Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 17k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • idusiek

    1729

  • Fela

    1234

  • esperanza

    1002

  • Lara

    922

Top Posters In This Topic

Posted

z Ostrowi przyjachały też inne 3 psiaki, pod naszą opiekę.
Są po sterylkach a chłopak po kastracji ( w schronie).

Oliwka, Lizak oraz szalonooka Migotka.

Lizak

[IMG]http://img718.imageshack.us/img718/5387/119ie.jpg[/IMG]

Migotka

[IMG]http://img135.imageshack.us/img135/4977/142ss.jpg[/IMG]

Oliwka

[IMG]http://img703.imageshack.us/img703/1483/167uu.jpg[/IMG]

Posted

I ICH WATEK ZBIORCZY:
ZAPRASZAM....

[URL]http://www.dogomania.pl/threads/209276-Oliwka-lizak-migotka-3-ostrowskie-psiaki-proszą-o-grosz-na-hotel!?p=17036945#post17036945[/URL]

Posted

Jedne przyjeżdżają, a inne muszą wracać. Niesprawiedliwe strasznie :(

Zazdroszczę tym, którzy nie będą musieli patrzeć w oczy tych suk, jak będą wkłądane do klatek i do samochodu schroniskowego.

Posted

[quote name='mysza 1']Nie mogą poczekac jeszcze kilka dni? Przez jeden dzień to ani DT ani nic się nie da zorganizować. A jakby było więcej czasu, ogłoszeń... to może?[/QUOTE]

może się uda...Felu co?
wyproś jeszcze pare dni dla nich....
a jakiś tani hotel w okolicach Wawy ma wolne miejsca? ktoś wie?

Posted

Obawaim że nie da się nic zrobic jeśli chodzi o ich pobyt na sggw - troche hmmm się skomplikowała atmosfera :(.

Potrzeba kasy, musimy cos zrobić, nie mozemy ich wysłać z powrotem :(

Kto założy nowy watek ?? moge ja, ale sadzac po frekwencji na moich innych watkach nic to nie zmieni :(

Posted

Nie, przed wakacjami to już koniec. Następna tura dopiero od października.
Ciężka sprawa z tym dłuższym przetrzymaniem, właśnie się atmosfera skomplikowała. Ale ja się obawiam, że nawet jeśli ubłagam, wyjęczę, przekupię i co tam jeszcze, to za parę dni będzie podobna sytuacja :-((

Mogę oczywiście założyć im wątek, ale obawiam się, że nikt tam nie zajrzy :-( Ktoś może może pospraszać ludzi?
Z finansami u nas gorzej niż źle. Zwłaszcza teraz - kiedy mamy nadprogramowego Goofiegio, nie dość że otruty trutką na szczury, to jeszcze z babeszjozą. Rachunek będzie kosmiczny

Posted

ale Mala_czarna założyła mu wątek na fb i zdaje sie, że są na Goofiego już jakieś wpłaty, więc chyba się na niego uzbiera, nawet jeśli nie calość, to spora część?

Posted

I całe szczeście że są jakies wpłaty, bo leczenie z pewnoscią bedzie kosztowne. Wiem ze on codziennie ma kilka razy w ciągu dnia robiona morfologie, na razie jest poprawa i oby tak było dalej. No a potem dojda jeszcze koszty hotelowania nie wiadomo na jak długo :(, bo wakacje za pasem :(

One nie mogą tam wrócic

Posted

Dzowniła dzisiaj Fela. Nie wiem czy pisać, żeby nie zapeszyć, ale stan Goofiego jest... rewelacyjny :) Właściwie na dniach mozna go zabierać. Koszty pewnie poznamy również w dniu dzisiejszym.

Posted

[quote name='mala_czarna']Dzowniła dzisiaj Fela. Nie wiem czy pisać, żeby nie zapeszyć, ale stan Goofiego jest... rewelacyjny :) Właściwie na dniach mozna go zabierać. Koszty pewnie poznamy również w dniu dzisiejszym.[/QUOTE]

Mogłam sie z Tobą, pesymistko założyć:))))) Lubię mieć rację w takich przypadkach:) Żywiołowy, młody i radosny:) I w tym jego siła, dlatego jest, żyje i zdrowieje w tempie galopującym:))))) I PIĘKNIE!!!!!!!!

