Jump to content
Dogomania

canis_16

Members
  • Posts

    278
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by canis_16

  1. Waderciu dziekuje za ogłoszenia Orana, niestety dopiero dziś odzyskałam internet po jakiejś awarii więc jutro podam teksty i zdjęcia reszty bandy rudego, czyli KIry i Ajaxa( teksty pisane przez Domik)
  2. [SIZE=3]Dla [B]waderci[/B] [/SIZE] [SIZE=3]Podaję wymagane informacje:[/SIZE] [SIZE=3]miasto - Zielona Góra[/SIZE] [SIZE=3]województwo - lubuskie[/SIZE] [SIZE=3]Poniżej tekst i zdjęcia[/SIZE] [SIZE=3]Oran-wesoły rudzielec.[/SIZE] [COLOR=#333333][FONT=MS Shell Dlg 2][SIZE=3]Wesoły psiak, który na początku udaje groźnego i nieprzystępnego warcząc na oglądających. Jednak jak się łagodnie podejdzie do niego to okazuje się ogromnym pieszczochem. Nie wychodził z klatki, bo gdzieś kiedyś ugryzł podobno kogoś i dostał etykietkę psa groźnego. A teraz nie można sobie tego nawet wyobrazić. Oran przytula się, liże po rękach, wchodzi na kolana. Świetnie dogaduje się z lękliwym kolegą z boksu Ajaxem, jednak jest psem dominującym i nie dogaduje się z innymi psami. Lubi za to spacery, tylko nie jest przyzwyczajony jeszcze do smyczy, ciągle ją podgryza i podskakuje. Jednak nie wpływa to na jego wspaniałość[/SIZE][/FONT][/COLOR] [COLOR=#333333][FONT=MS Shell Dlg 2][FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#000000]Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt[/COLOR][/SIZE][/FONT] [SIZE=2][FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#333333]ul. Szwajcarska 4[/COLOR][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#333333]65-169 Zielona Góra[/COLOR][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#333333]telefon: 784 90 88 90, (68 323 07 66)[/COLOR][/FONT][/SIZE] [SIZE=2][FONT=MS Shell Dlg 2][COLOR=#333333]e-mail: [/COLOR][/FONT][/SIZE][EMAIL="[email protected]"][FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#4444ff][email protected][/COLOR][/SIZE][/FONT][/EMAIL] [FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#000000]Wolontariusz również chętnie odpowie na wszystkie pytania: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL][/COLOR][/SIZE][/FONT] [IMG]http://i51.tinypic.com/dlgi6u.jpg[/IMG] [IMG]http://i52.tinypic.com/2j3gww9.jpg[/IMG] [IMG]http://i52.tinypic.com/2u6mj2h.jpg[/IMG] [/FONT][/COLOR]
  3. Dziewczyny, tak sobie myśle czy jeśli udało by się mi i Domi w krótkim czasie napisać jakiś fajny tekst dla "Bandy Rudego"(Ajaxa,Oran i Kiry) to czy 3 pakiety mogły by przypaść w udziele im. Dla tych, którzy nie znają rudasów w dużym skrócie ich historia. W jednym z najdalszych boksów siedzialy zapomniane przez wszystkich małe rude pieski było ich 5, My ludzie unikaliśmy ich, ponieważ podobno gryzły. Dwóm najbardziej przyjaznym pieską znaleziono dom, pozostała trójka coraz bardziej dziczała, aż pewnego dnia wolontariuszki odważyły się do nich wejść, oczywiście długie przekonywanie psów do ludzi, rzucanie smkołyków itp. Najmniejsza wzrostem, lecz chyba najstarsza z psów Kira najmniej ufała człowiekowi chował się w budzie nie wychodziła.Psy szczekały mijał czas, ludzie przekonali się, że szczekają i podgryzają ze strachu.Pewnego zapewne słonecznego dnia, ktoś się odważył zapiąć psom smycz(znając strach Kiry wiem, że nie było to łatwe, sama nie raz z Domi z nimi wychodziłyśmy i wiem ile trzeba się było przy Kirze namęczyć) i wyprowadzić je na wybieg. A tu stał się cud dwójka z Bandy- Ajax i Oran okazały się psami, które uwielbiją pieszczoty, choć widać, że nie były nauczone bliskości z człowiekiem, nie wiedziały, że ludzka ręka nie krzywdzi i choć z niepewnościa i strachem to jednak "odwżnie" przychodziły do człowieka, by spróbować mu zaufać. Wchodziły na kolana, odsypywały człowieka "buziakami",a gdy miały już dość czułości wesoło szalały na trawie, urządzając sobie gonitwy.Smutnym przy nich był widok Kiry która uciekała w najdalszy kąt wybiegu i tm