morisowa Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Grubcio wiele już przecierpiał :/ Znamy się tylko z widzenia choć od wielu lat. Zawsze budził moją sympatię. Spokojny, wdzięczny staruszek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada M Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Piszę na szybko z uczelni, więc nie przeczytałam jeszcze wszystkich waszych postów, odniosę się do niektórych. Grubcio ma ok. 10 lat, trudno ocenić, gdyż ma już problemy ze stawami, typowe dla owczarkowatych, ma trudności z podnoszeniem się i czasem trochę plączą mu się tylne łapy podczas chodzenia (zdarza się też powłóczanie) - ale trzeba pamiętać, że przebywa przy budzie w schronisku, rusza się tylko raz na tydzień i lubi przesiadywać na mroźnej, pokrytej śniegiem ziemi. W ciepłym domu byłoby dużo lepiej. Ja nie miałam wglądu w jego kartę, ale wydaje mi się, że guzy nie były złośliwe - więcej na pewno powie Magdyska25, gdy dotrze na wątek, ona jest wolontariuszką Grubcia. Ale ostatni guz na tylnej łapie był naprawdę duży, także podjęto decyzję o operacji pomimo wieku i tuszy Grubcia (był operowany w Elwecie). Grubcio bardzo przywiązuje się do ludzi, zdarza mu się też zaczepiać obcych - w tym sensie, że chętnie się do nich przytuli, podstawi ucho do głaskania. Powinien mieszkać w domu z ogrodem lub mieszkaniu na parterze - bo pewnie za jakiś czas czasem trzeba będzie go nosić po schodach. Odkąd ja go znam, przebywa przy budzie, więc trudno określić jego relacje z innymi psami - na pewno nie jest agresywny, suczkę zaakceptuje z pewnością. Na spacerach spokojny, nie zaczepia innych psów, nie prowokuje. Jest możliwość sprawdzenia jego stosunku do kotów. Więcej napiszę wieczorem, gdy przeczytam wszystkie strony wątku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cajus JB Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 clo chyba uciekła Tobie moja deklaracja. Jest pod banerkami. 20 stałej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 dzieki dadam ,ze sie pojawilas:))Jak widac Grubcio nasz jest naprawde biedny i potrzebuje cieplego kata na cito...bo stawy to nei zarty niestety wiem to z doswiadczenia bo moj benio tez ma problemy i jak sa takie mrozy to siedziw cieple bo inaczej jest masakra potem:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 o cajus dziekuje ci w takim razie bardzo bardzo!!uciekla mi to prawda:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 [B]Clo[/B], pomysł ze skarbonką max. [B]Dado[/B], Twój wpis to już jest to coś, o co mi biegało. Na kicie warto go sprawdzić. Pytałam jeszcze o chodzenie na smyczce i czy wolontariuszka go czegoś, choćby w ramach zabawy/ sprawdzenia pojętności, uczyła i czy wiadomo, w jakich okolicznościach trafił do schronu. Ponadto - sugerowałam dorobienie zdjęć. Aha...jeśli przeoczyłam stosowny wpis przepraszam (zmęczenie). Jest kastrowany, odrobaczony, zaszczepiony? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 boze...widzisz i nie grzmisz...:(dom sprawdzony,zapowiadal sie super...i co...g....nasza kochana piekna kiara po tygodniu wraca z adopcji...bo pani nagle z dnia na dzien sie wyprowadza...i psa nie moze wziac ze soba:(((ehh grubciu kochany oby tobie se poszczescilo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 boze...widzisz i nie grzmisz...:(dom sprawdzony,zapowiadal sie super...i co...g....nasza kochana piekna kiara po tygodniu wraca z adopcji...bo pani nagle z dnia na dzien sie wyprowadza...i psa nie moze wziac ze soba:(((ehh grubciu kochany oby tobie sie poszczescilo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 a gdzie numer konta dla Grubcia ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 o kurcze a nie doszlo ci moje pw?jzu wysylam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 na wolniejsza chwile do poczytania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 zbieramy zbieramy grubcio..bo jeszcze duzo brakuje.