malibo57 Posted February 18, 2010 Posted February 18, 2010 Monday, troszkę źle mnie zrozumiałaś. Ja uważam, ze ten dom nie wchodzi w rachubę, ale jakoś trzeba się go pozbyć. A przy okazji może rozjaśnic panu w głowie. Wiem, że szansa nikła, ale.. Quote
malibo57 Posted February 18, 2010 Posted February 18, 2010 Termin wyznaczony na dzień po powrocie pani Joasi, która nie chciała obciążać Julii opieka pooperacyjną. Pan doktor uznał, że tak może być. Quote
red Posted February 18, 2010 Author Posted February 18, 2010 Ja i tak napisałam emaila do tego faceta o wizycie przed i poadopcyjnej, poprosiłam o adres, ale cisza....... Quote
Dorota Posted February 18, 2010 Posted February 18, 2010 A tymczasem, onki sa szczęśliwe ,:loveu: Quote
J_ulia Posted February 19, 2010 Posted February 19, 2010 Witam, rozmawiałam z Asia, jeśli z tymi oczkami to poważna sprawa, to nie ma żadnego problemu. Doświadczenie w opiece nad psami chorymi i po operacjach mamy, możecie śmiało umówić zabieg. Nie ma najmniejszego problemu, bo po co piesek ma się dłużej męczyć. Quote
malibo57 Posted February 20, 2010 Posted February 20, 2010 Serio? Julio jesteś kochana. Ale to już zależy od pani Asi, niech ona to układa z panem doktorem - nie będziemy burzyc planu, bo namieszamy. Zgoda i pieniądze są - zrobicie ten zabieg, kiedy będzie możliwe. Quote
toyota Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 Kochani , przelałam wreszcie moją deklarację za luty . Przepraszam , że tak późno , ale ilość problemów jaka spadła mi na głowę po prostu mnie powaliła . Najgorsze , że rozchorował się mój misiek , bardzo poważnie i nieuleczanie :-( . W prezencie na 10 -te urodziny dostał achazję przełyku . Początkowo leczyłam go na zapalenie górnych dróg oddechowych , ponieważ myślałam , że wymiotuje z powodu chorego gardła . Z tego też powodu trzymałam go w domu , bo wiadomo mrozy . Nie muszę pisać jak wyglądała chata - jak wymiotował , to tak jakby z wiadra chlusnąć . Starość się Panu Bogu nie udała :-( Quote
malibo57 Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 Jezu chryste! Achazja przełyku? Co mozna zrobić? Jak to sie leczy? Quote
toyota Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 Nieuleczalne to jest :-( Jeśli ktoś mógłby cokolwiek doradzić to bardzo proszę może na priv , żeby tu nie śmiecić . Właściwa diagnoza został postawiona dopiero tydzień temu na podstawie wywiadu . Niuniek zachorował tydzień przed świętami . Wczoraj potwierdziła się ta diagnoza , bo zrobiliśmy rentgen i zdjęcia wyszły -kochany Miodek był bardzo grzeczny . Achalazję ma w dwóch miejscach , tak jakby przełyk mu się rozciągnął i nie pompuje jedzenia ani picia do żołądka tylko zalega i pies to zwraca zupełnie niestrawione ( bo nie doszło nawet do żołądka ) . Tzn. coś tam do tego żołądka jednak się dostaje , bo przez 2 miesiące umarłby z głodu . Ale jest nadzieja - po każdym jedzeniu i piciu muszę go sadzać , aby przełyk był możliwie w pionowej pozycji , wtedy jedzenie i woda siłą grawitacji spada do żołądka . Sądzę , że jest efekt , ale na razie za krótki czas od diagnozy , żeby coś powiedzieć . Małe pieski lub koty z tą chorobą można nosić na rękach po jedzeniu , aby były w pionie . Wetka wspominała o yorku , który je z takiego stojaka z Ikei , w taki sposób , że trzyma na nim łapki - czyli je w pionowej pozycji . Wiadomo małe psiaki to potrafią "tańczyc " , stojąc na tylnych łapach . Zupełnie inne możliwości ruchowe ma duży i ciężki pies . I sorry pomyliłam się achalazja ( nie achazja ) - pierwszy raz słyszę o tym cholerstwie :shake: Quote
Monday Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 Paskudna choroba...na pewno nieuleczalna? Przepraszam, że wspomnę o tym, ale czy nie doprowadzi to do powolnej śmierci psa? Czy pies nie będzie powoli umierał z głodu? A czy w związku z wymiocinami...czy nie podziała to destrukcyjnie na zęby...? Toyota...nie wiem co mogę ci napisać. Nawet jak napiszę "trzymajcie się jakoś" to co to da...:( Mam nadzieję, że jednak da się to uleczyć. 10 lat to nie tak dużo jeszcze....no chyba że pies bardzo duży, to niestety, one ok13 lat żyją. Szkoda...bo mogłyby tyle samo co my. Quote