spacerowała, nie dbała o to czy człowiek jest koło niej, bała się dotyku. Choć na wybiegu chłopcy zachowywali się o wiele lepiej, to w klatce na powrót zmieniali się w przerażone psy. Coraz częsiej wychodzili, zmiany w zachowaniu chłopców i postęp jaki uczynili w kierunku człowieka był bardzo widoczny, Kira nic się nie zmieniała. Zaczęto wychodzić z nimi do lasu, i tu kilka słów o tym jak chodzą a raczej chodzili na smyczy: Oran-chował się za człowiekiem, szedł za nogami, Ajax-w pewnej odległości od człowieka, ani nie ciągnął, ani nie szarpał, ale tak jakby bał się smyczy, Kira- jak zawsze w przodzie na naprężonej smyczy nie zwracająca uwagi na cżłowieka. A teraz przeniesmy się dużo w czasie, przy wysiłku wolontariuszy i pracownic, po zmianie kojca psom...... Zaszła w nich drastyczna zmiana- oczywiście nadal trzeba z nimi pracować. lecz daja się wyprowadzić prawie każdemu(przedtem miały upatrzonych nielicznych, których się nie bali): Oran zawsze najodważniejszy, ale i najszczekliszy z nich: uspokoił się, cierpliwie znosi czesanie, zaczął iśc koło czlowieka nie za nim, uwielbia szalone gonitwy po wybiegu i odpoczynek przy człowieku, ktory go głaszcze. Ajax-nabrał pewności siebie, juz wie, że dotyk może być przyjemny, pozwala sie głaskać i czasać, w lesie(ale o tym cicho, bo nie powinnyśmy) gdy zostanie puszczony ze smyczą zainteresowany światem odbiega do przodu, lecz na każde zawołanie wraca. Kira- jej postępy są zauważalne, nie jest to juz pies który na spacerze ciągnie do przodu, maszeruje spoglądając co jakiś czas na czlowieka prosząc o smakolyk, pozwla się przy tym głaskać(co wczesniej było nie możliwe, bo pokazywała odrazu ząbki), reaguje na swoje imie, na wybiegu nadal chętnie chowa się w krzakach, lecz co jakiś czas z "uśmiechnitą" mordka przybieg jakby sprawdzała czy człowiek jej nie zostawił.Te psy są przykładem na to jak człowiek i jego praca mogą pomuc psy na nowo zaufać ludziom. przeprszam wiem, że miałam napisać krótko o nich jednak są to jedni z moich ulubieńców na moich oczach przechodzili metemorfoze każdy spacer z nimi zaskakuje mnie czymś nowym.( a i przepraszam za błędy piszę na szybko i tylko po to, żeby wam ich przybliżyć jeśli zgodzicie się przeznaczyć na nich pakiety, to postaram się wymyśleć jakiś tekst, lepszy od takiej pisaniny na szybko) P.S. fotki psów robionę przez faith w poście 599( troszkę nie zgadzam się z jej odczuciami wobec psów, bo wiem że byla dla nich obca więc zachowywli się dużo gorzej niż w stosunku do nas)
  4. Wykrawko tekst Lapisa piękny, ale niepokoi mnie jedno zdanie a raczej zwrot "wskakuje na ludzi" nie brzmi to zbyt zachęcająco- ja osobiście mam odrazu wyobrażenie psa skaczącego na wszystkich(nie krytykuję bo wiem jak trudno coś na pisać, ja tylko wyrażam swoje zdanie)
  5. W słoneczne dni dni Maja-starsza suczka już od bramy wita wolontariuszy odwiedzających zielonogórskie schronisko. Domaga się swojej porcji pieszczot i głoskania zanim odprowadzi ludzi do budynku w którym znajduje się biuro oraz jej ciepły kąt do spania, który w zgodzie dzieli z innymi staruszkami Maja pierwszą młodośc ma już za sobą, ponieważ ma około 9 lat. Jedak w jej oczach widać ciągła chęć do życia i ochotę na zabawę. Ta przesympatyczna sunia spogląda na ludzi oczami mówiącymi "zabierz mnie ze soba a nie pożałujesz, daj mi tylko trochę miłości".Majka jest wielkim pieszczochem i łakomczuchem na smakołyki, dla przysmaku jest w stanie zrobić dużo. Pięknie reaguje między innymi na komendę "siad" , "podaje łapę". Jednak czasem w jej pięknych oczach widać smutek, szczególnie w deszczowe dni, gdy bardziej niż zawsze dokuczają jej chore stawy, Maja utyka, niestety taka jest cena tego, że nie jest już młoda, lecz nadal jest piękna. Jednak Majeczka dobrze reaguje na leki. Jest bardzo cierpliwa, bez sprzeciwu znosi czesanie, może dlatego, że znajduje sie wtedy w centrum uwagi człowieka.Maja nie jest psem, który