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Temida Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Poproszę numer konta na PW to coś jednorazowo wpłacę na Grubcia. Postaram się też pościągać dobre duszki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 ok juz wysylam:)dziekuje! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulka 1108 Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Tereso,dopiero przed chwilą zobaczyłam wiadomość od Ciebie, wiesz, że jeśli chodzi o stare, chore pieski to nie umiem odmówic, deklaruję jednorazowo 30 złotych, a od lutego zapisuję się na stałą miesięczną deklarację w wysokości 15 złotych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 cudownie ulka dziekujemy!!!!juz wysylam nr konta:)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 prosze wszystkich ktorzy maja wolne miejsce o czestowanie sie banerkiem grubcia;)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulka 1108 Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 podajcie mi tylko nr konta do wpłaty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 [quote name='Dada M'][SIZE=3]Grubcio od prawie 6 lat przebywa w warszawskim schronisku na Paluchu. To spokojny, wierny, trochę nieśmiały pies, bardzo przywiązany do swojej wolontariuszki i spragniony towarzystwa człowieka. Kiedyś był ładnym, miłym, energicznym psem w typie owczarka niemieckiego - jednak to nie wystarczyło, by znalazł swojego człowieka. W schronisku został dotkliwie pogryziony przez współtowarzysza z boksu - pamiątką po tym dramatycznym przeżyciu jest wielka blizna na całej szerokości grzbietu Grubcia. Lata mijały, na oszpeconego psa nikt nie zwracał uwagi. Nadeszła starość. Grubcio przeszedł 2 operacje wycinania guzów - ostatnia odbyła się w grudniu 2009 roku. Po kilkudniowym pobycie w klinice powrócił do schroniska - smutny, apatyczny, ale wciąż dzielny, wciąż pragnący żyć. Wola życia to jedno, a surowe warunki w schronisku i brak troskliwego opiekuna - to drugie. Grubcio wciąż wiernie wypatruje swojego człowieka - nawet w największe mrozy nie chowa się do swojej budy, tylko patrzy błagalnie na odwiedzających. Nikt go nie dostrzega, a z każdym dniem pies gaśnie ... Jest miejsce dla Grubcia w hoteliku u ZuziM - miejsce, gdzie Grubcio będzie mógł cieszyć się prawdziwie złotą jesienią życia. By podarować Grubciowi piękne ostatnie miesiące życia, potrzebne są, jak zawsze, pieniądze ... Grubcio ok. 1,5 roku temu :[/SIZE] [IMG]http://img34.imageshack.us/img34/7271/grubciodawiej.jpg[/IMG] Grubcio obecnie : [IMG]http://img704.imageshack.us/img704/9820/grubcio3.jpg[/IMG] [IMG]http://img684.imageshack.us/img684/9026/grubcio1.jpg[/IMG] [IMG]http://img704.imageshack.us/img704/5715/grubcio2.jpg[/IMG] Noga Grubcia po operacji : [IMG]http://img684.imageshack.us/img684/3589/grubcio4.jpg[/IMG][/QUOTE] Mam pytania: ile kosztuje miejsce u Zuzi ? i czy ewentualnie Grubcio może tam zostać do końca swoich dni? