Jump to content
Dogomania

BETON - ma dom tymczasowy, szuka domu w Słowacji :)


Azyl_Cichy_Kąt

Recommended Posts

  • Replies 512
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Misiu maly, ciocia Mag ostanio o Ciebie nie zadbala, przepraszam :(
Sliczny pyszczku, dlaczego wciaz tkwisz w tym samym miejscu? Czy naprawde nikt Cie jeszcze nie zauwazyl? Taki kochany rozowiutki nozek. Jestes taki mlodziutki a tyle juz przeszedles.. Wierze z calego serducha, ze Ci sie poszczesci :)

Link to comment
Share on other sites

Supergoga, to dla Ciebie :)

"Dawno temu pewien człowiek znalazł psa biegającego między samochodami po ruchliwej ulicy w Tarnowskich Górach. Złapał go i przyprowadził do azylu "Cichy Kąt". Pies najprawdopodobniej został potrącony przez samochód, bo łapę miał złamaną w dwóch miejscach! Po prześwietleniu łapę nastawiono i włożono w gips, jednak Beton usilnie starał się go ściągać i z tego powodu leczenie i rekonwalescencja trwały ponad dwa miesiące.

Dzisiaj Beton, którego ruchów nie krępuje już gipsowy opatrunek, mieszka nadal w azylowym kojcu. Jakoś nikogo nie zauroczyły jego różowy nosek i
wyczekujące spojrzenie. Choć jest młodym, wesołym, bardzo przyjaźnie nastawionym do ludzi psiakiem, wciąż tkwi przy prętach swojej klatki w oczekiwaniu na swojego nowego pana, który zabierze go do wymarzonego domu. I nie będzie już skazany na zimny kojec, smutek i zapomnienie.

Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Ten apel szczególnego znaczenia nabiera w odniesieniu do zwierząt - one odchodzą jeszcze szybciej, a ich życie nazbyt często naznaczone jest piętnem bólu, głodu i samotności. Ich bezradność w obliczu ludzkiego okrucieństwa i bezmyślności jest porażająca! Nie pozwólmy, aby Beton dołączył do grona stworzeń, których życie było pasmem cierpienia i które odeszły w mrok cicho, smutno, niezauważenie."

Link to comment
Share on other sites

Jnk dba, aby nie była bezrobotna. Dogomaniacy - w razie czego juz się zbierajcie na zapomoge, jak mnie wyleją z roboty, albo wywala z domu(bałagan, zakupy nie zrobione, oboadu nie ma - córka znów je parówki, a ja wystawiam psy) :evil_lol: .
Chyba że ktoś przejmie na garnuszek TZ-a i małą potworkę (Opal) - z jej całą menażerią :lol: :lol: :lol:
Nic to - przeciez i tak wiecie, że Wasze życzenie jest dla mnie rozkazem. Betonik zaraz będzie na allegro i jeszcze innych netowych forach.
Czy jest na 4łapy i eurocity - jak nie wstawię.

Link to comment
Share on other sites

ehhh nasze ulice sa niestety takie a nie inne, ostatnio szedlem sobie do sklepu, przechodze przez ulice, oczywiscie przez pasy, i jedzie jakis :stupid:. Pozycja na misia, komorka przy uchu i jedzie. Slisko jak .... i nawet nie zwolnil, ledwo zdazylem przejsc, 10 metrow dalej prawie przejechal jakiegos pieska ktory wlasniej tez przechodzil przez ulice (na szczescie piesek tez mial tyle szczescia co ja). Watpie czy w ogole zauwazyl. Normalnie tylko kupic sobie jakies narzedzie i :mad:

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, mam Panią w Karpaczu, która była poważnie zainteresowana Lutym z Warszawy, taki nieduży, rudy, krótkowłosy psiak. Luty ma dom, a Pani nadal chce pieska. Mam telefon - może Beton miałby tam szansę - jest w typie jakim był Lutek.
Podeslę telefon na PM - proszę zadzwońcie, jeśli uda nam się zorganizować transport dla niego - Pani jest bardzo w porządku, była sprawdzana przy okazji Lutusia, ale Luty znalazł dom na miejscu, więc ten w Karpaczu domek nadal czeka na mieszkańca.
Może naprawdę Betonik.
Wysyłam telefon - i dajcie znać, co wynikło z rozmowy.

Link to comment
Share on other sites

Pani z Karpacza napisała do mnie.
Otóz postanowiła troszke poczekac z adopcja psiaka, z uwagi na to, co ja spotykało. Najpierw straciła, w wyniku choroby własnego psa, potem adoptowała psiaka - szczeniaka ze schronu, który był chory i tez odszedł. Potem zapałała miłościa do Lutego, czekała na niego - poszedł do innego domku.
Wie na pewno, że to będzie pies ze schroniska i że długo już bez psa nie wytrzyma, ale musi ochłonąć, bo jest jej smutno.
Obiecała się skontaktować - to poważna i bardzo miła osoba.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj (nie miałem internetu) złożyło się, że też zadzwoniłem do Pani z Karpacza. Bardzo odpowiedzialna i miła osoba. Faktycznie... mówiła, że musi troszkę ochłonąć, obiecała mi, że poczyta o Betonie na stronie. Trzymajmy kciuki... jemu należy się nagroda od życia za taką wytrwałość w gipsie.... i w ogóle.

Będzie dobrze, prawda? Musi się udać...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...