


Ibo ...

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_5IKJ3cgHUAA/TOlSjSFDYvI/AAAAAAAACi0/fHopu-zkR5g/PICT0022.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Straszne! Ale przecież nie powinno być możliwe. choć czasem moją bezradność on/ona może tak odbierać. Czy moja Sushi też napisałaby taki list jak list Aresa?

[COLOR=darkorchid][B]Przyjaciółka [/B][Wspomnienie - Dwanaście Lat…][/COLOR]
[COLOR=darkorchid][B]wtorek, 21 grudnia 2010, o świcie[/B][/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Lśniące czarne gładkie futerko. Sympatyczna, zgrabna mordka, rozumne spojrzenie, ruchliwy czuły nosek, uszy stroszone najlżejszym szelestem. Długi, zwinny ogonek, wahadełko zadowolenia, szczęścia, zachęty do zabawy, rankiem jak kamerton opukujący miarowo meble poranną dla mnie pobudką, cierpliwą wpierw i spokojną, przechodzącą w szaloną radość, gdy już mogliśmy się przywitać.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]30 kilogramów sprężystych mięśni. Ruchliwa jak żywe srebro, sprawna, skoczna, zwinna, gibka, skora do zabawy i popisów, niemal niezmordowana.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Zawsze serdecznie i wylewnie witała się i wdzięczyła, wciąż od nowa, wciąż chciała być blisko nas, w bezpośrednim kontakcie i wykorzystywała do tego każdą okazję..[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Nawet kiedy odbiegła, to tylko na chwilę, zaraz wracała z powrotem, by się dać przytulić (czasem to raczej ona nas przytulała). Albo wzywała do siebie, przypadając w zabawnym skłonie „pół-waruj” parę kroków przed, prosząc o pochwałę za pięknie aportowaną piłkę lub patyk lub sprawdzając z wielkim zainteresowaniem i zaciekawieniem w pięknych wielkich oczach, czy idziemy do niej, czy włączymy się do zabawy. Chyba nawet potrafiła się dyskretnie uśmiechać.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Pięknym gestem psiego ciała wspaniale wyrażała swoją dla nas przyjaźń i wszystkie swoje radości.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Smutniała trochę, gdy zbyt długo nie było okazji do wspólnego działania. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Szczęśliwa z chwytanych w locie jej ulubionych smakołyków. I na spacerach poza posesję, z utęsknieniem co wieczór oczekiwanych. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Wpychając mordkę pod ramię albo zagarniając łapką nasze dłonie domagała się – aż natrętnie – pieszczoty. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Zawsze serdeczna i wesoła, nigdy nie skarżyła się, nie miała humorów ani fochów. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Mądra, rozumna. Czasem wydawało się, że chwyta każde słowo, każdy gest, albo, że zaraz do nas zagada, opowie nam o swoich przemyśleniach. Czasem zostawiona samej sobie, siedziała zamyślona nad czymś tak mądrze, poważnie, zapatrzona dalekim wzrokiem w te swoje marzenia – ale natychmiast je porzucała dostrzegając okazję by wtulić się pod rękę albo otrzeć o nogę. Zawstydzona, gdy trafił się jakiś moment krytyki.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Posłuszna i grzeczna. Jedynie trochę przekory, by wejść, skąd ją wyganiają, ale tylko wtedy, gdy nas tam znajdowała. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Niesamowicie zainteresowana otoczeniem, penetrowała wszystko wokół niesłychanie intensywnie. Podglądała osoby, rzeczy, zdarzenia, zjawiska skupionym, uważnym spojrzeniem. Nie wolno jej było swobodnie poruszać się po całym wnętrzu więc cierpliwie czekała na granicy strefy zakazanej, usiłując wśliznąć się dyskretnie a niepostrzeżenie poza nią. [Miałem zamiar kiedyś - wbrew zakazowi – pozwolić jej pobuszować tam choć raz bez ograniczeń , poznać do końca te zakamarki, które wciąż były dla niej intrygującą tajemnicą. Miałem zamiar…].[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Troszkę ostatnio tu i ówdzie posiwiała, troszkę straciła swej krotochwilności, spoważniała. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Parę ostatnich dni - ale jeszcze przed jakimkolwiek znacznikiem kryzysu – dziwne, nigdzie już się nie oddalała, wciąż szła tuż przy nodze, można się było potknąć, siadała tuż obok, układała się jak tylko można najbliżej.[/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Dwanaście lat. [/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Kilkanaście dni temu![/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Nie wiadomo skąd – pierwszy (w całym dotychczasowym życiu) kłopot ze zdrowiem: cukier. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Porady, konsultacje, diagnozy. Próby, przymiarki, ustalenia.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Będzie trudno, ale mamy szansę. My - i Ona, przecież jakoś sobie poradzimy. [/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Klika dni temu![/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Nagle, niespodziewanie, gwałtownie. - drugi kłopot ze zdrowiem: trzustka. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Stan nieciekawy, można rzec – ciężki. Intensywne próby lecznicze, antybiotyki, specyfiki i osłony, głodówka i potężne, całodobowe dawki kroplówek.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Dzień, dwa, trzy – lekkie poprawy, nadzieja… [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Czwarty dzień – pogorszenie. Z dnia na dzień – do dna! Już nie szuka nikogo, nie poznaje, trwa w jakiejś nirwanie, przepada świadomość, postrzeganie, kojarzenie, zamiera sprawność kończyn, potężny bezwład ciała, ledwie czasem głowa nieco w górę. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Smutny, cichutki, delikatny, wręcz ukradkowy płacz bezradnego stworzenia, smutne, niewidzące, odchodzące piękne oczy.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Beznadzieja – ale może jutro stanie się coś dobrego?[/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Nie stało się. Diagnoza: lepiej nie będzie, gorzej – z pewnością! Decyzja?![/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Dwanaście lat. Kilkanaście dni. Decyzja. W ostatniej chwili próbowała jeszcze się wyrwać z dławiącego chwytu przeznaczenia, było już za późno.[/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Koniec. [/COLOR]
[COLOR=darkorchid]Nie udało się dać jej jeszcze paru chwil, na które przecież całkowicie zasługiwała.[/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Byłaś najmniejszym z domowników, nie całkiem samodzielnym, ale jakże ważnym. Przez tyle lat byłaś jedyną żywą istotą stale, wciąż, bez chwili przerwy, nieodłącznie obecną i uczestniczącą we wszystkich momentach, ważnych i mniej, w całej mojej codzienności i w każdym święcie. Zawsze, gdziekolwiek się ruszyłem, byłaś przy mnie, tuż obok, podglądając dyskretnie co robię, gdziebym nie skierował wzrok, zawsze widziałem Cię, czuwającą , trwającą przy mnie przyjaciółkę. Aż dziwiła mnie czasem Twoja determinacja ale to było piękną wartością mojego życia.[/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Teraz rozglądam się niestety już na darmo.[/COLOR]

