iwlajn Posted March 29, 2010 Posted March 29, 2010 [quote name='Neigh']A ja jak tego słucham to tylko smętnie kiwam głową i nawet mi się nie chce tłumaczyć dlaczego.... Poza tym mam znowu czerwony koci alarm........ wiecie co? Dobrze ze nie mam pozwolenia na broń........baaaaaaaaaaardzo dobrze. Wczoraj jedna pani mnie przekonywała ze jest odpowiedzialna osobą.....i wypuszczanie kota wprost na ulicę niczym nie grozi. " bo człowiek proszę pani też moze pod samochód wpaść" Noooo to klasycznie odpowiedziałam......"czy jada pani myszy na surowo? bo jeśli nie to jest pierwsza różnica pomiędzy człowiekiem i kotem. Mam wymieniać dalej?". KUŻWA nienawidzę tych ludzi. Zrobiłam wczoraj 200 km z kotem, który od wczoraj nic nie je i się nie załatwia, żeby odbyć konwersację jak powyżej.........[/QUOTE] Neigh, z jakim kotem? Co się stało? Quote
iwlajn Posted March 29, 2010 Posted March 29, 2010 Aaaaa, a na filmiku najlepsze jak na Twoje, Gusiu, "chodź tutaj", Marlej ucieka do garażu:) I rozbrajający jest jak z tym niby-piskiem przybiega do Ciebie. Zawsze tak ma? Quote
Tora&Faro Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 A ja wczoraj głaskałam Marleja:loveu::loveu::loveu: tralalalalaaaaaa.....:bigcool: Quote
gusia0106 Posted March 30, 2010 Author Posted March 30, 2010 [quote name='iwlajn']Aaaaa, a na filmiku najlepsze jak na Twoje, Gusiu, "chodź tutaj", Marlej ucieka do garażu:) I rozbrajający jest jak z tym niby-piskiem przybiega do Ciebie. Zawsze tak ma?[/QUOTE] No właśnie zawsze :) Quote
gusia0106 Posted March 30, 2010 Author Posted March 30, 2010 Jako, że nikt nie protestuje, pieniądze dzielę jak napisałam. Jako, że mam je w gotówce - Kama, umówimy się jakoś? Ronja - Tobie przywiozę mam nadzieję przy okazji czwartku, albo poproszę Kamula, żeby zabrała. Tylko nie wymyśliłam jeszcze jak z megii, bo i karma dla Amigo stoi u mnie i czeka ;) Quote
Ewa Marta Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='Neigh']Wczoraj jedna pani mnie przekonywała ze jest odpowiedzialna osobą.....i wypuszczanie kota wprost na ulicę niczym nie grozi. " bo człowiek proszę pani też moze pod samochód wpaść" KUŻWA nienawidzę tych ludzi. Zrobiłam wczoraj 200 km z kotem, który od wczoraj nic nie je i się nie załatwia, żeby odbyć konwersację jak powyżej.........[/QUOTE] Neigh, podjęłaś najlepszą w tej sytuacji decyzję. Nie dałaś kociaka i tyle! Szkoda malucha, że przejechal taki kawał w stresie i musial wracać z powrotem na strych, ale lepszy strych, niż śmierć pod kołami. Ludzie są nieodpowiedzialni i nie są w stanie zroumieć, że wypuszczenie kociaka tak blisko drogi, to prawie pewna śmierć. Musieliby bardzo długo oswajać go z takim wychodzeniem, ale jak rozumiem oni od razu chcieli miec kota wychodzącego:-( Szkoda, że musiałaś wyjeździć tyle, żeby sie o tym przekonać, ale uważam, że dobrze zrobiłaś! [quote name='gusia0106']A mi się dzisiaj Anioł zmaterializował. A nawet dwa Anioły!! Pani Grażynka i Pani Grażynkowy Pan Mąż są C U D O W N I !! :loveu: Dostaliśmy pieniądze. Dużo pieniędzy. One pochodzą z kieszeni spodni Pana Grażynkowego, które są przed snem opróżniane codziennie do psiego słoiczka :evil_lol: Mamy 304,75 zł. Proponuję podział: 100 zł Maja 100 zł Amigo 50 zł Kosta od Małej Czarnej co dzisiaj do hotelu pojechała 54,75 zł Marlej Czy się zgadzacie na taki układ? Czy ktoś ma jakieś sugestie i chciałby coś zmienić?