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulka 1108 Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 mam prośbę czy ktoś mi może pomóc, coś mi się stało i nie mogę otworzyć żadnej wiadomości w skrzynce pocztowej, nie wiem czy to ma znaczenie ale w opcjach zaznaczyłam wszystkie fora jako przeczytane Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdyska25 Posted January 4, 2010 Author Share Posted January 4, 2010 Wreszcie dotarłam. Dada dziękuję za tel. Byłam właśnie dzisiaj w schronisku, również Grubcio miał swój spacerek- jest słaby, doszliśmy tylko do pobliskiej "polany" kilka metrów od schroniska, potem zaczął sapać, sztywno stawiać łapy i nie chciał swojej porcji jedzenia- nigdy Mu się to wcześniej nie zdarzało (pałaszował aż miło). Widać że strasznie ciężko było Mu iść..na pewno jednym z powodów była pogoda. Co do "sztuczek", komend- Grubcio nigdy nie wykazywał zbytniej współpracy z osobą prowadzącą Go na spacer. Oczywiście przy boksie/budzie wspaniale potem na spacerze "olewka". Nie reaguje na żadne polecenia to i ja również nie wymagałam od ledwo chodzącego staruszka czegokolwiek. Także wątpię że umie jakieś komendy (chodź oczywiście w DT,DS- gdy poświęci Mu się odpowiednio dużo czasu nie zacznie nas zaskakiwać). Grubcio od zawsze był sam- także musiało to coś oznaczać (najpierw w pojedynczym domku), potem wycinanie guzków- przenosiny do innego samca po którym ma pamiątkę... no i teraz przy budzie. Nie próbowałam Go nigdy zaprzyjaźniać z innym samcem ale wydaje mi się że nie byłoby tak prosto. Nie wygląda na jakiegoś agresora- jak już pisała Dada- na spacerze w ogóle nie zwraca uwagi na inne psy, nie obszczekuje ich nie zaczepia. Przy suczce (chyba kiedyś koleżanka szła w odpowiedniej odległości z Safii)- Grubcio się mocno zaciekawił i odżył. Więc na pewno spokojna sunia pozwoli Mu odżyć:) Spacer z Grubciem to na prawdę odpoczynek- jak niektóre wyrywają mi rękę tak Grubcio się ślamazarzy, wszystko musi dokładnie wywąchać, nie ciągnie, nie szarpie, po prostu idzie swoim tempem. Od jakiegoś czasu zauważyłam że nie załatwia się na dworze! Siku robi w schronisku, gdy mijamy klatki potem już na drzewa, krzaki nic... gdy wracamy ze spaceru znowu siku (w schronisku). Ma jakieś 10 lat (+/-) Jego nr 1160/04. Pytałam się już kiedyś o te guzy-> otrzymałam odpowiedź że nie są złośliwe. Nie wiem niestety jak trafił na Paluch, czy to była interwencja czy coś innego... Jak coś mam transport (ze zwrotem kosztów paliwa) oraz osobę, która weźmie Go "na siebie". Potrzebne "tylko" pieniadze... Ja jestem totalnie spłukana ale 30 zł. miesięcznie mogę przeznaczyć dla Niego. Niestety więcej zdjęć nie posiadam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 magdyska cudownie,ze jestes:) dziekujemy za deklaracje:)moze w takim razie ty jako jego osobista wolontariuszka chcesz prowadzic na neigo zbiorke?nawte byloby mi latwiej bo ja mam juz troche podopiecznych pod soba ale jak wolisz moge to robic..jednak jak bys chciala to odesle ci pieniadze ktore juz an grubcia zostaly wyslane na moje konto. kurcze z tego co piszesz trzeba chlopaka szybko zabierac..skoro jest z nim jzu az tak slabo:(a mrozy wciaz mocne..:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
majqa Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 Dziękuję Magdysko. Gosiu, z wpisów wynika, że jeśli nie trafi się docelowy domek stały to dziewczyny dogrywały z Zuzią opcję dożywotka w hoteliku. Jeśli błądzę, na pewno mnie poprawią. Aha, na 1 stronie podany jest koszt 350zł/ miesiąc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 zgadza sie majqa:)kurcze to chyba takie moje pobozne zyczenie ale moze trafilby sie ktos kto dlaby grubciowi domowy dt w wawie do czasu przetransportowania go do hotelu...byleby nie marzl juz w tym schronie...tylko jak taki dt znalezc..kazdy zapsiony po pachy.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Awit Posted January 4, 2010 Share Posted January 4, 2010 6 lat na paluchu, dramat:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.