[COLOR=darkorchid]Żegnaj [B]Sushi[/B]. [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

17 grudnia odszedł mój Kuba
[*]


Wierny Przyjaciel. Członek mojej rodziny. Ukochany Pies.
Tym był dla mnie.

paczwwichur.th.jpg



Przez 17,5 lat był przy mnie w chwilach dobrych i złych, jak mój cień, jak Anioł Stróż.
Dzielił ze mną radości i smutki każdego dnia.
A teraz odszedł.

Kubuniu tak bardzo mi Ciebie brakuje.
Mój szary, kudłaty, wierny kundelku.

Do zobaczenia Malutki. Czekaj TAM na mnie, razem z Lizunią

zdjcie40resize3cut.png




(...) Panie Boże, (...)
Wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
szedł do Ciebie mój Pies Ukochany?

Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.

Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny nie był i żeby
przy kimś bezpiecznie mógł zasnąć.

Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować (...)
przez mój Tęczowy Most.

autor nieznany



wieczka2.jpg [video=youtube;az94E3RPB8w]http://www.youtube.com/watch?v=az94E3RPB8w&feature=related[/video]



watch?v=NS4vbQTqXZU

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Comic Sans MS][SIZE=3][COLOR=#a0522d][URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img98.imageshack.us/img98/98/semi4ftu7.jpg[/IMG][/URL] ['] 14 -letnia Semi, odeszła przed Świętami :( [url]http://www.dogomania.pl/threads/33267-KOSZALIN-10-letnia-dalmatynka-SEMI-ma-fantastyczny-dom-%29%29%29/page4[/url]
[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][FONT=Arial Black][SIZE=4]Przepraszam Kreciku, że nie zdążyliśmy [']

[/SIZE][/FONT]
[video=youtube;XMbvcp480Y4]http://www.youtube.com/watch?v=XMbvcp480Y4[/video]
[/CENTER]


[CENTER] [B]Niestety Krecik umarł z tęsknoty i traumy jaką przeszedł na skutek oddania do schroniska po latach w domu. Umarł cichutko tak jak żył. Nie stwierdzono żadnej choroby. Umarł z tęsknoty.

Przepraszam Kreciku, że nie zdążyliśmy[/B][/CENTER]


Krecik to bardzo pechowy piesek w wieku około 8 lat. Za młodu przebywał w schronisku, gdzie kilka lat temu był adoptowany przez starszych państwa. Niestety los sprawił, że Jego opiekunowie zaniemogli i Krecik musiał znów trafić do schroniska. [CENTER] tutaj więcej:
[URL]http://jamniki.eadopcje.org/psiak/40[/URL][/CENTER]
[CENTER]
[I][FONT=georgia][SIZE=3]Zapłacz
Kiedy odejdzie,
Jeśli cię serce zaboli,
Że to o wiele za wcześnie
Choć może i z Bożej woli.