[/QUOTE] Super, że w końcu Pani Grażynka poznala Marleja. Nie wierzę, że się dobrze nie zaprezentował. Wystarczyło, że spojrzal na nia tymi swoimi oczami i na pewno już się zakochała:-) Bardzo podoba mi sie patent TZ Pani Grażynki z tymi drobniakami. Ech, żeby więcej mężczyzn robiło coś takiego, miałybyśmy majątek na nasze psiaki:-) Przepraszam, że się wtrącam Gusiu do podziału kasy, bo tak naprawdę to Ty decydujesz, ale wydaje mi się, że Marlej nie ma już żadnych oszczędności i może podzielić tę kasę troszkę inaczej, na przykład: 80 zł Maja 80 zł Amigo 50 zł Kosta od Małej Czarnej co dzisiaj do hotelu pojechała 94,75 zł Marlej Jakby nie patrzeć, to dzięki Marlejowi Pani Grażynka finansuje psiaki..... Oczywiście to tylko sugestia, sama musisz podjąć decyzję, bo to Tobie zaufali Pani Grażynka i jej mąż, a którym oczywiście bardzo dziękujemy za taki piękny gest:-) jak ruszą bazarki i konto Marleja będzie pękało w szwach, zawsze możesz oddać część kasy innym psiakom;-) Quote
mala_czarna Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='gusia0106']Jako, że nikt nie protestuje, pieniądze dzielę jak napisałam. Jako, że mam je w gotówce - Kama, umówimy się jakoś? [/QUOTE] Po pierwsze kochana to ja bardzo dziękuję w imieniu Kosteczki:Rose: Po drugie, jeśli jednak w czwartek nie będziesz u Ronji, bo np. nie będziesz mogła, to daj znać, spotkamy się może jutro i odbiorę dla Cioci Marty pieniążki. Pasuje ? ;) Quote
gusia0106 Posted March 30, 2010 Author Posted March 30, 2010 [quote name='mala_czarna']Po pierwsze kochana to ja bardzo dziękuję w imieniu Kosteczki:Rose: Po drugie, jeśli jednak w czwartek nie będziesz u Ronji, bo np. nie będziesz mogła, to daj znać, spotkamy się może jutro i odbiorę dla Cioci Marty pieniążki. Pasuje ? ;)[/QUOTE] Dzięki Kamul :) Pasuje :) A nie wiem czy będę tylko dlatego, że nie wiem czy w końcu przyjadę Ci ludzie w sprawie Mai czy e tam Quote
Nutusia Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='gusia0106']Jest i filmik ;) z tym, że najczęściej widać na nim Marlejową.....pupę :oops:[/QUOTE] ?!?!?! najczęściej widać piękną, puchatą kitę i radosne podskoki! :) Przydałby mu się taki duży ogrodzony teren na co dzień... Quote
Ewa Marta Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='Nutusia']Przyjeżdżaj do nas! U nas święta pod znakiem integracji psio-kociej u Przyjaciół Sąsiadów i każda doświadczona dusza się przyda. Goście zostali odwołani, żeby Tosia się mogla ze stadem spokojnie zintegrować i my żebyśmy wszyscy mogli skupić uwagę tylko na tej właśnie integracji. A ja się cieszę, bo nawet okien nie muszę myć :)[/QUOTE] Zrobiłabym to chętnie Nutusiu, ale obawiam się, że muszę zostać tutaj... Od rana siedze już spięta, bo wiem, że jak wrócę do domu, to usłyszę, że psy są grube, że beagle koleżanki jest szczuplejszy, że Barsa stanowczo powinna schudnąć:-( Nosi mnie wtedy, bo wiem, że powinna schudnąć 3 kg, ale robię co mogę i ponoszę klęskę za klęską, bo czego nie dam do jedzenia w domu, to sama sobie doje na spacerze... Jest żarłokiem, który właśnie przeszedł na lighta, ale to musi potrwać. Do wakacji zrzuci te 2 - 3 kg, ale nie będe robic jej drakońskich diet. Za moment zacznie biegać z Jackiem i to też jej dużo da. Ale co się nasłucham, to się nasłucham:-( Quote