Posted

[quote name='ludwa']Mogłam sie z Tobą, pesymistko założyć:))))) Lubię mieć rację w takich przypadkach:) Żywiołowy, młody i radosny:) I w tym jego siła, dlatego jest, żyje i zdrowieje w tempie galopującym:))))) I PIĘKNIE!!!!!!!![/QUOTE]

Bo jak poczytałam w necie o trutce to się załamałam. Naprawdę rzadko kiedy psa mozna uratowac. No i oczywiście głównie zależy to od tego ile pies tej trutki zje :(

Posted

Ludwa, sądzę, że gdybyś choć przez minutę widziała Goofy'ego we wtorek, nie pisałabyś tak radośnie, że musi się udać. Zapewniam Cię: NIE MUSIAŁO, pies był w agonii. Ale to trzeba być, widzieć.

A propos kosztów: o wstępne zapytam dzisiaj, myślę, że już w tej chwili przekraczają dwa tysiące.
A to jeszcze nie koniec. Cały czas trzeba kontrolować poziom płytek krwi - czy nie spadają. Cały czas jest bardzo słaby. I może się jeszcze różnie zdarzyć. Jeśli się okaże, że sam płytek nie produkuje lub wytwarza za mało, konieczne będą kolejne transfuzje.
Zabrać go możmna, owszem, ale do domu takiego, gdzie ktoś non stop będzie go obserwował. Kto ma taki dom na zbyciu ;-)

A propos tego domu, co był wcześniej chętny: oddałabyś psa po takich przejściach, jeszcze w trakcie rekonwalescencji, do pilnowania posesji gdzieś koło Oświęcimia? Daleko od jakichkolwiek przytomnych lekarzy? Bo ja nie. Z resztą i tak nie wiadomo, czy facet by go chciał, bo on chciał psa zdrowego.


Koosiek, wydarzenie na FB jest już. Dzieki za rozsyłanie wątku, to bardzo się przyda.

Posted

Fela, wyluzuj. Ja tylko zapytalam o ten dom, bo ktoś pisał, że są jakieś szanse. Niby skąd ja mam wiedzieć jakie tam są warunki itd. Owszem nie oddałabym psa po takich przejściach w takie warunki ale nie wiedziałam tego, bo niby skąd?
I widziałam tylko zdjęcia. Fakt, mogłam napisać: lepiej uśpij od razu, nie ma co psa męczyć. Podołujmy się lepiej zamiast wierzyć, że może się uda. Nawet to jest problemem? Że staram sie odpędzić złe myśli i mieć nadzieję?
Po prostu trzymałam kciuki za psa i tyle. I po wątku psiaków ze "Znajdek" wiem, że są szanse na ratowanie psów po trutce, choć nie jest to łatwe. Ale skoro tamtym się udało, to wierzyłam, ze młodemu, żywotnemu psu też się uda. I tyle w tym temacie. Nie sądziłam, że i tu może być problem. Przepraszam, idę się dołować

Posted

[quote name='beka']Teraz jak wyszly skazywac je na powrót do schronu ???? masakra :(:([/QUOTE]
Dokładnie tak samo pomyślałam :( :( :(
Nawet nie chcę myślec co one będą czuc wracając do schronu :( Deklaruję 30 zł miesięcznie dla nich (chociaż zdaję sobie sprawę, że to tylko kropla w morzu i poza tym o miejsce w hoteliku czy DT nie jest łatwo)

Posted

[quote name='Fela']
A propos tego domu, co był wcześniej chętny: oddałabyś psa po takich przejściach, jeszcze w trakcie rekonwalescencji, do pilnowania posesji gdzieś koło Oświęcimia? Daleko od jakichkolwiek przytomnych lekarzy? Bo ja nie. Z resztą i tak nie wiadomo, czy facet by go chciał, bo on chciał psa zdrowego.
[/QUOTE]

ja też nie - ten facet chciał psa szczekającego, stróżującego bo jedną suczkę pierdołę już ma, no i dostęp do dobrych wetów - słaby rejon :shake:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...