Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 17k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • idusiek

    1729

  • Fela

    1234

  • esperanza

    1002

  • Lara

    922

Top Posters In This Topic

Posted

Dwie godziny temu Asia jeszcze jechała ze schroniska, pewnie będzie chciała chwilę odpocząć. Z tego, co mówiła, policja ma już jakieś poszlaki, kto może być sprawcą.
Poza psami zginęły jakieś rzeczy, które stosunkowo łatwo wynieść i spieniężyć (np. palety). Złodzieje do budynku nie weszli, z wnętrza nie zginęło nic.

Posted

Byłam po ostatnim włamaniu dzień po tym, jak to się stało. Pracownik mówił, że to nie pierwszy raz, więc co najmniej dwa razy wczesniej miało miejsce włamanie do schroniska.
Taki jest mój wniosek....:shake:

Posted

a są jakieś ranne, pogryzione psy/?
Wtedy były, musiało dojść do kotlowaniny między sforą chodzacą luzem, a wypuszczonymi z boksów, tak myślę.

Posted

Były dawiej włamania, ale zanim został postawiony płot betonowy, zapewne to miał na myśli właściciel. Płot mają od przynajmniej 2004 roku, bo pamiętam, że gdy zabierałam Tofika, topracownik się chwalił, że w tamtym roku postawili.

Posted

Jestem kochane dziewczyny!

Jest źle.:-( :angryy:
Zacznę od najgorętszych, najpilniejszych spraw.

1.Młodziutka, ok.6-8 mies sunia, średniej wielkości. Potrącona przez samochód, cała pokrwawiona,ostatkiem sił przywlokła się do jakiegoś sklepu. :-( Właściciele schroniska zabrali ją do "ichniejszego" weta, który stwierdził że bark i łapka są pogruchotane i wymagają wstawienia gwoździa i on się tego nie podejmuje. Nawet nie usztywnił jej tej łapki.:angryy:
Mimo wszystkiego co przeszła jest cichutka, grzeczna. Na szczęście wygląda lepiej niż myślałam i może ta łapka jednak nie jest tak bardzo połamana...nie wiem, gołym okiem tego nie widać.:oops:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img441.imageshack.us/img441/3689/dsc014007gi.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img313.imageshack.us/img313/8343/dsc014031fo.jpg[/IMG][/URL]

Na miejscu nie ma warunków by ją ratować!
Możemy ją umieścić w hoteliku z lecznicą na Bródnie, mam tam miejsce dla Groszki ale Groszki już nie ma...:shake: :-( :angryy:

Posted

To piękna suka - czy czasem nie ma właściciela, czy właściciel ją "olał i zostawił" .
Jak potrzebna będzie na nią kaska - napiszcie priv postaram sie troche pomóc jej leczenie.

Posted

W poniedzialek wezme ta sunie!!!!! Zawioze do mojego chirurga, on na 100% pomoze.
Sunie, ktora obiecalam wziac tez wezme. Damy rade.

Asiu, co jeszcze????? Pisz Kochanie bo ja umieram...i jakze zaluje, ze jednak dzis nie pojechalam z Toba... wzielabym te sunie juz dzis :-(

Posted

no i Bordie spieprzyla Drabsterowi....(to tak dla dolamania Was)..i nie wiadomo gdzie jest....moze leci do Warszawy do mojego meza...nikt nie wie.....

Posted

[quote name='YBOT']no i Bordie spieprzyla Drabsterowi....(to tak dla dolamania Was)..i nie wiadomo gdzie jest....moze leci do Warszawy do mojego meza...nikt nie wie.....[/quote]

tak do dolamania to Bordi nie jest jedyna sunia co zwiala...ja od wczoraj szukam po okolicy Sonieczki :-( :placz: Co za koniec tygodnia!!!!

Posted

dzięki serdeczne supergoga!:buzi:
Obawiam się. że jeśli potwierdzi się diagnoza miejscowego weta, to leczenie będzie długie, zabieg skomplikowany. :-(

A reszta wieści schroniskowych:
Właściciele są mocno podłamani, to już kolejne włamanie.:angryy: :-(
Ukradli trzy metalowe klatki - takie jakie są w niektórych lecznicach do trzymania szczeniąt. Ukradli trzy - cztery małe sunie (Miki, Groszkę, nie widziałam też Myszki, ale mogła się schować)
Felu, Owieczko - Misia jest!
Ukradli sześć co najmniej palet, wybrali sobie jeszcze te najlepsze, gorsze poustawiali ładnie pod ścianą.:nonono2: :pissed: Ale dzięki kradzieży palet właściciele wpadli na trop złodzieji! Pojechali do skupu palet w Ostrowi i wysądowali, że dwóch młodych typów przywiozło najpierw 4, potem 2 palety, byli bordowym polonezem. Właściciel obejrzał palety - nie ma wątpliwości, że to te skradzione (były wyższe od standardowych).Teraz odszukanie złodzieji pozostaje w gesti policji. Tylko czy ww. dowody to dowody, czy tylko poszlaki...:hmmmm: :wallbash:

Dojechaliśmy bardzo późno, ok. 17, bo mieliśmy duże obsunięcie czasowe najpierw w W-wie, a potem w Piasecznie (buda stała na podwójnie ogrodzonaj posesji, trzeba było demontować siatkę by ją wynieść, potem nie mieściła się w furtce i wreszcie pofrunęła górą! Panu Jackowi -kierowcy- należą się wielkie brawa!). Ale zarówno buda jak i palety, wykładziny, karma dojechały szczęśliwie.:-)
Tylko zdjęć zrobiłam bardzo mało i bardzo kiepskie :oops: , nie było już na to czasu i zrobiło się już ciemno. Esperanza, popstrykaj jutro!;)

Posted

[B][SIZE=3]Dziewczyny, tą połamaną suńkę trzeba zabierać jutro!!![/SIZE][/B]
Esperanza, postaraj się namówić jutro Monikę. :modla: Każdy dzień to dla niej żyć - nie żyć, a na pewno chodzić - być kaleką.:-( Trzebaby ją od razu do jakiejś lecznicy zabrać, ta na Bródnie jest jutro czynna niestety tylko do 12.