narzuca się człowiekowi,jednak widac jak bardzo spragniona jest bliskości. Zracji tego, że jest psem starszym z obolałymi stawami, nie mieszka w kojcu tylko budynku. Często wychodzi z niego na spacery po schronisku, podczas których idealnie dogaduje się z innymi mieszkańcami schroniska, nigdy nie przejawiała agresji do psów ani kotów. Uwielbia również spokojne spacery po okolicznym lesie. Mogłaby być cudowną towarzyszką życia, niestety jesień życia przyszło jej spędzić w schronisku, choc ma tam zapewnione dobre warunki, to schronisko nie jest dobrym miejscem dla żadnego psa szczególnie starszego, mającego problemy ze stawami. Do pełni szcześcia brakuje Maji własnego, prywatnego człowieka(lub kilku ludzi) którego mogłaby pokochać całym swoim psim sercem, Za ciepły kąt, pełna miskę i miłóśc odwdzięczy się przyjaźnią do końca życia. Dlatego poszukujemy jej lepszego miejsca na ziemi by mogła w szczęściu przeżyć swoją drugą młodośc.. Jeśli chciałbys stworzyć jej nowy domlub pomóc w inny sposób skontaktuj się ze schroniskiem: Schronisko Dla Bezdomnych Zwierząt ul. Szwajcarska 4 65-169 Zielona Góra tel.: 784 90 88 90 e-mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] lub wolontariuszem: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]
  6. Wykrawko to może widziałysmy dwie rózne sytuacje bo własnie w niedziele z rana majka molestowała dwie wolontariuszki, widac było że źle się czuła bo przy kociarni często leżałai wredota koty straszyła
  7. To może ja napiszę jak Spajdi podarowała sobie wolność:) A było to tak wraz z kolegą została przeniesiona do innego kojca który graniczy z wybiegiem i najwyraźniej zachciało jej się pobiegać bo wspieła się po kratach i uciekla z kojca przerwą pod dachem(nie jest to najniższy kojec więc wyczyn godny ppodziwu). Naszczęście zgodziła się z psem rzebywającym akurat na wybiegu i razem się wyszaleli, aż zabawe przerwali pracownicy.
  8. Diana dawna rezydentka schroniska miała 2 numer w rejestrze, za Tm bo już stara była na jednym ze zdję wrzuconych przez Wykrawke jest z Majką
  9. Wadercium mam nadzieję, że twoja ręka okaże się szczęśliwa i Spajdunia w końcu znajdzie kogoś, kot doceni jej akrobacje, bo niestety schronisko jej nie służy.
  10. Wykrawka dzięki za staniecie w mojej obronie, ale ty znaszz sytuacje berdziej niż inni a nie będe się o tym na wątku rozpisywać. Maja jak to Maja raz czuje się lepiej raz gorzej, oczywiście nie przestała sukać jedzenia gdzie tylko może co niestety nie wychodzi jej na zdrowie, ale tego to chyba już nikt jej nie oduczy. Najczęściej jak widać na zdjęciu wyleguje się gdzieś w cieniu, albo chłodzi na płytkach koło biura. P.S. została dorwana przez "wściekłą" pracownice z maszynką i straciła trochę włosów z brzucha:)
  11. Wykrawka Guzik zna, a przynajmniej często reaguje na "siad" jednak jak za często się to mówi to zaczyna ignorować, jest łasy na smakołyki.
  12. Faith, w schronisku nie bywam bo nie moge. Jak byłam to przekazałam wieści osobą które bezposrednio mi wpłacały pieniądze. Również w tej kwesti pisałam do nich, poinformowałam kierownictwo, że pieniądze będą przychodziły na konto schroniska.
  13. Dostałaś tekst od Dominiki moze jakoś go wykorzystać można.
  14. Grażynko ja z Hadesem wychodziłam ale nie umiem powiedzieć o nim nic konkretnego najwięcej chyba będzie Asia wiedziała.
  15. Niestety wiem o tym ja też ich nie znam za bardzo oprucz Rity. Więc trzeba cyba pozostać przy twoich propozycjach.
  16. Ze starym nic nowego lepsego nie wymyśłe a nic w sumie sie nie zmieniło
  17. O własnie zdjęcie Guzika na fb dało mi do myślenia, może ten starszy pan??
  18. Wykrawko była bym wdzięczna ja nadal odświezam ogłoszenia Spajdi, ale odzewu zero a ona gaśnie w oczach. Może napisze to tu też nie wiem czy u Majki tyo juz pisałam co jakiś czas dostaję zapytanie o nią ale niestety z mieszkań na wyższych pietrach bloku wszystko:(
×
×
  • Create New...