Zapłacz
Bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze
Lecz niech uwierzą wierzący,
Że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz
Kiedy odejdzie,
Uroń łzę jedną i drugą,
I.. przestań
Nim słońce wzejdzie,
Bo on nie odszedł na długo.

Potem
Rozglądnij się w koło
Ale nie w górę
Patrz nisko
I.. może wystarczy zawołać,
On może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
Że świat widzę w krzywym lusterku,
To ja powtórzę:
On wróci
Choć może i w innym futerku..[/SIZE]
[SIZE=1]Franciszek Klimek -autor[/SIZE][/FONT][/I]
[/CENTER]
[CENTER] [I][FONT=georgia][IMG]http://img337.imageshack.us/img337/9229/img5158z.jpg[/IMG][/FONT][/I][/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][video=youtube;NS4vbQTqXZU]http://www.youtube.com/watch?v=NS4vbQTqXZU[/video]
[FONT=Arial Black][SIZE=4]Dla jamniczka który odszedł w potwornym cierpieniu, zagryziony przez psa.
Niewyobrażalna męka tego psiaka, ból i szok dla właścicieli...[/SIZE][/FONT]

Jerzy Duda Gracz w „Golgocie Jasnogórskiej” umieszcza psa.
Podczas II upadku PIES pełen smutku siada przed Jezusem.
Wyciąga łapę, jakby chciał Panu Jezusowi pomóc.

[IMG]http://img137.imageshack.us/img137/2186/1985k.jpg[/IMG]

[I]Jakby cierpienie uczyło, to Polska byłaby jednym z najmędrszych krajów świata.
Maria Dąbrowska[/I]

[FONT=Arial Black][SIZE=5]Żegnaj Bursztynku[/SIZE][/FONT]
tutaj więcej:
[B]link do zdarzenia na facebooku (trzeba być zalogowanym):[/B]
[URL="http://www.facebook.com/#%21/event.php?eid=185588564799942"]http://www.facebook.com/#!/event.php?eid=185588564799942[/URL]


[']
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu odeszła Fifcia, 13-letnia szorstkowłosa jamniczka.

10 lat temu wypatrzona na giełdzie, gdzie leżała w kartonie, ona i jej szczenięta - na sprzedaż. Wyszarpana od dziada, dla którego była tylko producentem gotówki.
Spędziła 10 lat w kochającym domu.

Mimo leczenia, wizyt u najlepszych warszawskich kardiologów było jej coraz ciężej oddychać, dzisiaj łapała powietrze jak ryba wyciągnięta na brzeg...

Podczas zastrzyku zasłabła, pan doktor poprosił o chwilę rozmowy, czasami potrzebne są trudne słowa powiedziane wprost...

Odprowadzona najdalej jak się da, Fifcia pobiegła już potem sama.

Jej pan, który jest "twardzielem" i naszą dogomaniacką fascynacją psami uważa za wariactwo wybiera się jutro, żeby ją pochować na wsi, na działce.
Nie wyobraża sobie, żeby mogło jej tam nie być.
Argument, że ziemia jest zamarznięta nie przemawia do niego, jest gotów kopać kilofem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Neris']Godzinę temu odeszła Fifcia, 13-letnia szorstkowłosa jamniczka.

10 lat temu wypatrzona na giełdzie, gdzie leżała w kartonie, ona i jej szczenięta - na sprzedaż. Wyszarpana od dziada, dla którego była tylko producentem gotówki.
Spędziła 10 lat w kochającym domu.

Mimo leczenia, wizyt u najlepszych warszawskich kardiologów było jej coraz ciężej oddychać, dzisiaj łapała powietrze jak ryba wyciągnięta na brzeg...

Podczas zastrzyku zasłabła, pan doktor poprosił o chwilę rozmowy, czasami potrzebne są trudne słowa powiedziane wprost...

Odprowadzona najdalej jak się da, Fifcia pobiegła już potem sama.

Jej pan, który jest "twardzielem" i naszą dogomaniacką fascynacją psami uważa za wariactwo wybiera się jutro, żeby ją pochować na wsi, na działce.
Nie wyobraża sobie, żeby mogło jej tam nie być.
Argument, że ziemia jest zamarznięta nie przemawia do niego, jest gotów kopać kilofem.[/QUOTE]BOsche....:(:(...co za czas na jamnisie nadszedl..:(...Moja Sarunia tez odeszła 6 lat temu w Boże Narodzenie...:( Tez na serduszko....Ciapunia zreszta też na serduszko...choć latem...MOje chłopaki 6 lat temu o 3 w nocy też kopali w zamarzniętej ziemi dół...nie było nawet innej opcji.....:(
Fifciu....odpoczywaj i przytul się do moich jamniczek....
[*]
[*]
[*]...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...