Ja nie miałam jak jej wziąść - w Starze kabina duża, ale nie ma wystarczającej, gładkiej powierzchni by taką połamaną sierotę wieźć. Ciężarówka skakała na wybojach jak szalona, a suńkę trzeba wieźć spokojnie na tylnym siedzeniu osobowym autem,na jakiejś płachcie najlepiej, która utrzyma ją w jednym miejscu tak by leżała nieruchomo i nie spadła.

Posted

Czy jutro ktos pojedzie moze do Ostrowi? dziewczyny ktos planuje? Przywiezcie mi blagam ta polamana sunieczke....i ta prawdopodobnie zaciazona :-( Ja jutro musze ostatni raz isc na moje szkolonko :-( A do poniedzialku to ta malutka polamana bedzie cierpiec... a tak jutro juz wieczorem bym ja pokazala komu trzeba i moze bysmy zrobili operacje jesli bedzie trzeba. Moj wet to i po nocy "kroi" jesli trzeba :placz:

Posted

Asia, ale ja nie wracam do W- wy. Możliwe, że sunia poczeka aż do poniedziałku, ale zobaczymy, co się da zrobić
. Zdjęć za dużo nie zrobię, bo nie mam aparatu cyfrowego. Dysponuję jedynie analogiem.

Posted

O! Laro! Świetnie jeśli mogłaby u Ciebie pobyć pare dni, póki nie będzie ostatecznej diagnozy i decyzji operować czy nie. Esperanzo, mogłybyście ją przywieźć do Lary..?

Posted

[quote name='AśkaK'][B][SIZE=3]Dziewczyny, tą połamaną suńkę trzeba zabierać jutro!!![/SIZE][/B]
Esperanza, postaraj się namówić jutro Monikę. :modla: Każdy dzień to dla niej żyć - nie żyć, a na pewno chodzić - być kaleką.:-( Trzebaby ją od razu do jakiejś lecznicy zabrać, ta na Bródnie jest jutro czynna niestety tylko do 12.
[/quote]

ja chce ta sunie!!! ja jej pomoge!!! Tylko nie moge po nia jutro jechac :-(
[SIZE=4][COLOR=blue][B]Blagam niech ktos jutro ja zabierze!!![/B][/COLOR][/SIZE]

Asiu, a te szczeniaczki wilczkowate byly??? Nie wzielas moze malucha dla Owieczki, ona prosila.

Posted

[quote name='AśkaK']O! Laro! Świetnie jeśli mogłaby u Ciebie pobyć pare dni, póki nie będzie ostatecznej diagnozy i decyzji operować czy nie. Esperanzo, mogłybyście ją przywieźć do Lary..?[/quote]

sunia bedzie mogla u mnie pobyc ile bedzie trzeba!

Ja sunie moge jutro odebrac gdzies w centrum po poludniu.


Esperanza, Ty jedziesz jutro? o ktorej, moge pozyczyc Ci aparat, bede okolo 12.00 w W-wie.

Posted

Owczarkowate szczeniorki są, ich mama piękna wilczurowata sunia, bardzo broni małych. Nie wzięłam rzadnego pieska bo nie wiedziałam nic o tym komu go dostarczyć.:oops:

Posted

Wyjeżdzam o 7.30 z osobą, która zabiera mnie grzecznościowo. Zabiorę ten aparat, który mam.
Ja też się niepokoję, że bęzie dalszy ciąg tej historii. Najgorsze, że w schronisku od 16 już nikogo nie ma. ja osobiście bylabym za wprowadzeniem drugiego pracownika, albo pana, ktory przychodziłby tylko na noc. tyle, ze to pewnie marzenia :roll:

Posted

Ja również jestem zaniepokojona tymi powtarzającymi się włamaniami do
schroniska. Jest ono łatwym celem - położone na całkowitym odludziu w lesie. Być może robią to te same osoby, wiedząc że po 16tej nikogo tam nie ma.
Może jednak właściciele znajdą kogoś kto będzie tam spał albo zainstalują
system alarmowy.

Posted

Marzenie i to zciętej głowy.:shake: Kto zgodzi się samotnie nocować na takim pustkowiu..? :???: Właściciele robili tak przez pewien czas gdy stawiali murowane ogrodzenie - spali na miejscu. W tym czasie wybito im szybę w pomieszczeniu w którym spali, psy nocami ujadały - ktoś kręcił się po okolicy.:nerwy: We dwoje było straszno, samemu tam nikt nie zostanie na noc.

Rozważaliśmy dziś, by może na noc wypuszczać jakiegoś dużego, groźnego psa. Ale musiałby być łagodny dla reszty psiaków-to raz. Dwa, jeśli jakiś gówniarz nocą przeskoczy przez ogrodzenie i pies go poważnie pogryzie lub co gorsza...stanie się tragedia, to nikt nie będzie żałować psów, a właściciele będą mieć poważne kłopoty. Trzy - agresywny za płotem pies, nawet jeśli normalnie jest barankiem, będzie dla złodzieji powodem do tego, by otruć luzem biegające psy.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...