Jump to content
Dogomania

Antek w nowym domu:)


aede

Recommended Posts

[quote name='asiuniap']Czarodziejko to przemyśliwuj ( byle szybko, bo bida ma czas do końca lipca :shake: ). Ja też przeczytałam, że przeskakuje przez ogrodzenie, ale myślę, że zależy jak wysokie ogrodzenie jest, a może można zrobić też ogrodzoną górę, sufit znaczysię :hmmmm:. Ktoś pisał, że leki nie są kosztowne. Byłoby dobrze, żeby też się wypowiedział w temacie.
Ciekawe, jak jutrzejsza rozmowa Doddy z Lavinią i co Doddy wymyśliła :confused:.
Ja się żegnam, bo oczy już mam na zapałki:sleep2:[/quote]

Ja jestem chętna, ale nie wiem, co TZ na drugiego chorego psa, któremu trzeba kupować leki i jeszce spec - budę postawić...:roll: :lol:
Nie wspominająć o spec - kojcu...:p
Będę obrabiać tę materię, a jak mi nie wyjdzie...to wiedzcie, że próbowałam. :(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Leki sa bez recepty. Koszt 100zl miesiecznie.
Z tego co napisali to Kasia z USA by wysylala 50dolarow miesiecznie to by Ci wystarczylo na leczenie spokojnie.

Antek przeskakuje i przez bramy i po siatce. Po prostu staje pod nia, skacze i juz go nie ma :) Nie musi brac rozbiegu ani nic. A robi to wtedy kiedy nikogo nie ma, albo wtedy gdy sie nudzi...

Link to comment
Share on other sites

Czarodziejko, blagam zrób co możesz. w tej chwili jestes chyba jego jedyna szansą. Przeskakiwanie przez ogrodzenie jest problemem. Mój wujek był chetny na antka, ale ma dziury w siatce i niestety Antek by uciekał a obok ulica... Jeżeli będzie wiadomo że trafi do Ciebie na jakis czas wykombinujemy bude coś sie wymysli, sami ja zrobimy. Pieniadze na leki wystarcza i jeszcze trochę zostanie. Modle sie o to zebys przekonała TZ

Link to comment
Share on other sites

Asiuniaup dzwoniała do mnie i próbowała mnie przekonać na Antka :lol: . Spytam mamy czyby go na działkę nie wzieła. Z dzałką jest problem, bo moi rodzice dostali ją, jest ona cała w chwastach, nie ma tam ogrodzenia. Ale jakby kojec zbudować wysoki, albo z siatką na górze to psiak niewyskoczyłby. Oto czy moja mama się zgodzi niemartwiłabym się. Kochana kobieta jeśli chodzi o psy, zgadza się na wszystko. Działka jest 500 m od jej domu, z resztą ja jestem codziennie gdzieś niedaleko działki, wiec wchodzić i karmić psa mogę. Nie wiem tylko czy na takich ogródkach działkowych może być pies bez opieki. Tam nikt nienocuje, nawet domku nie ma, ale jak rodzice dostaną rozkaz, że mają być przynajmniej raz dziennie i psa wypuszczac to będą.

Link to comment
Share on other sites

Podnoszę Antolka, to taki miły i wdzięczny piesio. Proszę nie oddawajcie go do schronu - on przecież tam zginie. Tyle dobrej roboty na nic.
Na początek żeby piesia "odczarować" deklaruję wpłatę 100,00 zł na konto
doddy na rozpoczęcie spłaty jego zadłużenia w hoteliku. Doddy, bardzo proszę prześlij mi na pw nr konta i dane potrzebne do przelewu.
Trzymam kciuki z psiura - żeby wreszcie skonczyły się jego kłopoty ( I Twoje Doddy też ) ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doddy']W sumie nie mam o czym gadac, poniewa dlug sie wcale nie zmniejsza zwieksza. Jakos nikt nie interesuje sie splata... Nie mam o czym wiec z nia rozmawiac.[/quote]

[B]Rozumiem, że spłata długu da jeszcze jakąś szansę Antkowi???[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chrzan']Tam nikt nienocuje, nawet domku nie ma, ale jak rodzice dostaną rozkaz, że mają być przynajmniej raz dziennie i psa wypuszczac to będą.[/quote]

Chrzan pogadaj z mamą :lol: Im więcej opcji tym lepiej. Czarodziejka ma pogadać z mężem.
Ja w przyszłym tygodniu jadę na urlop. Nie będę miała szans wypocząć ze świadomością, że ten pies wegetuje w schronie :shake:

Link to comment
Share on other sites

A ja tak sobie mysle, ze Dziewczyny i tak maja cierpliwosc - one prowadzily hotel, wiec wymagaly wplat na utrzymanie psow - i to jest nie do przyjecia, zeby byl taki dlug - przeciez nie dosc ze wziely te psy i sie niemi opiekowaly, to teraz jeszcze pozostaja bez kasy. Nie ma co sie dziwic, ze tak to wyglada, ja nie mialabym tak duzo cierpliwosci - i to nie ma nic wspolnego z miloscia do zwierzat.