Neigh Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='Ewa Marta']Neigh, podjęłaś najlepszą w tej sytuacji decyzję. Nie dałaś kociaka i tyle! Szkoda malucha, że przejechal taki kawał w stresie i musial wracać z powrotem na strych, ale lepszy strych, niż śmierć pod kołami. Ludzie są nieodpowiedzialni i nie są w stanie zroumieć, że wypuszczenie kociaka tak blisko drogi, to prawie pewna śmierć. Musieliby bardzo długo oswajać go z takim wychodzeniem, ale jak rozumiem oni od razu chcieli miec kota wychodzącego:-( Szkoda, że musiałaś wyjeździć tyle, żeby sie o tym przekonać, ale uważam, że dobrze zrobiłaś! QUOTE] A kto Ci powiedział, że kot wrócił na strych?:-). Ja w święta będę mieć gadanie o moim życiu na czele z przygarnianiem golejnych gęb do wyżywienia, leczenia itp.... Jestem tak walnięta, że sie sama o siebie martwię..... A ten kociak to ma ze 4 lata hihi i waży tak na oko z 6 kg.......To Monster jest. Quote
Nutusia Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='Ewa Marta']nie będe robic jej drakońskich diet. Za moment zacznie biegać z Jackiem i to też jej dużo da. Ale co się nasłucham, to się nasłucham:-([/QUOTE] Jak Ci dopieką, to powiedz, że Barsa pulchniutka po... ciociu Nutusi! :) Albo zaproponuj, żeby "radcy" wzięli sunię do siebie i odchudzili - bez obawy, nie wezmą na pewno! :) Quote
Neigh Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='iwlajn']Neigh, z jakim kotem? Co się stało?[/QUOTE] A z Heksą............Jednej pani sie wydawało, że oddam jej kota, bo ONA jest przekonana że będzie mu u niej dobrze. Ze mną zaś jest taki problem, ze to JA muszę być przekonana....... No jaki? Ano mam aktualnie 4 koty na stanie........ale robię co w mojej mocy by zmniejszyć pogłowie........ Achaś i mam cudnego kota na 3 łapach do adopcji. jest BOOOSKi i ma na imię Ryszard...W sumie posiadanie 4 łap to jest nadgorliwość. I milknę bo mi Gusia w łeb da......albo hihih Marlejem poszczuje Nieeeee nooo dodam jeszcze :-) Aktualny Osobnik Dochodzący rzekł wczoraj, ze różnica pomiędzy posiadaniem 4 kotów a np. 7 wydaje mu się mało znacząca hihihi Quote
Ewa Marta Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='Neigh']A kto Ci powiedział, że kot wrócił na strych?:-). Ja w święta będę mieć gadanie o moim życiu na czele z przygarnianiem golejnych gęb do wyżywienia, leczenia itp.... Jestem tak walnięta, że sie sama o siebie martwię..... A ten kociak to ma ze 4 lata hihi i waży tak na oko z 6 kg.......To Monster jest.[/QUOTE] Jakoś tak sama wymyśliłam, bo liczyłam, że choć odrobinę rozsądku w Tobie pozostało:-) Ale jak widzę znowu serce wzięło górę nad rozumem i w sumie dla Heksy to wspaniale:-) Możesz sobie mówić o sobie co chcesz, ale ja i tak Cię UWIELBIAM:-) Quote
Ewa Marta Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='Nutusia']Jak Ci dopieką, to powiedz, że Barsa pulchniutka po... ciociu Nutusi! :) Albo zaproponuj, żeby "radcy" wzięli sunię do siebie i odchudzili - bez obawy, nie wezmą na pewno! :)[/QUOTE] Powiem, że z Barsą jest tak, jak z jej mężem, którego sama karmi i jakoś odchudzić nie może i powinna mnie zrozumieć:-) Wiem, że to podłe, ale jakoś bronić się muszę:-) Quote
Neigh Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 Bardzo słuszna koncepcja - kobity też mają zeby, pazury i ostre jezory i trzeba z tego robić użytek. Możesz mnie uwielbiać:-) rzekła łaskawie.......wreszcie ktoś hihi. A poważnie........weź się Ewa nie wygłupiaj:-) Quote
Nutusia Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='Neigh']Bardzo słuszna koncepcja - kobity też mają zeby, pazury i ostre jezory i trzeba z tego robić użytek. Możesz mnie uwielbiać:-) rzekła łaskawie.......wreszcie ktoś hihi. A poważnie........weź się Ewa nie wygłupiaj:-)[/QUOTE] Oj Aga, nie kokietuj! Bo co, może nie wiesz, że we mnie też masz wielbicielkę?... W dodatku ja się Ciebie bałam! :eviltong: Quote