Diegula Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 Chyba na dogo był taki wątek o szczeniaczku labka z taką chorobą i z tego co kojarzę psiak już jest dorosłym psem i sobie żyję -poszukam tego wątku na dogo lub na labradorach info Quote
Diegula Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 Na dogo nie znalazłam ale na labradorach info znalazłam ten wątek :) [url]http://labradory.info/viewtopic.php?t=9069&postdays=0&postorder=asc&highlight=achazja+prze%B3yku&start=0[/url] Quote
toyota Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 [quote name='Monday'] Przepraszam, że wspomnę o tym, ale czy nie doprowadzi to do powolnej śmierci psa? Czy pies nie będzie powoli umierał z głodu? A czy w związku z wymiocinami...czy nie podziała to destrukcyjnie na zęby...? [/QUOTE] Ma nadzieję , że przy odpowiednim karmieniu , jedzenie będzie trafiało do żołądka . Na razie schudł bardzo , bo mysleliśmy ( tzn. ja i wet ), że pies wymiotuje , bo go boli gardło . Miał więc 2 serie antybiotyków i ciągle zwracał . Jeśli chodzi o zęby , to nawet nie wiedziałam , że niszczą zęby - to z powodu kwasów ? Tak naprawdę przy achalazji pies nie wymiotuje , tylko określa się to ulewaniem , bo zwierzak nie zwraca z żołądka , tylko z przełyku . Ogólnie jedzonko świeże i pachnące ;) Diegula - ogromnie Ci dziękuję za ten link :iloveyou: Quote
Diegula Posted February 25, 2010 Posted February 25, 2010 toyaota nie ma za co dziękować . Mam nadzieję że się przyda . Quote
Monday Posted February 26, 2010 Posted February 26, 2010 I jak z oczkami Marsa? I ponowię pytanie, czy jakieś wieści w sprawie domków dla bohaterów wątku są? Quote
goldor Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 [I][COLOR=sienna]" Odyn nauczył się komendy - daj głos! - chodzi za mna, jak cień, przynosi zabawki do rzucania, domaga się głaskania i przytulania, jest bardzo grzeczny. Leży koło stóp i zaczyna szczekać, jak przestaję go głaskać. To cudowny pies:) Na zdjęciu poobiednia drzemka:)"[/COLOR][/I] [I][COLOR=#a0522d][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/265/8b590e15b64be799med.jpg[/IMG][/URL][/COLOR][/I] [I][COLOR=#a0522d][/COLOR][/I] Quote
malibo57 Posted February 28, 2010 Posted February 28, 2010 To powyżej, to info i zdjęcie od Julii - dzięki, Julio:) Quote
red Posted February 28, 2010 Author Posted February 28, 2010 Ledwie się mieszczę w tym łóżeczku...ale i tak mi dobrze...... Monday, już po Walnym, po wtorku, Wlodi odezwie się do tamtych ludzi. Quote
Monday Posted March 1, 2010 Posted March 1, 2010 [quote name='red']Ledwie się mieszczę w tym łóżeczku...ale i tak mi dobrze...... Monday, już po Walnym, po wtorku, Wlodi odezwie się do tamtych ludzi.[/QUOTE] To fajnie, może zaraz zaczną kończenie tego domu.... Quote
kakaicezar Posted March 2, 2010 Posted March 2, 2010 Trzymamy kciuki;), dziś posłałam moją wpłatę...przepraszam za opóźnienie Quote
J_ulia Posted March 10, 2010 Posted March 10, 2010 Pamiętacie tego przystojniaka.... [IMG]http://img641.imageshack.us/img641/8135/dsc0641.jpg[/IMG] [IMG]http://img215.imageshack.us/img215/995/dsc0643z.jpg[/IMG] Quote
J_ulia Posted March 10, 2010 Posted March 10, 2010 Pieszczoch z niego straszny(sam się nadstawia) , do zabawy pierwszy( bez problemu mogłam mu zabierać zabawki) ... ale ma strefy zakazane a są nią łapki , których lepiej nie dotykać za mocno bo może złapać za rękę... krzywdy nie zrobi , ale widać ,że boi się bólu (najwidoczniej dotykanie łapek mu się z tym kojarzy). [IMG]http://img687.imageshack.us/img687/18/dsc0647r.jpg[/IMG] [IMG]http://img408.imageshack.us/img408/4948/dsc0648c.jpg[/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.