Link to comment
Share on other sites

Alaa nikt nie mawątpliwości, że długi się spłaca. Ja dopiero przedwczoraj zobaczyłam ten wątek. Na własnej skórze poznałam, jak to jest wziąć psa ze schronu, przy aplauzie dużej grupy dogomaniaków, a potem zostać z problemem i niewielką garstką przyjaciół. Jest mało czasu, sezon urlopowy, rudno tak ad hoc coś wytrzepać z rękawa.
[SIZE=5][B]Acde[/B] [/SIZE][SIZE=2]napisz w topiku, że potrzeben pieniądze na spłatę długu z nożem na gardle![/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='supergoga']500 m od domu to nie kilometry. Na kojec może się jakoś złozymy, aby tylko Antek uniknął najgorszego losu.[/quote]]


Jest to bardzo blisko, oprócz tego (przez nasze przepisy jeśli chodzi o psy bez smyczy) codziennie ktoś tam jest, bo moi rodzice mają podchalana, który wybiegać się musi (ta działka to chyba dla podchalana jest :lol: ).
Martwi mnie tylko, czy nikt się nieprzyczepi, że pies w kojcu, natakich działkach, w sumie bez opieki... . Koło 15 będę jechała do mamy do pracy więc ja poproszę, mam nadzieję że się zgodzi :)

Link to comment
Share on other sites

Na ten kojec to chba dużo nie trzeba kasy. Siatka, słupki, kilka desek. Buda potrzebna, bo na łeb pędzie psu kapało :lol: , Najważniejsze domek, bo na jesieni problem będzie ogromny. Pies na zimę tam zostać nie będzie mógł, bo nam Antoś zamarznie.

Kto pomorze kojec wybudować?? I chyba jakoś się trzeba złożyć, bo moja mamusia nie da rady sama finansowo (wczoraj próbowałam kase pożyczyć i ma pusto w portfeliku)

Link to comment
Share on other sites

rozmawiałyśmy z Doddy - istnieje szansa dla Antka - mógłby ewentualnie zostać dłużej w Wyszogrodzie, jednak pod pewnym, konkretnym warunkiem - dług musi być spłacony w całości. Innej mozliwości niestety nie ma i nie zależy to tylko od nas.

Doddy wie dokładnie, kto deklarował pomoc dla Antka i kto pomagał a kto nie - w jakimś sensie jest to wykorzystywanie nas - w innym hotelu pies z takim długiem z pewnością już dawno zostałby kategorycznie oddany. Wiem, jak jest w większości hoteli - można płacić najwyżej z tygodniowym opóżnieniem, ale nie więcej. U nas Antek ma dług cały czas, praktycznie odkąd jest z nami.

reasumując - być może Antek mógłby zostać, może nawet do końca lata, ale dług musi być zlikwidowany, a następne wpłaty robione mniej więcej na bieżąco. Pozostaja jeszcze ustalenia z osobą, która miałaby przejąć nad Antkiem opiekę, ale to już jest nasz problem.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, plakaty doszły, sztuk trzy ;)
Teraz jeszcze pozostaje mi zainstalowac drukarkę, co jest niemalym wyzwaniem :wallbash:

[B]Asiunia[/B], a może mogłabyś druknąć parę sztuk u siebie i podrzucić mi do skrzynki? Jakby co, to mogę dac ci papier do drukarki. W weekend w lesie będa tłumy, a ja nie wiem, czy dam radę z tą drukarką, w niedzielę będę już miała własnego kompa, no ale wtedy to już będzie po weekendzie... :shake:

Aaaa i jeszcze tak pomyślałam, żeby dopisać na plakacie o tej ewentualnej pomocy w utrzymaniu psa, co wy na to? Czy lepiej nie pisać, żeby ktoś nie przygarnął Antka tylko po to, żeby sobie na nim dorobić? :hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

Nie pozostaje nic innego jak tylko "zrobić zbiórkę" wsród dogomaniaków na hotelik dla Antka i bardziej intensywnie szukać mu dobrego domku do końca lata. Zresztęą odnośnie uregulowania długu to i tak wiadomo że nalezy to zrobić. Ja zadeklarowałam wpłatę 100,00 zł w lipcu, moge jeszcze zadeklarować, że wpłacę po 100,00 w sierpniu i we wrzesniu - poproszę tylko o dane do przelewu i nr konta.
Trzymam kciuki za Antosia

Link to comment
Share on other sites

Mój TZ wróci jutro w nocy, pogadam - jeżeli się zgodzi na warunki, że kojec i budę będzie miał zorganizowane i parę złotych co miesiąc i że to tylko tymczas, dopóki nie znajdziemy domu, to już dobrze.
Chyba, że Chrzanik coś wykombinuje prędzej.
Trochę się otrząsnę i wystawię Antosiowi aukcję z cegiełkami, może to zmniejszy jego dług.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarodziejka']Mój TZ wróci jutro w nocy, pogadam - jeżeli się zgodzi na warunki, że kojec i budę będzie miał zorganizowane i parę złotych co miesiąc i że to tylko tymczas, dopóki nie znajdziemy domu, to już dobrze.
Chyba, że Chrzanik coś wykombinuje prędzej.
Trochę się otrząsnę i wystawię Antosiowi aukcję z cegiełkami, może to zmniejszy jego dług.[/quote]

Ja będę rozmawiać z mamą koło 15. moja mama zgodzi się, ale jak możesz porozmawiaj z TZ, bo u ciebie będzie miał lepiej :lol: , chociażby z tego względu, że u mamy to tylko działka na której ktoś będzie żeby psiak dostał leki, jedzenie, wodę i sobie troszkę pobiegał. To w sumie jakieś 2 godzinki dziennie, a u ciebie jednak troszkę większy kontakt z ludźmi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...