mysza 1 Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 Ło matko, ale dzisiaj naklepałyście. Bardzo mnie cieszą prezenty od Państwa Grażynkowych i w imieniu naszych bid bardzo serdecznie dziękuję.:loveu: Gusia, Ty do Ronji się wybierasz z racji ludzi z Poznania czy tak sobie? Może i ja bym pojechała wreszcie... Marlej na filmie superowy, jak na niego patrzę to morda mi się smieje. Wyglądał, jakby kombinował którędy z tej działki spierniczyć:evil_lol: Ale na zawołanie to przychodzi wzorcowo:eviltong: Nie wiem co jeszcze miałam napisac, zapomniałam. A wiem, w zasadzie po to tu przyszłam- nie znacie kogoś zaufanego do sprawdzenia domu w Łowiczu? Quote
gusia0106 Posted March 30, 2010 Author Posted March 30, 2010 No z okazji Poznania mówiąc szczerze Ja to się cieszę, że on mnie olewa tylko w 50% przypadków, a nie za każdym razem ;) Quote
mysza 1 Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 E tam olewa, wie, że musi tylko nie zawsze mu po drodze ( stąd taki jęk wg mnie czasami ;) ) Na Poznań to się nie nastawiaj, już ja znam się na ludziach... A moje pytanie o Łowicz nieaktualne, dzwonił Donvitow, że kogoś znaleźli. Quote
Nutusia Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='mysza 1'] Gusia, Ty do Ronji się wybierasz z racji ludzi z Poznania czy tak sobie? Może i ja bym pojechała wreszcie...[/QUOTE] W razie by co, to ja jadę do Ronji w piątek po Antochę, zabierając Małą Czarną, więc zapraszam! Tylko powrotu do Wwy nie zapewniam, bo Tosisko nie w stolicy zamiaruje się zadomowić :evil_lol: Quote
mysza 1 Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='Nutusia']W razie by co, to ja jadę do Ronji w piątek po Antochę, zabierając Małą Czarną, więc zapraszam! Tylko powrotu do Wwy nie zapewniam, bo Tosisko nie w stolicy zamiaruje się zadomowić :evil_lol:[/QUOTE] A dzięki ale w piątek to gotuję :) Poza tym zmotoryzowana jestem, towarzystwa tylko szukałam. Niestety wychodzę późno z pracy i w tygodniu cięzko mi się wybrać. Quote
Neigh Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 Zobowiązuje Was do obejrzenia Dakoty ( kotka u Ronji ode mnie). Jeśli Ruda jest nadal tak spasiona.......to jej powiedzcie, ze przyjadę na poadopcyjną i odbiorę!!!!!!! Quote
gusia0106 Posted March 30, 2010 Author Posted March 30, 2010 [quote name='Neigh']Zobowiązuje Was do obejrzenia Dakoty ( kotka u Ronji ode mnie). Jeśli Ruda jest nadal tak spasiona.......to jej powiedzcie, ze przyjadę na poadopcyjną i odbiorę!!!!!!![/QUOTE] Ja widziałam Dakotę w zeszłym tygodniu ;) Kwestii jej zapasienia dyplomatycznie nie potwierdzam, ale również nie zaprzeczam :evil_lol: Quote
Neigh Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 [quote name='gusia0106']Ja widziałam Dakotę w zeszłym tygodniu ;) Kwestii jej zapasienia dyplomatycznie nie potwierdzam, ale również nie zaprzeczam :evil_lol:[/QUOTE] Tak czułam.......... Nieeeeeeee nooo klamka zapadła muszę się osobiście tam wybrać i opindolić kogo trzeba........dodała złowieszczo. I bardzo proszę wszystkich oglądajacych Dakocię o dokonywanie nacisków... A swoją drogą fakt, że nie WSZYSCY na tym wątku mają kota ode mnie uważam za hmm jak to określić, no takie co mnie totalnie uraża?:-) na dodatek osobiście.....? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.